Lekka, delikatna, przyjemna i POZYTYWNA.

Lekka, delikatna, przyjemna i POZYTYWNA.

Z jednej strony czyta się bardzo lekko i naprawdę miło. Z drugiej strony historia Pauliny jest mocno naciągana i w zasadzie mocno przewidywalna. Ma w sobie jednak coś z wiosennej lekkości i delikatności, przez co czyta się naprawdę szybko. Ale to chyba jedyne plusy. Irytowały mnie wstawki umoralniające i "niby" złote myśli autorki.

Z jednej strony czyta się bardzo lekko i naprawdę miło. Z drugiej strony historia Pauliny jest mocno naciągana i w zasadzie mocno przewidywalna. Ma w sobie jednak coś z wiosennej lekkości i delikatności, przez co czyta się naprawdę szybko. Ale to chyba jedyne plusy. Irytowały mnie wstawki umoralniające i "niby" złote myśli autorki.

Moja pierwsza książka tej autorki. Czyta się lekko. Bardzo przewidywalna i trochę naciągana historia. Duża dawka humoru i mimo wszystko optymistyczna.

Moja pierwsza książka tej autorki. Czyta się lekko. Bardzo przewidywalna i trochę naciągana historia. Duża dawka humoru i mimo wszystko optymistyczna.

Wyzwala skrajne emocje od płaczu do histerycznego śmiechu. Polecam tym, którzy szukają pozytywnego patrzenia na świat mimo trudów życia. Polecam tym, którzy chcą się przekonać, że Miłość można znaleźć wszędzie i w każdym czasie i w każdym wieku. Polecam

Wyzwala skrajne emocje od płaczu do histerycznego śmiechu. Polecam tym, którzy szukają pozytywnego patrzenia na świat mimo trudów życia. Polecam tym, którzy chcą się przekonać, że Miłość można znaleźć wszędzie i w każdym czasie i w każdym wieku. Polecam

Lekka i mega pozytywna książka. Bohaterka jest po prostu rozbrajająca. Wiele razy odnalazłam w niej samą siebie. Pełno w niej cudownych cytatów, pięknie ujętych przekazów. Naprawdę warto ją przeczytać. Nie zmęczy czytelnika, a można wyciągnąć z niej wiele pięknych wartości, podsumować własne myśli.

Lekka i mega pozytywna książka. Bohaterka jest po prostu rozbrajająca. Wiele razy odnalazłam w niej samą siebie. Pełno w niej cudownych cytatów, pięknie ujętych przekazów. Naprawdę warto ją przeczytać. Nie zmęczy czytelnika, a można wyciągnąć z niej wiele pięknych wartości, podsumować własne myśli.

