-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2005
2014-06-05
2012-06-19
2014-01-06
2013-08-20
Niestety klapa. Biografia płytka i napisana tylko w celu zarobienia szybkich pieniędzy. Douglas Wight nie jest wielkim fanem DiCaprio pragnącym zgłębić twórczość tego wspaniałego aktora oraz nawet nie jest dobrym pisarzem-dziennikarzem starającym się dotrzeć do prawdy. Biografia nie jest ani odkrywcza ani pasjonująca. Mam wrażenie, że autor zebrał wycinki z brukowców i powklejał je tylko chronologicznie. Większość biografi to plotki, które jak wiadomo nie zawsze mają pokrycie w rzeczywistości, stąd tę biografię uważam za mało wiarygodną. Oprócz wizerunku Boskiego Leo mamy tutaj również obszerne fakty z życia aktorów i reżyserów, z którymi DiCaprio współpracował. Poza tym kwieciste opisy domniemanych romansów. Jedynym plusem są ciekawe fakty dotyczące filmów, w których Leo zagrał, choć i do tych faktów łatwo się dokopać samemu. Dla mnie słabiutko.
Uwielbiam tego aktora, jest dla mnie ikoną i marką filmu. Szkoda, że za biografię nie wziął się większy pasjonat, który dotarłby do samego aktora i rzeczywistego źródła jego sukcesu.
Niestety klapa. Biografia płytka i napisana tylko w celu zarobienia szybkich pieniędzy. Douglas Wight nie jest wielkim fanem DiCaprio pragnącym zgłębić twórczość tego wspaniałego aktora oraz nawet nie jest dobrym pisarzem-dziennikarzem starającym się dotrzeć do prawdy. Biografia nie jest ani odkrywcza ani pasjonująca. Mam wrażenie, że autor zebrał wycinki z brukowców i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-09-11
2008-07-01
Czy jest na świecie jakaś kobieta, która nie słyszała o Scarlett O’Hara? (paluszek w górę) Ja o Scarlett słyszałam już jako mała dziewczynka, gdzieś tam podejrzałam kawałek filmu, z którego niewiele zrozumiałam, ale Vivien Leigh jako Scarlett zapadła mi głęboko w pamięci. Wiele lat później sięgając po tą książkę miałam bardzo mieszane uczucia. A bo dość gruba (hm, prawie 1000 str.), a bo historyczna, a wszelkie bitwy, wojny, powstania i bunty nie szczególnie mnie interesują i szczerze to… strasznie nudzą. Chciałam iść na skróty i obejrzeć prawie 4-godzinny film, ale miałam dziwne przeczucie, że oglądając film stracę cos ważnego i jednocześnie zniechęcę się do bliższego poznania historii Scarlett. Po wielu dylematach wybrałam więc wersję pisaną, no bo jak to - nie przeczytać o losach najsławniejszej i najbarwniejszej postaci literackiej - Scarlett O'Hary?
Zazwyczaj czytając książkę w pewien sposób utożsamiamy się z głównym bohaterem, lubimy lubić bohatera/bohaterkę i lubimy jak główny bohater jest miły, zabawny, charyzmatyczny. Scarlett jest arogancka, przebiegła, wyniosła, dumna i mogłabym tak wymienić jeszcze wiele cech, które napawają nas obrzydzeniem oraz wstrętem. Dlatego też czytając książkę nienawidzę i kocham Scarlett na przemian i nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, jakie uczucia w rzeczywistości żywię do głównej bohaterki, może dlatego, że co przewracana strona są to inne uczucia - tutaj współczucie, tutaj podziw, a tutaj złość. Uważam, że trzeba być mistrzem pióra, aby napisać powieść, której bohaterka ma tyle irytujących i negatywnych cech, a mimo to z zapartym tchem czytelnik śledzi jej losy, kibicuje jej, podziwia ją lub wścieka się na nią. Z przyjemnością czytało się jak zielonooka śliczność przeistacza się z rozpieszczonego dziecka w silną, zdecydowaną kobietę.
I mimo, że może moja dusza nie należy do tych nadzwyczajnie romantycznych to tragiczne losy Scarlett zrobiły na mnie spore wrażenie, wycisnęły kilka łez i wiele razy spowodowały, że brakowało mi tchu z wrażenia.
"Boga biorę na świadka, Boga biorę na świadka, że Jankesi nie pokonają mnie nigdy. Przetrwam to wszystko, a jak wojna się skończy, nigdy w życiu nie będę więcej głodna. Ani ja, ani nikt z moich bliskich. Choćbym miała kraść i zabijać – Bóg mi świadkiem, że nigdy więcej głodna nie będę."To cytat z książki, ale jednocześnie z filmu, więc jeśli ktoś nie czytał, a oglądał to zapewne pamięta tą dramatyczna kwestię, którą wypowiada Scarlett, a słowa te były w pewien sposób przypieczętowaniem jej przemiany w zdecydowaną, bezwzględną i dążącą do osiągnięcia swych celów kobietę. Bo jak Scarlett obiecała, że nigdy więcej głodna nie będzie, to obietnicy dotrzymała i to za wszelką cenę.
