rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Wrażenia: Zacznę od tego, że chyba nie było żadnej korekty - dość często zdarzały się literówki i błędy ortograficzne jak "STRÓŻKA krwi". Ale dobrze, książki po okładce nie oceniamy, trudno, wydawnictwo poskąpiło, na pewno treść będzie w porządku, nie? Nie. Bohaterką jest nastoletnia płatna zabójczyni z Europejskiej Gildii Zabójców (z siedzibą w Krakowie, stąd te tradycyjne polskie imiona jak Alyssa, Darius, czy inny Markus). Złamała zasady Gildii i zabiła swoich, więc za karę wycinają jej na plecach skrzydła (symboliczny krwawy orzeł Wikingów) i zakopują żywcem w jamie na pół roku, rzucając jej butelki wody. To jest jedna z najgorszych tortur, ale nasza bohaterka wychodzi z dołu pół roku później jakby nic się nie stało, trochę ją oczy pieką od światła i śnią jej się koszmary, ale co tam, jest w szczytowej formie fizycznej (jak wyczynowy sportowiec). Tatuś, Król Gildii, na przeprosiny organizuje jej prywatny koncert słynnego koreańskiego boysbandu, po którym musi sobie wybrać jednego ze członków, żeby pójść z nim na randkę. Nie, nie żartuję. Dalej nie będę streszczać fabuły, ale zaręczam, że dzieją się równie upojne rzeczy, a logika poszła sobie gdzieś bardzo daleko.
Dla kogo: Zdecydowanie nie jestem targetem, bo nie gustuję w ficzkach o koreańskich boysbandach.

Wrażenia: Zacznę od tego, że chyba nie było żadnej korekty - dość często zdarzały się literówki i błędy ortograficzne jak "STRÓŻKA krwi". Ale dobrze, książki po okładce nie oceniamy, trudno, wydawnictwo poskąpiło, na pewno treść będzie w porządku, nie? Nie. Bohaterką jest nastoletnia płatna zabójczyni z Europejskiej Gildii Zabójców (z siedzibą w Krakowie, stąd te tradycyjne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena: 8
Wrażenia: Przewodnik z ciekawostkami dla nerdów. Ciekawe rozważania teoretyczne, dużo wzorów i wyliczeń, fizyka, chemia, biologia, czyli coś, co misie lubią najbardziej. Mnie urzekło, ale jeśli nie lubicie cyferek i obliczeń, to niektóre rozdziały zapewne was znudzą.
Dla kogo: Dla tych, którzy koniecznie muszą się dowiedzieć, ile pszczół musiałoby obsiąść człowieka i machać skrzydełkami, żeby podgrzać go do temperatury, w której zdenaturują mu białka <3

Ocena: 8
Wrażenia: Przewodnik z ciekawostkami dla nerdów. Ciekawe rozważania teoretyczne, dużo wzorów i wyliczeń, fizyka, chemia, biologia, czyli coś, co misie lubią najbardziej. Mnie urzekło, ale jeśli nie lubicie cyferek i obliczeń, to niektóre rozdziały zapewne was znudzą.
Dla kogo: Dla tych, którzy koniecznie muszą się dowiedzieć, ile pszczół musiałoby obsiąść człowieka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena: Dwója.
Wrażenia: Takie sobie na tle innych książek okołomedycznych, zbiór krótkich opowieści o pracy w SORze i o życiu prywatnym autora (meh, nie jestem fanką takich wtrąceń). Duży minus za rozdział "karlica" - dla osób niskorosłych jest to określenie obraźliwe, jak "p*dał" czy "m*rzyn", to raz. Dwa - "nigdy wcześniej nie widziałem nikogo podobnego do tej kobiety na noszach" - serio, lekarz? "Musieliśmy ją zaintubować, jej szyja była gruba i krótka, a twarz zniekształcona; nie miała założonego wenflonu, a śmieszne nie było śmieszne, lecz przerażające" - wow, takie śmieszne, niskorosła osoba, niech ktoś zatrzyma tę karuzelę śmiechu. "(...) ranna w głowę i pijana, dziwne, szalone stworzenie, któremu udało się w jakiś sposób złożyć swoje życie w nasze ręce" - dobrze, że nie "zwierzątko". "Karlice, bary, tańce i cała reszta - to było zabawne w tej chwili naszej żywiołowej ulgi i nagle wszyscy zaczęliśmy się śmiać, tam za szybą, patrząc na nią na stole" - czujecie ten komizm, nie? "Wyobrażam ją sobie tańczącą w barze albo podczas przyjęcia, wyobrażam sobie jej mizerny los i to, jak trudne musi to być dla każdego - mieć taką przypadłość. Ale wyobrażam też sobie jej radość, gdy tłum śmieje się z nią, a nie przeciw niej, wiwatuje i bije brawo, co z pewnością niekiedy też robi".
Dla kogo: Serio są lepsze książki - takie, w których nie szydzi się z pacjentów.

