-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać1 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać1 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant4
Biblioteczka
2012-01
2012-05-12
W trakcie czytania byłam zachwycona, nie mogłam się oderwać.
Jednak Zzakończenie jest... Nie mam pojęcia jakie. Dziwne. Ale niekoniecznie złe. Przyznam się bez bicia, że od początku kibicowałam Gale'owi. On i Peeta to jak ogień i woda, prażące słońce i przyjemny wieczorny chłód. Jednak potem zrozumiałam wybór Katniss. Natomiast sprawa ze Snow'em i Coin potoczyła się zupełnie nieoczekiwanie, a zaskoczenie to duży plus dla książki.
Katniss stała się moją ulubioną bohaterką literacką. Nie zawsze jest piękna i nie zawsze rozsądna... Ale jest ludzka, bardziej ludzka niż większość koloryzowanych bohaterów innych książek. Młoda dziewczyna, odważna i uparta, ma jeszcze pstro w głowie, popełnia błędy, ginie przez nią wiele ludzi... Jest także tego świadoma i to ją przytłacza. Coraz bliżej zaznajamia się z nocnymi koszmarami, dezorientacją psychiczną i całodobowym strachem. Katniss zdołała ocalić swe państwo, jednak na szali położyła życie własne, swojej siostry oraz jeszcze wielu innych ludzi.
W bardzo niewielu aspektach mnie przypomina, a mimo to czuję z nią jakąś więź. Przede wszystkim jednak, bardzo mi imponuje, być może taka jest główna przyczyna moich odczuć. Ach, jeszcze jedna sprawa, która jest wielką zaletą książki, a także bohaterki - niezwykle barwne i poruszające opisy przeżyć wewnętrznych, analizowanie każdej sprawy, próby doszukania się prawdy w zakłamanym świecie.
Nie umiem tego wyrazić, ale w pewien sposób czuję niedosyt, jednocześnie wiedząc, że wszystko potoczyło się swoim właściwym torem. Dopełniło się, wyjaśniło, nastał happy end z nutą goryczy i strachu. By być szczerym, był to tak naprawdę happy end bez happy endu. Być może już nigdy nie pozbędę się tego dziwnego wrażenia, że coś jednak jest nie tak i będzie ono burzyć moje wyobrażenie o tej książce.
Mimo wszystko... Trylogia mnie w sobie rozkochała. Śmiem także twierdzić, że "Kosogłos" był najbardziej ujmujący. To nie są zwykłe książeczki młodzieżowe pisane dla kasy i sławy, ale niosące wiele treści, uczące człowieczeństwa i pokazujące jego granice. Aż dziw bierze, że we współczesnym świecie książki o antywojennym przesłaniu, niosące przestrogę dla nas, którzy będziemy sami budować nasze własne społeczeństwo, są tak rozchwytywane. Niektórzy mówią, że "Igrzyska" stały się mainstream'owe i straciły na uroku. Ja jednak myślę, że im więcej młodych ludzi sięgnie po tę trylogię, tym lepiej.
W trakcie czytania byłam zachwycona, nie mogłam się oderwać.
Jednak Zzakończenie jest... Nie mam pojęcia jakie. Dziwne. Ale niekoniecznie złe. Przyznam się bez bicia, że od początku kibicowałam Gale'owi. On i Peeta to jak ogień i woda, prażące słońce i przyjemny wieczorny chłód. Jednak potem zrozumiałam wybór Katniss. Natomiast sprawa ze Snow'em i Coin potoczyła się...
2012-04-09
Oszałamiająca. Wbijająca w fotel. Niepozwalająca się zamknąć.
Jest w niej wszystko, czego tylko można sobie życzyć - wartka akcja, emocje, nutka brutalności zachowana w dobrym smaku, skomplikowana miłość, elementy fantastyki, bunt przeciw tyrańskiej władzy, tęsknota za domem, bohaterowie z temperamentem... Jedna z niewielu książek, o których nie można zapomnieć po przeczytaniu. Wiem, że jeszcze przez ładnych parę tygodni wszystkim napotkanym znajomym będę o niej opowiadać i zmuszać do czytania.
Oszałamiająca. Wbijająca w fotel. Niepozwalająca się zamknąć.
