Mów do niej

Okładka książki Mów do niej Francisco Goldman
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Mów do niej
Francisco Goldman
6,1 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Wydawnictwo: Agora Seria: Prawdziwe miłości biografia, autobiografia, pamiętnik
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Seria:
Prawdziwe miłości
Tytuł oryginału:
Say Her Name
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2015-06-10
Data 1. wyd. pol.:
2015-06-10
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788326822599
Tłumacz:
Dorota Kozińska
Inne
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Literackie odczuwanie żałoby



2818 1249 90

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
103 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
52
45

Na półkach: ,

Pozycja warta zainteresowania - myślę, że autor napisał ją jako formę pożegnania ze zmarłą żoną bo pięknie spiął jedną klamrą całe ich wspólne życie. Czyta się tak dobrze, że ma się wrażenie, że jest się częścią i świadkiem tego związku od jego samego początku. Historia śmierci Aury niesamowicie tragiczna niestety :(

Pozycja warta zainteresowania - myślę, że autor napisał ją jako formę pożegnania ze zmarłą żoną bo pięknie spiął jedną klamrą całe ich wspólne życie. Czyta się tak dobrze, że ma się wrażenie, że jest się częścią i świadkiem tego związku od jego samego początku. Historia śmierci Aury niesamowicie tragiczna niestety :(

Pokaż mimo to

avatar
434
301

Na półkach: ,

Ciekawa historia o miłości męża do żony, śmierci, żałobie. Momentami dość nierówna, dłużyła się, ale generalnie czytało się ją dobrze.

Ciekawa historia o miłości męża do żony, śmierci, żałobie. Momentami dość nierówna, dłużyła się, ale generalnie czytało się ją dobrze.

Pokaż mimo to

avatar
874
858

Na półkach:

Na początku książki Mów do niej Francisco Goldman opisuje moment swojego powrotu z Meksyku po utonięciu żony. Ma ze sobą walizki pełne jej rzeczy, których nie chciał oddawać ani wyrzucić. Z lotniska odebrały go przyjaciółki Aury.
[..]
Książka Goldmana jest swego rodzajem takiego ołtarzyka ku czci żony, stworzonym przez pisarza. Nie z ubrań i bibelotów, ale ze wspomnień, słów, emocji.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/mow-do-niej/

Na początku książki Mów do niej Francisco Goldman opisuje moment swojego powrotu z Meksyku po utonięciu żony. Ma ze sobą walizki pełne jej rzeczy, których nie chciał oddawać ani wyrzucić. Z lotniska odebrały go przyjaciółki Aury.
[..]
Książka Goldmana jest swego rodzajem takiego ołtarzyka ku czci żony, stworzonym przez pisarza. Nie z ubrań i bibelotów, ale ze wspomnień,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
201
64

Na półkach: ,

Powieść przejmująca, wzruszająca, bolesna i... prawdziwa. Hołd dla zmarłej ukochanej.
Pozostawiła mnie z pytaniem: czy lepiej żyć bez miłości, nie zdając sobie do końca sprawy czym jest taka pustka, czy też lepiej doświadczyć prawdziwej miłości, a potem mierzyć się z niezgłębioną tęsknotą po utracie najukochańszej osoby?

Powieść przejmująca, wzruszająca, bolesna i... prawdziwa. Hołd dla zmarłej ukochanej.
Pozostawiła mnie z pytaniem: czy lepiej żyć bez miłości, nie zdając sobie do końca sprawy czym jest taka pustka, czy też lepiej doświadczyć prawdziwej miłości, a potem mierzyć się z niezgłębioną tęsknotą po utracie najukochańszej osoby?

