Kąpiąc lwa
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Salamandra
- Tytuł oryginału:
- Bathing the Lion
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2013-10-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-10-08
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378184089
- Tłumacz:
- Jacek Wietecki
- Tagi:
- literatura amerykańska
Pewnej nocy pięciorgu przyjaciół śni się ten sam sen, w którym wychodzą na jaw ich najintymniejsze sekrety. Przypadek? Dlaczego nazajutrz elementy tego snu zaczynają się nakładać na świat jawy, w którym czwórka z nich wiedzie szczęśliwe życie na amerykańskiej prowincji? W ciągu kilku godzin bohaterowie będą musieli rozszyfrować zagadkę własnej przeszłości oraz przystąpić do kosmicznej batalii, w której siły Chaosu ścierają się z Porządkiem i Sensem. Czy staną na wysokości zadania?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W pomylonym śnie
Proza Jonathana Carrolla kojarzy się przede wszystkim z historiami obyczajowymi i dramatami jednostek, w które delikatnie, niemal niezauważalnie przesącza się magia. Czasem będzie to mówiący pies, czasem element snu przenikający do rzeczywistości. Z reguły jednak owa fantastyczność odgrywa trzecioplanową rolę, a na jej pojawienie się trzeba cierpliwie czekać przez sporą część utworu. Mając w pamięci te pisarskie zabiegi, trudno nie dać się zaskoczyć najnowszej powieści autora, obdarzonej enigmatycznym tytułem „Kąpiąc lwa”.
Choć początek książki zdaje się zwiastunem prozy typowej dla Jonathana Carrolla — małżeńska kłótnia, zmęczona i odczuwająca do siebie niechęć po wielu wspólnie spędzonych latach para, w tle zdrada żony ze wspólnikiem przeżywającego kryzys wieku średniego męża — historia dość szybko wkracza na zupełnie inne, niespodziewane tory. Zamieszane w nią będą przedziwne istoty z kosmosu, pisany wielką literą Chaos, ożywające przedmioty, nienarodzone dziecko, a nawet krzesło, które rozmawia tylko z kobietami. Przy odrobinie nieuwagi lub przeszarżowania z tej ryzykownej mieszanki mogło powstać coś zupełnie niestrawnego, na szczęście jednak nie trzeba się tego obawiać.
Jonathan Carroll udowadnia, że równie dobrze co z wątkami obyczajowymi radzi sobie z kwestią świadomości, tożsamości, czaso-przestrzennych paradoksów i logiki snu. Fabuła „Kąpiąc lwa” odchodzi od linearnej struktury, przypomina raczej pętlę w pętli albo pożerającego własny ogon Uroborosa — coś już się wydarzyło, ale nie wszyscy o tym pamiętają; coś się powtarza, ale szczegóły przestają się zgadzać. Wreszcie — do ostatniej chwili nie wiemy, kto tu tak właściwie pociąga za sznurki, kto wygrał, a kogo wyprowadzono w pole. Choć autor nie po raz pierwszy pogrywa z czytelnikami, skłaniając ich tym samym do ponownej lektury swojego utworu, to nigdy wcześniej nie robił tego na tak szeroką skalę i w tak spektakularny sposób.
Pod względem stylistycznym pisarz nie wykracza poza znane już jego odbiorcom ramy — natknąć się można zarówno na humorystyczne porównania, celnie punktujące wygląd czy charakter danego bohatera, jak i na bardziej liryczne refleksje wprowadzające w nieco melancholijny nastrój. Nie zabrakło też kilku smaczków dla wytrawnych znawców twórczości Carrolla, jak choćby nawiązań do poprzednich dzieł. Fani autora z pewnością uśmiechną się także na widok dwóch sympatycznych czworonogów goszczących na kartach utworu — przecież dobrze wiedzieli, że tego motywu nie mogło zabraknąć.
Zdecydowanie warto było czekać aż sześć lat na nową powieść Amerykanina. Każda strona „Kąpiąc lwa” rodzi nowe zaskoczenie i zmusza do innego spojrzenia tak na wcześniejsze rozdziały, jak i na twórczość Jonathana Carrolla. Choć porzucenie subtelnego realizmu magicznego na rzecz bardziej dominujących elementów fantastycznych było ryzykowne, to owo posunięcie okazało się krokiem w dobrą stronę. Ośmielę się nawet zaryzykować stwierdzenie, że to najlepsza książka autora od czasu „Krainy Chichów” i „Kości Księżyca”.
Marta "Oceansoul" Najman
Oceny
Książka na półkach
- 1 063
- 715
- 422
- 36
- 28
- 21
- 17
- 14
- 9
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
Cóż. Carroll nie umie w zakończenia. Lektura tej książki utwierdziła mnie w opinii. W momencie gdy człowiek aż czeka, żeby coś eksplodowało, Carroll wjeżdża cały na biało i mówi: nie, nie, nie, teraz sobie bohaterowie znowu porozmawiają.