Jest w niej wszystko, czego tylko można sobie życzyć - wartka akcja, emocje, nutka brutalności zachowana w dobrym smaku, skomplikowana miłość, elementy fantastyki, bunt przeciw tyrańskiej władzy, tęsknota za domem, bohaterowie z temperamentem... Jedna z niewielu książek, o których nie można zapomnieć po...
2012-05-03
Nic wiele nie trzeba pisać - niemalże trzyma poziom pierwszej części. Wciągająca, barwna, z charakterem.
Nic wiele nie trzeba pisać - niemalże trzyma poziom pierwszej części. Wciągająca, barwna, z charakterem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-03-18
Dzienniki literackie - to jest to!
Cudowna, niezwykła, tak barwna i jednocześnie lekka, efemeryczna... Na pewno jeszcze wiele razy będę wracać do tej niesamowitej książki!
Dzienniki literackie - to jest to!
Cudowna, niezwykła, tak barwna i jednocześnie lekka, efemeryczna... Na pewno jeszcze wiele razy będę wracać do tej niesamowitej książki!
2012-07-02
Brak chronologii, łączenie wielu wątków nie tylko poprzez bohaterów i ich losy, ale także poprzez refleksje w nich zawarte, świetna umiejętność autorki klarownego przekazywania myśli i odkrywanie na nowo przeszłości, która - jakby mogło się wydawać - już dawno skonała w jakimś ciemnym, zimnym kącie pędzącego świata... To wszystko nadało tej książce niezwykły klimat, aurę popołudniowego, wiosennego deszczu, odkrywającego zarówno brudy, jak i świeżą, gotową do życia ziemię.
Przemijalność w tej książce niemal z niej wypływa, ulatuje z palców w mgnieniu oka, gdy tylko myślisz, że udało ci się na chwilę zastygnąć i zrozumieć obecny świat. Świat, który należy już do przeszłości.
Myślę, że autorka celowo chciała poruszyć tę sentymentalną nutę, która jest przecież w każdym z nas i od czasu do czasu niespodziewanie się ujawnia. I chwała jej za to.
Brak chronologii, łączenie wielu wątków nie tylko poprzez bohaterów i ich losy, ale także poprzez refleksje w nich zawarte, świetna umiejętność autorki klarownego przekazywania myśli i odkrywanie na nowo przeszłości, która - jakby mogło się wydawać - już dawno skonała w jakimś ciemnym, zimnym kącie pędzącego świata... To wszystko nadało tej książce niezwykły klimat, aurę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-12
2012-02-16
To jedna z tych książek, o których ktoś powiedział (nie pamiętam kto, nie będę wyszukiwać cytatów), że po przeczytaniu ostatniej strony mamy wrażenie jakbyśmy stracili jakiegoś przyjaciela.
Dużo można by o niej pisać - napawa czytelnika grozą, ale i wzbudza weń szczery uśmiech i wcale nierzadko można usłyszeń ponad jej stronami czyjś perlisty śmiech. Pozostawia po sobie ślad, pewną powabną nutkę nasączoną tajemniczością i chęcią jej poznania, strachem, dumą i zabawnością.
Bułhakow stworzył naprawdę ciekawy światek, w którym umiejscowił - na samym przedzie - diabła wraz ze swoją świtą. Kilkudniowy ich pobyt w Moskwie pozostawił po sobie wiele niewyjaśnionych wydarzeń, dziwnych zjawisk i nader zabawnych (swą straszliwą zabawnością) sytuacji.
To jedna z tych książek, o których ktoś powiedział (nie pamiętam kto, nie będę wyszukiwać cytatów), że po przeczytaniu ostatniej strony mamy wrażenie jakbyśmy stracili jakiegoś przyjaciela.
Dużo można by o niej pisać - napawa czytelnika grozą, ale i wzbudza weń szczery uśmiech i wcale nierzadko można usłyszeń ponad jej stronami czyjś perlisty śmiech. Pozostawia po sobie...
2013-11-01
Mimo, iż to niezwykle opasłe tomisko, brakuje mi paru - przynajmniej dla mnie - istotnych wierszy. Jednak brawa za oprawę estetyczną!
Mimo, iż to niezwykle opasłe tomisko, brakuje mi paru - przynajmniej dla mnie - istotnych wierszy. Jednak brawa za oprawę estetyczną!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-12-01
To już nie ten Niekryty, który jeszcze rok temu w ramach młodocianej nudy i olania całego świata wzdłuż i wszerz, montował tak genialne filmiki, że oglądało się je po kilka razy...
