Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jak to często u mnie bywa pierwszą książką jaka wpadła mi w ręce autorstwa Marqueza, była jedna z jego nietypowych. I nie przekonała mnie. Zachęcona opiniami znajomej, o tym jak świat magiczny łączy się z realnym postanowiłam spróbować jeszcze raz, tym razem wybór padł na "Sto lat samotności".

Początek poszedł sprawnie, dobrze się czyta. Ale po 50 str, cały czas miałam wrażenie jakbym czytała wstęp i czekałam aż się coś zacznie. Niestety książka mnie nie wciągnęła. Nie poczułam też żadnej magii.

Nie mogę jej jednak całkiem ocenić, bo nie przebrnęłam do końca. Może własnie na tych nie przeczytanych stronach, kryje się jej fenomen. Może następnym razem.
Na pewno jest to dobra książka, dobrze napisana, ciekawie ukazująca ludzkie życie i jak niespodziewanie może ono przebiegać.

Jak to często u mnie bywa pierwszą książką jaka wpadła mi w ręce autorstwa Marqueza, była jedna z jego nietypowych. I nie przekonała mnie. Zachęcona opiniami znajomej, o tym jak świat magiczny łączy się z realnym postanowiłam spróbować jeszcze raz, tym razem wybór padł na "Sto lat samotności".

Początek poszedł sprawnie, dobrze się czyta. Ale po 50 str, cały czas miałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po wszystkich poprzednich książkach, które ociekały niesowitym klimatem, z opisów ulic z których wychodziła mgła, niestety ale ta książka rozczarowuje.

Po wszystkich poprzednich książkach, które ociekały niesowitym klimatem, z opisów ulic z których wychodziła mgła, niestety ale ta książka rozczarowuje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie od dziś należę do fanów Neila Gaimana. Jego dzieła jednak sobie powolutku dozuję, żeby nie przeczytać wszystkiego naraz, żeby ciągle coś na mnie czekało. Bardzo długo "Amerykańcy bogowie" właśnie tak leżeli. Po przeczytaniu jednak wiem że muszę to zrobić jeszcze raz. Jestem antropologiem kultury więc wielu różnych bogów, bóstw, demonów, wierzeń nie jest mi obcych. Jednak aby całkiem docenić to dzieło Gaimana powinnam je czytać w asyście Słownika mitów i tradycji kultury Kopalińskiego. Co może uda mi sie zrealizować następnym razem. Bez tego jednak i tak można docenić niesamowitą umiejętność mieszania i przeplatania znaczeń. Ukrywania oczywistości dzięki czemu książka ta nie jest banalna. Nie jest to tylko tekst do przeczytania, zabicia czasu, warto się nad nim skupić.

Neil Gaiman poprzez bogów pokazuje przede wszystkim ludzi, którzy w nich wierzą. A ludzie zawsze w coś wierzą, za czymś podążają.

Nie od dziś należę do fanów Neila Gaimana. Jego dzieła jednak sobie powolutku dozuję, żeby nie przeczytać wszystkiego naraz, żeby ciągle coś na mnie czekało. Bardzo długo "Amerykańcy bogowie" właśnie tak leżeli. Po przeczytaniu jednak wiem że muszę to zrobić jeszcze raz. Jestem antropologiem kultury więc wielu różnych bogów, bóstw, demonów, wierzeń nie jest mi obcych....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Steinbeck. Książka wybrana bo była pod ręką i należałoby znowu uzupełnić listę "klasyków do przeczytania". Jako że usłyszałam że klasyk, to oczywiście obawa przed nudą, dłużyzną i zbytnim ciężkim filozofowaniem.
Początki nieśmiałe, powolutku, poznajemy się. Po chwili żyje już w małym miasteczku, w którym każdy każdego zna. Każda postać ma też swoją historię. I nagle okazuje się że czytam moją ulubioną książkę.

