-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant2 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2020-07-21
2019-03-20
2019-07-23
2017-01-07
2017-01-15
2017-01-21
2017-02-05
http://zksiazkamimipodrodze.blogspot.com/2017/02/wygnana-zona-krolowa-matka.html
WYGNANA ŻONA, KRÓLOWA MATKA
Tak, tak, tak! Na kontynuację losów Świętosławy czekałam z ogromnym utęsknieniem i ogromnymi nadziejami. I… nie zawiodłam się! Cały czas zastanawiałam się, czy Olav Tryggvason ostatecznie zdobędzie należny mu tron? W jaki sposób Harda zostanie królową Anglii? Czy cesarz Otto III i Bolesław spełnią swoje marzenie o cesarstwie na czterech filarach? Elżbieta Cherezińska odpowiedziała na moje pytania, kolejny raz snując przed moimi oczami i w mojej głowie epicką opowieść o Europie sprzed tysiąca lat.
Duński rudy król Sven jest chciwy i łasy. Nie tylko na angielskie srebro i broń. Także na władzę. Marzy mu się Norwegia, znów podległa Roskilde, jak za czasów jego ojca Haralda Sinozębego. Olav Trygvasson marzy o silnym, chrześcijańskim kraju. I chrystianizuje swoją ojczyznę z mieczem w ręku, przez co zostaje nazwany Bestią z Krzyżem. A Świętosława pragnie związku z mężczyzną, którego niegdyś odrzuciła. I knuje za plecami męża, chcąc pomóc ukochanemu. Niestety, cały plan Hardej Pani bierze w łeb, Trygvasson ginie w trakcie Bitwy Trzech Królów, a Sven, odkrywając działania żony, odsyła ją do kraju brata. I dzięki temu wygnaniu uzyskałam coś, czego brakowało mi w pierwszej części – więcej Słowian! Podczas wieloletniego pobytu Świętosławy w Polanii dowiadujemy się o wiecznie trwającej wojnie Bolesława z nowym cesarzem Henrykiem i jego wielkich planach o Wschodzie. Jednak nikt nie jest wieczny i w końcu rudzielec Sven Widłobrody umiera. Umiera jako król Danii i Anglii! Sigirda powraca więc do kraju męża, by rozstrzygnąć wschodzący spór pomiędzy swymi synami i wkrótce wyrusza z młodszym z nich, Knutem, by ponownie podbić Wyspy Brytyjskie…
Przyznaję, Elżbieta Cherezińska i Harda znów mnie oczarowały. Znów wciągnęły mnie w wikińsko-słowiański świat bez reszty. Tak samo jak w pierwszej części Świętosława nie jest tu jedyną bohaterką – kolejny raz równoległe, ale splatające się z historią królowej, historie opowiadają nam mężczyźni jej życia. Co prawda, zabrakło mi tam trochę jej pierworodnego syna, Olofa Króla Szwedów… no ale nie można mieć wszystkiego. A poza tym, dzieje się! Walczą ze sobą nie tylko Bolesław z Hnerykiem, Sven z Olavem, ale także Świętosława! Piastówna okazuje się wybornym graczem politycznym, doświadczoną władczynią trzech królestw. Dzięki temu jest nieocenioną pomocnicą swojego syna w podboju Anglii. Ze zdziwieniem muszę przyznać, że te polityczno-małżeńskie gry Sigirdy (i Bolesława) okazały się dla mnie o wiele bardziej emocjonujące niż krwawe walki pomiędzy mężczyznami.
Historię piszą zwycięzcy? Owszem, prawda. Ale dylogia "Harda Królowa" pokazuje, że tymi zwycięzcami nie zawsze są wymachujący mieczem królowie. Równie często są nimi kobiety, królowe lub kochanki, działające z tyłu i po cichu. Albo jak najbardziej na widoku, tak jak Świętosława, kiedy udowodnią, że są godne szacunku i uznania. Ponieważ w tamtych czasach kobiety musiały to udowadniać. A córka Mieszka jest na to świetnym przykładem, ponieważ przetrwała w wikińskich sagach jako Sigirda Storrada.
