-
ArtykułyKonkurs: Dodaj cytat, wygraj smartwatch i książki!LubimyCzytać1
-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać3
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać4
Biblioteczka
2023-09-09
2023-07-31
2021-03-14
2021-03-21
Pozycja warta zainteresowania - myślę, że autor napisał ją jako formę pożegnania ze zmarłą żoną bo pięknie spiął jedną klamrą całe ich wspólne życie. Czyta się tak dobrze, że ma się wrażenie, że jest się częścią i świadkiem tego związku od jego samego początku. Historia śmierci Aury niesamowicie tragiczna niestety :(
Pozycja warta zainteresowania - myślę, że autor napisał ją jako formę pożegnania ze zmarłą żoną bo pięknie spiął jedną klamrą całe ich wspólne życie. Czyta się tak dobrze, że ma się wrażenie, że jest się częścią i świadkiem tego związku od jego samego początku. Historia śmierci Aury niesamowicie tragiczna niestety :(
Pokaż mimo to2020-10-11
Chyba zdecydowanie najlepsza pozycja w Serii na F/aktach.
Chyba zdecydowanie najlepsza pozycja w Serii na F/aktach.
Pokaż mimo to2020-05-11
Bardziej czytadło aniżeli arcydzieło. Niczego nowego się z niej nie dowiedziałam, nic wielkiego nie wniosła do mojego życia. Może rodzice nastolatków mogą po nią sięgnąć - przypomną sobie jak to było :)
Bardziej czytadło aniżeli arcydzieło. Niczego nowego się z niej nie dowiedziałam, nic wielkiego nie wniosła do mojego życia. Może rodzice nastolatków mogą po nią sięgnąć - przypomną sobie jak to było :)
Pokaż mimo to2020-06-20
Do tej pozycji pasuje cytat Macieja Kozłowskiego 'Żyje się dla kilku spotkań i paru wzruszeń. Ważne, by ich nie przegapić (...)'. I o tych wzruszeniach i spotkaniach głównego bohatera jest ta książka. Bohatera, którego chyba nie da się nie lubić - pełnego pokory, o nieugiętym duchu walki, zdecydowanego, z zasadami. Fajny ten Andrzej, czekam na takiego :)
Do tej pozycji pasuje cytat Macieja Kozłowskiego 'Żyje się dla kilku spotkań i paru wzruszeń. Ważne, by ich nie przegapić (...)'. I o tych wzruszeniach i spotkaniach głównego bohatera jest ta książka. Bohatera, którego chyba nie da się nie lubić - pełnego pokory, o nieugiętym duchu walki, zdecydowanego, z zasadami. Fajny ten Andrzej, czekam na takiego :)
Pokaż mimo to2020-07-05
Miło mnie ta pozycja zaskoczyła. Rewelacyjne metafory, świetny czarny humor, lekkie pióro. Jest nawet miły polski akcent :) Warto przeczytać żeby wiedzieć, że nie tylko u nas służba zdrowia tak cienko przędzie. Polubiłam strasznie tego Adama, mam ochotę iść z nim na piwo :)
Miło mnie ta pozycja zaskoczyła. Rewelacyjne metafory, świetny czarny humor, lekkie pióro. Jest nawet miły polski akcent :) Warto przeczytać żeby wiedzieć, że nie tylko u nas służba zdrowia tak cienko przędzie. Polubiłam strasznie tego Adama, mam ochotę iść z nim na piwo :)
Pokaż mimo to2020-04-13
Fajna, inspirująca historia. To co mnie najbardziej urzekło to to jak autorka pisze o uczuciu pomiędzy nią, a mężem. Kiedy na końcu pisze odkrytą właśnie prawdę: 'to on jest moim domem' parę łez mi pokapało na poduszę :) na pewno zgłębię temat szlaku, który pokonali. Może któregoś dnia...? :)
Fajna, inspirująca historia. To co mnie najbardziej urzekło to to jak autorka pisze o uczuciu pomiędzy nią, a mężem. Kiedy na końcu pisze odkrytą właśnie prawdę: 'to on jest moim domem' parę łez mi pokapało na poduszę :) na pewno zgłębię temat szlaku, który pokonali. Może któregoś dnia...? :)
Pokaż mimo to2020-02-23
