Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przeczytałem tę książkę jeszcze przed redakcją, ponieważ poznałem autora przy okazji pracy nad inną książką. Powieść porusza bardzo ważny problem egzorcyzmowania dzieci czy młodzieży i powinna wywołać poważną dyskusję na ten temat. Historia zainspirowana kilkoma wstrząsającymi przypadkami, które znam i wiem, że nigdy nie powinny mieć miejsca w cywilizowanym kraju. Warto przeczytać, warto się zastanowić nad metodami wypędzania diabła z człowieka w XXI wieku.

Przeczytałem tę książkę jeszcze przed redakcją, ponieważ poznałem autora przy okazji pracy nad inną książką. Powieść porusza bardzo ważny problem egzorcyzmowania dzieci czy młodzieży i powinna wywołać poważną dyskusję na ten temat. Historia zainspirowana kilkoma wstrząsającymi przypadkami, które znam i wiem, że nigdy nie powinny mieć miejsca w cywilizowanym kraju. Warto...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Drodzy czytelnicy! Dziękuję za oceny. Nie chcę, by to, co tu napiszę, było odebrane jako próba wpłynięcia na krytykę. Nie, przyjmuję ją z pokorą i proszę o więcej. Nie oczekuję taryfy ulgowej.
Ponieważ jednak ciągle pojawiają się zarzuty, że to kampania marketingowa, że próbuję sobie zdobyć popularność czy żeruję na głośnych sprawach znanych z mediów, muszę napisać trzy słowa wyjaśnienia. To nie jest kampania, co zaraz udowodnię (jak tylko dostanę decyzję sądu). Próbuje mi się odebrać prawo do opublikowania dzieła, które napisałem. Nieistotne jest w tej chwili, czy ono jest dobre, czy nie (o tym decyduje odbiorca i krytycy). To jest walka o wolność słowa i możliwość udostępnienia swojej twórczości. Zrozumcie to, proszę. Pomyślcie, czy byłoby fair, gdyby ktoś teraz Wam powiedział: nie wolno wam założyć bloga, konta na tym portalu i pisać na nim, bo wasze pisanie nie odpowiada jakiemuś milionerowi lub innym ludziom. Czy byście się z tym pogodzili? Czy też byście chcieli walczyć o Wasze niezbywalne prawo do wypowiedzenia się. Ja właśnie o to walczę. Jest chętny wydawca na moją powieść, ale nie może jej wydać, bo osoba, która tę powieść zamówiła (wcześniejszy wydawca i milioner) nie pozwala na to. Starałem się jak najdokładniej opowiedzieć o tym na www.stopcenzurze.pl. Biznesmen zamówił u mnie książkę o swojej sprawie (nie Iwony Wieczorek), przyjął powieść, ocenił pozytywnie, dał do oceny wielu recenzentów i te recenzje też były pozytywne, ale zdecydował, że nie chce tej książki opublikować ani nie chce dać innym opublikować. Dlatego ja przerobiłem powieść tak, by jego historii było w tej powieści jak najmniej (wyciąłem 200 stron z książki) i udostępniłem Wam, żebyście sami ocenili, czy (nawet po tym zubożeniu o 200 stron) powinna zostać wydana, czy też nie. Co do sprawy Iwony Wieczorek. W Polsce co roku mamy 20 tys. zaginięć, większość z nich nie trafia do mediów. Dzieje się po cichu. Sprawa Iwony Wieczorek nie miała związku z porwaniem, które opisywałem, ale brak wyników śledztwa (dlaczego nie odkryto, co się stało z Iwoną Wieczorek, czy została zamrodowana, a jeśli tak, przez kogo) ma już ze sprawą, którą się zainspirowałem w "Dla niej wszystko" bardzo dużo wspólnego. Podobnie jak wiele innych nieudanych śledztw w trójmieście. Ja nie żeruję na sprawie Iwony Wieczorek. Ja apeluję do Policji, żeby nie spoczęła i wciąż starała się ją wyjaśnić, bo być może jest to możliwe. Uważam, że im częściej będziemy przypominać o tej sprawie, tym większy będzie społeczny nacisk na jej rozwiązanie, bunt przeciw umorzeniu. Ale moja bohaterka, Marta Furman, nie jest Iwoną Wieczorek. Jest jedną z tych 20 tys. zaginionych rocznie. Proszę o zrozumienie tego. O Iwonie napisano wiele artykułów. Ja nigdy nie żerowałem na ludzkiej tragedii, chcę o nich tylko przypominać w powieściach. Pisząc, że moja książka jest zainspirowana jedną z najciekawszych spraw kryminalnych w historii Polski nie miałem absolutnie na myśli sprawy Iwony Wieczorek, tylko sprawy, którą zlecono mi zbadać i opisać. Sprawy porwania żony biznesmena, która zaprowadziła mnie do zupełnie innej historii: działającej w trójmieście mafii być może kierowanej przez bardzo bogatego biznesmena (WAŻNE: TO NIE MÓJ ZAMAWIAJĄCY), który zlecał zabójstwa i porwania w całej Polsce i która to sprawa nigdy nie została wyjaśniona. Na kanwie tej sprawy zbudowałem mój kryminał (to nią się zainspirowałem, o niej postawiłem fikcyjne teorie). A że istnieje duże prawdopodobieństwo, że również zaginięcie Iwony Wieczorek zostało zlecone, być może przez mojego "bohatera", postanowiłem stworzyć w powieści wątek Marty Furman, który może kojarzyć się z tą sprawą, ale - jak wspomniałem wyżej - moja bohaterka jest jedną z wielu zaginionych. Jeszcze jedno: nie wszyscy dziennikarze śledczy żerują na tragedii. Są tacy, którzy starają się pomagać ludziom, nie dać zapomnieć o ich krzywdzie i próbować wyjaśniać sprawy niewyjaśnione. Ja już nie jestem dziennikarzem. Jestem autorem powieści. I mam prawo je wydawać. A wy macie prawo oceniać i krytykować, o co proszę.