Opowiada ona o tym jak po traumie wojny, ludzie starają się wrócić do codzienności bez niej. Ale ten świat już nie wróci. Nie ma już niektórych ludzi, którzy byli wcześniej. Inni tak się zmienili że stali się zupełnie obcy. Dawni starzy przyjaciele muszą poznawać się od nowa. Uczą się siebie nawzajem, odkrywając też nowe elementy w sobie samym.
Książka jest też o szukaniu miłości, o tym że aby znaleźć tą drugą połowę czasem trzeba najpierw próbować odnaleźć siebie.
Jest to też historia przyjaźni, o tym że jest ona czymś więcej niż tylko wspólną zabawą, ale przede wszystkim myśleniem i troską o bliskie nam osoby.
Pojawia się też w tej opowieści ciemny bohater - dół, depresja, załamanie, trauma - nazw może mieć wiele. Dręczy on jednego z bohaterów. Autor w rewelacyjny sposób ukazuje jak ten potwór działa. Po cichu otaczając człowieka, wręcz niezważanie. Wiadomo że coś się dzieje, ale nie wiadomo co to jest.

Podsumowując - jest to książka o młodych ludziach ale którzy już coś w swoim życiu przeszli. Próbują zaczynać od nowa, niestety nie do końca wiedzą co robić. Szukają siebie, szukają jakiegokolwiek sensu lub celu.

Steinbeck. Książka wybrana bo była pod ręką i należałoby znowu uzupełnić listę "klasyków do przeczytania". Jako że usłyszałam że klasyk, to oczywiście obawa przed nudą, dłużyzną i zbytnim ciężkim filozofowaniem.
Początki nieśmiałe, powolutku, poznajemy się. Po chwili żyje już w małym miasteczku, w którym każdy każdego zna. Każda postać ma też swoją historię. I nagle...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór tekstów, pisanych w ciągu (chyba) całej kariery. Każdy kto lubi pisanie pana Mellera, a nie zapoznaje się z nią na bieżąco od ponad 20lat, powinien złapać książkę i czytać. Można ją pochłonąć na raz, albo w kawałkach. Dla młodszego pokolenia (dla mnie też) umożliwia zapoznanie się z całym wachlarzem poprzednich zajęć autora, zanim został panem z TV. Teksty różne: poważne, historyczne ale też takie z przymrużeniem oka, trochę na przekór.

Zbiór tekstów, pisanych w ciągu (chyba) całej kariery. Każdy kto lubi pisanie pana Mellera, a nie zapoznaje się z nią na bieżąco od ponad 20lat, powinien złapać książkę i czytać. Można ją pochłonąć na raz, albo w kawałkach. Dla młodszego pokolenia (dla mnie też) umożliwia zapoznanie się z całym wachlarzem poprzednich zajęć autora, zanim został panem z TV. Teksty różne:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od jakiegoś czasu Sherlock w różnych postaciach "atakuje" nas z każdej strony. Nie będę ukrywać, że dałam się porwać jego współczesnym wersjom. W pewnym momencie jednak stwierdziłam, że w sumie to z książek niewiele pamiętam. Wiem że kiedyś, prawdopodobnie jako szkolną lekturę, coś czytałam, ale co, niestety nie więcej nie pamiętam. I zrobiło mi się głupio. Chwyciłam zatem czym prędzej za książkę, aby naprawić swoje zaniedbanie.

Od jakiegoś czasu Sherlock w różnych postaciach "atakuje" nas z każdej strony. Nie będę ukrywać, dałam się porwać jego współczesnym wersjom. W pewnym momencie jednak stwierdziłam, że w sumie to z książek niewiele pamiętam. Wiem że kiedyś, prawdopodobnie jako szkolną lekturę, coś czytałam, ale co, niestety nie więcej nie pamiętam. I zrobiło mi się głupio. Chwyciłam zatem czym prędzej za książkę, aby naprawić swoje zaniedbanie.