Książki Elżbiety Cherezińskiej są kolejnymi, które w magiczny, epicki i wciągający sposób utwierdzają mnie, że Historia to kobiety, które stały przy bokach swych mężów, braci lub synów, a ona bez nich prawdopodobnie wyglądałaby zupełnie inaczej…
Z czystym sumieniem polecam lekturę "Królowej", która niesamowicie opowiada o jednej z najważniejszych kobiet na Północy w schyłkowym okresie wikingów. Jest naprawdę wciągająca. A ja, powoli bo powoli, ostrzę zęby i pazury i zacieram ręce na kolejne książki Elżbiety Cherezińskiej – "Odrodzone królestwo…"
http://zksiazkamimipodrodze.blogspot.com/2017/02/wygnana-zona-krolowa-matka.html
WYGNANA ŻONA, KRÓLOWA MATKA
Tak, tak, tak! Na kontynuację losów Świętosławy czekałam z ogromnym utęsknieniem i ogromnymi nadziejami. I… nie zawiodłam się! Cały czas zastanawiałam się, czy Olav Tryggvason ostatecznie zdobędzie należny mu tron? W jaki sposób Harda zostanie królową Anglii? Czy...
2017-02-10
2017-02-26
PIĘKNE ZABAWKI W RĘKACH KRÓLA...
Król Henryk VIII z pewnością jest jednym z najsłynniejszych monarchów Europy. Wciąż kojarzymy go z zapoczątkowaniem reformacji w Anglii, a także obsesji na punkcie spłodzenia syna. To ostatnie wiązało się z czynem, który przeszedł do historii – rozpaczliwie pragnący następcy tronu władca, bez oglądania się na nikogo, pojął za żonę aż sześć kobiet, z czego większość mogłaby być jego córkami.
Philippa Gregory jest dziś jedną z najpopularniejszych autorek powieści historycznej. W niemal sześćsetstronicowej, bestsellerowej książce opowiada historię głośnego wywyższenia i równie głośnego upadku Anny Boleyn oraz romansu z królem jej młodszej siostry Marii. Robi to w sposób wciągający, ale z dbałością o szczegóły, pokazując realia życia na dworze jednego z największych władców Anglii.
Historię poznajemy z perspektywy tej mniej znanej z sióstr Boleyn, Marii. Wszystko zaczyna się, kiedy Maria jest zaledwie trzynastoletnią dziewczyną, dwórką królowej Katarzyny i niemal siłą zostaje wepchnięta do łoża Henryka przez wuja i ojca. Wówczas nikt jeszcze nie domyślał się, że jej starsza siostra, która dopiero co powróciła z Francji, skradnie królewskie serce i zostanie jego żoną…
Cała recenzja na: http://zksiazkamimipodrodze.blogspot.com/2017/02/piekne-zabawki-w-rekach-krola.html
https://www.facebook.com/Drogazksiazkami/?ref=ts&fref=ts
PIĘKNE ZABAWKI W RĘKACH KRÓLA...
Król Henryk VIII z pewnością jest jednym z najsłynniejszych monarchów Europy. Wciąż kojarzymy go z zapoczątkowaniem reformacji w Anglii, a także obsesji na punkcie spłodzenia syna. To ostatnie wiązało się z czynem, który przeszedł do historii – rozpaczliwie pragnący następcy tronu władca, bez oglądania się na nikogo, pojął za żonę aż sześć...
2017-03-10
KOLEJNE KOBIETY POD GROŹBĄ SZAFOTU
I nie tylko kobiety – żony Henryka VIII Tudora. Katowski topór wisi niczym złowieszcze widmo także nad królewskim dworem, a nawet nad całym krajem. Król zmienił prawo, przez co nawet mówienie rzeczy widocznych gołym okiem, takich jak to, że władca jest stary i chory, jest uznawane za zdradę. A oskarżony nie będzie miał prawa do obrony, o procesie nie wspominając… Kolejna książka Philippy Gregory ukazuje historię kolejnych kobiet, które wyszły za króla Anglii oraz samą Anglię – kraj ludzi panicznie przerażonych, pilnujących własnego cienia, kraj rządzony przez schorowanego, niedojrzałego tyrana, stojącego na pograniczu obłędu.