Wiele kobiet sugeruje się opinią, że jest to zwykłe romansidło – otóż to nieprawda – to jest niezwykłe romansidło. I mimo, że główną bohaterką jest Scarlett i to wokół niej kręci się cała fabuła to wspaniale zarysowane są także postacie z drugiego planu – Rhett, Ashley i Melanie. Tak naprawdę żyją oni w miłosnym czworokącie, bardzo burzliwym i skomplikowanym uczuciowo. W książce zazwyczaj dzieje się wszystko to, czego czytelnik nie tylko się nie spodziewa, ale nie chce, aby to się zdarzyło. I w ten sposób małżeństwa zawierane są bez aprobaty czytelnika, umierają osoby, które czytelnik uwielbia, trudności w miłości mają pary, którym czytelnik kibicuje. Zakończenie oczywiście też nie to, na które przez tyle stron czeka czytelnik, ale to dzięki temu książka nabiera takich rumieńców i tylu wyrazistych kolorów.
I z pewnością nie jest to powieść napisana niezrozumiałym językiem o niezrozumiałych rzeczach. Język jest prosty, przystępny, pisarka w lekki sposób buduje humorystyczne dialogi, cięte riposty głównej bohaterkia także w realistyczny sposób wyrażone są naiwne i często głupiutkie myśli Scarlett. I pomimo tego, że akcja toczy się w czasach tak bardzo nam odległych, to książka opowiada o wciąż aktualnych sprawach – o miłości i o prawdziwych, silnych uczuciach.
Margaret Mitchell jest naprawdę mistrzynią, wielka szkoda, że tragiczny wypadek spowodował, że ta wspaniała pisarka używająca tak lekkiego pióra nie zdołała napisać kontynuacji przygód Scarlett. Kontynuacje tych losów napisali już inni pisarze, a wiadomo, że to już nie to samo... niestety.
"Przeminęło z wiatrem" to pozycja obowiązkowa dla każdej kobiety i możecie ją kochać lub nienawidzić, ale na pewno historia Scarlett nie pozostanie wam obojętna, a o tej powieści można by napisać kolejną powieść, tyle emocji pozostaje w człowieku po jej przeczytaniu.
I powtarzając ostatnie słowa bohaterki „Nie chcę teraz o tym myśleć, pomyślę o tym jutro” chcę wam kochani przekazać, że nie ma co myśleć jutro, już dziś zabierzcie się za myślenie o przeczytaniu tej niezwykłej powieści.
Czy jest na świecie jakaś kobieta, która nie słyszała o Scarlett O’Hara? (paluszek w górę) Ja o Scarlett słyszałam już jako mała dziewczynka, gdzieś tam podejrzałam kawałek filmu, z którego niewiele zrozumiałam, ale Vivien Leigh jako Scarlett zapadła mi głęboko w pamięci. Wiele lat później sięgając po tą książkę miałam bardzo mieszane uczucia. A bo dość gruba (hm, prawie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2007-01-01
Najgorsza książka J.C. jaką kiedykolwiek przeczytałam i ta najbardziej przeze mnie oczekiwana. Tylko ukazała się księgarni a ja już ją miałam w rękach. Cieszyłam się jak dziecko bo książki J.C. zawsze kojarzyły mi się z odpłynięciem w inny świat. Ale chyba wyrosłam z tego świata. I obiecałam sobie, że już więcej nie sięgne po tytuły tego autora, zawiodłam się okrutnie.
Najgorsza książka J.C. jaką kiedykolwiek przeczytałam i ta najbardziej przeze mnie oczekiwana. Tylko ukazała się księgarni a ja już ją miałam w rękach. Cieszyłam się jak dziecko bo książki J.C. zawsze kojarzyły mi się z odpłynięciem w inny świat. Ale chyba wyrosłam z tego świata. I obiecałam sobie, że już więcej nie sięgne po tytuły tego autora, zawiodłam się okrutnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2007-01-01
Poruszająca opowieść o miłości. Jak się okazuje prawdziwa miłość myśli podobnie i choć czasem potrafimy oddalić się od swojej połówki to nadchodzi taki czas, kiedy nasze drogi się krzyżują. Ta książka nauczyła mnie bardziej pielęgnować to co w życiu mam, czasem nam się wydaje, że to co mamy to za mało. Nauczmy się cieszyć tym co jednak jest i nie wypatrujmy niecierpiwie tego co mogłoby się zmienić.
Poruszająca opowieść o miłości. Jak się okazuje prawdziwa miłość myśli podobnie i choć czasem potrafimy oddalić się od swojej połówki to nadchodzi taki czas, kiedy nasze drogi się krzyżują. Ta książka nauczyła mnie bardziej pielęgnować to co w życiu mam, czasem nam się wydaje, że to co mamy to za mało. Nauczmy się cieszyć tym co jednak jest i nie wypatrujmy niecierpiwie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2008-01-01
Zdecydowanie najlepsza książka o wampirach jaką kiedykolwiek przeczytałam. Dodam, że jestem też wielką fanką filmu, jednak gdy sięgnęłam do ksiażki okazało się, że film nie pokazuje wszystkiego, pominięto kilka bardzo istotnych zdarzeń, które tłumaczą pewne zachowania bohaterów. Poza tym w książce jest cała głębia uczuć jakie bohaterzy posiadają i jakie żywią do siebie.
