-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel5
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2020-02-01
2020-01-11
2020-01-03
2019-12-23
"Nic wielkiego. Ale jest tam mimo wszystko kilka myśli. Kto je zrozumiał? Tym gorzej dla nich."
Druga powieść Robbe-Grilleta jest jak gdyby prologiem do całej jego twórczości literacko-filmowej. Pozornie zamknięta w gatunku kryminału psychologicznego, zaskakuje otwartością formy i znakomitą konstrukcją fabularną 'nouveau roman'. To "kontrolowany chaos" - pętla czasu z tytułowej gumy, będąc w nieustannym ruchu, to rozluźnia, to zaciska się na szyjach i zegarkach bohaterów, przyprawiając czytelnika o przyjemny zawrót głowy.
Domniemane morderstwo niejakiego Daniela Duponta staje się tu punktem wyjścia do ukazania wewnętrznej walki, jaką toczy ze sobą agent Wallas, badający tę sprawę. Autor nakreśla tu barwny, choć zamglony (lub spowity gęstym dymem papierosowym) portret społeczności małego miasteczka. Zagubiony wśród ślepych uliczek samotny bohater, tajemnicze wille, rewolwery i tajemnice, pocztówki i gumki do ołówków... Labirynt, w jaki wciąga nas Robbe-Grillet przypomina mi także jego filmy (był znakomitym reżyserem i scenarzystą); szczególnie pierwsze: "Nieśmiertelna" (1963) czy "Trans-Europ Express" (1966), gdzie jednostka zostaje wplątana w achronologiczny ciąg zdarzeń, przypadków i słów, a klimat sennego marzenia jest niemal nie do opisania. To moje pierwsze spotkanie z prozą Alaina, ale na pewno nie ostatnie.
"Nic wielkiego. Ale jest tam mimo wszystko kilka myśli. Kto je zrozumiał? Tym gorzej dla nich."
Druga powieść Robbe-Grilleta jest jak gdyby prologiem do całej jego twórczości literacko-filmowej. Pozornie zamknięta w gatunku kryminału psychologicznego, zaskakuje otwartością formy i znakomitą konstrukcją fabularną 'nouveau roman'. To "kontrolowany chaos" - pętla czasu z...
2016
Kocham. Jedne z piękniejszych wierszy dla dzieci jakie poznałem. A usłyszeć jak czyta je sama Kulmowa na płycie - magia.
Kocham. Jedne z piękniejszych wierszy dla dzieci jakie poznałem. A usłyszeć jak czyta je sama Kulmowa na płycie - magia.
Pokaż mimo to2015
2014
2019-11-25
Po tajemniczym samobójstwie pracownicy, na firmę „Stoprojekt” spada fala nieszczęść. Zatruta kawa, anonimowe donosy, zgon na zebraniu, pobicia, kradzież i szantaże... Czy dzielni milicjanci z Trójmiasta rozwiążą zagadkę, zaplątaną niczym węzeł marynarski, nim będzie za późno?
Kryminał Majewskiej to zdecydowanie średnia lub nawet niższa półka w gatunku milicyjniaków. Postacie są słabo zarysowane, ich dramaty (i życiowe komedie) mało przekonujące. Zarówno trzecioplanowi pracownicy przeklętej firmy jak i prowadzący śledztwo milicjanci są jednakowo płascy. Nawet ich imiona i nazwiska brzmią sztucznie! Emocje towarzyszą tu czytelnikowi (jeśli w ogóle) zaledwie w jednej scenie pościgu i w finale. Rozwiązanie zagadki jest mało intrygujące - Majewska dosypuje tu szczyptę psychologicznych rozterek i wewnętrznych monologów, ale to wciąż nihil novi. Na plus plenery Gdańska i Gdyni oraz rozmiary powieści - czyta się ją bardzo szybko. Zdumiewa też ilość wypalanych przez bohaterów papierosów - zliczyć je można dziesiątkami.
Po tajemniczym samobójstwie pracownicy, na firmę „Stoprojekt” spada fala nieszczęść. Zatruta kawa, anonimowe donosy, zgon na zebraniu, pobicia, kradzież i szantaże... Czy dzielni milicjanci z Trójmiasta rozwiążą zagadkę, zaplątaną niczym węzeł marynarski, nim będzie za późno?
Kryminał Majewskiej to zdecydowanie średnia lub nawet niższa półka w gatunku milicyjniaków....
2019-11-06
„Nikt nic nie może zrobić dla mnie, ani przeciwko mnie.”
Bardzo poruszające, poetyckie studium kobiety - nieszczęśliwej, samotnej, pełnej złości na świat i żalu do samej siebie. Towarzyszymy jej, gdy pogrąża sie ona w apatii, wyniszczającej melancholii i wyrzutach sumienia. Czy ta niekochana przez bogatego męża, odrzucona przez rodzinę niewiasta o „zbyt wielkiej wyobraźni na to, by się zabić” mogłaby sama zabić z zimną krwią? Skoro szczęście nie istnieje to czy istotne jest którą drogę wybierze? Czy można żyć nienawidząc samej siebie, wciąż rozpamiętując chwile beztroski i lata doznawanych krzywd? Odpowiedzieć może „nocna skarga sosen w Argelouse - wzrusza dlatego tylko, że jest w niej coś ludzkiego”.
„Nikt nic nie może zrobić dla mnie, ani przeciwko mnie.”
Bardzo poruszające, poetyckie studium kobiety - nieszczęśliwej, samotnej, pełnej złości na świat i żalu do samej siebie. Towarzyszymy jej, gdy pogrąża sie ona w apatii, wyniszczającej melancholii i wyrzutach sumienia. Czy ta niekochana przez bogatego męża, odrzucona przez rodzinę niewiasta o „zbyt wielkiej wyobraźni...
2019-10-29
„Pojął, że przegrał. Zdążył mi uciec tam, skąd się nie wraca.”
Piękna kobieta o bogatej przeszłości tonie w rozszalałym Bałtyku. Ciała nie odnaleziono, ale poza nieustępliwym majorem nikt nie wierzy w inną wersję wydarzeń niż nieszczęśliwy wypadek. Tropy prowadzą milicjanta aż za siedem mórz...
Pierwsze i mało porywające spotkanie z Edigeyem. Już w pierwszym rozdziale zdążyłem pogubić się w wielopostaciowych dialogach, zaś kilkanaście stron dalej można było domyśleć się (przynajmniej częściowo) rozwiązania zagadki, na które bohaterowie powieści wpadną sto stron dalej. Książka jest w dodatku bardzo seksistowska (ciągłe wzmianki o „kociakach”), a zawarta w niej propaganda, tak charakterystyczna dla gatunku i dekady, więcej nudzi jak bawi. Lektura „Dwóch twarzy Krystyny” przypomina nieco słuchowisko, z którego ktoś wyciął lub maksymalnie skrócił wszelkie opisy (nawet wyglądu bohaterów) i momenty „akcji” by wyrobić się w czasie antenowym. Plusy? Przedostatni rozdział i urocza okładka Jolanty Musiałowicz-Jankowskiej.
„Pojął, że przegrał. Zdążył mi uciec tam, skąd się nie wraca.”
Piękna kobieta o bogatej przeszłości tonie w rozszalałym Bałtyku. Ciała nie odnaleziono, ale poza nieustępliwym majorem nikt nie wierzy w inną wersję wydarzeń niż nieszczęśliwy wypadek. Tropy prowadzą milicjanta aż za siedem mórz...
Pierwsze i mało porywające spotkanie z Edigeyem. Już w pierwszym rozdziale...
2019-10-26
Uśmiechnięty trup, widmo topielca, sekrety nadmorskiego kurortu i legenda żelaznego wozu, który pojawia się gdy ktoś ma zginąć...
Krótka powieść Rivertona to nieoczywisty kryminał w starym stylu, z psychologicznym (i w pewnym momencie fantastycznym) zacięciem. Nie jest to przykład z najwyższej półki, ale czyta się go dość szybko i bezboleśnie. Język i tłumaczenie powieści są nieco ubogie, postacie właściwie płaskie, a wątek kryminalny zaczyna ciekawić dopiero od połowy. Zaskakujące natomiast będą dla niejednego czytelnika narracja opowieści oraz jej nietuzinkowe zakończenie, godne współczesnych thrillerów. Atmosfera książki - tajemnicze odgłosy na pustkowiu, stara legenda i specyficzny detektyw - przywodzą na myśl twórczość Arthura Conana Doyle’a. I zapewne spodoba się fanom jego powieści, do których ja się niestety nie zaliczam. Podroż „Żelaznym wozem” to krótka przygoda bez większych wrażeń, ale jej finał wart jest zachodu.
Uśmiechnięty trup, widmo topielca, sekrety nadmorskiego kurortu i legenda żelaznego wozu, który pojawia się gdy ktoś ma zginąć...
Krótka powieść Rivertona to nieoczywisty kryminał w starym stylu, z psychologicznym (i w pewnym momencie fantastycznym) zacięciem. Nie jest to przykład z najwyższej półki, ale czyta się go dość szybko i bezboleśnie. Język i tłumaczenie powieści...
2019-10-09
Ginie cenny obraz. Dziewczyna, która wiozła go dla zagranicznego kupca aż z Gdańska ma dziwny wypadek, milicja nie wierzy w jej wersję wydarzeń, a handlarze z czarnego rynku szykują zemstę. Dwa konkurencyjne gangi nie cofną się przed niczym by zdobyć obraz i przemycić go za granicę. Rozpoczyna się wyścig z czasem...
Kłodzińska jak zwykle świetnie zarysowuje podziemny światek - tym razem handlarzy dzieł sztuki, cynicznych, wyrachowanych i dążących, dosłownie, "po trupach do celu". Obserwujemy rosnącą piramidę domysłów, podejrzeń i sekretów pomiędzy milicją, a gangami i wśród samych handlarzy. Świetnie budowane napięcie z każdym rozdziałem rośnie, a moment pojawienia się tytułowego Trzeciego gangu zaskakuje czytelnika. Szkoda, że finał rozczarowuje jak gdyby 'serialowo' urwanym końcem, a nad głowami dzielnych milicjantów właściwie rozbłyskują wówczas aureole wszechwiedzy. Takie uroki kryminałów milicyjnych ;)
Ginie cenny obraz. Dziewczyna, która wiozła go dla zagranicznego kupca aż z Gdańska ma dziwny wypadek, milicja nie wierzy w jej wersję wydarzeń, a handlarze z czarnego rynku szykują zemstę. Dwa konkurencyjne gangi nie cofną się przed niczym by zdobyć obraz i przemycić go za granicę. Rozpoczyna się wyścig z czasem...
Kłodzińska jak zwykle świetnie zarysowuje podziemny...
2019-10-01
O duchach, nadgorliwości i zabójczej kąpieli w domysłach. Powieść to krótka, jednak napisana w tak archaicznym i mało porywającym stylu, że jej pozycja "klasyka gatunku" zależy dziś chyba jedynie od dobrej woli czytelnika. A tego ostatniego łatwo może ululać do snu, tak jak bohaterów prologu, który przedstawia główną fabułę jako treść tajemniczego rękopisu pisanego "pięknym charakterem pisma, ręką kobiecą..." Gdybym wcześniej nie oglądał (skądinąd doskonałej!) ekranizacji powieści z 1961 roku niewiele bym z oryginału zrozumiał. Ale przekonać się było warto samemu.
O duchach, nadgorliwości i zabójczej kąpieli w domysłach. Powieść to krótka, jednak napisana w tak archaicznym i mało porywającym stylu, że jej pozycja "klasyka gatunku" zależy dziś chyba jedynie od dobrej woli czytelnika. A tego ostatniego łatwo może ululać do snu, tak jak bohaterów prologu, który przedstawia główną fabułę jako treść tajemniczego rękopisu pisanego...
więcej mniej Pokaż mimo to2008-07
2008-06
2008-05
2009-05
2008-02
2008-01
2009-03
Tajemniczy "Mędrzec ze Wschodu", hipnoza, sekrety przeszłości pewnej pielęgniarki i śmiertelne zatrucie brytyjskiej obywatelki... To zbieg okoliczności, w którym słychać chichot losu czy może jednak świadomie, pieczołowicie przez kogoś konstruowana układanka? Nieustępliwa milicjantka Anna wraz z towarzyszem Motyczem rozwiążą tę zagadkową sprawę nim Ty zdążysz umyć zęby.
Klub Srebrnego Klucza znów nie zawodzi. