Opinie użytkownika
Chyba najlepsza książka z Sagi Millenium. Czytało się szybko i sprawnie. Fabuła była ciekawa, wciągająca, a nie przeciągnięta do granic możliwości, jak u Larssona. Widać, że autor próbował nawiązywać do lekko do stylu poprzednika, ale całe szczęście tylko lekko. Zdecydowanie przyjemniej się czytało niż trzy poprzednie części. Mam nadzieję, że pojawią się kolejne tomy.
Pokaż mimo to
No w końcu porządna książka Larssona. Na tej części trylogii Millenium się nie zawiodłam. Trzyma w napięciu od początku do końca i mimo że ma blisko 800 stron czyta się szybko i przyjemnie.
Polecam. Chociaż, niestety, żeby dotrzeć do "Zamku z piasku..." trzeba przemęczyć dwie poprzednie części.
Książeczka w sam raz na 3-godzinną jazdę pociągiem. Lekka, nie wymaga za wiele myślenia, ot, taki luźny zbiór historii z życia polskiej sprzątaczki w Niemczech.
Byłaby to lektura całkiem znośna, gdyby nie to, że ewidentnie da się zauważyć, że tekst był rozciągany do granic możliwości, aby objętość miała chociaż 200 stron. Wypełniacz w postaci porad na temat usuwania plam,...
Miła lektura na zimowe wieczory. Czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Jednak muszę przyznać, że nieco słabsza od "Rockmanna", którym byłam zachwycona.
Pokaż mimo to
Po pewnej przerwie sięgnęłam po drugi tom sagi Millenium i znów nasuwa mi się ten sam wniosek. Stieg Larsson był chyba trochę grafomanem...
Całość niby poprawna, ale po pierwsze, mam wrażenie, że główna akcja rozpoczyna się mniej więcej od 230 strony. To trochę późno. Na takiej liczbie stron można niekiedy zmieścić całą, dobrą książkę :)
Po drugie, opis pobytu Lisbeth na...
W przypadku tej książki chyba rzeczywiście warto zastosować się do sugestii Autora i zapalić świecę w oknie :)
Darda tak realnie przedstawia nierealny świat, że człowiek zaczyna się zastanawiać, czy przy odgłosach puszczyka nie pojawi się jakaś strzyga.
Książka wciąga niesamowicie, bardzo trudno się od niej oderwać, a kiedy po kilku godzinach czytania pasowałoby pójść...
Książka wlekąca się jak pociąg osobowy. Trochę tak się dłużyła, nużyła...
Ale mimo to Autor miał wiele ciekawych spostrzeżeń na temat rzeczywistości polskich peryferii widzianych z okien sunącego pociągu
Świetna książka dla wszystkich socjologów i nie tylko, również dla tych, którzy chcą mieć świadomość jak wiele mówimy o sobie, nie wypowiadając ani słowa.
Pokaż mimo toDobra książka, wciągająca, w świetnym klimacie napisana, zakończenie znakomite, ale... rozwiązanie fabuły mnie osobiście nieco rozczarowało.
Pokaż mimo toJak każdą książkę Gerritsen, również tą czyta się znakomicie, szybko i z wielką przyjemnością (mimo nieraz trudnych tematów i dość drastycznych opisów). Polecam.
Pokaż mimo toCzyta się dobrze (moim zdaniem zdecydowanie lepiej niż "Trzynaście"), akcja pod koniec się rozkręca, jednak moim faworytem wśród trylogii Świetlickiego nadal pozostaje "Dwanaście".
Pokaż mimo toKolejny skandynawski kryminał, który nie powalił mnie na kolana. Fabułą długa i rozwleczona. Bez zaskakujących zwrotów akcji. Zakończenie da się przewidzieć na długo przed końcem książki. Nie wciąga tak, jak na to liczyłam, ale czyta się dobrze.
Pokaż mimo to
Niestety nie przychylę się do opinii, ze "Trzynaście" to powieść równie dobra jak "Dwanaście", a nawet lepsza. "Dwanaście" pochłonęłam, "Trzynaście mi się dłużyło, nużyło i mogę jedynie powiedzieć, że jest ok, ale bez zachwytów.
Czeka na mnie jeszcze "Jedenaście", ale nie wiem, czy tak chętnie zabiorę się do tej lektury...
Nieco mroczna, z elementami nadprzyrodzonymi ;) niesamowicie wciągająca, jak większość pozostałych książek Tess Gerritsen. W sam raz na kilka wieczorów.
Pokaż mimo to
O tak, to jest książka, jakiej od dawna szukałam. Intrygująca, wciągająca, taka, którą czyta się jednym tchem i zastanawia, co też będzie dalej. Rewelacyjnie napisana, trzymająca w napięciu, choć... Moim zdaniem nie do końca wyjaśniająca jeden wątek.
Jednak nie mam wątpliwości, że warto ją przeczytać.
Szczerze mówiąc nie rozumiem zachwytów nad tą powieścią. No dobra, jest OK, ale bez rewelacji. Moim zdaniem po prostu za bardzo rozwleczona. Książka ma ponad 600 stron, a główna fabuła zamknęłaby się pewnie w 300. I tyle by wystraczyło. Jak dla mnie za dużo wątków pobocznych, ale główna historia jest dobra, zaskakująca i trzymająca w napięciu. Czyli taka, jaka powinna być.
Pokaż mimo to
Choć ta książka to nie jest kryminał, a raczej swego rodzaju biografia kryminalistyka, czyta się ją równie dobrze jak powieści Tess Gerritsen, Kathy Reichs czy Simona Becketta i jest równie mocno wciągająca.
Polecam wszystkim wielbicielom opisów rozkładającego się ciała ;)