Pokaż mimo to

avatar
15442
2030

Na półkach: ,

Czasem zastanawiam się, jaką książkę napisałby Erich Segal, gdyby za punkt wyjściowy, a nie kulminacyjny obrał śmierć swojej bohaterki. Opowieść cenionego dziennikarza Goldmana przedstawia jakąś kontynuację historii Oliviera i Jenny.
Młody wdowiec rozprawia się ze swoją żałobą opisując swoje życie u boku uroczej Aury, którą przed 30-stką odebrał mu wypadek.
Skoro bohater ma na imię Francisco, a na dodatek w książce znajdziemy zdjęcia Aury z dzieciństwa i młodości, możemy zakładać że tak naprawdę jest to powieść biograficzna o wielkiej życiowej traumie.
Miłość rozkwitła w \nowym Jorku, dokąd przeniosła się ta utalentowana badaczka.
Z jednej strony był on, szkolący sie w pisaniu, pracujący na część etatu dla uniwersytetu, prowadzący warsztaty pisarski, z drugiej strony kobieta, której kariera naukowa nabrała rozpędu, mająca uczelni wiele do zaoferowania. Niespełna dwa lata dzielili małżeńską codzienność. BYłą muzą, natchnieniem, adresatką powieściowych i nowelistycznych szkiców.
Wrażliwość Aury podkreślają fragmenty tęsknych wierszy i młodzieńczej twórczości. Jednocześnie wspierała ona swego męża. Wdowiec pragnie stworzyć wielowymiarowy portret swojej ukochanej by potomność zapamiętała ją.
Kontrastem do szczęśliwej przeszłości jest chwila obecna, marazm i otępienie po pogrzebie. Goldman nie wystawia żonie laurki, lecz z humorem przedstawia jej wady i zalety. Czy zamknie się w rozpamiętywaniu tamtego uczucia oraz małżeńskiego szczęścia? W końcu robi takie wrażenie, jakby nie mógł zaprzestać dialogu z ukochaną, jakby odczuwał jej dojmującą obecność. Elegijny nastrój może niektórym czytelnikom przeszkadzać, rozpamiętywanie dawnego życia także. Poza tym narrator koncentruje się na swoim bólu i wyklucza, by np matka Aury miała równe prawo do żałoby, nie podobają mu się jej posunięcia, pogrzeb, jaki sprawiła córce, jakby uzurpował sobie wyłączne prawo do żałoby i rozpaczy.
Mimo wszystko graja oni nieuczciwie, oskarżają go o rozmyślne pozbawienie jej życia, czynią zakusy na zgromadzony wspólnie majątek, wszczynają postępowanie sądowe, chcą maksymalnie ukarać go za to, co się stało.
Doceniam brak patosu, naturalność o którą trudno ze względu na tematykę.

Czasem zastanawiam się, jaką książkę napisałby Erich Segal, gdyby za punkt wyjściowy, a nie kulminacyjny obrał śmierć swojej bohaterki. Opowieść cenionego dziennikarza Goldmana przedstawia jakąś kontynuację historii Oliviera i Jenny.
Młody wdowiec rozprawia się ze swoją żałobą opisując swoje życie u boku uroczej Aury, którą przed 30-stką odebrał mu wypadek.
Skoro bohater...

więcej Pokaż mimo to

avatar
416
175

Na półkach: ,

Nie mogę powiedzieć, że ta książka była zła, ale nie zachwyciła mnie tak, jak się po niej spodziewałam. Zdawałam sobie sprawę, że to będzie takie trochę podglądanie przez dziurkę od klucza, facet napisał książkę w hołdzie dla swojej zmarłej żony, zapewne był to jeden ze sposobów na poradzenie sobie z żałobą. Widocznie dla mnie to nie ten czas i nie to miejsce. Kilkukrotnie łapałam się na tym, że zaczynam przysypiać. A z drugiej strony, kawał dobrej literatury, widać kunszt i doświadczenie autora w operowaniu słowem. Stąd moja ocena. Jestem przekonana, że książka będzie miała tak samo wielu zwolenników, jak i przeciwników. Wszystko zależy od tego, w jakim punkcie życia jesteśmy i czy przeżyliśmy utratę ukochanej osoby.

Nie mogę powiedzieć, że ta książka była zła, ale nie zachwyciła mnie tak, jak się po niej spodziewałam. Zdawałam sobie sprawę, że to będzie takie trochę podglądanie przez dziurkę od klucza, facet napisał książkę w hołdzie dla swojej zmarłej żony, zapewne był to jeden ze sposobów na poradzenie sobie z żałobą. Widocznie dla mnie to nie ten czas i nie to miejsce. Kilkukrotnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
517
264

Na półkach:

"Mów do niej" - to opowieść o stracie bliskiej osoby, o całym wachlarzu emocji, które towarzyszą świadkowi tej straty, w tym przypadku mężowi zmarłej. Co ważne, lektura jest tym bardziej przejmująca, że przedstawia losy samego autora, któremu przyszło zetknąć się ze śmiercią swej ukochanej. I chyba to można uznać za największy atut tej historii: jest realna, namacalna, czuć w niej samego autora, jego przeżycia. Przez to i nam łatwiej wczuć się w to co czytamy.
Najbardziej podobało mi się w lekturze to, że autor nie idealizował swojej miłości. Przedstawiał jej mankamenty, chwilami śmiał się w głos ze swojej małżonki, jej usposobienia. Brak idealizacji, wystawiania pomnika zbudowanego na przesłodkiej historii miłości perfekcyjnej - wyróżnia tę lekturę spośród wielu innych. Widzimy w niej szczerość. I to zasługuje na wielki szacunek.
Początkowo, oczekiwałam jednak czegoś więcej. Przeszkadzało mi wrażenie, że mało tu miłości, a więcej ubolewania nad sobą i własną stratą. Jednakże po głębszym przemyśleniu, mówię stanowczo: Niech każdy przeżywa swoją stratę po swojemu. I chyba nie mnie to oceniać. Końcówka książki zatarła jednak jakoś to wrażenie. Im głębiej jednak wchodziłam w tę lekturę, tym bardziej wrażenie o małości uczucia zacierało się. Może przyzwyczaiłam się do stylu pisania autora, może też poznałam się bardziej na jego sposobie przeżywania. Ale w końcu przekonał mnie. Przekonał na tyle, że jestem w stanie polecić tę lekturę niemal każdemu. Każdemu kto szuka w historii szczerości i normalności. Bez patosu. Bez fanfar.

