Opinie użytkownika
Kiedy piszesz fanfika bez tekstu źródłowego wychodzi właśnie coś takiego.
Nie zrozumcie mnie źle, gdybym była zżyta z postaciami pewnie zarwałabym dla tej książki noc i chwaliła ją za subtelne i niejednoznaczne podejście do emocji i relacji i za przejmujące niedopowiedzenia i nieporozumienia rozwiązane przez dobrą komunikację.
No ale nie byłam zżyta z postaciami. Nie...
To, że to nowelizacja sztuki wiele wyjaśnia. Koncept - super. Fabuła - prosta, przewidywalna, ale w miarę okej. Forma? Powinna była zostać sztuką, a skrupulatne opisy ubrań każdej z postaci powinny były pozostać didaskaliami.
Pokaż mimo toMialo byc z ekspertami z roznych dziedzin, zaczynamy z pracownikiem SOR, a potem co...? Intelektualisci, artysci, dziennikarze. Smiac sie chcialo przez lzy czytajac niektore rozmowy, np o spedzaniu lockdownu w willi na wloskiej wsi czy inszej daczy. Jak obnizylam oczekiwania czytalo sie przyjemnie, ot akurat takie bajo jajo na plaze.
Pokaż mimo toAutorka chyba zapomniala o tym jak wygladaly komorki w 2001 i jak sie z ich korzystalo... Stanowczo za duzo bohaterow przywiqzuje w tej ksiazce zbyt duza wage do komorek jakby co najmniej mieli tam twittery i instagramy, a nie co najwyzej gre w weza.
Pokaż mimo toDuży skok jakościowy od "Wiecznego Grunwaldu". Kaszalot i Wenus z Willendorfu to spory progres względem wystających z ziemi sutków Matki Polski, ale to wciąż proza wybitnie męska, w najgorszym tego wyrażenia znaczeniu. Za fabułę i opis przedwojennej Warszawy dałabym dwie gwiazdki więcej, gdyby nie niesmak, który mi pozostał po niektórych scenach. (Nie wiem jak należałoby...
więcej Pokaż mimo to
Nareszcie wiem z czego zrzynało "Podkrzywdzie". Nie można Miłoszowi odmówić dobrego pióra i wspaniałego warsztatu, szkoda tylko, że temat tak bardzo nieinspirujący.
Wszystkie sceny polowań na przemian nudzące do łez, groteskowe w detalach i obrzydliwe w uwielbieniu dla zabijania.
Jedyne, co ratowało tę książkę to Magdalena, Barbarka i zadarta spódnica babci Misi.
Słabiutka książeczka. Faktów jak na lekarstwo, liźnięcie tematu. Na 23 niepełne strony tekstu większość to wywody autora o nie wiadomo czym, pseudo-filozoficzne blogo-przemyślenia bez szkieletu metodologicznego, niepodparte naukowo wypociny z pogranicza języko- i kulturoznawstwa. Ponoć materiału było sporo, o czym świadczy nawet bogata bibliografia tematu, dlaczego więc nie...
więcej Pokaż mimo to
Przeczytałam po tym, jak urzekła mnie dość głupiutka, ale urocza i zaskakująco wzruszająca filmowa wersja What's Your Number z Anną Faris i Chrisem Evansem, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to ta rzadka sytuacja kiedy ekranizacja zdecydowanie przewyższa literacki pierwowzór.
Filmowa Ellie jest może trochę niepoważna, ale ma jakąś osobowość, którą może zauroczyć...
Nie wiem co to było, ale raczej nie reportaże... Prędzej opowiadania. Średniej jakości.
Pokaż mimo toŻenada. Nieprzejrzysta, bez faktów, bez przypisów, nafaszerowana "złotymi myślami" autorki, w których wyraża swoją prywatną i zupełnie ignorancką opinię na tematy, na które nie ma pojęcia. Po piątym zdaniu o tym, jak to w przeszłości wszyscy chodzili brudni i śmierdzieli, ale jednak mieli miejskie łaźnie, ale nie prali bielizny, ale za mycie wystarczała zmiana koszuli,...
więcej Pokaż mimo to
Apologia, wybielanie, fantazyjne snucie domysłów na temat motywacji poety... Ni to biografia, ni to interpretacja, ta ostatnia bez ładu, składu, myśli przewodniej, ani jakiegokolwiek kręgosłupa. Ot, takie chronologiczne opisywanie poszczególnych tekstów w oparciu o wybrane fragmenty biografii autora.
Celina Mickiewiczowa polską Berthą Mason, szaloną kobietą może nie na...
Śmiałam się przez łzy. Mogłabym długo pisać o tym jaki to słaby fanfik (a jako żyję, przeczytałam ich wiele, większość znacznie lepszą od tej sztuki), jakie to odgrzewanie kotleta, ale zamiast tego przejdę do konkretów.
Najpierw plusy, bo mniej, i w sumie ciekawsze. Po pierwsze, Scorpius Malfoy jest najlepszym, co przytrafiło się tej produkcji, uwielbiam chłopaka. Po...
Bardzo wartościowa książka, napisana przejrzyście i przystępnie.
Mieszkam w okolicy Śląska i często w dyskusjach na temat feminizmu przywoływany jest odwieczny argument "a te feministki to chcą równouprawnienia, ale do kopalni na dół by nie zjechały." Otóż właśnie zjechałyby, gdyby im było wolno. Zakaz pracy "na dole" dla kobiet został w Polsce wprowadzony w 1924 i z...
Warto poczekać, aż rozwinie się akcja; senne wprowadzenie procentuje, odpłaca się z nawiązką. Baśniowy klimat, pięknie zarysowane postaci, intryga dopięta na ostatni guzik, ale nieprzekombinowana. Czytało się wyśmienicie.
Pokaż mimo to
Bardzo przyjemna książka, choć moim zdaniem nie wyczerpała tematu, pozostała trochę powierzchowna.
Minus za redakcję - dramat.