Drodzy czytelnicy! Dziękuję za oceny. Nie chcę, by to, co tu napiszę, było odebrane jako próba wpłynięcia na krytykę. Nie, przyjmuję ją z pokorą i proszę o więcej. Nie oczekuję taryfy ulgowej.
Ponieważ jednak ciągle pojawiają się zarzuty, że to kampania marketingowa, że próbuję sobie zdobyć popularność czy żeruję na głośnych sprawach znanych z mediów, muszę napisać trzy...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Sprawa Ziętary. Zbrodnia i klęska państwa Krzysztof M. Kaźmierczak, Piotr Talaga
Ocena 6,9
Sprawa Ziętary... Krzysztof M. Kaźmie...

Na półkach:

Ważna, wstrząsająca książka o niewyjaśnionej zbrodni z 1992 r. i wielu latach walki o przeprowadzenie profesjonalnego śledztwa, które mogłoby ją wyjaśnić. Obowiązkowa lektura dla wszystkich dziennikarzy, ale nie tylko, bo czyta się ją jak dobrą powieść sensacyjną, choć powieścią nie jest. Wiele tajników pracy dziennikarskiej, konfliktów w środowisku, podejścia do tej pracy, zagrożeń, źródeł i ich weryfikacji, dezinformacji i odpowiedzialności, manipulacji mediami i sposobów na ich wykorzystanie w grze prawniczej. Ciekawa konstrukcja z wpleceniem komentarzy współautorów. Sporo też niedopowiedzeń i niewyjaśnionych wątków, znaków zapytania, które prowokują i skłaniają do różnych przemyśleń. No i to poczucie niedosytu, bo jednak wciąż większość pytań pozostaje bez odpowiedzi i wciąż sprawa nie jest jednoznaczna. Warto przeczytać, samemu ocenić. Mam nadzieję, że po zakończeniu śledztwa i sprawy sądowej poznamy wszystkie dowody zebrane przez prokuraturę przez te dwadzieścia parę lat i sami będziemy w stanie je ocenić. W tej chwili stwierdzenie, że to "zbrodnia i klęska państwa" jest jak najbardziej uzasadnione.

