Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Osobiste i głębokie. Szczególnie lubię nawiązanie do poezji Hillar w jednym z wierszy.

Osobiste i głębokie. Szczególnie lubię nawiązanie do poezji Hillar w jednym z wierszy.

Podczas czytania czułem między innymi klimat 'Papers Please'.

Podczas czytania czułem między innymi klimat 'Papers Please'.

Nietypowa i bardzo fajna narracja.

Nietypowa i bardzo fajna narracja.

Prawdopodobnie fajna, ale od jakiegoś czasu jestem przeszczerkowany, co daje minimum dwa oczka w dół.

Prawdopodobnie fajna, ale od jakiegoś czasu jestem przeszczerkowany, co daje minimum dwa oczka w dół.

Bida trochu...

Bida trochu...

FAJNE.

FAJNE.

Proporcje cool contentu do niemałej nudy w tym Szczerku były niepokojąco równe...

Proporcje cool contentu do niemałej nudy w tym Szczerku były niepokojąco równe...

Szybko się czyta, to kluczowa zaleta tej pozycji.

Szybko się czyta, to kluczowa zaleta tej pozycji.

No fajne no, ale chyba jestem już za stary na takie rzeczy :3

No fajne no, ale chyba jestem już za stary na takie rzeczy :3

Do niedawna nie sądziłem, że mogę być jeszcze większym pacyfistą i wtedy przeczytałem 'Na Zachodzie Bez Zmian'.

Do niedawna nie sądziłem, że mogę być jeszcze większym pacyfistą i wtedy przeczytałem 'Na Zachodzie Bez Zmian'.

Fajne. Bardzo mocno przypominało mi to Fight Club pod wieloma względami. Szczególnie w kwestii postaci, miłem mocne wrażenie, że fajtklubowy w dużej mierze Tyler stanowi konglomerat osobowości przwijających się przez Kołysankę.

Fajne. Bardzo mocno przypominało mi to Fight Club pod wieloma względami. Szczególnie w kwestii postaci, miłem mocne wrażenie, że fajtklubowy w dużej mierze Tyler stanowi konglomerat osobowości przwijających się przez Kołysankę.

Bardzo fajna i przyjemna, acz pozostawia zbyt wiele niedopowiedzeń i niewiadomych, zakończona jak gdyby w pośpiechu.

Bardzo fajna i przyjemna, acz pozostawia zbyt wiele niedopowiedzeń i niewiadomych, zakończona jak gdyby w pośpiechu.

Wstrząsająca i pouczająca lektura.

Wstrząsająca i pouczająca lektura.

Praktycznie do ostatnich stron czytałem ją nieco rozczarowany. Nie było w niej tego szaleństwa, tego szyntu obecnego w mordorze czy siódemce, trochę jakby Szczerek postarzał się ze 30 lat od powyższych tytułów. Aż tu nagle na przedostatniej stronie JEB! myśl, dla której naprawdę warto to przeczytać!

Praktycznie do ostatnich stron czytałem ją nieco rozczarowany. Nie było w niej tego szaleństwa, tego szyntu obecnego w mordorze czy siódemce, trochę jakby Szczerek postarzał się ze 30 lat od powyższych tytułów. Aż tu nagle na przedostatniej stronie JEB! myśl, dla której naprawdę warto to przeczytać!

Co prawda jeno kilkadziesiąt stron czytałem przypadkiem ale było superb.

Co prawda jeno kilkadziesiąt stron czytałem przypadkiem ale było superb.

Kawał dobrej knigi. Krajewski po raz kolejny nie zawodzi (w sensie ma u mnie wciąż nieprzerwane combo - jestem usatysfakcjonowany wszystkim co od niego czytam)

Kawał dobrej knigi. Krajewski po raz kolejny nie zawodzi (w sensie ma u mnie wciąż nieprzerwane combo - jestem usatysfakcjonowany wszystkim co od niego czytam)

Dość wtórne i męczące, ale ma swoje momenty.

Dość wtórne i męczące, ale ma swoje momenty.

troche lipa.

troche lipa.

Właśnie tak należy pisać kryminały...

Właśnie tak należy pisać kryminały...

CHOLERNY MAJSTERSZTYK! ARCYDZIEŁO!
(jestem trzeźwy i w pełni nad sobą panuje, powyższa opinia jest prawdą.)

CHOLERNY MAJSTERSZTYK! ARCYDZIEŁO!
(jestem trzeźwy i w pełni nad sobą panuje, powyższa opinia jest prawdą.)