-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2018-07-18
2017-10-07
2017-05-11
2017-04-10
2017-03-25
2017-01-08
Powiem tylko jedno, jestem wściekła na to, jak autorzy potraktowali Rona. Przepraszam bardzo, ale tak się nie godzi. Ron nigdy nie dorównywał inteligencją Hermionie i taki był jego urok, nie wszyscy Hermioną być muszą, ba, nawet nie powinni, ale to, jak przedstawili Rona w "Przeklętym dziecku" aż było niesmaczne.
Powiem tylko jedno, jestem wściekła na to, jak autorzy potraktowali Rona. Przepraszam bardzo, ale tak się nie godzi. Ron nigdy nie dorównywał inteligencją Hermionie i taki był jego urok, nie wszyscy Hermioną być muszą, ba, nawet nie powinni, ale to, jak przedstawili Rona w "Przeklętym dziecku" aż było niesmaczne.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-12-27
Tak, seria na pewno lepsza od "Więźnia labiryntu", ale niestety ma pewne niedociągnięcia. Im dalszy tom tym co raz ciekawsze pomysły, niestety czasami pogrzebane przez stylistykę, ale to taka moja ocena. Czepiam się za bardzo. Jednak końcówka świetna. Nareszcie takie rozwiązanie sprawy w które jestem w stanie uwierzyć i które baaardzo mi odpowiada. Za to dodatkowe plusy sypię! I nie oczywistość bohaterów. Myślałam, że ktoś coś, a tu zupełnie inna osoba. Ale stylistyka i sama obyczajówka mogłaby być troszkę lepiej skonstruowana. Epilog zaś... hm... intrygujący.
Tak, seria na pewno lepsza od "Więźnia labiryntu", ale niestety ma pewne niedociągnięcia. Im dalszy tom tym co raz ciekawsze pomysły, niestety czasami pogrzebane przez stylistykę, ale to taka moja ocena. Czepiam się za bardzo. Jednak końcówka świetna. Nareszcie takie rozwiązanie sprawy w które jestem w stanie uwierzyć i które baaardzo mi odpowiada. Za to dodatkowe plusy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-12-08
2016-11-21
2016-11-05
2016-10-27
Ciężko mi cokolwiek o tej książce napisać, zbyt dużo emocji wywołała. Więc zamilknę.
Ciężko mi cokolwiek o tej książce napisać, zbyt dużo emocji wywołała. Więc zamilknę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-09
2016-09-13
2016-07-07
2016-07-02
Cóż... spodziewałam się czegoś lepszego. Głośno było o tej książce, recenzje dobre miała, tematyka dla mnie idealna. Nic, tylko brać! Kupiłam, zaczęłam czytać i już w pierwszym rozdziale coś zaczęło mnie dręczyć. Tylko jeszcze nie wiedziałam co. Zagłębiałam się dalej i dalej. Przez chwilę nawet udało mi się wykrzesać jakieś emocje. Ale potem znowu nic nie czułam. Wręcz przeciwnie, uśmiech z mojej twarzy znikał i znikał i jakoś tak czytałam, aby doczytać. Może jestem niesprawiedliwa. Może zbyt wysokie sobie wymagania postawiłam.
Ale po kolei - jakie są moje zarzuty? Przede wszystkim miałam problem z odbiorem dla kogo przeznaczona jest ta książka: dzieci/młodzieży/dorosłych. Jest wiele książek dla dzieci, które dorosły potrafi czytać z zapartym tchem. Tu czułam się lekko oszukiwana. Styl pisania jak dla młodzieży, ale: chwila chwila, patrzcie potrafię też być okrutna/mroczna. Nie współgrało mi to ze sobą.
Kolejny minus - bohaterowie. Nie poczułam ich w ogóle. Nie umiałam ich polubić, nie umiałam im współczuć. Gdzieś ich osobowości były nie do końca przemyślane. W sumie to przez większość czasu mnie denerwowali. Postacie drugoplanowe - tak jakby autorka chciała stworzyć witraż, zrobiła ramę, ale zapomniała o kolorowych szkiełkach. Ich obecność urywała się w dziwnym momencie, momentami nie wiedziałam co mieli wnieść do powieści. To mnie chyba rozczarowało najbardziej.
Co jeszcze? Brak jasnego wytłumaczenia co jest czym i co oznacza. Jednak tutaj to może być wina mojego czytania. Do samego końca nie rozumiałam kto z kim przeciwko komu. Nie no, przesadzam, to zrozumiałam, ale ich pobudki już były strasznie niejasne. Tak jakby autorka miała fajny pomysł, ale nie umiała go przenieść na papier. Dodatkowo miałam wrażenie, że nie ma płynnego przejścia z jednej sceny do drugiej.
Ostatnie, ale to już czepianie się szczegółów. Skoro główni bohaterowie to nie ludzie, to niech to będzie odczuwalne, a nie tylko ogon.
Oh, i najważniejsza rzecz! Miało być bez spoilerów, ale się nie udało.
Kuro. Kocham tego kruka. Ale w ogóle nie czuję powiązania jego z główną bohaterką. Pojawiał się w ważnych momentach, ale przez resztę czasu autorka o nim zapominała. Ja wiem, że nie może cały czas o nim pisać, ale... nie wiem jak to wyjaśnić. Była taki, niedokończony, nieokreślony. I właśnie takie odczucie też miałam do reszty postaci.
Chyba już dawno nie napisałam tak długiej opinii, ale stwierdziłam, że muszę to zrobić, chociaż dla siebie. Z czego to wynika? Chyba z rozczarowania. W sumie, jeżeli nudzi Ci się, chcesz coś lekkiego z fantastyki, to złap za tą książkę, ale nie spodziewaj się fajerwerków. Tragiczna nie była. Moim zdaniem pomysł był, ale wykonanie przerosło autorkę.
Cóż... spodziewałam się czegoś lepszego. Głośno było o tej książce, recenzje dobre miała, tematyka dla mnie idealna. Nic, tylko brać! Kupiłam, zaczęłam czytać i już w pierwszym rozdziale coś zaczęło mnie dręczyć. Tylko jeszcze nie wiedziałam co. Zagłębiałam się dalej i dalej. Przez chwilę nawet udało mi się wykrzesać jakieś emocje. Ale potem znowu nic nie czułam. Wręcz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06-18
2016-05-11
"Coś się stało. Coś. Się stało. Coś się stało. O matko, coś się stało. Coś. Coś."
King jak zwykle nie zawiódł.
"A mimo to...
Coś się stało."
"Coś się stało. Coś. Się stało. Coś się stało. O matko, coś się stało. Coś. Coś."
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKing jak zwykle nie zawiódł.
"A mimo to...
Coś się stało."