Ocena: Dwója.
Wrażenia: Takie sobie na tle innych książek okołomedycznych, zbiór krótkich opowieści o pracy w SORze i o życiu prywatnym autora (meh, nie jestem fanką takich wtrąceń). Duży minus za rozdział "karlica" - dla osób niskorosłych jest to określenie obraźliwe, jak "p*dał" czy "m*rzyn", to raz. Dwa - "nigdy wcześniej nie widziałem nikogo podobnego do tej kobiety na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena: 1 z minusem.
Wrażenia: Głupszej książki już dawno nie czytałam. Niby oparta na faktach, ale koło faktów to nawet nie stało. Jestem internistką i nawet jako osoba bardzo luźno związana z psychiatrią widziałam takie bzdury, że nie wiedziałam, czy się śmiać, czy płakać. Setka relanium na dzień dobry doustnie? Tabletki są po 5mg, już widzę jak wmuszają w człowieka 20 tabletek. Elektrowstrząsy na wszystko? Używa się, ale w depresji, a w schizofrenii w katatonii, więc mamy kolejne rozwiązanie z dupy. Ale szczytem szczytów było wstrzyknięcie sobie przez bohatera (lekarza psychiatrę, który symulował chorobę, aby zobaczyć jak to jest być pacjentem) LSD dożylnie. Bo nie wiedział, jak to się zażywa, a narkotyki, wiadomo, ładuje się w kanał. Rozpuścił to w witaminie B1, zamiast w zwyczajnej soli fizjologicznej czy glukozie (kto ma na oddziale kokarboksylazę?). Jeszcze żeby było toto dobrze napisane, czy z ciekawym plot twistem, ale niestety...
Dla kogo: Jako rozpałka do kominka może się nada. Stanowczo odradzam, dzięki takim bzdurom kreowanym na "historię opartą na faktach" ludzie ze strachu mogą zwlekać z rozpoczęciem leczenia. Takie wypociny powinny mieć redakcję wykonaną przez kogoś, kto zna się na rzeczy i w razie czego sprostowanie. Fuj, fuj i jeszcze raz fuj.
PS: Galneo, dziękuję za merytoryczne wsparcie i wytyczne leczenia <3

Ocena: 1 z minusem.
Wrażenia: Głupszej książki już dawno nie czytałam. Niby oparta na faktach, ale koło faktów to nawet nie stało. Jestem internistką i nawet jako osoba bardzo luźno związana z psychiatrią widziałam takie bzdury, że nie wiedziałam, czy się śmiać, czy płakać. Setka relanium na dzień dobry doustnie? Tabletki są po 5mg, już widzę jak wmuszają w człowieka 20...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena: Yyyy, dałabym dwie gwiazdki, ale za zakończenie totalnie z odwłoka wyciągnięte - gwiazdka mniej.
Wrażenia: Co to było? Dwie pary w dwóch sezonach czegoś w rodzaju Big Brothera. Dwie pary tak do siebie podobnych papierowych ludzi, że musiałam wracać do tytułów rozdziałów, żeby sobie przypomnieć, o której parze mowa. A teraz będzie spoiler zakończenia, więc uwaga: Zwycięzca pierwszego sezonu zainscenizował drugi sezon, za wygraną wynajmując domek, bo jego była miłość życia umarła na planie pierwszego sezonu, ale naprawdę nie umarła, bo trzymano ją niedaleko planu filmowego, bo była w ciąży i miała tam donosić dziecko, ale w końcu poroniła i umarła. Gość się mści, więc zamyka w sezonie drugim żonobija i kobietę, która dokonała aborcji, bo jak ona mogła pozbyć się bombelka, toż to niemożliwe, że niektórzy nie chcą dziecka, podczas gdy inni płaczą po poronieniu. Yep. Tak właśnie.
Dla kogo: Nie mam pojęcia :(

Ocena: Yyyy, dałabym dwie gwiazdki, ale za zakończenie totalnie z odwłoka wyciągnięte - gwiazdka mniej.
Wrażenia: Co to było? Dwie pary w dwóch sezonach czegoś w rodzaju Big Brothera. Dwie pary tak do siebie podobnych papierowych ludzi, że musiałam wracać do tytułów rozdziałów, żeby sobie przypomnieć, o której parze mowa. A teraz będzie spoiler zakończenia, więc uwaga:...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Opowiem ci o zbrodni t.3 Katarzyna Bonda, Igor Brejdygant, Wojciech Chmielarz, Max Czornyj, Małgorzata Fugiel-Kuźmińska, Michał Kuźmiński, Bogdan Lach, Robert Małecki, Joanna Opiat-Bojarska
Ocena 6,7
Opowiem ci o z... Katarzyna Bonda, Ig...

Na półkach:

Wrażenia: Skończyłam czytać jakiś tydzień temu i już po tak krótkim czasie nie potrafię sobie przypomnieć ani jednego opowiadania, które zrobiłoby na mnie większe wrażenie. Lepsze już są polskie podcasty kryminalne, serio.
Dla kogo: Lepiej przeczytaj pierwszy tom, jeśli lubisz taką tematykę.

Wrażenia: Skończyłam czytać jakiś tydzień temu i już po tak krótkim czasie nie potrafię sobie przypomnieć ani jednego opowiadania, które zrobiłoby na mnie większe wrażenie. Lepsze już są polskie podcasty kryminalne, serio.
Dla kogo: Lepiej przeczytaj pierwszy tom, jeśli lubisz taką tematykę.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena: Piąteczka w pełni zasłużona.
Wrażenia: Nie wiem jak dla niemedycznych, ale jako lekarka byłam zachwycona i sama starałam się ustrzelić diagnozy. Oczywiście że chciałabym więcej szczegółów, ale to nie podręcznik (a mam taką jedną książkę z nieoczywistymi przypadkami i pięknie pokazanymi wynikami badań laboratoryjnych i obrazowych <3).
Dla kogo: Dla znajomych lekarzy w sam raz pod choinkę, na tyle rozrywkowe że sprawia przyjemność, a dodatkowo nigdy nie wiesz, czy nie trafisz na podobnego pacjenta.

Ocena: Piąteczka w pełni zasłużona.
Wrażenia: Nie wiem jak dla niemedycznych, ale jako lekarka byłam zachwycona i sama starałam się ustrzelić diagnozy. Oczywiście że chciałabym więcej szczegółów, ale to nie podręcznik (a mam taką jedną książkę z nieoczywistymi przypadkami i pięknie pokazanymi wynikami badań laboratoryjnych i obrazowych <3).
Dla kogo: Dla znajomych lekarzy w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena: 7
Wrażenia: Coś, co lubię - dziwne pytania i fachowe odpowiedzi. Mamy tu podział na kategorie, w każdej (np. ciało ludzkie) znajdziemy odpowiedzi na kilkanaście pytań. Na przykład czy oddawanie gazów ma jakiś wpływ na ciężar ludzkiego ciała na poziomie morza, albo dlaczego w Australii baranom merynosom goli się jądra w Australii.
Dla kogo: Myślę, że każdy znajdzie tu coś ciekawego dla siebie - bardzo polecam.

Ocena: 7
Wrażenia: Coś, co lubię - dziwne pytania i fachowe odpowiedzi. Mamy tu podział na kategorie, w każdej (np. ciało ludzkie) znajdziemy odpowiedzi na kilkanaście pytań. Na przykład czy oddawanie gazów ma jakiś wpływ na ciężar ludzkiego ciała na poziomie morza, albo dlaczego w Australii baranom merynosom goli się jądra w Australii.
Dla kogo: Myślę, że każdy znajdzie tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena: 6 z minusem
Wrażenia: Bardzo krótka i pobieżna biografia zespołu w części pierwszej oraz omówienie dyskografii (w tym poszczególnych utworów z przetłumaczonymi cytatami z utworów). Niby w porządku, ale chcę więcej. Mam świeżo napoczętą książkę o Peterze Soul On Fire - The Life And Music Of Peter Steele i różnica jest ogromna jak wzrost i poczucie humoru Steele'a.
Dla kogo: Myślę że na pierwsze zapoznanie się z zespołem (oczywiście po przesłuchaniu płyt!) starczy.

Ocena: 6 z minusem
Wrażenia: Bardzo krótka i pobieżna biografia zespołu w części pierwszej oraz omówienie dyskografii (w tym poszczególnych utworów z przetłumaczonymi cytatami z utworów). Niby w porządku, ale chcę więcej. Mam świeżo napoczętą książkę o Peterze Soul On Fire - The Life And Music Of Peter Steele i różnica jest ogromna jak wzrost i poczucie humoru Steele'a.
Dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena: 10 z ogromnym plusem.
Wrażenia: Jakoś lepiej pisze mi się recenzje kiepskich książek, serio. Czegokolwiek bym nie napisała, wypadnie blado w stosunku do samej książki, która może nie tyle "spodobała mi się", co "wywarła duże wrażenie". Bo trudno mówić o podobaniu się, gdy czytam o samotnym ojcu, ciąży u nastolatki, walkach psów, biedzie, współczesnym apartheidzie i o wisience na torcie nieszczęść - huraganie Katrina. I to wszystko opisane z naiwnego punktu widzenia młodocianej miłośniczki greckiej mitologii, językiem piękniejszym niż się spodziewałam. Więc nie będę pisać już nic więcej ponad to, że zarwałam połowę nocy, aby ją skończyć.
Dla kogo: Na pewno nie dla fanatycznych miłośników psów, bo czytanie niektórych fragmentów aż boli. Ale mimo wszystko warto, bardzo warto.

Ocena: 10 z ogromnym plusem.
Wrażenia: Jakoś lepiej pisze mi się recenzje kiepskich książek, serio. Czegokolwiek bym nie napisała, wypadnie blado w stosunku do samej książki, która może nie tyle "spodobała mi się", co "wywarła duże wrażenie". Bo trudno mówić o podobaniu się, gdy czytam o samotnym ojcu, ciąży u nastolatki, walkach psów, biedzie, współczesnym apartheidzie i o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena: 3 za to, że nie jest najgorzej napisana.
Wrażenia: TW: Przemoc seksualna, gwałt, morderstwa, stalking, gwałt we śnie, romans z gwałcicielem, romantyzowanie stalkingu, gwałtu, przemocy psychicznej i syndromu sztokholmskiego. I coś jeszcze się znajdzie. Na każdej takiej książce powinno być dużymi literami wypisane ostrzeżenie: jeśli to tylko fantazja, spoko, każdemu jego porno. Ale teraz wyobraź sobie, że główny (anty)bohater jest niski, gruby, spocony, śmierdzi mu z ust, łysieje i w dodatku jest rudy. I teraz chłodnym okiem oceń, które z tych zachowań są toksyczne, a które nie.
Dla kogo: Dla tych, które powyższe ostrzeżenie rozumieją i potrafią odgraniczyć fantazję od rzeczywistych potrzeb/pragnień i w realu potrafią postawić granicę między romantycznym zachowaniem, a toksycznym.

Ocena: 3 za to, że nie jest najgorzej napisana.
Wrażenia: TW: Przemoc seksualna, gwałt, morderstwa, stalking, gwałt we śnie, romans z gwałcicielem, romantyzowanie stalkingu, gwałtu, przemocy psychicznej i syndromu sztokholmskiego. I coś jeszcze się znajdzie. Na każdej takiej książce powinno być dużymi literami wypisane ostrzeżenie: jeśli to tylko fantazja, spoko, każdemu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena: 2,5 zaokrąglone w górę.
Wrażenia: Nie wiem czego się po tej książce spodziewałam, ale na pewno nie tego. Tytuł + okładka sugerują coś raczej lżejszego, a nie okropny reportaż o bogatych, opuszczonych przez rodzinę dzieciach i ich pedofilskich nauczycielach. Książka ważna i potrzebna, nie czuję żebym zmarnowała przy niej czas, ale jest to lektura ciężka i męcząca.
Dla kogo: Na pewno nie dla kogoś, kogo triggeruje przemoc seksualna i wykorzystywanie młodszych.

Ocena: 2,5 zaokrąglone w górę.
Wrażenia: Nie wiem czego się po tej książce spodziewałam, ale na pewno nie tego. Tytuł + okładka sugerują coś raczej lżejszego, a nie okropny reportaż o bogatych, opuszczonych przez rodzinę dzieciach i ich pedofilskich nauczycielach. Książka ważna i potrzebna, nie czuję żebym zmarnowała przy niej czas, ale jest to lektura ciężka i męcząca.
Dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena: 3
Wrażenia: Ech... Rozpieściły mnie szczegółowe podcasty kryminalne. Coś, o czym da się ciekawie opowiadać przez 1,5 godziny jest tu lakonicznie streszczone na 1,5 strony.
Dla kogo: Dla twórców podcastów kryminalnych, ciekawe pomysły do rozwinięcia. I dla nikogo więcej, chyba że satysfakcjonują was kilku(nastu) zdaniowe fragmenciki historii.

Ocena: 3
Wrażenia: Ech... Rozpieściły mnie szczegółowe podcasty kryminalne. Coś, o czym da się ciekawie opowiadać przez 1,5 godziny jest tu lakonicznie streszczone na 1,5 strony.
Dla kogo: Dla twórców podcastów kryminalnych, ciekawe pomysły do rozwinięcia. I dla nikogo więcej, chyba że satysfakcjonują was kilku(nastu) zdaniowe fragmenciki historii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena: 5 z minusem za paskudny cliffhanger.
Wrażenia: No dobra, spodziewałam się, że będzie coś do zrypania z góry na dół. Wszystko przez reklamę w necie, że kobieta się zakochuje w [swoim] oprawcy. Nakręcona i nabuzowana stwierdziłam, że przeczytam (bo jak to tak oceniać bez przeczytania?) i zjadę z góry na dół i jeszcze powrzucam ultraszkodliwe fragmenty. I co? I jajco, bo kat nie jest katem bohaterki, tylko tak określono członka gangu odpowiedzialnego za zabójstwa. Związek między bohaterami jest oparty na obopólnej zgodzie. Oczywiście jest przemoc wobec kobiet, ale jasno pokazana jako coś złego (w rywalizującym gangu, gdzie dziewczyny są zmuszane do prostytucji). A sama książka - no typowe Frazierowe romansidło z bad boyami i wyszczekanymi kobietami, mam słabość do takowych.
Dla kogo: Dla fanek SoA i podobnych klimatów.

Ocena: 5 z minusem za paskudny cliffhanger.
Wrażenia: No dobra, spodziewałam się, że będzie coś do zrypania z góry na dół. Wszystko przez reklamę w necie, że kobieta się zakochuje w [swoim] oprawcy. Nakręcona i nabuzowana stwierdziłam, że przeczytam (bo jak to tak oceniać bez przeczytania?) i zjadę z góry na dół i jeszcze powrzucam ultraszkodliwe fragmenty. I co? I jajco,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena: 2/5
Wrażenia: Książka obrzydliwa. Raz, że obrzydliwa tematyka, dwa, że wyraźnie autor chciał być mocno edgy i do już paskudnych treści dodał kopanie szczeniaczków (serio, jak bandyci od Kasi Michalak). I jeszcze Teorie Spiskowe na temat Groźnego Odzwierzęcego Wirusa. Ta książka pozostawiła we mnie tylko niesmak, żadnych głębokich refleksji nie wzbudziła. Bardzo przypomina mi to film gore, albo pornola, gdzie jakaś fabuła jest, ale to tylko pretekst dla ukazania akcji właściwej/lejących się flaków i mózgu wychodzącego nozdrzami.
Dla kogo: Dla tych, którzy są ciekawi o co taki szum.

Ocena: 2/5
Wrażenia: Książka obrzydliwa. Raz, że obrzydliwa tematyka, dwa, że wyraźnie autor chciał być mocno edgy i do już paskudnych treści dodał kopanie szczeniaczków (serio, jak bandyci od Kasi Michalak). I jeszcze Teorie Spiskowe na temat Groźnego Odzwierzęcego Wirusa. Ta książka pozostawiła we mnie tylko niesmak, żadnych głębokich refleksji nie wzbudziła. Bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Szramy. Jak psychosystem niszczy nasze dzieci Witold Bereś, Janusz Schwertner
Ocena 7,4
Szramy. Jak ps... Witold Bereś, Janus...

Na półkach: ,

Ocena: Naprawdę ciężko mi ocenić, bo mam skrajnie mieszane odczucia, więc niech będzie połowa.
Wrażenia: Z jednej strony książka bardzo potrzebna. Psychiatria dziecięca jest naprawdę w opłakanym stanie. Sytuacja tęczowych dzieciaków - wszyscy wiemy, jak teraz wygląda, szczególnie w czasach nagonki na LGBT, odczłowieczania, nazywania "zarazą". Niedawno samobójstwo popełnił kolejny dzieciak.
Z drugiej strony jest tam straszna stygmatyzacja leczenia farmakologicznego. Używanie sformułowań "faszerowanie lekami" czy tekst, że "często ich opieka sprowadza się do wypisania jakiejś chemii" nie są w porządku. Tak, psychoterapia jest tak samo ważna jak leczenie farmakologiczne. TAK SAMO WAŻNA. Faszerować to można papryczki ryżem i pieczarkami (polecam), a nie dzieci lekami często ratującymi życie. Poza tym robienie z psychiatrów dziecięcych pazernych świń, co to biorą 200 złotych za 20 minut, bo nie wypada co roku nie zmienić samochodu - serio? Są bardziej dochodowe specjalizacje. Z moich znajomych ze studiów i innych znajomych lekarzy tylko dwoje robi/ło specjalizację z psychiatrii dziecięcej (małe zainteresowanie - praca obciążająca psychicznie, ciężka, niewdzięczna), a kto chciał "trzepać kasę", ten w życiu by nie brnął w taką specjalizację. Uważam, że to cholernie krzywdzące i nie w porządku.
Dla kogo: Dla rodziców, szczególnie tęczowych dzieciaków.

Ocena: Naprawdę ciężko mi ocenić, bo mam skrajnie mieszane odczucia, więc niech będzie połowa.
Wrażenia: Z jednej strony książka bardzo potrzebna. Psychiatria dziecięca jest naprawdę w opłakanym stanie. Sytuacja tęczowych dzieciaków - wszyscy wiemy, jak teraz wygląda, szczególnie w czasach nagonki na LGBT, odczłowieczania, nazywania "zarazą". Niedawno samobójstwo popełnił...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena: Dwója z plusem
Wrażenia: Mróz jak Mróz, wiadomo, wciąga, cliffhangery na końcu rozdziału motywują do "aaa, jeszcze jeden machnę" i ani się obejrzysz, a to już koniec. Czemu nie trója? Bo tym razem nie udało się mnie zaskoczyć, szybko się domyśliłam Sekretnego Pomysłu na wygranie sprawy.
Dla kogo: Dla chyłkofanów, bo to jak z serialem, w który się człowiek wkręcił, kolejne odcinki już nie rzucają na kolana, ale przecież chcesz obejrzeć wszystkie sezony.

Ocena: Dwója z plusem
Wrażenia: Mróz jak Mróz, wiadomo, wciąga, cliffhangery na końcu rozdziału motywują do "aaa, jeszcze jeden machnę" i ani się obejrzysz, a to już koniec. Czemu nie trója? Bo tym razem nie udało się mnie zaskoczyć, szybko się domyśliłam Sekretnego Pomysłu na wygranie sprawy.
Dla kogo: Dla chyłkofanów, bo to jak z serialem, w który się człowiek wkręcił,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena: 4 z plusem.
Wrażenia: Kubą Ćwiekiem i jego "Kłamcą" zachwycałam się w liceum, a potem jakoś miłość się ulotniła, kolejne książki już mnie nie oczarowały (za to samego Kuby nie przestałam lubić). Gdy tylko dowiedziałam się, że napisał książkę o moich sąsiednich Głuchołazach i o powodzi 1997, wiedziałam że muszę ją przeczytać. Pamiętam te czasy i powódź, mam nawet gdzieś zdjęcie w gumiakach na zalanym moście w Prudniku. W dodatku akurat w dniach, w których czytałam książkę, były srogie ulewy i ogłoszony alarm powodziowy, więc klimat w sam raz na lekturę "Topieli". I powiem tak - o masakra. Nie spodziewałam się, że to będzie takie dobre. Radzę nie sugerować się porównaniami do Stranger Things i "To", bo są nietrafione. Trafniejszym porównaniem byłoby "Ciało" Kinga ze zbioru "Cztery pory roku". Też świetnie, realistycznie oddane postacie dzieciaków - nie jako głupie infantylne bachory, nie jako minidorośli, ale po prostu dzieciaki, impulsywne, momentami okrutne, z ciągle kształtującą się osobowością. No i ten nostalgiczny klimat - ale bez słodkopierdzenia i upiększania.
Dla kogo: Nawet i dla tych, którzy poprzednich książek Ćwieka nie trawią - to jest coś innego.

Ocena: 4 z plusem.
Wrażenia: Kubą Ćwiekiem i jego "Kłamcą" zachwycałam się w liceum, a potem jakoś miłość się ulotniła, kolejne książki już mnie nie oczarowały (za to samego Kuby nie przestałam lubić). Gdy tylko dowiedziałam się, że napisał książkę o moich sąsiednich Głuchołazach i o powodzi 1997, wiedziałam że muszę ją przeczytać. Pamiętam te czasy i powódź, mam nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uch... Jakieś takie to było suche. Mam wrażenie, że albo dałoby się dużo więcej wycisnąć z tematu, albo należałoby książkę solidnie przyciąć. Początkowa 1/4 książki to wspomnienia autobiograficzne autora, jakie szkoły kończył, czy na studiach miał kolegów, potem dużo użalania się, jaka to odpowiedzialna, ciężka i niedoceniana praca (to prawda), a samego "mięcha", tzn. ciekawych przypadków, przykładów rozmów, nie jest wcale tak dużo, jak oczekiwałam. Rozumiem autora, jego wypalenie, wkurzenie na głupotę ludzką, brak pomocy psychologicznej, duszenie w sobie emocji, jak najbardziej to rozumiem i współczuję, ale niestety - źle się to czyta.

Uch... Jakieś takie to było suche. Mam wrażenie, że albo dałoby się dużo więcej wycisnąć z tematu, albo należałoby książkę solidnie przyciąć. Początkowa 1/4 książki to wspomnienia autobiograficzne autora, jakie szkoły kończył, czy na studiach miał kolegów, potem dużo użalania się, jaka to odpowiedzialna, ciężka i niedoceniana praca (to prawda), a samego "mięcha",...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena: 4 z dużym plusem/5
Wrażenia: Spodziewałam się takiej miłej i sympatycznej książki YA, w której ambitna, utelentowana, ale biedna dziewczyna dostaje się do elitarnej akademii i musi sobie wywalczyć pozycję. I to dostałam w pierwszej części. "Ale to już było", tylko nie w settingu chińskopodobnym. Bogaty i zazdrosny rywal - jest, dziwny nauczyciel sztuk tajemnych - jest, specjalne ukryte moce bohaterki - jest. Znane i lubiane schematy. Do czasu. Potem wszystko poszło zupełnie inaczej, niż się spodziewałam, było mocno, brutalnie, jak Ron Perlman na początku Fallouta mawiał - War, war never changes.
Dla kogo: Dla tych, którzy chcą powiewu czegoś w miarę świeżego w YA.

Ocena: 4 z dużym plusem/5
Wrażenia: Spodziewałam się takiej miłej i sympatycznej książki YA, w której ambitna, utelentowana, ale biedna dziewczyna dostaje się do elitarnej akademii i musi sobie wywalczyć pozycję. I to dostałam w pierwszej części. "Ale to już było", tylko nie w settingu chińskopodobnym. Bogaty i zazdrosny rywal - jest, dziwny nauczyciel sztuk tajemnych -...

więcej Pokaż mimo to