Anna, siostra księcia niewielkiej Kliwii – jednego z wielu protestanckich księstw Rzeszy Niemieckiej, dostaje niesamowity dar od losu – ma wyjść za Henryka Angielskiego, „największego władcę chrześcijaństwa”. Na nowej ziemi jest witana bardzo przyjaźnie, a ona postanawia zostać kochaną przez lud królową. Niestety, spotkanie z narzeczonym nie jest już takie udane. Henryk zaskakuje ją w Rochesterze, przebrany za zwykłego poddanego. Anna, nieświadoma zamiłowania króla to przebieranek i maskarad, odtrąca go. Nadzwyczaj czuła duma sprawi, że Tudor dobrze to zapamięta i będzie dążył do rozwodu…
Cała recenzja na: https://zksiazkamimipodrodze.wordpress.com/2017/03/11/kolejne-kobiety-pod-grozba-szafotu/
https://www.facebook.com/Drogazksiazkami/
KOLEJNE KOBIETY POD GROŹBĄ SZAFOTU
I nie tylko kobiety – żony Henryka VIII Tudora. Katowski topór wisi niczym złowieszcze widmo także nad królewskim dworem, a nawet nad całym krajem. Król zmienił prawo, przez co nawet mówienie rzeczy widocznych gołym okiem, takich jak to, że władca jest stary i chory, jest uznawane za zdradę. A oskarżony nie będzie miał prawa do obrony, o...
2016-11-08
2016-12-12
NIE TAKA STRASZNA, JAK JĄ MALUJĄ
Katarzyna Medycejska była jednym z najpotężniejszych władców swoich czasów. A co szczególnie ważne – była kobietą. Historia zapamiętała ją jako tę osobę, która zaaranżowała jeden z najbrutalniejszych mordów innowierców w XVI – wiecznej Europie, kobietę żądną władzy i pieniędzy, parającą się czarną magią egoistkę nade wszystko dbającą tylko o swoje. Twórcami tej czarnej legendy niewątpliwie byli wrogowie, których Włoszka miała bez liku – na czele z hugenotami i tak potężnymi osobistościami jak Karol V czy Henryk VIII.
Christoper Gortner w swojej książce ukazuje Medyceuszkę zupełnie inną niż kobieta, którą znamy ze zbiorowej wyobraźni. Jest tutaj dzieckiem wychowywanym przez ciotkę, młodą dziewczyną na obcej ziemi mającą poślubić królewicza, którego nawet nie widziała, wykpiwaną żoną delfina niezdolną do urodzenia dziecka, a w końcu królową, regentką, królową wdową i królową matką. Autor nader skutecznie, płynnym i bogatym językiem przenosi nas do Francji wrzącej od bratobójczych walk reformacji, ale także jednego z najpotężniejszych królestw Europy, kiedy rządzili nim Franciszek I i Henryk II.
Akcja zaczyna się, kiedy Katarzyna jest dziesięcioletnią dziewczynką mieszkającą w najbogatszym mieście Italii – we Florencji. Wtedy jeszcze nikomu się nie śniło, że potomkini Wawrzyńca Wspaniałego zasiądzie na jakimkolwiek tronie. "Miałam dziesięć lat, kiedy odkryłam, że mogłabym być jasnowidzem" – tak rozpoczyna się cała opowieść. Dziewczynka co jakiś czas miewa ataki specyficznej dolegliwości, którą spokojnie można nazwać przewidywaniem przyszłości. Wówczas ciotka Klarysa zabiera ją do domu niejakiego mistrza Ruggeriego, konwertowanego żyda. Kiedy do Włoch dociera wojsko cesarza Karola Habsburga, a we Florencji wybuchają zamieszki piętnastoletnia Katarzyna przenosi się do Rzymu, który jest dymiącym zbiorem gruzów po sławetnym sacco di Roma. Do zrujnowanego Wiecznego Miasta wraca jej stryj, papież Kle-mens VII i powiadamia ją, że zostanie wydana za młodszego z synów Franciszka Walezjusza – Henryka. Wyjazd z ojczyzny zmieni wszystko w życiu młodej Medyceuszki, ale będzie miała szczęście posiadania kilku oddanych przyjaciół – dam dworu Lukrecji i Anny Marii oraz sekretarza i skarbnika Birago.
