Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niektórzy uważają, że czytanie kolejny raz tej samej książki jest stratą czasu. Co jednak w momencie, w którym po pierwszym czytaniu uznało się ksiażkę za jedną z ulubionych, a po roku pamięta się niewiele? Czy wtedy ponowne czytanie jest stratą czasu? Czy odświeżenie historii jest potrzebne? Czy wnosi cokolwiek? A może tylko przyniesie rozczarowanie, bo już nam się tak nie spodoba, albo już jesteśmy innymi ludźmi niż wtedy.
Czy warto czytać kilka razy to samo mimo, że jest tyle nowych pozycji?
Zawsze.
Uważam, że czytanie ponowne książki nigdy nie jest stratą czasu, bo to nigdy nie jest ta sama książka. Mimo, że treść się nie zmienia, jej odbiór jest zawsze inni, gdyż jesteśmy innymi ludźmi z innymi doświadczeniami.


Książka za pierwszym razem ujęła mnie predstawieniem relacji i nawiązaniami do matematyki.
Za drugim bardziej zwróciłam uwagę na język i na niebanalne porównania, i na zwracanie uwagi na drobnostki, o których nikt na co dzień nie zwraca uwagi, i się nad nimi nie zastanawia.
Obraz relacji mimo, że nie jest w literaturze niczym nowym, to i tak jest przedstawiony w wyjątkowy sposób.
Wyjatkowa. Taka właśnie jest ta książka.

Największym plusem i jednocześnie minusem jest matematyka. Mnie te porównania i nawiązania zachwyciły. Jednak obawiam się, że dla osób, które za nią nie przepadają, te fragmenty mogą być męczące.
Nie uważam, że jest to pozycja dla wszystkich, ale na pewno warto dać jej szansę.

Niektórzy uważają, że czytanie kolejny raz tej samej książki jest stratą czasu. Co jednak w momencie, w którym po pierwszym czytaniu uznało się ksiażkę za jedną z ulubionych, a po roku pamięta się niewiele? Czy wtedy ponowne czytanie jest stratą czasu? Czy odświeżenie historii jest potrzebne? Czy wnosi cokolwiek? A może tylko przyniesie rozczarowanie, bo już nam się tak nie...

Książka, która daje do myślenia po prostu nie może być złą książką.

Momentami przywodzi na myśl powieści Orwella lub Huxleya.
Wybitna zarówno na poziomie fabularnym jak i alegorycznym.

Książka, która daje do myślenia po prostu nie może być złą książką.

Momentami przywodzi na myśl powieści Orwella lub Huxleya.
Wybitna zarówno na poziomie fabularnym jak i alegorycznym.

Książka uderza dwukrotnie. 1 raz podczas czytania. 2, gdy uświadomimy sobie, że to nie tylko fikcja literacka, i że takie wydarzenia mają faktycznie miejsce.

Książka uderza dwukrotnie. 1 raz podczas czytania. 2, gdy uświadomimy sobie, że to nie tylko fikcja literacka, i że takie wydarzenia mają faktycznie miejsce.

Nie sądziłam, że jakakolwiek książka dziecięca może wywołać u mnie aż tak skrajne emocje.
A ostatnie 50 stron czytałam z trudem, bo łzy tak bardzo rozmazywały mi obraz.

PS. Dlaczego takie książki nie są lekturami w szkole?

Nie sądziłam, że jakakolwiek książka dziecięca może wywołać u mnie aż tak skrajne emocje.
A ostatnie 50 stron czytałam z trudem, bo łzy tak bardzo rozmazywały mi obraz.

PS. Dlaczego takie książki nie są lekturami w szkole?

Wwierca Ci się w umysł i zostawia bliznę w sercu.
Po przeczytaniu nie spojrzysz na swoje życie już tak samo.

Wwierca Ci się w umysł i zostawia bliznę w sercu.
Po przeczytaniu nie spojrzysz na swoje życie już tak samo.

Jedna z tych książek, o których myśli się długo po ich przeczytaniu.
Bolesna, wzruszająca, refleksyjna.
Zdecydowanie warta przeczytania.

Jedna z tych książek, o których myśli się długo po ich przeczytaniu.
Bolesna, wzruszająca, refleksyjna.
Zdecydowanie warta przeczytania.

Niezwykle cienię książki, które wpływają na moje myślenie i pozwalają zobaczyć coś z innej perspektywy. Jeszcze bardziej cenię te, które zmuszają mnie do refleksji i mają realny wpływ na moje zachowanie.
Ta książka łączy jedno i drugie. Mimo, że czytałam ją kilka miesięcy temu jej obraz w mojej głowie wciąż jest żywy i każde wspomnienie o niej uderza tak samo.
Już w trakcie czytania czułam, że trafi na listę moich ulubieńców. Nie przewidziałam jednak, że aż tak będzie dla mnie ważna i że zajmie specjalne miejsce w moim sercu.

Historia absolutnie wyjątkowa.

Metafory w niej zawarte, nieraz zbyt abstrakcyjne, by były możliwe do wyobrażenia, a jednak tak trafne. Emocje tak trudne, a jednak namacalne.
To, jak bardzo odczucia bohaterów można przyrównać do odczuć w trakcie czytania, fascynujące. Nie znam drugiej takiej książki, która wprowadza taki mętlik w głowie podczas lektury.

Nie lubię mówić, że jakaś książka jest "dla wszystkich", ale przy tej pozycji nie jestem w stanie stwierdzić dla kogo "nie jest".

Po prostu przeczytajcie. Jeśli przetrwacie początkowe zagubienie, gwarantuję, że nie będziecie żałować.

Niezwykle cienię książki, które wpływają na moje myślenie i pozwalają zobaczyć coś z innej perspektywy. Jeszcze bardziej cenię te, które zmuszają mnie do refleksji i mają realny wpływ na moje zachowanie.
Ta książka łączy jedno i drugie. Mimo, że czytałam ją kilka miesięcy temu jej obraz w mojej głowie wciąż jest żywy i każde wspomnienie o niej uderza tak samo.
Już w...

Co. To. Było.
Przerażająco dobry reportaż o przerażająco złych rzeczach.
Czytam i nie wierzę w to co czytam.
Książka nie jest ani łatwa, ani przyjemna. Brutalna, bezpośrednia, wzruszająca (chociaż bardziej trafnym byłoby stwierdzenie ,,wyć się chce").
Zgniata emocjonalnie i rzuca na podłogę. A fakt, że to reportaż dobija jeszcze bardziej i kopie leżącego.

Co. To. Było.
Przerażająco dobry reportaż o przerażająco złych rzeczach.
Czytam i nie wierzę w to co czytam.
Książka nie jest ani łatwa, ani przyjemna. Brutalna, bezpośrednia, wzruszająca (chociaż bardziej trafnym byłoby stwierdzenie ,,wyć się chce").
Zgniata emocjonalnie i rzuca na podłogę. A fakt, że to reportaż dobija jeszcze bardziej i kopie leżącego.

Nie wiem czy bardziej przerażająca jest wizja świata bez książek czy to jak bardzo aktualna jest ta książka.

Naprawdę dobra, zmuszająca do myślenia pozycja.

Nie wiem czy bardziej przerażająca jest wizja świata bez książek czy to jak bardzo aktualna jest ta książka.

Naprawdę dobra, zmuszająca do myślenia pozycja.