Zawsze, kiedy mówię, że w końcu w moim życiu zapanował spokój i będę miała więcej czasu na czytanie i odwiedzanie Was tutaj, za chwilę dzieje się coś, co sprawia, że jest mnie tu jeszcze mniej... Wtedy lekiem na całe zło są dla mnie książki Ani Niemczynow, która jest moją ukochaną Pisarką powieści obyczajowych. Wie to już chyba każdy, kto choć odrobinę mnie zna. Jej książki są moim drogowskazem, prowadzą przez życie i sprawiają, że nawet w najtrudniejszych momentach, chcę dostrzec promyk nadziei, chcę wierzyć, że uda mi się i tym razem. Chcę poczuć spokój i zaczerpnąć choć odrobinę z tego ogromu dobroci, miłości i wrażliwości.
Po raz pierwszy ta historia wpadła w moje ręce jako audiobook, a że ja z takiej formy przekazu recenzji pisać nie umiem, sięgnęłam po "Dziewczynę z warkoczami" po raz drugi - tym razem w wersji papierowej, bo nie wyobrażam sobie, aby mogło tutaj zabraknąć choćby jednej recenzji spośród wszystkich napisanych przez Anię książek.
Paulina jest dziewczyną, która potrafi wyciągać wnioski z życiowych lekcji i choć marzy o wielkiej miłości, to obiecała sobie że nigdy nie zwiąże się z mężczyzną z przeszłością, dlatego mężczyzna po rozwodzie z pewnością nie jest szczytem jej marzeń. Do czasu.
Pół godziny... Czasem tyle wystarczy, by zmienić zdanie. Tym bardziej, kiedy na jej drodze staje Mikołaj i... wydaje się świetny, a raczej... święty. I to właściwie tyle w kwestii fabuły, bo bardziej o emocjach i ważnych słowach bym chciała.
Cieszmy się drobiazgami. Cieszmy się z tego, co mamy, a nie zastanawiajmy się nad tym, co jeszcze powinniśmy mieć. Nie zapominajmy o tym, jak bardzo ważna jest wdzięczność i jak wiele ( wbrew pozorom ) mamy powodów, by ją codziennie wyrażać. Pomimo strachu, który czujesz każdą komórką swojego ciała, naprawdę warto zbliżyć się ku nowemu i otworzyć na nieznane. Czasem po prostu wystarczy przestać się przejmować (lajkami na Instagramie też 😉),a wszystko będzie się układać. Przecież to nie ich liczba pod ostatnim postem jest wyznacznikiem naszej wartości. Wiesz to, prawda? Nie wolno nam stać się niewolnikiem czyichś oczekiwań.
"Nie zawsze musisz być idealna. Naprawdę możesz trochę odpuścić. Pożyć. Wylogować się ze strefy "muszę".
O wiele lepiej jest się zatrzymać, być uważnym, pełnym dobroci, życzliwości i szacunku wobec drugiego człowieka. Wtedy jest duża szansa na to, że do Twojego życia zapuka szczęście i zaczną się wokół ciebie dziać rzeczy piękne. Naprawdę. I o tym, jak ważne jest przebaczenie. Nie tylko dla osoby, której przebaczyliśmy, dla nas również.
To opowieść pełna optymizmu, uśmiechu, radości i miłości, która opowiada o tym, w jak niezwykły sposób ktoś potrafi połączyć ludzkie losy. Tyle dobra i spokoju w tej historii.
W każdej, która wychodzi spod pióra Autorki. Właśnie tego teraz potrzebuję. Po trzykroć dziękuję ❤️
Po tysiąckroć. Do zobaczenia na kartach Twojej kolejnej powieści, Aniu...
Jestem pewna, że będzie mi dane przeżyć po raz kolejny ogrom pięknych emocji.

Zawsze, kiedy mówię, że w końcu w moim życiu zapanował spokój i będę miała więcej czasu na czytanie i odwiedzanie Was tutaj, za chwilę dzieje się coś, co sprawia, że jest mnie tu jeszcze mniej... Wtedy lekiem na całe zło są dla mnie książki Ani Niemczynow, która jest moją ukochaną Pisarką powieści obyczajowych. Wie to już chyba każdy, kto choć odrobinę mnie zna. Jej książki...

Całkiem sympatyczna historia z dobrym zakończeniem i sporą dawką optymizmu. Idealna na odprężenie.

Całkiem sympatyczna historia z dobrym zakończeniem i sporą dawką optymizmu. Idealna na odprężenie.

Pomysł dobry, wykonanie przeciętne.

Pomysł dobry, wykonanie przeciętne.

wspaniała treść akcja wciągająca co tu dużo pisać polecam w 100% wciągnęła mnie na dobre :)

wspaniała treść akcja wciągająca co tu dużo pisać polecam w 100% wciągnęła mnie na dobre :)

Korekta tej książki to zupełny brak szacunku dla czytelnika. Poraża liczba wszelkiej maści błędów.
Sama treść wcale nie jest lepsza. Główna bohaterka jest irytująca już od pierwszych stron, momentami wręcz prymitywna, a nie wiedzieć czemu wszyscy zapatrzeni są w nią jak w obrazek. Jest też niezastąpiona - nawet psa nakarmi, bo jego właściciele o tym nie pamiętają.
Życie pisze różne historie, również te które wydają się nieprawdopodobne, a książki czyta się, żeby oderwać się od rzeczywistości i przenieść w świat wyobraźni, ale "Dziewczyna z warkoczami" nagromadzeniem zdarzeń, zagmatwaniem wątków przywodzi na myśl raczej meksykańskie telenowele. Z tą różnicą, że one miały swój urok.

Korekta tej książki to zupełny brak szacunku dla czytelnika. Poraża liczba wszelkiej maści błędów.
Sama treść wcale nie jest lepsza. Główna bohaterka jest irytująca już od pierwszych stron, momentami wręcz prymitywna, a nie wiedzieć czemu wszyscy zapatrzeni są w nią jak w obrazek. Jest też niezastąpiona - nawet psa nakarmi, bo jego właściciele o tym nie pamiętają.
Życie...