Sherlock pamiętany ze szkolnej ławy, był personalizacją słowa "dedukcja", nadczłowiekiem wszystko wiedzącym, ale pokryty kurzem. Kurz zamienił się w inspirujący dym tytoniowy a Sherlock którego odkryłam teraz to postać przede wszystkim "krwista"(poza tym że często krew towarzyszy jego przygodom) dlatego że, jest to bohater książkowy ale niewyidealizowany, posiadający prawdopodobnie więcej wad niż zalet. Co najważniejsze powieść została wydana w 1887 roku, natomiast postaci Sherlocka zdecydowanie bliżej do XXI wieku. Myślę że właśnie dlatego telewizyjne i kinowe kreacje są tak popularne, ponieważ ukazując jednostkę wyróżniającą się swoim umysłem, przez co będącą poza społeczeństwem. Dziwak, mający swój świat, nie przejmujący się tym co inni o nim myślą, ale pewny swego, nieuznający konwenansów czy trendów. Panowie grający tą postać dostali gotową genialną postać, która przyciąga, po jednej książce chce się więcej, chce się go lepiej poznać. Sam detektyw zaczyna być zagadką, tajemnicą czekająca do odkrycia przez czytelnika. Czytelnika który równocześnie wciela się w Sherlocka i próbuje działać jak on, aby dowiedzieć się prawdy. Więc ja kontynuuję to śledztwo i sięgam po kolejną część.

Od jakiegoś czasu Sherlock w różnych postaciach "atakuje" nas z każdej strony. Nie będę ukrywać, że dałam się porwać jego współczesnym wersjom. W pewnym momencie jednak stwierdziłam, że w sumie to z książek niewiele pamiętam. Wiem że kiedyś, prawdopodobnie jako szkolną lekturę, coś czytałam, ale co, niestety nie więcej nie pamiętam. I zrobiło mi się głupio. Chwyciłam zatem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W mojej opinii zacznę od myślę nietypowej kwestii poruszonej w tej książce. Otóż główny bohater z wykształcenia jest antropologiem (pewnie jest to przypadek) ale po 5 latach spędzonych wśród owego grona, mogę stwierdzić, że większość antropologów-mężczyzn jakich znam, jest podobnych (a nawet bardzo) do Dextera. Ma on swój urok, ale naturę dupka. Emma za to przekonała mnie, swoimi uszczypliwymi uwagami, ciągłym czepianiem się i dogryzaniem Dexterowi. Oboje są dobrze napisanymi postaciami. Podoba mi się również pomysł ukazywania dwóch stron, że nie tylko kobieta - jako ta bardziej romantyczna - ale też i mężczyzna mówi tutaj o swoich uczuciach. Aczkolwiek równocześnie, jakoś momentami nie brzmiały dla mnie całkiem autentycznie, były jakby za słodkie.
Opowieść wydaje mi się być z jednej strony prawdziwa, mogąca się przydarzyć, z drugiej taka miłość, trwająca lata i czekająca, wydaje mi się jedynie książkowo-filmowym przypadkiem.
Istotne jest w tej książce zakończenie - moim zdaniem autor miał dwie opcje, albo pójść w bajkowy koniec, albo nadrobić w jednym fragmencie braki brutalności życia.
Książkę czyta się ekspresowo i przyjemnie.

W mojej opinii zacznę od myślę nietypowej kwestii poruszonej w tej książce. Otóż główny bohater z wykształcenia jest antropologiem (pewnie jest to przypadek) ale po 5 latach spędzonych wśród owego grona, mogę stwierdzić, że większość antropologów-mężczyzn jakich znam, jest podobnych (a nawet bardzo) do Dextera. Ma on swój urok, ale naturę dupka. Emma za to przekonała mnie,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zacznę od tego, że Pratchetta nie sposób ominąć czytając fantastykę, więc każdy powinien go spróbować. Ja próbowałam kilka razy, niestety bez większego powodzenia. Zakończyć udało się jedynie jego współpracę z Neilem Gaimanem. Ciężko mi stwierdzić dlaczego tak się dzieje, bo świat jak i bohaterowie wydają się ciekawi, nie jest to również język - prosty i przyjemny. Chyba po prostu moje czytanie nie jest kompatybilne z pisaniem Pratchetta.