"Mów do niej" - to opowieść o stracie bliskiej osoby, o całym wachlarzu emocji, które towarzyszą świadkowi tej straty, w tym przypadku mężowi zmarłej. Co ważne, lektura jest tym bardziej przejmująca, że przedstawia losy samego autora, któremu przyszło zetknąć się ze śmiercią swej ukochanej. I chyba to można uznać za największy atut tej historii: jest realna, namacalna, czuć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
83

Na półkach: ,

„Mów do niej” na pewno nie jest wybitnym dziełem literackim. Nie wydaje mi się jednak, żeby autor pisząc tę powieść do tego dążył. Myślę, że jedynym i najważniejszym powodem stworzenia tej książki było ocalenie od utracenia wszystkich wspomnień dotyczących jego żony. Na obraz Aury, którą mamy szansę poznać na stronach powieści, składają się chaotyczne wspomnienia Goldmana, historie opowiadane przez przyjaciół i rodzinę, a także zapiski z pamiętników zmarłej.

„To co dał nam świat niespodzianie zabrał los…”

Opowieść o miłości, która przydarza się każdego dnia na całym świecie. Dwoje ludzi - robią właśnie wspólne zakupy, siedzą w restauracji, spacerują ulicą, planują przyszłość, stawiają czoła problemom, kłócą się o drobnostki lub właśnie zdążyli się pogodzić. Ludzie, którzy kochają całym sercem i czują się kochani. Mijamy ich co krok, uśmiechniętych i trzymających się za ręce. Może sami nimi jesteśmy.
Ludziom, którzy mają więcej szczęścia życie daje taki dar na długi czas, innym odbiera po paru wspólnych chwilach. Historia Franka i Aury opowiada o tych, którym szczęścia i czasu zabrakło…

„Mów do niej” na pewno nie jest wybitnym dziełem literackim. Nie wydaje mi się jednak, żeby autor pisząc tę powieść do tego dążył. Myślę, że jedynym i najważniejszym powodem stworzenia tej książki było ocalenie od utracenia wszystkich wspomnień dotyczących jego żony. Na obraz Aury, którą mamy szansę poznać na stronach powieści, składają się chaotyczne wspomnienia Goldmana,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
510
378

Na półkach:

Autor napisał tę książkę w hołdzie dla swej tragicznie zmarłej żony - Aury - również pisarki. Opowieść smutna i przejmująca choć nie porwała mnie tak, jak tego oczekiwałam.

Autor napisał tę książkę w hołdzie dla swej tragicznie zmarłej żony - Aury - również pisarki. Opowieść smutna i przejmująca choć nie porwała mnie tak, jak tego oczekiwałam.

Pokaż mimo to

avatar
830
671

Na półkach: , , , , ,

"Zejść z głąb pamięci jak Orfeusz i na chwilę przywrócić Aurę do życia - oto żałosny cel tych wszystkich bezowocnych rytuałów i prób odtworzenia przeszłości." ( str. 172)

Zagubiony w przeszłości człowiek
Łzy lecą mu spod powiek
Duszy obezwładniające rozdarcie
Morza łez na otarcie
Niepogodzony z przeznaczeniem
Między rozpaczą a wybaczeniem
Serce cierpi męki potworne
Myśli plączą się upiorne
Wspomnienia smutkiem przesiąknięte
Szczęście na zawsze zamknięte
Radosne chwile też pozostaną
Lecz wnętrze i tak będzie otwartą raną
Pamięć zostawiona wieczności
By nie zgubić wspólnej przeszłości


Samotność ma różne oblicza. W życiu każdego człowieka odkształca się na swój własny indywidualny sposób. Bijąc się z myślami, gdy czytałem tę książkę, zastanawiałem się, co jest lepsze.
Samotność, która nie dźwiga na swych barkach żadnej tęsknoty za czyjąś nieobecnością? Samotność z dala od ludzi, z różnych powodów. Samotność z wyboru, pustelnicza... Pozostawia niestety pewną życiową pustkę, ale człowiek przynajmniej do nikogo się nie przywiązuje. Być może wtedy ludziom jest łatwiej przejść przez życie?

