Mieszkała zarówno w Chorwacji, jak i w Stanach Zjednoczonych. Absolwentka Uniwersytetu Columbia. Obecnie jest redaktorem działu literatury w „Blunderbuss Magazine”. Prowadzi również kursy pisania na Uniwersytecie Columbia i w Fashion Institute of Technology. Mieszka w Queens. Girl at War to jej debiutancka powieść.http://www.sara-novic.com/
Absolutnie poruszająca. Pokazuje, że wojna to nie tylko coś, coś jest odległe w czasie i przestrzeni. Że pamiętają ją osoby, urodzone w latach 80-tych i 90-tych. Istniała rzeczywistość, w której dzieci podczas lekcji musiały chować się w schronach, nie wolno im było podnosić niczego z ulicy, bo mogło wybuchnąć. A to dopiero początek.
Perspektywa dziesięciolatki niczego nam nie ułatwia, nie przedstawia gotowych odpowiedzi na nasze pytania, bo dziecko może to tylko opisać, nie zinterpretować. Kraj, w którym wpajano jedność i braterstwo nagle przeistoczył się w pole bitwy pomiędzy sąsiadami, którzy do tej pory, jak się zdaje, żyli w zgodzie.
Z drugiej strony trzeba podkreślić, że mimo tego subiektywizmu, można odnaleźć fragmenty pokazujące winę obu stron. W umyśle dziecka istnieje podział na my - dobrzy Chorwaci i oni -źli Serbowie, ale wspomina się o "uprzywilejowanej" pozycji Chorwacji podczas IIWŚ, o wątpliwościach ws. Ante Gotoviny.
Dla mnie jako osoby znającej serbski i chorwacki oraz zainteresowanej tematyką wojny w Jugosławii bardzo ciekawa pozycja, warta uwagi.
Mała, niepozorna książka. W treści dziewczynka mieszkajaca w Zagrzebiu z rodzicami i młodszą siostrzyczką. Jeżdżąca na rowerze, chodząca do szkoły i bawiąca się z rówieśnikami. Do czasu, gdy musi wybrać papierosy w sklepie dla wujka. "Serbskie czy chorwackie?" pyta sprzedawca i Ana już czuje, że coś jest nie tak.
Powieść od Sary Nović pokazuje nam wojnę oczami dziecka, łamie serca, i kłuje współczuciem i bezradnością. Podróżujemy geograficznie z główną bohaterką, jej walką i myślami poruszając absolutnie wszystko co mamy w środku. Niesamowicie ważna książka, wojna sprzed dwóch - trzech lat kojarzyła mi się głównie z tym co mówili dziadkowie moi i moich znajomych, a tak naprawdę w "Dziecku wojny" widzimy coś co miało miejsce stosunkowo niedawno, ale nikt o tym nie mówi.
Polecam, warto przeczytać by po prostu wiedzieć. Bo dzisiaj jeździmy na wakacje do Chorwacji, a miały miejsce tam wstrząsające sceny.