Zacznę od tego, że Pratchetta nie sposób ominąć czytając fantastykę, więc każdy powinien go spróbować. Ja próbowałam kilka razy, niestety bez większego powodzenia. Zakończyć udało się jedynie jego współpracę z Neilem Gaimanem. Ciężko mi stwierdzić dlaczego tak się dzieje, bo świat jak i bohaterowie wydają się ciekawi, nie jest to również język - prosty i przyjemny. Chyba po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bez wątpliwości nosząca ślad autobiografii autorki, jednak moim zdaniem świadczy o tym nie tylko późniejsza tragiczna śmierć ile opisywane w niej przeżycia i uczucia.
Niepewność przyszłych dni, pędząca jak na wyścigach rzeczywistość, obdarcie emocjonalne, poczucie pustki i chaosu równocześnie - nikt inny nie potrafiłby lepiej opisać tych uczuć, niż ktoś kto je przeżywał.
Splątanie nadmiaru myśli, które kłębią się w ludzkiej głowie nie mogąc znaleźć ujścia, tworzą wokół bohaterki/autorki owy szklany klosz. Rzeczywistość poza nim jednak nie zwalnia, biegnie szaleńczym tempem dalej, powodując że powietrza w kloszu gęstnieje, uniemożliwiając coraz bardziej oddychanie.

Każdy przeżywa w swoim życiu momenty trudne, czasem trwa to tylko chwilę, podnosimy się i idziemy dalej. Książka ta pokazuje co dzieje się w głowie kiedy brakuje sił aby się podnieść, kiedy ma się wrażenie że cały świat, będący po prostu taki jaki jest, ciągnie w dół.

Książka bez wątpliwości nosząca ślad autobiografii autorki, jednak moim zdaniem świadczy o tym nie tylko późniejsza tragiczna śmierć ile opisywane w niej przeżycia i uczucia.
Niepewność przyszłych dni, pędząca jak na wyścigach rzeczywistość, obdarcie emocjonalne, poczucie pustki i chaosu równocześnie - nikt inny nie potrafiłby lepiej opisać tych uczuć, niż ktoś kto je...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zarówno do książki jak i filmu zachęcił mnie tytuł. Bardzo wiele obecnie czyta się i słucha o ludzkich dramatach i nieszczęściach, często dajemy się ponieść tej negatywnej fali. Wiec stwierdziłam że owy poradnik gdyby się trafił byłby wspaniałą rzeczą. Oczywiście nie znajdziemy tutaj treści typowo poradnikowej, książka opowiada historię której życzę każdemu kto kiedykolwiek upadł i wie jak ciężko czasem wstać. Jest to historia niesamowitego zdeterminowania, trwania przy swoim i wytrwałości w dążeniu do celu. A coraz częściej tego własnie nam brakuje - celu do którego można dążyć. Skupiać się na nim a nie na tym co nam w życiu przeszkadza - oto porada tej książki.
Dodatkowym atutem tej książki są postacie które stworzył autor, są one trójwymiarowe, skrywające swoje tajemnice, a przede wszystkim posiadające swoje dziwactwa.

Książka jest przyjemna, lekka, jest też dobrą zachętą do sięgnięcia po inne książki (zwłaszcza) jeśli ktoś ich nie czytał.

Natomiast nie zachwyciła mnie, ale na ocenę dobrą zasługuje.

Zarówno do książki jak i filmu zachęcił mnie tytuł. Bardzo wiele obecnie czyta się i słucha o ludzkich dramatach i nieszczęściach, często dajemy się ponieść tej negatywnej fali. Wiec stwierdziłam że owy poradnik gdyby się trafił byłby wspaniałą rzeczą. Oczywiście nie znajdziemy tutaj treści typowo poradnikowej, książka opowiada historię której życzę każdemu kto...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytam, powolutku co jakiś czas odkładając. Odkładając po to aby cieszyć się czytaniem, powoli budować w wyobraźni cały świat który tworzy Tolkien.

Moim zdaniem są to bajki zarówno dla dorosłych jak i dzieci. Nie wyobrażam sobie nic bardziej magicznego jak zgaszone światło w pokoju, zaświecona tylko lampka nocna i czytanie ich powoli ściszonym głosem na dobranoc.

Czytam, powolutku co jakiś czas odkładając. Odkładając po to aby cieszyć się czytaniem, powoli budować w wyobraźni cały świat który tworzy Tolkien.

