LunaSowa

Profil użytkownika: LunaSowa

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
96
Przeczytanych
książek
100
Książek
w biblioteczce
53
Opinii
4 253
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 2 cytaty
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Z historią to jest tak, że albo szybko zapamiętuje się fakty i daty, albo nie. Albo przedstawiana jest w sposób bardzo ciekawy i porywający, albo nie. Dlatego też albo się ją lubi, albo nie. Są zapaleńcy, którzy mimo (najczęściej) szkolnego przynudzania już na własną rękę drążą temat. Większość niestety wie, że "gdzieś dzwonią, ale w którym kościele?!".
Wojciech Drewniak podszedł do historii Polski w zupełnie inny, niestandardowy sposób. Może to nieco bulwersować i oburzać. Nie poprzestał na ukazaniu rządów kolejnych naszych władców, lecz bardzo dużo miejsca poświęcił ich cechom charakterologicznym, o których raczej nie ma wzmianek w żadnym szkolnym podręczniku. A nie zawsze były to świetlane postaci! O, nie! Co wcale nie umniejsza ich zasług w budowaniu i rozwijaniu naszego państwa. Nie ma więc o co kruszyć kopii - każdy ma wady i zalety, a król też człowiek. No, może niektórzy rzeczywiście przekraczali granice etyczne. Cóż...nikt nie jest doskonały:).
Autor nie tylko odsłania nam bardziej prawdziwe oblicza rządzących, ale robi to w iście kabaretowym stylu. To świetny gawędziarz i kawalarz. Język u niego cięty, ostry i nawet momentami wulgarny. Według mnie to dodaje tej książce tylko smaczku i kolorytu, a historia Polski (bardzo poważnie potraktowana) jest opowiadana z przymrużeniem oka. Przez to i jej odbiór (czyt. zrozumienie) lepszy.
Czytając tę pozycję doskonale się bawiłam. Polecam ją tym, którzy nie są specjalnie zainteresowani historią, bo zapewne zaciekawi. Polecam ją także pasjonatom - wszak poczucia humoru nigdy za dużo:).

Z historią to jest tak, że albo szybko zapamiętuje się fakty i daty, albo nie. Albo przedstawiana jest w sposób bardzo ciekawy i porywający, albo nie. Dlatego też albo się ją lubi, albo nie. Są zapaleńcy, którzy mimo (najczęściej) szkolnego przynudzania już na własną rękę drążą temat. Większość niestety wie, że "gdzieś dzwonią, ale w którym kościele?!".
Wojciech Drewniak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tytuł może i nieco przewrotny, lecz podczas czytania okazuje się, że jest jak najbardziej adekwatny do treści.
Frans de Waal jest prymatologiem, a jego dokonania znane są wszystkim naukowcom na całym świecie. Prymatologia to dziedzina badająca funkcjonowanie ssaków naczelnych.
Tytułowy "bonobo" to gatunek małpy, która pod względem zachowania jest najbardziej zbliżona do homo sapiens. "Ateista" to sam autor, który rzeczywiście nie wyznaje żadnej religii.
De Waal to naukowiec dociekliwy. Zaobserwował, że bonobo odczuwają wszystkie emocje znane ludziom: radość, strach, gniew, współczucie, poczucie winy, wstyd, smutek i przygnębienie. Okazują je spontanicznie i zrozumiale. Kierują się ustalonymi przez siebie normami, zasadami i prawami, które są bardzo surowo przestrzegane, a wszelka niesubordynacja nie kończy się miło.
Autor porusza bardzo ważny temat - "siłę sprawczą" odpowiedniego zachowania. W świecie ludzi jest to najczęściej Dekalog, chociaż nie tylko. Są to normy i zasady przekazywane z pokolenia na pokolenie, czyli tzw. wychowanie. Cokolwiek to znaczy, bo nie zawsze przynosi oczekiwane (pozytywne) rezultaty. Jednak u większości ludzi prawdziwą blokadą niegodnego zachowania jest strach przed Bogiem i Jego karą. Mamy moralność, która jest kontrolowana. Ale bonobo nie mają swojego boga czy bóstw, nie wyznają żadnej religii, a mimo to moralność w ich świecie jest priorytetem. I tu rodzi się pytanie - co było najpierw? Bóstwa i ich nakazy lub zakazy, czy jednak pewne formy samostanowienia i decydowania o tym, co dobre, a co złe? Autor w żaden sposób nie narzuca swojego światopoglądu, nie robi aluzji dotyczących wiary. Jako naukowiec opisuje tylko fakty.
A opisuje pięknie! Język jest prosty i tak plastyczny, że czytając miałam wrażenie, że sama jestem obserwatorką. I niejednokrotnie podziwiałam decyzje i zachowania tych cudnych małp. I niejednokrotnie ściskało mnie w gardle i musiałam przerwać. Tak było m.in. podczas opisu zachowania się grupy w momencie śmierci jednej z samic: sprawdzanie oddechu, dotykanie, niewiara, w końcu otoczenie zmarłej w pełnym szacunku milczeniu...
Doszłam do kilku wniosków, ale jeden jest chyba najważniejszy - przewyższamy naczelne wiedzą, techniką i czym tam kto chce jeszcze. Jednak do prawdziwie moralnego postępowania jest nam naprawdę bardzo daleko i nie zanosi się, aby ta droga stawała się krótsza. Nasi starsi ewolucyjnie bracia są od nas naprawdę o wiele mądrzejsi. Nie warto się śmiać obserwując ich w zoo. Bo z naszej strony jest to zachowanie prześmiewcze. Ale gdyby role się odwróciły, usłyszelibyśmy gorzki śmiech litości. Nad nami - ludźmi.

