-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-03-02
2018-01-23
2018-01-06
2017-12-14
2017-12-14
2017-12-14
2017-12-14
2017-10-30
Tessa i Callie to dwie nastolatki stojące u progu dorosłości. Kiedyś nierozłączne, dziś z trudem zamieniają z sobą kilka słów. Obie marzą o wyrwaniu się z rodzinnego miasteczka, by zostawić za sobą historię z przeszłości. Historię, która spowodowała wyrwę w ich przyjaźni i która po tylu latach wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Dziewczyny dorosły i patrzą teraz w inny spoób na to co je kiedyś spotkało. Mają dość niedomówień dorosłych i przymykania oczu w sprawie, której stawką jest czyjeś życie. Nie zważając na niebezpieczeństwo i konsekwencje starają się wyjaśnić tajemniczą śmierć sprzed lat.Biorąc pod uwagę okładkę książki jak i sam tytuł to książka ta zapowiada się mrocznie. Nawet bardzo mrocznie. I tutaj świetnie sprawdza się powiedzenie, by nie oceniać książki po okładce. Kara Thomas serwuje nam historię bez wątpienia tajemniczą, ale do typowego thrillera troszkę jej brakuje. Zaliczyłabym ją bardziej do młodzieżówek, ale wyjątkowo bez romansu w tle. Za co daję duży plus!
Początek książki może być lekko zniechęcający. Pojawia się kilka różnych wątków, które nie bardzo idzie połączyć w całość. Spodziewamy się jakiejś mrocznej historii z zabójcą w roli głównej, a tymczasem poznajemy trudną historię rodzinną Tessy. Mimo to nie ma tutaj miejsca na nudę. Z każdym kolejnym rozdziałem zostajemy coraz bardziej wciągnięci w wir wydarzeń. Okazuje się, że wszystkie poruszone wcześniej wątki mają jeden, wspólny mianownik.
/więcej na https://inulec-reads.blogspot.com/
Tessa i Callie to dwie nastolatki stojące u progu dorosłości. Kiedyś nierozłączne, dziś z trudem zamieniają z sobą kilka słów. Obie marzą o wyrwaniu się z rodzinnego miasteczka, by zostawić za sobą historię z przeszłości. Historię, która spowodowała wyrwę w ich przyjaźni i która po tylu latach wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Dziewczyny dorosły i patrzą teraz w inny spoób...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka zaczyna się sielankowo - ona i on, Lazurowe Wybrzeże i romantyczna kolacja. Z pozoru zwyczajna rozmowa przeradza się jednak w kłótnie. I to właśnie ta kłótnia wywołuje cały ciąg zdarzeń, których nie sposób zatrzymać. Jedno błahe pytanie, które powoduje iż Anna znika. Nagle trudno jest zrozumieć kto jest kim i o co tak naprawdę chodzi. Zostajemy wciągnięci w sam środek wielkiej machiny, która pędzi i pędzi...A my czytamy i czytamy,bo już nie jesteśmy w stanie się oderwać. Musso ma dar do potęgowania napięcia. Gdy wydaje nam się,że już wiemy o co chodzi, to tylko nam się wydaje. Autor serwuje nam wtedy kolejny zwrot akcji i wracamy do punktu wyjścia. Zostajemy zwodzeni po raz kolejny, tak samo jak z okładką. "Dziewczyna z Brooklynu" to nie tylko thriller oparty na tajemniczej zbrodni sprzed lat. Znajdziemy tu również odrobinę romansu,a także poruszającą historię Anny. Nie należy ona do łatwych ani przyjemnych i porusza wiele kontrowersyjnych wątków. Musso obnaża w ten sposób drugą, brutalną stronę człowieka. I chciałoby się pomyśleć, że to przecież tylko książka. Niestety, historie podobne do historii Anny przyszło nam poznać również z wiadomości w TV. Sama postać Anny jest bardzo tajemnicza, fascynująca i przerażająca jednocześnie. W miarę rozwoju akcji poznajemy kolejne fakty z jej życia. Są one jednak tak sprzeczne i fragmentaryczne,że wcale nie przybliżają nas do zrozumienia bohaterki. Muszę przyznać,że to było udane spotkanie z Musso. Do tej pory obok jego książek przychodziłam obojętnie. Myślę, że "Dziewczyna z Brooklynu" to zmieni. Cieszę się,że siła instagramu jest tak ogromna i zaryzykowałam z zakupem tej książki. Jeśli też szukacie teraz czegoś co wciąga tak, że zarywacie noc to serdecznie polecam ! :) https://inulec-reads.blogspot.com/
Książka zaczyna się sielankowo - ona i on, Lazurowe Wybrzeże i romantyczna kolacja. Z pozoru zwyczajna rozmowa przeradza się jednak w kłótnie. I to właśnie ta kłótnia wywołuje cały ciąg zdarzeń, których nie sposób zatrzymać. Jedno błahe pytanie, które powoduje iż Anna znika. Nagle trudno jest zrozumieć kto jest kim i o co tak naprawdę chodzi. Zostajemy wciągnięci w sam...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Nigdy nie zapomnę" to debiut literacki autorki. Główną bohaterką jest Aimee. Aimee miała stać się szczęśliwą żoną, lecz przed nią zamiast ślubnego kobierca, stoi trumna jej narzeczonego. Jakby tego było mało, po uroczystości dziewczynę nachodzi kobieta sugerująca, że Jason żyje. Jedno niby nic nie znaczące spotkanie, a ziarno niepewności zostaje w Aimee zasiane. I choć stara się ona ułożyć swoje życie na nowo to wciąż potyka się o szczegóły, które tą niepewność podsycają. Nie da się przecież w pełni zacząć na nowo, jeśli nie zamknie się poprzedniego rozdziału. Jak z kolei to zrobić jeśli istnieje najmniejsza szansa na to, że jej ukochany Jason jednak żyje? Aimee wie, że nie zazna spokoju dopóki ostatecznie tego nie wyjaśni. Głównym wątkiem książki jest oczywiście wątek miłosny. W życiu Aimee tęsknota za narzeczonym przeplata się z zauroczeniem w pewnym przystojnym fotografie. Oprócz tego autorka zabiera nas również w podróż pełną kolorów i zapachów, zwłaszcza tych związanych z rytuałem parzenia kawy. Tej książki nie da się czytać bez filiżanki gorącej kawy w zasięgu dłoni ! Razem z główną boahterką zawędrujemy także do Meksyku. To właśnie tam Aimee będzie szukać Jasona. Pytanie tylko czy odnajdzie rzeczywiście swojego narzeczonego ? Jakie tajemnice rodzinne wyjdą po drodze na jaw? Książka Kerry Lonsdale wciąga bez reszty. Każdy kolejny rozdział sprawia, że stawiamy sobie następne pytania. Pytania, na które odpowiedź chciałoby się poznać już, teraz, zaraz. A więc czytamy dalej :) "Nigdy nie zapomnę" to książka o wielkiej, bezgranicznej miłości po sam grób. Mieszają się w niej elementy powieści obyczajowej z lekko sensacyjną zagadką śmierci Jasona. Trzeba przyznać, że połączenie to wyszło autorce rewelacyjnie. Dawno nie czytałam książki, która by wzruszała i trzymała w napięciu jednocześnie. Aż żałuję, że to debiut. Najchętniej od razu sięgnęłabym po kolejną książkę autorki. Mocną stroną tej książki jest również zakończenie. Niby czegoś tam się domyślamy, wydaje nam się, że wiemy jak to się skończy, a tu jednak nie. Zakończenie nie jest tak oczywiste. Ogromnie żałuję, że "Nigdy nie zapomnę" to debiut. Chętnie sięgnęłabym od razu po kolejną książkę "Kerry Lonsdale".
https://inulec-reads.blogspot.com/
"Nigdy nie zapomnę" to debiut literacki autorki. Główną bohaterką jest Aimee. Aimee miała stać się szczęśliwą żoną, lecz przed nią zamiast ślubnego kobierca, stoi trumna jej narzeczonego. Jakby tego było mało, po uroczystości dziewczynę nachodzi kobieta sugerująca, że Jason żyje. Jedno niby nic nie znaczące spotkanie, a ziarno niepewności zostaje w Aimee zasiane. I choć...
więcej mniej Pokaż mimo to
W książce "Skaza" fabuła rozgrywana jest w dwóch płaszczyznach czasowych. Cofamy się do lat 30, by poznać dzieje rodziny Kochańskich i ich jakże cennej pamiątki rodzinnej - niepozornego notesu. Później przeniesieni zostajemy do teraźniejszości, na jedno z warszawskich osiedli, na którym dochodzi do morderstwa młodej kobiety. Doktorantka na Wydziale Fizyki Jądrowej zostaje zamordowana w bardzo finezyjny sposób. Śledztwo prowadzi Bartosz Konecki - policjant z Komendy Stołecznej Policji. Jest to mężczyzna po przejściach, niedocenianych przez współpracowników, walczący z nałogiem i swoimi demonami. Do tego śledztwo wcale nie jest łatwe. Z czasem krąg podejrzanych wcale się nie zawęża a kolejne pytanie tylko się mnożą. Konecki musi wykazać się ogromną inteligencją i dociekliwością, aby zauwazyć pewne zależności.
Wraz z kolejnymi rozdziałami okazuje się, że dwa z pozoru nie związane ze sobą wątki doktorantki i notesu, mają bardzo dużo wspólnego. Wątki prowadzone są równolegle, a autor bardzo sprytnie łączy je w całość. Nie możemy zarzucić mu przewidywalności. Wręcz przeciwnie - niejednokrotnie zaskakuje kolejnymi zwrotami akcji i intrygami, wodzi za nos podsuwając kolejne fałszywe tropy. Duży plus za to oraz za udane połączenie kilku płaszczyzn czasowych. Historia trzyma w napięciu do ostatnich stron i przyznaję, że nie wpadałabym na takie zakończenie. "Skaza" czyta się sama, napisana jest z dużą dawką luzu i humoru. Choć początek wymaga sporego skupienia ze względu na ilość informacji, postaci i skomplikowanych terminów jakimi zasypuje nas autor, to później idzie już jednym tchem.
"Skaza" to moje pierwsze, ale zdecydowanie nie ostatnie spotkanie ze Zbigniewem Zborowskim. Polecam wszystkim lubiącym dobre kryminały, zwłaszcza te z nutką historii w tle. A sama z niecierpliwością czekam na kolejny tom z komisarzem Koneckim w roli głównej.
/ http://www.inulec-reads.pl/ /
W książce "Skaza" fabuła rozgrywana jest w dwóch płaszczyznach czasowych. Cofamy się do lat 30, by poznać dzieje rodziny Kochańskich i ich jakże cennej pamiątki rodzinnej - niepozornego notesu. Później przeniesieni zostajemy do teraźniejszości, na jedno z warszawskich osiedli, na którym dochodzi do morderstwa młodej kobiety. Doktorantka na Wydziale Fizyki Jądrowej zostaje...
więcej Pokaż mimo to