Moim zdaniem są to bajki zarówno dla dorosłych jak i dzieci. Nie wyobrażam sobie nic bardziej magicznego jak zgaszone światło w pokoju, zaświecona tylko lampka nocna i czytanie ich powoli ściszonym głosem na dobranoc.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Śmierć jest chyba jednym z najpopularniejszych tematów literackich, wielu próbowało ukazać ją na swój wyjątkowy sposób. Carroll w swojej książce pokazuje jej wszechobecność. Zawsze przychodzi ona do każdego, nikogo nie omija. Nie zawsze jednak przychodzi w "odpowiedniej" porze, czyli wtedy kiedy przeżyliśmy już nasze życie lub jesteśmy na to przygotowani. Śmierć Carrolla jest bardzo ludzka, ma swoje upodobania, kogoś lubi a kogoś nie, jest złośliwa, wredna, zazdrosna o Życie, które każdy lubi. Tak własnie pod koniec książki widziałam Śmierć, jako rozkapryszoną dziewczynkę która przez swoje złośliwe psikusy stara zwrócić na siebie uwagę.

Dla mnie osobiście jednak taki obraz nie przemawia. Czułam fragmentami że autor zbliżał się do przedstawienia tego czegoś co nas przeraża w śmierci ale jednak będąc już bardzo blisko mijał się.
Czegoś zwyczajnie w tej wizji Śmierci mi zabrakło, z drugiej strony jest to ten fragment każdego z nas, który każdy czuje inaczej.

Nie mniej jednak warto przeczytać książkę, bo tym co autor ujął bezbłędnie jest jak różnie ludzie są obdarowywani przez los, jedni mają wszystko, inni muszą o to walczyć, a jeszcze inni tracą to co kochają najbardziej zaledwie po tym jak to odnaleźli.

Śmierć jest chyba jednym z najpopularniejszych tematów literackich, wielu próbowało ukazać ją na swój wyjątkowy sposób. Carroll w swojej książce pokazuje jej wszechobecność. Zawsze przychodzi ona do każdego, nikogo nie omija. Nie zawsze jednak przychodzi w "odpowiedniej" porze, czyli wtedy kiedy przeżyliśmy już nasze życie lub jesteśmy na to przygotowani. Śmierć Carrolla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z Jonathanem Carrollem spotykam się nie pierwszy raz, jednak pierwszy chyba bardziej świadomie.

Początki książki nie były dla mnie łatwe ze względu na wątek choroby. Jednak kierunek w który poszła historia przeszedł moje wszelkie oczekiwania. Odniosłam wrażenie że ta książka jest mi "pisana na miarę".
Carroll cudownie splata różne poziomy rzeczywistości, czasu, przestrzeni tworząc latający dywan na którym możemy odlecieć do krainy snu. Nic nie jest bardziej rzeczywiste niż to co nierealne.

Z Jonathanem Carrollem spotykam się nie pierwszy raz, jednak pierwszy chyba bardziej świadomie.

Początki książki nie były dla mnie łatwe ze względu na wątek choroby. Jednak kierunek w który poszła historia przeszedł moje wszelkie oczekiwania. Odniosłam wrażenie że ta książka jest mi "pisana na miarę".
Carroll cudownie splata różne poziomy rzeczywistości, czasu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dick uważał Lema za szpiega, za kogos nie z tego świata, kto przybył do nas aby nami kontrolować i mamić nasze umysły czyms niepojetym. Czytając Lema nie sposób nie znalesc w tych obawach czegoś uzasadnionego. Wizja świata którą tworzy mogła przerazac, ponieważ byla w swojej nierealnosci bardzo prawdziwa. Obecnie, moim zdaniem, moze przerażać jeszcze bardziej, bo z prespektywy czasu okazuje się że "proroctwa" Lema się sprawdzają.
" Kongres" mozna nazwac ideą dzieła science-fiction. Poprzez ukazanie wizji przyszłości, pokazuje powszechne i niezmienne obawy oraz bolączki czlowieka. Przerysowujac pewne fragmenty opisuje wspolczesne społeczeństwo. Przyszłość którą opisuje Lem, zdaje się byc nie tylko wymysłem niesmowitej wyobraźni ale też ostrzeżeniem, że taki los nas czeka jesli obecny świat sie nie zmieni.
To tak ogólnie, bo gdybym miała wejść w szczegóły to rozważalabym pomysł bemb, zastanawiała czy napewno to co sie dzieje jest prawdą a może tylko tak mi sie wydaje, omawiała popis słowotwòrstwa, przyszłość nauk humanistycznych widzialabym w futurologi odlingwistycznej, przeraziłaby mnie wizja farmakokracji, zauważylabym początki owej wizji w rosnącej ilości specyfików (i ich reklam) na wszystko, cokolwiek by nam nie dolegało. Prawdopodobnie zajęłoby to wiecej stron niż sam Kongres Futorologiczny, dlatego wszystkich zainteresowanych odsyłam do Lema.

