-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2011-07-22
2012-05-12
W trakcie czytania byłam zachwycona, nie mogłam się oderwać.
Jednak Zzakończenie jest... Nie mam pojęcia jakie. Dziwne. Ale niekoniecznie złe. Przyznam się bez bicia, że od początku kibicowałam Gale'owi. On i Peeta to jak ogień i woda, prażące słońce i przyjemny wieczorny chłód. Jednak potem zrozumiałam wybór Katniss. Natomiast sprawa ze Snow'em i Coin potoczyła się zupełnie nieoczekiwanie, a zaskoczenie to duży plus dla książki.
Katniss stała się moją ulubioną bohaterką literacką. Nie zawsze jest piękna i nie zawsze rozsądna... Ale jest ludzka, bardziej ludzka niż większość koloryzowanych bohaterów innych książek. Młoda dziewczyna, odważna i uparta, ma jeszcze pstro w głowie, popełnia błędy, ginie przez nią wiele ludzi... Jest także tego świadoma i to ją przytłacza. Coraz bliżej zaznajamia się z nocnymi koszmarami, dezorientacją psychiczną i całodobowym strachem. Katniss zdołała ocalić swe państwo, jednak na szali położyła życie własne, swojej siostry oraz jeszcze wielu innych ludzi.
W bardzo niewielu aspektach mnie przypomina, a mimo to czuję z nią jakąś więź. Przede wszystkim jednak, bardzo mi imponuje, być może taka jest główna przyczyna moich odczuć. Ach, jeszcze jedna sprawa, która jest wielką zaletą książki, a także bohaterki - niezwykle barwne i poruszające opisy przeżyć wewnętrznych, analizowanie każdej sprawy, próby doszukania się prawdy w zakłamanym świecie.
Nie umiem tego wyrazić, ale w pewien sposób czuję niedosyt, jednocześnie wiedząc, że wszystko potoczyło się swoim właściwym torem. Dopełniło się, wyjaśniło, nastał happy end z nutą goryczy i strachu. By być szczerym, był to tak naprawdę happy end bez happy endu. Być może już nigdy nie pozbędę się tego dziwnego wrażenia, że coś jednak jest nie tak i będzie ono burzyć moje wyobrażenie o tej książce.
Mimo wszystko... Trylogia mnie w sobie rozkochała. Śmiem także twierdzić, że "Kosogłos" był najbardziej ujmujący. To nie są zwykłe książeczki młodzieżowe pisane dla kasy i sławy, ale niosące wiele treści, uczące człowieczeństwa i pokazujące jego granice. Aż dziw bierze, że we współczesnym świecie książki o antywojennym przesłaniu, niosące przestrogę dla nas, którzy będziemy sami budować nasze własne społeczeństwo, są tak rozchwytywane. Niektórzy mówią, że "Igrzyska" stały się mainstream'owe i straciły na uroku. Ja jednak myślę, że im więcej młodych ludzi sięgnie po tę trylogię, tym lepiej.
W trakcie czytania byłam zachwycona, nie mogłam się oderwać.
Jednak Zzakończenie jest... Nie mam pojęcia jakie. Dziwne. Ale niekoniecznie złe. Przyznam się bez bicia, że od początku kibicowałam Gale'owi. On i Peeta to jak ogień i woda, prażące słońce i przyjemny wieczorny chłód. Jednak potem zrozumiałam wybór Katniss. Natomiast sprawa ze Snow'em i Coin potoczyła się...
2012-04-09
Oszałamiająca. Wbijająca w fotel. Niepozwalająca się zamknąć.
Jest w niej wszystko, czego tylko można sobie życzyć - wartka akcja, emocje, nutka brutalności zachowana w dobrym smaku, skomplikowana miłość, elementy fantastyki, bunt przeciw tyrańskiej władzy, tęsknota za domem, bohaterowie z temperamentem... Jedna z niewielu książek, o których nie można zapomnieć po przeczytaniu. Wiem, że jeszcze przez ładnych parę tygodni wszystkim napotkanym znajomym będę o niej opowiadać i zmuszać do czytania.
Oszałamiająca. Wbijająca w fotel. Niepozwalająca się zamknąć.
Jest w niej wszystko, czego tylko można sobie życzyć - wartka akcja, emocje, nutka brutalności zachowana w dobrym smaku, skomplikowana miłość, elementy fantastyki, bunt przeciw tyrańskiej władzy, tęsknota za domem, bohaterowie z temperamentem... Jedna z niewielu książek, o których nie można zapomnieć po...
2012-05-03
Nic wiele nie trzeba pisać - niemalże trzyma poziom pierwszej części. Wciągająca, barwna, z charakterem.
Nic wiele nie trzeba pisać - niemalże trzyma poziom pierwszej części. Wciągająca, barwna, z charakterem.
Pokaż mimo to2013-03-18
Dzienniki literackie - to jest to!
Cudowna, niezwykła, tak barwna i jednocześnie lekka, efemeryczna... Na pewno jeszcze wiele razy będę wracać do tej niesamowitej książki!
Dzienniki literackie - to jest to!
Cudowna, niezwykła, tak barwna i jednocześnie lekka, efemeryczna... Na pewno jeszcze wiele razy będę wracać do tej niesamowitej książki!
Bardzo mi pomogła w momentach, kiedy tego potrzebowałam. Była jak codzienna dawka leków na ból duszy. Choć momentami chaotyczna narracja może przeszkadzać, ta książka po prostu daje nadzieję. Płacz wskazany, ale tylko ten oczyszczający.
Bardzo mi pomogła w momentach, kiedy tego potrzebowałam. Była jak codzienna dawka leków na ból duszy. Choć momentami chaotyczna narracja może przeszkadzać, ta książka po prostu daje nadzieję. Płacz wskazany, ale tylko ten oczyszczający.
Pokaż mimo to