Po naprawdę świetnych opiniach, spodziewałam się chyba jednak czegoś więcej. Na początku chwaliłam bardzo formę narratora pierwszoosobowego, dziś nie jestem pewna czy to był dobry wybór. Może reportaż byłby jednak lepszy? Pomimo paru naprawdę dobrych, ale też przeokrutnie brutalnych scen mordów, jakoś zabrakło mi tych faktów - choćby ile osób zabił (nieznana jest to liczba, ale mogłoby być jakieś podsumowanie na zasadzie mniej więcej, ale nie mniej niż...). Chyba tej wnikliwości autora mi zabrakło właśnie, który skupił się bardziej na analizowaniu przedmordeczej historii Józefa i tego co go mogło ukształtować. Radzę nie czytać w miejscach publicznych, brutalne opisy tak jak już pisałam - są naprawdę brutalne :)
Po naprawdę świetnych opiniach, spodziewałam się chyba jednak czegoś więcej. Na początku chwaliłam bardzo formę narratora pierwszoosobowego, dziś nie jestem pewna czy to był dobry wybór. Może reportaż byłby jednak lepszy? Pomimo paru naprawdę dobrych, ale też przeokrutnie brutalnych scen mordów, jakoś zabrakło mi tych faktów - choćby ile osób zabił (nieznana jest to liczba,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12
Jeśli szukałabym piekła na ziemi, pierwszym miejscem do którego bym zajrzała byłby oddział onkologiczny dla dzieci. Nie jestem matką, ale nie wyobrażam sobie bezsilności jaką musi czuć rodzic śmiertelnie chorego dziecka. To książka nie tylko o chorowaniu. To książka o poszukiwaniu normalności w nienormalności, o ciężkich bitwach, o szukaniu sensu i czasem jego nieznajdywaniu. Uczy pokory.
Jeśli szukałabym piekła na ziemi, pierwszym miejscem do którego bym zajrzała byłby oddział onkologiczny dla dzieci. Nie jestem matką, ale nie wyobrażam sobie bezsilności jaką musi czuć rodzic śmiertelnie chorego dziecka. To książka nie tylko o chorowaniu. To książka o poszukiwaniu normalności w nienormalności, o ciężkich bitwach, o szukaniu sensu i czasem jego...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12
Jako wierna fanka 'Zabójczych umysłów' była to dla mnie pozycja obowiązkowa. Britton ciekawie pisze o początkach swojej kariery. Oprócz historii morderstw, nad którymi pracował możemy się dowiedzieć co nieco o jego życiu prywatnym, a także jak wiele pracy i wyrzeczeń kosztowało go zdobycie aktualnej pozycji. Dla mnie na plus +
Jako wierna fanka 'Zabójczych umysłów' była to dla mnie pozycja obowiązkowa. Britton ciekawie pisze o początkach swojej kariery. Oprócz historii morderstw, nad którymi pracował możemy się dowiedzieć co nieco o jego życiu prywatnym, a także jak wiele pracy i wyrzeczeń kosztowało go zdobycie aktualnej pozycji. Dla mnie na plus +
Pokaż mimo to2019-11-30
Pozycja, po którą warto sięgnąć bo może się okazać, że nie tylko my jesteśmy pogubieni i pragniemy rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. Hiperodważna decyzja oraz dokończenie misji pomimo wielu przeciwności. No i klasyka - poznajesz prawdziwego siebie dopiero wychodząc ze swojej strefy komfortu. Zgadzam się, z którymś z komentarzy - ciekawie opisana historia wędrówki, w trakcie której tak naprawdę niewiele się dzieje. Strayed pisze o tym tak jakby czytelnik stał zawsze 10 kroków za nią i oglądał wszystko z boku.
Pozycja, po którą warto sięgnąć bo może się okazać, że nie tylko my jesteśmy pogubieni i pragniemy rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. Hiperodważna decyzja oraz dokończenie misji pomimo wielu przeciwności. No i klasyka - poznajesz prawdziwego siebie dopiero wychodząc ze swojej strefy komfortu. Zgadzam się, z którymś z komentarzy - ciekawie opisana historia wędrówki, w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12
Tutaj nie będzie happy endu. Koniec zaskakuje, a cała powieść da się zamknąć w słowach 'życie jest ciężkie, a potem się umiera'. I o tym życiu Małecki pisze tak, że z niecierpliwością wyczekujesz aż coś dobrego spotka tych bohaterów. Nie spotka. Ale czasem droga musi wystarczyć. Zupełnie inna niż Horyzont, który przeczytałam jako pierwszy Małeckiego. Ale jak najbardziej górna półka.