Ważna, wstrząsająca książka o niewyjaśnionej zbrodni z 1992 r. i wielu latach walki o przeprowadzenie profesjonalnego śledztwa, które mogłoby ją wyjaśnić. Obowiązkowa lektura dla wszystkich dziennikarzy, ale nie tylko, bo czyta się ją jak dobrą powieść sensacyjną, choć powieścią nie jest. Wiele tajników pracy dziennikarskiej, konfliktów w środowisku, podejścia do tej pracy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótko: bardzo, bardzo dobra powieść. Polecam gorąco

Krótko: bardzo, bardzo dobra powieść. Polecam gorąco

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaznaczam, że moja opinia jest nieobiektywna, gdyż redagowałem książkę. Jednak polecam ją całkowicie szczerze i dlatego postanowiłem napisać kilka słów. Dużą krzywdę tej powieści uczyniły portale plotkarskie, które tak wybrały fragmenty, a czasem je zmanipulowały, żeby książkę obrzydzić. Sam czułem się zniechęcony. Każdy, kto zacznie czytać z takim nastawieniem, prawdopodobnie zrezygnuje z lektury po kilkudziesięciu stronach. I popełni - podkreślam: moim zdaniem - duży błąd. Bo książka Ilony Felicjańskiej jest naprawdę świetna i wielopłaszczyznowa, jak na taki gatunek. Można ją czytać jak zwykły erotyk, ale nie jest to jedyna droga i dla tych czytelników, którzy dadzą się wciągnąć w zaproponowaną przez autorkę grę, ta powieść z pewnością odkryje swoje tajemnice. Jest to powieść z kluczem i wieloma zagadkami oraz smaczkami, które można odkryć. Dla mnie była to przednia zabawa. No ale może to wynik tego, że dobrze wiedziałem, o czym autorka pisała. Oczywiście to nie jest też powieść dla wszystkich i nie ma co się zmuszać do lektury. Polecam jednak doczytać do końca i dopiero wtedy wydawać opinie.

Zaznaczam, że moja opinia jest nieobiektywna, gdyż redagowałem książkę. Jednak polecam ją całkowicie szczerze i dlatego postanowiłem napisać kilka słów. Dużą krzywdę tej powieści uczyniły portale plotkarskie, które tak wybrały fragmenty, a czasem je zmanipulowały, żeby książkę obrzydzić. Sam czułem się zniechęcony. Każdy, kto zacznie czytać z takim nastawieniem,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znakomite opowiadania. Czytałem je kilka ładnych lat temu, ale ktoś ostatnio mnie zapytał o dobre opowiadania i przypomniałem sobie o nich. Naprawdę warto je przeczytać. Cały zbiór doskonały.

Znakomite opowiadania. Czytałem je kilka ładnych lat temu, ale ktoś ostatnio mnie zapytał o dobre opowiadania i przypomniałem sobie o nich. Naprawdę warto je przeczytać. Cały zbiór doskonały.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W jakimś teleturnieju dwie studentki powiedziały, że Coetzee, Murakami i Zadie Smith są architektami albo sportowcami (mając do wyboru trzy odpowiedzi, w tym oczywiście: literatami), co uświadomiło mi, jak prawdziwie brzmią te dane o spadku czytelnictwa, ale jednocześnie przypomniało, że powinienem umieścić tego autora wśród polecanych lektur. Ta książka oraz Hańba są moim zdaniem bardzo dobre, świetnie napisane. Polecam.

W jakimś teleturnieju dwie studentki powiedziały, że Coetzee, Murakami i Zadie Smith są architektami albo sportowcami (mając do wyboru trzy odpowiedzi, w tym oczywiście: literatami), co uświadomiło mi, jak prawdziwie brzmią te dane o spadku czytelnictwa, ale jednocześnie przypomniało, że powinienem umieścić tego autora wśród polecanych lektur. Ta książka oraz Hańba są moim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bym zapomniał napisać o jednej z najlepszych książek, jakie czytałem, lat temu ze 20. Przypomniałem sobie o Blaszanym Bębenku, słysząc gdzieś dyskusję o najlepszych ekranizacjach książek. Ekranizacja świetna, a książka jeszcze lepsza. Znakomita, barwna opowieść, świetna językowo. Po prostu wspaniała. Jedna z najlepszych, jakie czytałem. Ktoś mi buchnął moją książkę, wiec zaraz lecę kupić nowsze wydanie. Polecam, warto przeczytać.