To pięknie napisana książka, językiem pełnym energii, po jej przeczytaniu bardzo trudno wrócić do rzeczywistości.
Zdecydowanie najlepsza książka o wampirach jaką kiedykolwiek przeczytałam. Dodam, że jestem też wielką fanką filmu, jednak gdy sięgnęłam do ksiażki okazało się, że film nie pokazuje wszystkiego, pominięto kilka bardzo istotnych zdarzeń, które tłumaczą pewne zachowania bohaterów. Poza tym w książce jest cała głębia uczuć jakie bohaterzy posiadają i jakie żywią do siebie.
To...
2008-01-01
Paulo Coelho po raz na kolejny na swój sposób próbuje zwrócić naszą uwagę na ważne wartości życiowe, tym razem na wartość samego życia. Historia Weroniki wciąga na początku, jednak po pewnym czasie przestaje w niej iskrzyć i robi się troche nudno. Na szczęście są złote myśli pisarza, a także nasze złote myśli nasuwające się po skończonej lekturze. Chciałoby się aż zadedykować - polecam każdemu przyszłemu samobójcy lub osobom, którym wydaje się, że życie straciło sens!
Paulo Coelho po raz na kolejny na swój sposób próbuje zwrócić naszą uwagę na ważne wartości życiowe, tym razem na wartość samego życia. Historia Weroniki wciąga na początku, jednak po pewnym czasie przestaje w niej iskrzyć i robi się troche nudno. Na szczęście są złote myśli pisarza, a także nasze złote myśli nasuwające się po skończonej lekturze. Chciałoby się aż...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2009-01-01
2009-01-01
2009-01-01
2009-01-01
2005-01-01
2005-01-01
2005-01-01
2005-01-01
2005-01-01
Rafael Nadal ma 26 lat i już od dawna jest gwiazdą tenisa, która przejdzie do historii. Ta książka była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Sam fakt jej napisania, wydania do wglądu dla milionów ludzi był dla mnie szokujący. Bo Rafa Nadal to człowiek niezwykle skromny i szalenie dbający o prywatność swoją i swoich bliskich. Dlatego zastanawiałam się czy ta książka jest pewnego rodzaju "sprzedaniem się"? Oczywiście - nie. Bo w środku nie znajdziemy pikantnych szczegółów z życia sławnego tenisisty ani żadnych skandali. Dowiemy się jednak w jaki sposób rodzi się mistrz, poznamy jego hermetyczne środowisko i podążymy z Rafą w przeszłość, aby zrozumieć wiele jego sukcesów oraz porażek.
Muszę się przyznać, że jestem nie tylko fanką tenisa, ale również samego Rafaela, jednak moja ocena jest obiektywna. Czytałam tę książkę na raty, pozwoliłam sobie czytać po 2 rozdziały w ciągu dnia, bo chciałam się nią delektować, zwyczajnie nie chciałam się z nią szybko rozstawać. Dla fanów Nadala to z całą pewnością nie lada gratka, ale zapewniam, że każdy, kto lubi tenis powienien po tę książkę sięgnąć, a także każdy, kto uwielbia po prostu sport.
Książka przeplatana jest słowami Rafaela oraz dziennikarza Johna Carlina. Co jeden nie dopowie, drugi uzupełni. Rafa zdradza nam jak wyglądają wielkie turnieje od zaplecza, a także jak wygląda rywalizacja między zawodnikami. Podstawą tej opowieści są dwa wygrane przez Nadala turnieje - Wimbledon i US Open. To na nich skupia się Nadal, opisuje szczegółowo te dwa mecze, ale w międzyczasie opowiada nam o swoim dzieciństwie, o swoich marzeniach, osiągnięciach, dylematach, kontuzjach, przyjaciołach i więzach rodzinnych. To niezwykle utalentowany i pracowity sportowiec, który nie szczyci się swoimi sukcesami, wie, że wszystko co osiągnął nie zawdzięcza tylko sobie i nie ma kilku domów w różnych miejscach świata. Jego dom od zawsze był, jest i będzie na Majorce, w mieścinie, w której się urodził i w której nikt nie traktuje go jak gwiazdę. Bo Rafael Nadal gwiazdą wcale się nie czuje, a wszelki szum wokół jego osoby nieustannie go zadziwia.
Gorąco polecam każdemu tę lekturę, nie było chwili, aby mnie znudziła, jedyne co mi przeszkadzało to kilka błędów w druku, które fani tenisa na pewno z łatwością wyłapią - szkoda, że nie wyłapał tego wydawca.
Rafael Nadal ma 26 lat i już od dawna jest gwiazdą tenisa, która przejdzie do historii. Ta książka była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Sam fakt jej napisania, wydania do wglądu dla milionów ludzi był dla mnie szokujący. Bo Rafa Nadal to człowiek niezwykle skromny i szalenie dbający o prywatność swoją i swoich bliskich. Dlatego zastanawiałam się czy ta książka jest pewnego...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to