Tytuł może i nieco przewrotny, lecz podczas czytania okazuje się, że jest jak najbardziej adekwatny do treści.
Frans de Waal jest prymatologiem, a jego dokonania znane są wszystkim naukowcom na całym świecie. Prymatologia to dziedzina badająca funkcjonowanie ssaków naczelnych.
Tytułowy "bonobo" to gatunek małpy, która pod względem zachowania jest najbardziej zbliżona do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka jest swoistą wiwisekcją uczuć i emocji. Dotyczy relacji osób sobie najbliższych, matki i syna. Ona bardzo ciężko chora, w stanie terminalnym. On od dawna usamodzielniony, dorosły, bardzo rzadko obecny w jej życiu. Choroba sprawia, że muszą po wielu latach być razem. Nie jest to bycie łatwe. Wracając do rodzinnego domu Grzegorz dokonuje rozrachunku swojego życia. To wyliczanka - co pamięta bardzo dobrze, co do tej pory było zamglone, co było schowane. Wspomnienia nie zawsze są przyjemne. Najczęściej chciałby od nich uciec, lecz te najbardziej niechciane coraz częściej mu towarzyszą, bolą, zawstydzają. Pewne sprawy nie zostały przerobione, tkwią w nim nadal, a czasu cofnąć się nie da. Czas odgrywa tu bardzo znaczącą rolę - matka Grzegorza jest śmiertelnie chora. Potrzebna jest jej opieka syna. Nie tylko fizyczna, lecz i uczuciowa. Oboje dochodzą jednak do bariery, która powstała nie wiadomo kiedy, a która nie daje się pokonać. Jako introwertyk Grzegorz zawsze miał problem z głośnym wypowiadaniem swoich uczuć. Wychowanie też nie sprzyjało otwartości. Matka jest silną osobowością, oszczędną w słowach. Oboje wstydzą się pokazać, jak bardzo siebie potrzebują.
Gesty...Dotyk, objęcie, poklepanie po ramieniu... Niby takie zwyczajne, codzienne zachowania, a jednak paraliżujące. Nie pozwalające na uwidocznienie empatii, wrażliwości. Gesty kogoś innego, które zamiast słów są odbierane jako przekaz tego co w sercu, co w duszy.
W tej książce każdy odnajdzie siebie, choćby w niewielkim procencie. I każdy powinien się zastanowić, czy warto ukrywać się pod stworzoną maską, pływać tylko po powierzchni, bo łatwiej.
Karpowicz stworzył niesamowitą pozycję nie tylko ze względu na treść, ale i na formę. Teraźniejszość splata się pięknie z przeszłością. Język i styl jest doskonały. Autor bawi się wyrazami, porównaniami, wykazuje prawdziwy kunszt pisarski w budowaniu zdań. No i rewelacyjny spis treści, bardzo nietypowy. Zakończenie książki zresztą też.
Ignacy Karpowicz jest mi bliski nie tylko z powodu tej powieści. Pochodzimy z tego samego miasta, w którym ja nadal mieszkam. Uczyliśmy się w tym samym LO (w klasie o tym samym profilu), ukończyliśmy ten sam Uniwersytet (inny wydział). O nich też jest tu mowa. Ubawiłam się czytając te fragmenty, bo są prawdziwe. Książkę przeżyłam bardzo głęboko nie tylko z powodu treści. Dzięki autorowi odgrzebałam i swoje wspomnienia:).

Książka jest swoistą wiwisekcją uczuć i emocji. Dotyczy relacji osób sobie najbliższych, matki i syna. Ona bardzo ciężko chora, w stanie terminalnym. On od dawna usamodzielniony, dorosły, bardzo rzadko obecny w jej życiu. Choroba sprawia, że muszą po wielu latach być razem. Nie jest to bycie łatwe. Wracając do rodzinnego domu Grzegorz dokonuje rozrachunku swojego życia. To...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika LunaSowa

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [6]

José Saramago
Ocena książek:
7,2 / 10
16 książek
2 cykle
Pisze książki z:
282 fanów
Terry Pratchett
Ocena książek:
7,3 / 10
137 książek
8 cykli
Pisze książki z:
5287 fanów
Carlos Ruiz Zafón
Ocena książek:
7,5 / 10
13 książek
3 cykle
6694 fanów

Ulubione

Wisława Szymborska - Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Umberto Eco - Zobacz więcej
Paulo Coelho Być jak płynąca rzeka Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Stephenie Meyer Zmierzch Zobacz więcej
Nicholas Sparks Szczęściarz Zobacz więcej
Joanna Chmielewska Zbieg okoliczności Zobacz więcej
Regina Brett Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu Zobacz więcej
Regina Brett Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu Zobacz więcej
Gore Vidal Stworzenie świata Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
96
książek
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
4 253
razy
W sumie
wystawione
80
ocen ze średnią 7,7

Spędzone
na czytaniu
627
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
7
minut
W sumie
dodane
2
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]