Dick uważał Lema za szpiega, za kogos nie z tego świata, kto przybył do nas aby nami kontrolować i mamić nasze umysły czyms niepojetym. Czytając Lema nie sposób nie znalesc w tych obawach czegoś uzasadnionego. Wizja świata którą tworzy mogła przerazac, ponieważ byla w swojej nierealnosci bardzo prawdziwa. Obecnie, moim zdaniem, moze przerażać jeszcze bardziej, bo z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawe spojrzenie, troszkę od środka na środowiska ekologiczne. Fanatycy trafiają się wszędzie, co wcale nie znaczy że główna idea jest zła.

Ciekawe spojrzenie, troszkę od środka na środowiska ekologiczne. Fanatycy trafiają się wszędzie, co wcale nie znaczy że główna idea jest zła.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moja pierwsza książka Pielewina i od razu stał się on moim jedym z ulubionych autorów. Jego opowiadania w tej książce (jak i pozostałe dzieła) posiadają specyficzny mroczno- gęsty klimat. Realność, miesza się z nierealnym. Jednak cała zabawa polega na tym, że nigdy nie wiadomo co czym jest tak naprawę. Może ten świat "prawdziwy" posiada tak wiele absurdów że patrząc na to z boku można uznać za coś niemożliwego. A zatem czy to co teoretycznie nieprawdziwe, może okazać jak najbardziej lub tak samo realne jak to co nas otacza. Pielewin nie rozgranicza grubą kreską jednego świata od drugiego. Jego świat jest światem narkotycznych wizji, w których elementy mieszają się, pozwalając czasem wydobyć na wierzch to co ukryte ale bardzo istotne.

Moja pierwsza książka Pielewina i od razu stał się on moim jedym z ulubionych autorów. Jego opowiadania w tej książce (jak i pozostałe dzieła) posiadają specyficzny mroczno- gęsty klimat. Realność, miesza się z nierealnym. Jednak cała zabawa polega na tym, że nigdy nie wiadomo co czym jest tak naprawę. Może ten świat "prawdziwy" posiada tak wiele absurdów że patrząc na to z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zielona, pachnąca lasem. Cudowne Bieszczady, gdzie możemy spotkać niesamowitych ludzi z różnymi historiami. Ta jest historią pasji i miłości. A do tego wszystkiego wilki, równie niesamowite stworzenia, które warto poznać a ta książka jest bardzo dobrym początkiem.

Zielona, pachnąca lasem. Cudowne Bieszczady, gdzie możemy spotkać niesamowitych ludzi z różnymi historiami. Ta jest historią pasji i miłości. A do tego wszystkiego wilki, równie niesamowite stworzenia, które warto poznać a ta książka jest bardzo dobrym początkiem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Klasyka. Nie wiem czy dalej znajduje się w kanonie lektur, bo to w końcu rosyjski autor, a wszystko co pochodzić z tamtych okolic jest ostatnio nienawidzone z zasady.
W każdym bądź razie, przeczytałam ją z własnej nieprzymuszonej woli i chyba wpłynęło to na wyższą ocenę, bo chyba gdybym czytała ją jako lekturę to mogłaby mnie zniechęcić. Aczkolwiek polecam bez wątpienia.

Klasyka. Nie wiem czy dalej znajduje się w kanonie lektur, bo to w końcu rosyjski autor, a wszystko co pochodzić z tamtych okolic jest ostatnio nienawidzone z zasady.
W każdym bądź razie, przeczytałam ją z własnej nieprzymuszonej woli i chyba wpłynęło to na wyższą ocenę, bo chyba gdybym czytała ją jako lekturę to mogłaby mnie zniechęcić. Aczkolwiek polecam bez wątpienia.

Pokaż mimo to