Gortner, podobnie jak w historii Izabeli Kastylijskiej, nie wyznacza „wszechwładnego” narratora, ale oddaje głos najważniejszej osobie – samej królowej. Narracja pierwszoosobowa w połączeniu z barwnym językiem i świetną umiejętnością udramatyzowania suchych faktów, dat i nazwisk sprawiła, że i ja przeniosłam się na francuski dwór, pełen intryg, szpiegów, zdrad i fałszywych pozorów. Autor mniej lub bardziej wyimaginowanymi słowami Katarzyny de Medici opowiada dramatyczną i okrutną historię kobiety, która mogła nie mieć nic, a zdobyła prawie wszystko. Była królową małżonką przez wiele lat stojącą w cieniu królewskiej kochanki Diany de Poitiers, regentką podczas niepełnoletności swych synów a także twardą negocjatorką nieuginającą się nawet pod autorytetem Filipa II Habsburga. Opowieść Włoszki pokazuje ją nie jako zimną władczynię o sercu z kamienia, jak może niektórzy chcieliby ją widzieć, ale jako żywego człowieka. Na kartach tej powieści można zo-baczyć żonę, która pochowała ukochanego męża, dramat matki, która przeżyła pięcioro swoich dzieci (w tym dwóch królów) oraz kobietę o rozdartym sercu, która była gotowa poświęcić miłość dla „wyższego dobra” jakim było bezpieczeństwo Francji. Nie uzyskała tylko jednego – pokoju w nękanym ciągłymi wojnami domowymi królestwie, które stało się jej ojczyzną.
Moim zdaniem z niesamowicie wciągającej książki wyłania się obraz kobiety silnej, zdeterminowanej, upartej w dążeniu do celu, królowej starającej się znaleźć kompromis (!), o ile to możliwe i mającej gdzieś z tyłu głowy dobro swych poddanych, ale też potrafiącej być nieustępliwą i walczącą lwicą, a przede wszystkim – matki, która poruszyła niebo i ziemię, by spełnić królewskie przeznaczenie swoich dzieci i je chronić. Szczerze mówiąc, Katarzyna Walezjuszka wzbudziła mój ogromny szacunek i podziw.
Polecam przeczytać Wyznania Katarzyny Medycejskiej, żeby zobaczyć, że kobieta, która przez trzy dekady stała u steru Francji nie jest taka straszna, jak malują ją kroniki czy wspomnienia z tamtych czasów.
http://zksiazkamimipodrodze.blogspot.com/2017/01/nie-taka-straszna-jak-ja-maluja.html
NIE TAKA STRASZNA, JAK JĄ MALUJĄ
Katarzyna Medycejska była jednym z najpotężniejszych władców swoich czasów. A co szczególnie ważne – była kobietą. Historia zapamiętała ją jako tę osobę, która zaaranżowała jeden z najbrutalniejszych mordów innowierców w XVI – wiecznej Europie, kobietę żądną władzy i pieniędzy, parającą się czarną magią egoistkę nade wszystko dbającą tylko...
SŁOWIANKA NA PÓŁNOCY
W Skandynawii wołali na nią Sigirda Storrada, czyli Sigirda Dumna albo Harda. I był to przydomek, który doskonale oddawał jej charakter, bo okazała się twardsza niż nie jeden wiking. Choć historycy wciąż spierają się, czy Harda z pewnością była postacią historyczną, to nie przeszkadza to Elżbiecie Cherezińskiej w snuciu magicznej opowieści, gdzie Sigirda okazuje się… Świętosławą, córką Mieszka I i siostrą Bolesława Chrobrego.
Jednak Harda nie jest tylko powieścią o potężnej Słowiance, która rządziła Skandynawią i Anglią – Piastówna pojawia się mniej więcej na setnej stronie jako drugie dziecko Mieszka i Dobrawy. W książce są też opowieści opisywane z innych – męskich (!) – punktów widzenia. I tak poznajemy historię oczami m.in. Mieszka, Bolesława czy Olava Tryggvasona. Moim zdaniem to świetne rozwiązanie, ponieważ pozwala nam poznać o wiele szerszy kontekst i obraz czasów, w których żyli bohaterowie. Ponadto, dzięki częściom pierwszych Piastów, którzy byli częstymi gośćmi na cesarskim dworze, widzimy jak skomplikowaną układanką polityczną i religijną była wówczas wschodnia i północna część Europy.
Chociaż Świętosława nie pojawia się od samego początku, to szybko widać, że to jej historia jest sercem całej książki. Autorka opisuje jej dzieciństwo na chrześcijańskim dworze Mieszka i potem jako królową Szwecji i Danii. Choć jej małżeństwo z królem Erykiem Zwycięskim było związkiem typowo politycznym, na którym najbardziej zależało księciu Polan, to jednak dziewczynie udaje odnaleźć się w zimnym, surowym i pogańskim kraju. Po śmierci męża Sigirda zostaje regentką i staje się królową kochaną nie tylko, jak do tej pory, za urodę, ale także za umiejętność rządzenia twardą ręką i bezlitosne (czytaj: krwawe) radzenie sobie z przeciwnikami. Niewiele brakowało, żeby Świętosława zamiast królową Danii została królową Norwegii – wkrótce po śmierci Eryka na jej dworze pojawia się Olav Tryggvason, którego Sigirda poznała jeszcze w swej słowiańskiej ojczyźnie i… pokochała. Choć Olav prosi ją o rękę, Świętosława odmawia, sądząc, że potrzebuje tylko jej armii, by odzyskać tron. I wkrótce wychodzi za niegdysiejszego przyjaciela, a teraz wroga Norwega – duńskiego króla Svena Haraldssona.
Elżbieta Cherezińska snuje tę historię sprzed tysiąca lat w taki sposób, że trudno jest się od niej oderwać. Tam nawet sceny bitewne Polan z Wieletami są ciekawe! Pomimo współistnienia wielu wątków, postaci i miejsc (pojawia się nawet odległa, bogata Ruś Kijowska), nie miałam większego problemu ze zorientowaniem się kto, z kim i dlaczego. Uważam to za ogromną zaletę, ponieważ w książce, w której podstawą jest polityka i geografia, niełatwo się pogubić. Ponadto nieocenioną pomocą są mapy na okładce oraz drzewa genealogiczne.
Mam świadomość, że Harda jest książką dziejącą się przede wszystkim w Skandynawii, to jednak brakowało mi trochę Słowian! To znaczy, cały początek praktycznie dzieje się w państwie Mieszka, ale chciałabym wiedzieć co działo się tam, gdy Świętosława stawała się panią Północy. Zwłaszcza jak wyglądała Polska podczas panowania Bolesława. Mam nadzieję, że Słowianie pojawią się liczniej w drugim tomie – Królowej.
Podsumowując, Harda jest książką zabierającą nas w świat twardej polityki, wojen domowych, wikińskich wypraw na Anglię… i robi to bogatym językiem i w jakiś taki sposób, którego nie jestem w stanie nazwać, dzięki czemu wpadłam do Europy X wieku jak do czarnej dziury. A ponadto jest kolejną książką, która pokazuje, że Historia jest kobietą. Już nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam Królową!
http://zksiazkamimipodrodze.blogspot.com/2017/01/sowianka-na-ponocy.html
https://www.facebook.com/Drogazksiazkami/?ref=ts&fref=ts
SŁOWIANKA NA PÓŁNOCY
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW Skandynawii wołali na nią Sigirda Storrada, czyli Sigirda Dumna albo Harda. I był to przydomek, który doskonale oddawał jej charakter, bo okazała się twardsza niż nie jeden wiking. Choć historycy wciąż spierają się, czy Harda z pewnością była postacią historyczną, to nie przeszkadza to Elżbiecie Cherezińskiej w snuciu magicznej opowieści, gdzie...