Bym zapomniał napisać o jednej z najlepszych książek, jakie czytałem, lat temu ze 20. Przypomniałem sobie o Blaszanym Bębenku, słysząc gdzieś dyskusję o najlepszych ekranizacjach książek. Ekranizacja świetna, a książka jeszcze lepsza. Znakomita, barwna opowieść, świetna językowo. Po prostu wspaniała. Jedna z najlepszych, jakie czytałem. Ktoś mi buchnął moją książkę, wiec...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta i inne książki tej pisarki - na bardzo wysokim poziomie. Niektóre gorsze, ale generalnie wszystkie warto sobie poczytać jako rozrywkę.

Ta i inne książki tej pisarki - na bardzo wysokim poziomie. Niektóre gorsze, ale generalnie wszystkie warto sobie poczytać jako rozrywkę.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

polecam. Warto przeczytać

polecam. Warto przeczytać

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna. Wstawki a la Dostojewski i dobrze prowadzona akcja. Polecam

Świetna. Wstawki a la Dostojewski i dobrze prowadzona akcja. Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobre czytadło, może nawet coś więcej. Czyta się świetnie.

Dobre czytadło, może nawet coś więcej. Czyta się świetnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspaniała, ale na jeden raz, bo za smutna. Nie chcę do niej wracać.

Wspaniała, ale na jeden raz, bo za smutna. Nie chcę do niej wracać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedna z najlepszych książek jakie czytałem. Wspaniała językowo, piękna, wymieszana gatunkowo. Perełka.

Jedna z najlepszych książek jakie czytałem. Wspaniała językowo, piękna, wymieszana gatunkowo. Perełka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dużo narzeka, a mnie się bardzo podobała. Świetna rozrywkowa pozycja

Dużo narzeka, a mnie się bardzo podobała. Świetna rozrywkowa pozycja

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetna książka. Jak dla mnie jedna z najlepszych w gatunku.

Świetna książka. Jak dla mnie jedna z najlepszych w gatunku.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza książka Cobena jaką przeczytałem i chyba dobrze, że od niej zacząłem, bo jest zdecydowanie najlepsza. Każda kolejna mnie już rozczarowywała, co nie znaczy, że były złe. Drażniły mnie jednak schematy, które stosował i ich powtarzalność. Z drugiej strony wiele pomysłów ciekawych, zgrabna narracja, bardzo dobre prowadzenie akcji. W swoim gatunku to książki na pewno na wysokim poziomie, znacznie wyprzedzające konkurencję, ale (w mojej ocenie) daleko mu do Larssona czy Lehana, choć to trochę inne rzeczy, bo nie zwykłe czytadła. Coben jako rozrywka - tak. Ale to produkt bardziej niż literatura.

Pierwsza książka Cobena jaką przeczytałem i chyba dobrze, że od niej zacząłem, bo jest zdecydowanie najlepsza. Każda kolejna mnie już rozczarowywała, co nie znaczy, że były złe. Drażniły mnie jednak schematy, które stosował i ich powtarzalność. Z drugiej strony wiele pomysłów ciekawych, zgrabna narracja, bardzo dobre prowadzenie akcji. W swoim gatunku to książki na pewno na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Doskonała. Świetna narracja, ciekawe pomysły. Niesamowicie przejmująca i skłaniająca do myślenia. No i pomysł, żeby w połowie książki... kto czytał ten wie.

Doskonała. Świetna narracja, ciekawe pomysły. Niesamowicie przejmująca i skłaniająca do myślenia. No i pomysł, żeby w połowie książki... kto czytał ten wie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetna książka. Mądra i bardzo dobrze napisana.

Świetna książka. Mądra i bardzo dobrze napisana.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Absolutnie jedna z najpiękniejszych językowo książek jakie czytałem. Po prostu można w niej utonąć, tak doskonale jest napisana. Ja mam duży sentyment do wydania w czarnej okładce i tamtego tłumaczenia.

Absolutnie jedna z najpiękniejszych językowo książek jakie czytałem. Po prostu można w niej utonąć, tak doskonale jest napisana. Ja mam duży sentyment do wydania w czarnej okładce i tamtego tłumaczenia.

Pokaż mimo to