Tutaj nie będzie happy endu. Koniec zaskakuje, a cała powieść da się zamknąć w słowach 'życie jest ciężkie, a potem się umiera'. I o tym życiu Małecki pisze tak, że z niecierpliwością wyczekujesz aż coś dobrego spotka tych bohaterów. Nie spotka. Ale czasem droga musi wystarczyć. Zupełnie inna niż Horyzont, który przeczytałam jako pierwszy Małeckiego. Ale jak najbardziej...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12
Sam opis wydarzeń oraz geneza Becka zajawki we wspinaczkę jak najbardziej na plus. To co męczy to przede wszystkim niepotrzebne detale w opisach przede wszystkim żony, przy których czytelnik się rozkojarza. Bo co kogo interesuje Cecile jakaśtam (nie pamiętam, strzelam z tym imieniem, ale bohaterowie poboczni zawsze byli wymieniani z imienia i nazwiska i często też poziomu zawodowego - bardzo amerykańskie), której mąż miał znajomego, a ten znajomy znał tego i tego co zadzwonił tam i tam itp. Dla mnie za bardzo amerykańskie, raziło mnie i nużyło, choć może to też był jakiś hołd dla bohaterów drugiego planu całej akcji ratunkowej.
Sam opis wydarzeń oraz geneza Becka zajawki we wspinaczkę jak najbardziej na plus. To co męczy to przede wszystkim niepotrzebne detale w opisach przede wszystkim żony, przy których czytelnik się rozkojarza. Bo co kogo interesuje Cecile jakaśtam (nie pamiętam, strzelam z tym imieniem, ale bohaterowie poboczni zawsze byli wymieniani z imienia i nazwiska i często też poziomu...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12
Naprawdę dobry reportaż. Krakauer jest dziennikarzem i czuć jego warsztat w porównaniu z "Everest Na Pewną Śmierć' Becka Weathersa. Jak było naprawdę wiedzą tylko oni. A może nie wiedzą bo jak sami przyznają - świadomość na takich wysokościach lubi płatać figle. Każdy ma prawo do opowiedzenia swojej historii, a o takich jak ta nie powinno się nigdy zapominać.
Naprawdę dobry reportaż. Krakauer jest dziennikarzem i czuć jego warsztat w porównaniu z "Everest Na Pewną Śmierć' Becka Weathersa. Jak było naprawdę wiedzą tylko oni. A może nie wiedzą bo jak sami przyznają - świadomość na takich wysokościach lubi płatać figle. Każdy ma prawo do opowiedzenia swojej historii, a o takich jak ta nie powinno się nigdy zapominać.
Pokaż mimo to2020-01-30
Myślę, że to naprawdę dobra pozycja mimo, że pozostał mi lekki niedosyt... Troszkę zabrakło mi rozbudowania historii główniej bohaterki, która jest głównym narratorem i nie potrafi za bardzo określić kim jest i do czego dąży w życiu. Obarcza za to winą swoje przodkinie, które jak się domyśla - skrywają jakieś tajemnice. Powieść dość współczesna bo któż z nas nie chciałby przeczytać takiej krótkiej biografii swojej matki, babci, prababci? Myślę, że kształtują nas nie tylko korzenie i kod DNA, ale i tak dobrze wiedzieć co nieco o swoim pochodzeniu. Historie 4 kobiet, które suma summarum okazują się ze sobą nie związane więzami krwi napisane są z lekkością i tak, że się z nimi współodczuwa wszystkie życiowe porażki. Myślę, że warto :)
Myślę, że to naprawdę dobra pozycja mimo, że pozostał mi lekki niedosyt... Troszkę zabrakło mi rozbudowania historii główniej bohaterki, która jest głównym narratorem i nie potrafi za bardzo określić kim jest i do czego dąży w życiu. Obarcza za to winą swoje przodkinie, które jak się domyśla - skrywają jakieś tajemnice. Powieść dość współczesna bo któż z nas nie chciałby...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dobrze się czyta. Myślę jednak, że ekranizacja jest lepsza od powieści :)
Dobrze się czyta. Myślę jednak, że ekranizacja jest lepsza od powieści :)
Pokaż mimo to