Mocno nasycona fantastycznymi wątkami historia, którą czyta się lekko, szybko, ale też sporo chaosu się w to wszystko wdarło. Ja czytałem rzutami, trafił się dzień jak dziś gdzie poszło ponad sto stron w jeden wieczór, a kilka dni temu odbijałem się po dwóch zdaniach.
Nie oczekiwałem po Carrollu fajerwerków na zasadzie super dynamicznej akcji co stronę, bo kilka jego książek już czytałem. Mimo to, nawet jak na swoje standardy napisał książkę dość nudną, rozwleczoną. W połączeniu z tym chaotycznym prowadzeniem narracji, gdzie dużo pytań postawiono, ale nie na wszystkie odpowiedziano, myślę że nie jest to najmocniejsza pozycja autora. Ja pozostaję team #szklanazupa i #patyki.
Cóż. Carroll nie umie w zakończenia. Lektura tej książki utwierdziła mnie w opinii. W momencie gdy człowiek aż czeka, żeby coś eksplodowało, Carroll wjeżdża cały na biało i mówi: nie, nie, nie, teraz sobie bohaterowie znowu porozmawiają.
więcej Pokaż mimo toMocno nasycona fantastycznymi wątkami historia, którą czyta się lekko, szybko, ale też sporo chaosu się w to wszystko wdarło. Ja czytałem...
Polecam.
Polecam.
Pokaż mimo toDo połowy książka jest piękna. W jednym momencie się nawet wzruszyłam, ale to tylko do połowy. Gdy pojawia się "świat fantastyczny" nic nie trzyma się niczego. Ciężko cokolwiek zrozumieć.
Do połowy książka jest piękna. W jednym momencie się nawet wzruszyłam, ale to tylko do połowy. Gdy pojawia się "świat fantastyczny" nic nie trzyma się niczego. Ciężko cokolwiek zrozumieć.
Pokaż mimo toZdecydowałam się poczytać Carolla, bo nawet lubiłam jego książki w liceum. Nic z tej książki nie rozumiem, ani składu, ani ładu, zmarnowałam kulka godzin.
Zdecydowałam się poczytać Carolla, bo nawet lubiłam jego książki w liceum. Nic z tej książki nie rozumiem, ani składu, ani ładu, zmarnowałam kulka godzin.
Pokaż mimo toOd dawna chciałem już przeczytać tę książkę, by przekonać się czy Jonathan Carroll jest już pisarzem wypalonym, jak wnosiłem po lekturze Białych jabłek i Szklanej zupy, czy też może kilka lat przerwy w publikowaniu nowych książek odnowiło go i autor trylogii Crane's View odrodzi się niczym feniks z popiołów. Kąpiąc lwa ukazało się 7 lat temu, lecz dopiero teraz pojawiła się sposobność by po tę powieść sięgnąć.
I co ? Po przeczytaniu Kąpiąc lwa nie potrafię jednoznacznie wypowiedzieć się w tej kwestii. Carroll nadal bowiem stosuje swoje dobrze znane literackie tricki tyle że łączone w coraz nowych konfiguracjach. Lekkość, z jaką traktuje on metafizyczne zagadnienia życia i śmierci czasem mnie irytuje, a czasem wydaje się wręcz powabna ze swoim ironicznym wdziękiem więc moje wrażenia są tutaj ambiwalentne. Pisarz mówiący tyle o sprawach ostatecznych tworzy wciąż nowe, czasem nawet zabawne eschatologie, którym brak jednak głębi, które potrafią być tylko lekką rozrywką. Z tego ostatniego powodu lektura przychodzi łatwo i płynnie nadal bawiąc czytelnika, choć już bez błyskotliwości jakie cechowała jego najlepsze powieści jak Kości Księżyca, Kraina Chichów czy Dziecko na niebie. Z tej ambiwalencji nie mogła wyrosnąć nota wyższa niż 5. Nie zaskoczył, nie olśnił mnie tą powieścią Jonathan Carroll, ale też nie jest ona całkowicie chybioną propozycją.
Od dawna chciałem już przeczytać tę książkę, by przekonać się czy Jonathan Carroll jest już pisarzem wypalonym, jak wnosiłem po lekturze Białych jabłek i Szklanej zupy, czy też może kilka lat przerwy w publikowaniu nowych książek odnowiło go i autor trylogii Crane's View odrodzi się niczym feniks z popiołów. Kąpiąc lwa ukazało się 7 lat temu, lecz dopiero teraz pojawiła się...
więcej Pokaż mimo to"Poświęcamy zbyt mało uwagi światu. Wiemy o tym, a jednak nie chce nam się. Dopiero gdy coś się skończy albo ktoś umrze, gdy coś zgubimy albo jest już za późno - uświadamiamy sobie nagle, że prześlizgnęliśmy się przez życie i ludzi, tracąc z pola widzenia szczegóły..."
