-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2022-01-01
2016-10-25
2015-12-25
Przegadana, za dużo zbędnego filozofowania, brak pokory, szybkie i bezpodstawne osądzanie ludzi, a do tego liczne bzdurki (dowiadujemy się na przykład, że "1984" Orwella to ... utopia). Do tego szumne kreowanie się na Alpinistkę (ze szczerym oburzeniem, jak Alpinistkę można pytać o ulubione prace domowe), w dodatku jedyną (!) poruszającą się autostopem. Byłam w opisanych przez autorkę miejscach, spotkałam przynajmniej kilka górskich i wspinaczkowych duszy jeżdżących autostopem, a wszyscy razem i z osobna byli zdecydowanie bardziej otwarci na świat i ludzi niż autorka tych wypocin. W mojej opinii jest to książka, którą można napisać dla samej siebie, dla innych natomiast raczej nie będzie szczególnie wartościowa. Nie polecam.
Przegadana, za dużo zbędnego filozofowania, brak pokory, szybkie i bezpodstawne osądzanie ludzi, a do tego liczne bzdurki (dowiadujemy się na przykład, że "1984" Orwella to ... utopia). Do tego szumne kreowanie się na Alpinistkę (ze szczerym oburzeniem, jak Alpinistkę można pytać o ulubione prace domowe), w dodatku jedyną (!) poruszającą się autostopem. Byłam w opisanych...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-10-03
Oj nie. Po "Największych kłamstwach naszej cywilizacji", które - choć w infantylnej formie - zawierały pokaźną dawkę wiedzy, zachęcona sięgnęłam po kolejną książkę z cyklu "W dżungli zdrowia". Wiedzy w niej niewiele, za to infantylizm rozrósł się do niewyobrażalnych rozmiarów. Całości dopełniają powtórzenia i odwołania do pozostałych tomów. To tyle.
Wymęczyłam w nadziei na jakiekolwiek konkrety i rozczarowałam się. Moim zdaniem po prostu nie warto.
Oj nie. Po "Największych kłamstwach naszej cywilizacji", które - choć w infantylnej formie - zawierały pokaźną dawkę wiedzy, zachęcona sięgnęłam po kolejną książkę z cyklu "W dżungli zdrowia". Wiedzy w niej niewiele, za to infantylizm rozrósł się do niewyobrażalnych rozmiarów. Całości dopełniają powtórzenia i odwołania do pozostałych tomów. To tyle.
Wymęczyłam w nadziei na...
2015-10-27
2015-05
2015-05-03
2015-04-27
2014-05-20
Ta książka jest tak słaba, że nie wiem, od czego zacząć.. ;)
Przede wszystkim: jeżeli przeszło toto jakąś redakcję i korektę, to nie chciałabym wiedzieć, jak wyglądały nie obrobione zapiski.. W dodatku odniosłam wrażenie, że im bliżej do końca, tym bardziej redaktorzy i korekta mieli wszystkiego dość, bo ilość niedopatrzeń rośnie proporcjonalnie do ilości przeczytanych stron. Błędy stylistyczne, ortograficzne, merytoryczne - dramat. Jeżeli autor popisuje się już nieznajomością lokalnych zwyczajów (nie podam szczegółów, gdyż nie zamierzam już wracać do tej pozycji) czy pojęć (grecką potrawę souvlaki nazywa bodajże su flaki), to dobrze byłoby dla potrzeb szeroko rozumianego 'dzieła' zapoznać się z nimi w internecie. Ale w sumie jak ma poznać jakiekolwiek zwyczaje, skoro interesują go tylko kościoły, a otoczenie już mniej. Świątynie autor zwiedza, w nich modli się i uczestniczy w mszach, śpi, je i spotyka się z ludźmi. Wyjątkiem są tylko stacje benzynowe, w których chroni się przed deszczem i pije kawę. Na resztę po prostu brak mu czasu. Tak - ma bardzo napięty harmonogram i niemal za każdym razem kiedy zamierza zrobić coś interesującego, okazuje się, że nie zmieści tego w grafik. Taka logika, pojechać w podróż i nie mieć czasu na zwiedzanie ;)
Zgadza się - ta recenzja jest subiektywna i ukierunkowana jednoznacznie, tak samo jak książka. Panie Skok, skończ Waść z pisaniem.
Ta książka jest tak słaba, że nie wiem, od czego zacząć.. ;)
Przede wszystkim: jeżeli przeszło toto jakąś redakcję i korektę, to nie chciałabym wiedzieć, jak wyglądały nie obrobione zapiski.. W dodatku odniosłam wrażenie, że im bliżej do końca, tym bardziej redaktorzy i korekta mieli wszystkiego dość, bo ilość niedopatrzeń rośnie proporcjonalnie do ilości przeczytanych...
2014-10-19
2014-06-22
2013-09-15
2013-04-24
Może nastawiałam się na coś innego, bo lubię książki tego typu, ale w efekcie wymęczyłam o wiele za długi i powtarzalny tekst, który moim zdaniem mógł zmieścić się w formie trochę dłuższego artykułu prasowego. Zgadzam się z tezami zawartymi w książce, ale to trochę za mało.
Może nastawiałam się na coś innego, bo lubię książki tego typu, ale w efekcie wymęczyłam o wiele za długi i powtarzalny tekst, który moim zdaniem mógł zmieścić się w formie trochę dłuższego artykułu prasowego. Zgadzam się z tezami zawartymi w książce, ale to trochę za mało.
Pokaż mimo to