Bo samotność po stracie kogoś bliskiego to już zupełnie inna sprawa.
Wiadomo, poza wyjątkami mówi się, że ludzie najlepiej odnajdują się w gromadzie, pośród innych, angażując się w relacje, włączając w to szereg emocji. A śmierć sprawia, że człowiek cierpi, usycha z tęsknoty nie mogąc się pogodzić z bezlitością losu...

Biłem się więc z tymi myślami i nadal nie potrafię jednoznacznie określić swojego stanowiska w tej kwestii. Wydaje mi się, że nikt nie byłby w stanie pokusić się o skrytalizowany osąd.
Przechodząc przez życie musimy się na coś zdecydować, końcem końców... I nawet u schyłku życia, gdy będziemy nasze życie i wybory podsumowywać i rozstrząsać co było dobre, a co złe, nie będziemy pewni, czy wybraliśmy dobrze. Bowiem, scenariusz naszej przeszłości będzie dobrze nam znany, ale nigdy nie dowiemy się, co by się wydarzyło, gdybyśmy jednak wybrali tę drugą ścieżkę. Pozostanie po niej jeden, wielki znak zapytania. Dlatego właśnie możemy jedynie snuć swoje domysły, bawić się w jakieś przewidywania, ale tak do końca i tak tej pewności mieć nie będziemy...

W tej książce treść ma niezwykle poruszającą głębię. Jest pełna intymności. Wszystko, czym dzieli się z nami Francisco po stracie Aury jest tak osobiste. Jakby czytało się pamiętnik. Ta książka skrywa w sobie poruszającą historię miłości, która nie trwała długo, ale jak twierdzi Francisco, sięgała nieba...
Sama Aura musiała być niezwykłą osobą, o charakterze i osobowości nieco skomplikowanej, ale pełnej pasji, emocji i uczuć, będąc magnesem przyciągającym całe mnóstwo ludzi...
Szkoda, że los w tak tragiczny sposób potraktował kogoś, tak przepełnionego miłością, pasją, życiem...To zawsze jest wielka strata dla ludzkości.
Moja ocena nie odnosi się do samej treści i tego co w sobie skrywa. Treść ma wartość sentymentalną, bezcenną dla samego Francisca jak i czytelników, którzy z nią się utożsamiają, którzy z historią życia Aury się jednoczą...
Ocena jest trochę naciągana, ale to przez to, że sposób pisania Francisca Goldmana strasznie mnie męczył. Cała narracja była jak dla mnie, trochę tak zlana, nieprzejrzysta, napisana takim suchym językiem... Gdyby nie to, zasługiwała by wówczas na ocenę znacznie większą, no ale cóż, jest jak jest...
Nie wiem jak inaczej to wyjaśnić. Po prostu czytanie tej książki ze względu na kwestie techniczne, zmęczyło mnie. Ale mimo wszystko cieszę się, że poznałem tę historię, bo jej wartość jak pisałem, jest bezcenna...

Ta książka jest pożegnaniem, zamknięciem pewnego rozdziału i dobitnie pokazuje, że szczęściem trzeba się cieszyć w każdej chwili, bo nigdy nie wiadomo, jak długo może potrwać. Czasem wystarczy chwila, kilka sekund i życie przekręca się do góry nogami, pustosząc wszystko dookoła, doprowadzając codzienność do jednej wielkiej ruiny.
Trzeba cieszyć się z małych rzeczy, by kiedyś może się okazać, że jednak były wielkie. Nigdy nie wiadomo jak dobrze może nam się życie ułożyć albo jak wielkie zło może nas spotkać...

A WIĘC CIESZMY SIĘ MAŁYMI RZECZAMI, MOŻE KIEDYŚ UROSNĄ...

"Zejść z głąb pamięci jak Orfeusz i na chwilę przywrócić Aurę do życia - oto żałosny cel tych wszystkich bezowocnych rytuałów i prób odtworzenia przeszłości." ( str. 172)

Zagubiony w przeszłości człowiek
Łzy lecą mu spod powiek
Duszy obezwładniające rozdarcie
Morza łez na otarcie
Niepogodzony z przeznaczeniem
Między rozpaczą a wybaczeniem
Serce cierpi męki...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    580
  • Przeczytane
    129
  • Posiadam
    38
  • 2015
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2015
    3
  • Ulubione
    2
  • W bibliotece
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Niedoczytane
    2

Cytaty

Więcej
Francisco Goldman Mów do niej Zobacz więcej
Francisco Goldman Mów do niej Zobacz więcej
Francisco Goldman Mów do niej Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także