Kiedy skończyłam "Gułag", pomyślałam sobie, że pora na coś lekkiego i przyjemnego, padło na jedną z nowszych książek Jonathana Carrolla pt. "Kąpiąc lwa". Znam książki tego pisarza i bardzo je lubię. Jednak tym razem zupełnie, ale to zupełnie nie zaiskrzyło! "Krainę Chichów" naście lat temu przeczytałam kilka razy. A tym razem, po prostu się nudziłam i nie mogłam dobrnąć do końca. Nie wiem, czy to pisarz się zmienił i jego współczesna twórczość, czy może ja już z niego "wyrosłam" i mechanicy i dziewczynka biegająca po dachach zupełnie mnie nie porwały ?. Nie wiem i właściwie, nie chce mi się tego dociekać, ponieważ nie zmieni to faktu, że ostatnio z tym pisarzem, zupełnie mi nie po drodze, ale może to się jeszcze zmieni :). Wszak wszystko płynie, przecież i "nigdy nie mów "nigdy" :)
"Poświęcamy zbyt mało uwagi światu. Wiemy o tym, a jednak nie chce nam się. Dopiero gdy coś się skończy albo ktoś umrze, gdy coś zgubimy albo jest już za późno - uświadamiamy sobie nagle, że prześlizgnęliśmy się przez życie i ludzi, tracąc z pola widzenia szczegóły..."
więcej Pokaż mimo toKiedy skończyłam "Gułag", pomyślałam sobie, że pora na coś lekkiego i przyjemnego, padło na jedną z...
Swego czasu byłam psychofanką Carrolla. Tym smutniej mi zapytywać po co napisał tę książkę i o czym ona właściwie jest. Po jej przeczytaniu przed dłuższą chwilę miałam nadzieję, że może jest częścią jakiejś serii, co tłumaczyłoby chaotyczną i dość przypadkową fabułę o niczym.
Swego czasu byłam psychofanką Carrolla. Tym smutniej mi zapytywać po co napisał tę książkę i o czym ona właściwie jest. Po jej przeczytaniu przed dłuższą chwilę miałam nadzieję, że może jest częścią jakiejś serii, co tłumaczyłoby chaotyczną i dość przypadkową fabułę o niczym.
Pokaż mimo toKsiążka bardzo mnie zaskoczyła, ale w dobry sposób. Nie była tym czego się spodziewałam. Wciągająca ale również bardzo chaotyczna(co mi nie przeszkadzało, gdyż nie miałam problemu z załapaniem o co chodzi). Niestety bardzo zawiodło mnie zakończenie.
Książka bardzo mnie zaskoczyła, ale w dobry sposób. Nie była tym czego się spodziewałam. Wciągająca ale również bardzo chaotyczna(co mi nie przeszkadzało, gdyż nie miałam problemu z załapaniem o co chodzi). Niestety bardzo zawiodło mnie zakończenie.
Pokaż mimo toPo przeczytaniu opisu spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Książka bardzo chaotyczna i często niezrozumiała. Moja pierwsza lektura od tego autora i najpewniej ostatnia.
Po przeczytaniu opisu spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Książka bardzo chaotyczna i często niezrozumiała. Moja pierwsza lektura od tego autora i najpewniej ostatnia.
Pokaż mimo toCała powieść ma enigmatyczną otoczkę, dlatego liczyłam na głębszy przekaz w zakończeniu. Niestety nie spełniło moich oczekiwań i nie rozjaśniło tego co autor miał na myśli. Cała druga połowa książki jest jak dla mnie zbyt chaotyczna. Jednakże samo przedstawienie świata rzeczywistego zapadnie mi w pamięć - wątek Billa Edmondsa pokazuje wiele prawd o człowieku. Przyjrzałam się dzięki niemu sobie i zdziwiłam się ilu rzeczy nie pamiętam, od szczegółów wydarzeń, które miały być zapamiętane do końca życia do fabuły przeczytanych książek. Wracając do tematu Jonathan Carroll nie jest autorem dla każdego, szczególnie ta pozycja.
Cała powieść ma enigmatyczną otoczkę, dlatego liczyłam na głębszy przekaz w zakończeniu. Niestety nie spełniło moich oczekiwań i nie rozjaśniło tego co autor miał na myśli. Cała druga połowa książki jest jak dla mnie zbyt chaotyczna. Jednakże samo przedstawienie świata rzeczywistego zapadnie mi w pamięć - wątek Billa Edmondsa pokazuje wiele prawd o człowieku. Przyjrzałam...
więcej Pokaż mimo to