Przeciętnie - i językowo, i treściowo...
To już nie ten Niekryty, który jeszcze rok temu w ramach młodocianej nudy i olania całego świata wzdłuż i wszerz, montował tak genialne filmiki, że oglądało się je po kilka razy...
Przeciętnie - i językowo, i treściowo...
2012-12-01
Z pomysłem, przesłaniem... Ta książka z całą pewnością zasłużyła sobie na miejsce w szkolnym spisie lektur. Jednak sci-fi to nie moja bajka.
Z pomysłem, przesłaniem... Ta książka z całą pewnością zasłużyła sobie na miejsce w szkolnym spisie lektur. Jednak sci-fi to nie moja bajka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-12-01
Nie całkiem przeczytane, bo to opasłe i najbardziej skomplikowane pod względem językowym tomisko, jednak zafascynowało mnie, a do Pana Lema zapałałam ogromnym szacunkiem. Trudne do oceny, więc pozostawiam pustą rubrykę.
Nie całkiem przeczytane, bo to opasłe i najbardziej skomplikowane pod względem językowym tomisko, jednak zafascynowało mnie, a do Pana Lema zapałałam ogromnym szacunkiem. Trudne do oceny, więc pozostawiam pustą rubrykę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-11-24
2012-10-01
Nie wzruszyła mnie, ale dała troszkę do myślenia. I za to daję te sześć gwiazdek, a te cztery puste za formę i całą resztę.
Nie wzruszyła mnie, ale dała troszkę do myślenia. I za to daję te sześć gwiazdek, a te cztery puste za formę i całą resztę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-04-13
Przyznaję otwarcie moją niechęć do lektur szkolnych, lecz ta książka ja przełamała. Po prostu ciekawa, zabawna i nawet pouczająca. Bardzo mi się podobała.
Przyznaję otwarcie moją niechęć do lektur szkolnych, lecz ta książka ja przełamała. Po prostu ciekawa, zabawna i nawet pouczająca. Bardzo mi się podobała.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
I oto jest klasyczny przykład lektury, która pod pozorami nic niewnoszącej, przygodowej książeczki, kryje wielkie przesłanie.
Ukazuje, że zło jest obok nas, nie można go wytropić i zabić, jest nieuchwytne, niefizyczne, ale wciąż realne. Lecz autor nie pozostawia nas bez nadziei - mówi, że zawsze mamy wybór.
W książce pełno jest symboliki. Tak naprawdę cały świat wykreowany przez autora jest swoistą aluzją do naszego własnego świata – świata ludzi dojrzałych, podejmujących decyzje i wpływających na losy swoje i innych. Autor przede wszystkim ostrzega, ukazuje chaos, niezgodę pomiędzy ludźmi i skutki zła, które ostatecznie prowadzą do strasznej katastrofy.
ALE NIE DRŻYJMY I NIE ROZDZIERAJMY SZAT! Jest nadzieja! Zawsze może w ostatniej chwili pojawić się wybawienie, wejrzeć na naszą bezmyślną i okrutną zabawę, pokręcić głową z niesmakiem i zakończyć tę brutalną grę, wykreowaną właściwie... tylko w naszych głowach. Ludzie to jedyne istoty potrafiące być w tak okrutny sposób wymyślne.
Bowiem Zło nie było na wyspie - Zło było w nich. Obawiali się tak naprawdę nie zwierza czyhającego na ich życie, nie ciemności lasu, ale siebie samych. Zło miało dla nich postać głupiego łba świńskiego na patyku, szerzącego kpiarski uśmiech do tych brzdąców, jeszcze nieświadomych swojego położenia i zasięgu działalności brutalnego ducha, który ostatecznie ogarnął cała wyspę i pozostawił ją doszczętnie wypaloną - dosłownie i metaforycznie.
I oto jest klasyczny przykład lektury, która pod pozorami nic niewnoszącej, przygodowej książeczki, kryje wielkie przesłanie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUkazuje, że zło jest obok nas, nie można go wytropić i zabić, jest nieuchwytne, niefizyczne, ale wciąż realne. Lecz autor nie pozostawia nas bez nadziei - mówi, że zawsze mamy wybór.
W książce pełno jest symboliki. Tak naprawdę cały świat...