Opinie użytkownika
Matko od Literatury! Jaka to jest wspaniała robota! Jane Austen zacierałaby ręce z zachwytu, że o zachwycie Ferrante nie wspomnę. Od razu zaznaczę, że gdyby taka rzecz wyszła spod męskiego pióra natychmiast rozległoby się larum, że zbój, mizogin, frustrat i w ogóle nienawistna menda.
A kiedy w ten sposób o kobietach pisze kobieta, to jest zonk i pozamiatane. Trzeba...
To już trzecia książka księdza Jana Kaczkowskiego. Druga, o której chcę coś powiedzieć. I boję się. Może byłoby łatwiej, gdyby Ksiądz (odtąd będzie już z dużej litery) nie był mi tak bliski. I gdyby nie te bon moty! Ile ich! Tak sobie wykoncypowałam, żeby je wpleść w recenzję. Niemożliwe! Osobnej odsłony potrzebują. A teraz tylko o książce. Tylko.
To niezwykle...
Nie spodziewałam się, że Agnieszka Chylińska wróci jeszcze do Zezi. Wydaje się, że i ona sama także się tego nie spodziewała. Może spełniła jedynie prośbę Czytelników? Wskazuje na to obecne w książce znużenie. Znużenie Autorki. Niedookreślenie, niedopracowanie, brak uważności poświęconej bohaterom. Nic dziwnego, że lektura owocuje niedosytem. Otrzymujemy wersję roboczą,...
więcej Pokaż mimo toTrudno pojąć, co się stało z piórem Harlana Cobena, ani tym bardziej z jego literacką wyobraźnią, kiedy tworzył "Nieznajomego". Trudno pojąć, jakie czynniki odpowiadają za powstanie powieści tak rażąco odbiegającej poziomem od rzeczy popełnionych wcześniej.Czytelnik, przyzwyczajony do mistrzowskiego kunsztu, rzuca się na gromko zapowiadaną nowalijkę jak wygłodniały rekin, a...
więcej Pokaż mimo to
Joanna Fabicka jest jedną z tych pisarek, których pióro nie zawodzi. Słowo jest im posłuszne, opowieść uległa słowu. Nie zabłądzisz pomiędzy obrazami, nie przepadniesz na manowcach. Dziecko rozpozna je intuicyjnie, dorosły na mocy doświadczenia i wiedzy, niekiedy także na mocy pamięci. Tak dzieje się w „Rutce”.
„Rutka” rozgrywa się w świecie dziecięcych przeżyć i...
Dawno już wzięłam rozbrat z poezją. Dawno ją pożegnałam, gdy po dwóch tomach Pawła Wojciechowskiego, które bez echa minęły i w nikim poza mną chyba nie rezonowały, po tym przełomie gwałtownym uznałam, że nie ma czego szukać u poetów rówieśnych i w prozie się ukryłam, i w prozie ocalenia poczęłam szukać. Stanisław Barańczak na osłodę mi został. I mistrzowie przebrzmiali, do...
więcej Pokaż mimo to
Niekiedy dzieje się tak, że powieść, której narratorką jest nastolatka, tylko z pozoru przeznaczona jest dla młodego odbiorcy. Niekiedy nastoletni głos dociera do głębszych rejestrów dorosłej duszy. Dostraja się do niej, dźwięczy w niej wyższym tonem niż opowieść snuta przez osobę dojrzałą i wprost dla dojrzałej przeznaczona.
„Wiek cudów” to przejmująca relacja...
Kiedy pisarz świadomie wybiera styl opowieści w najmniejszym stopniu nieprzystający do języka epoki, w której przyszło mu tworzyć; kiedy się pisarz decyduje czerpać z literackich źródeł, o których większość czytelników nie pamięta, ani też pamiętać nie chce; kiedy pisarz trwa w swym wyborze, bo gdyby obrał inną drogę, samego siebie musiałby zdradzić i samemu sobie paskudnie...
więcej Pokaż mimo to
Ta historia może zmrozić krew, może zawirować w żyłach jak niszczycielski orkan. Ta historia może się zdarzyć każdego dnia, każdemu z nas. Każdemu rodzicowi. Emocje napinają się jak struny. Powieść, dzięki prawdopodobieństwu historii, dzieje się w nas.
Sąsiedzka sielanka. Przyjaźń między rodzicami, miłość między nastoletnimi dziećmi. A nagle śmierć. Zadana czy wybrana? I...
Proza Jodi Picoult stanowi przykład znakomitej literatury obyczajowej, pogłębionej o wnikliwe analizy psychologiczne oraz wyraziste, niezwykle celne obserwacje socjologiczne oraz antropologiczne. Pisarka z wielkim zaangażowaniem śledzi transformacje, zachodzące w obrębie mentalności amerykańskiej klasy średniej, eksploruje mechanizmy, którymi rządzą się relacje...
więcej Pokaż mimo to
Oto powieść tryumfatorka w konkursie zorganizowanym przez wydawnictwo ZNAK Literanova. Powieść, która pokonała tysiąc rywalek. Pokonałaby i milion.
Żanna Słoniowska snuje swą opowieść o Lwowie, miłości i sztuce z koronkową subtelnością, z czułą miłością do żywiołu słowa. Splata warkocz zdarzeń nostalgią. W tęsknej pieśni czasu i kruchej mozaiki tytułowego witraża. Powieść...
Książka nominowana do Literackiej Nagrody Europy Środkowej. Mogłaby i do NIKE. Mogłaby i gdzieś wyżej się piąć, bo warsztatowo już się wzniosła na wyżyny dla wielu nieosiągalne.
Prosta wojenna historia. Historia miłości Niemki i Polaka. Na Śląsku się dzieje i głównie Śląska dotyczy. Górnego Śląska. I może trudniej tam tej miłości dziać się niż gdzie indziej. I może tu jest...
Ta historia znana jest wszystkim. Nawet tym, którym podobne opowieści są najzupełniej obojętne. A jednak jakiś wewnętrzny imperatyw pcha mnie ku tej szlachetnej literackiej wysepce.
Proza Jane Austen z cudowną finezją oddaje społeczny i obyczajowy klimat dziewiętnastowiecznej Anglii. Tę wyrafinowaną aurę niepospolitej próżności, narcyzmu, przyziemnych ambicji i...
Oto książka rekomendowana przez Beatę Tyszkiewicz. Na opasce notka wydawnicza: „Nowa mistrzyni powieści obyczajowej” i „Obiecujemy, że ta książka cię zachwyci”. Czytelnicy opiniują ją z zachwytem. Sięgam po nią z nadzieją, że będzie mi dane go podzielić.
Myślałam: ot, lekka lektura podróżna. Wdzięczny język, historia z potencjałem. Po kilkudziesięciu stronach...
Muszę umyć zęby. Teraz. Już.
Taka pierwsza myśl. Bo niesmak po lekturze taki, że miotam się w popłochu, czy najpierw te zęby, czy lepiej kawy się napić, otrząsnąć, czy może okno otworzyć, oddychać, czy książkę wziąć inną, jakąś bezpieczną.
Może nie zęby, może od razu prysznic. Ale co ja gadam, miała być recenzja.
Nie umiem wyjść z tej książki, chociaż czuję się nią...
Bardzo miło spędza się czas z prozą Katarzyny Grocholi. Miło i refleksyjnie. Można się zamyślić, można się uśmiechnąć, często nawet roześmiać. Rzadko można się zdenerwować. Przyznam natychmiast, że się raz jeden mocno wzburzyłam, zbulwersowałam oraz – najdelikatniej mówiąc – wkurzyłam. Raz jeden i może kiedyś o tym opowiem, ale niekoniecznie.
To jest wprost zachwycające,...
Murakami jest groźny. Snuje swoje opowieści łagodnie, bez pośpiechu i bez wysiłku. A kiedy zamykasz książkę okazuje się, że pozostały ślady i wyżłobienia, których nie można się pozbyć. A przecież lektura była jak spacer promenadą. Bezwietrzny dzień, idylliczny pejzaż. Morze jak tafla lustra, nieskażona jedną zmarszczką. I nagle, zapatrzony w odległy horyzont, w śnieżne...
więcej Pokaż mimo to
Dlaczego na cześć Joanny Fabickiej nie powstał żaden pean pojąć nie mogę. Coś ktoś docenił, niepospolity talent zauważył, pisarskiego potencjału nie pominął. Że „Second Hand” do żadnego gatunku nie przystaje powiedziano, że się schematom opiera i szufladkować nie pozwala; entuzjazm recenzencki był, owszem, ale niemrawy jakiś, jakby onieśmielony?
Onieśmiela Joanna Fabicka....
Edyta Czepiel napisała książkę na podstawie gotowego scenariusza. Zabieg nader ryzykowny. Mierzyłam się już z takimi kuriozalnymi dziełami. Każde z nich musiałam odchorować. Każde z nich było niepojęcie nieudolne; literackie popłuczyny, grafomański pomiot.
Zaskoczyły mnie „Jasne, błękitne okna”. Ich mistrzowska konstrukcja, głębia psychologiczna, wewnętrzna prawda w...
W światach kreowanych przez Monikę Szwaję zawsze jest przytulnie. Co ciekawe, nawet, jeśli powieściowe zdarzenia są w najwyższej mierze nieprawdopodobne; nawet, jeśli podczas lektury człek kręci głową i mruczy pod nosem „to się nie mogło zdarzyć w żadnym czasie”, nie ma ochoty opuszczać tej kawiarni. Bo istotnie, książki Moniki Szwai są jak ulubiona kawiarnia: wpadasz z...
więcej Pokaż mimo to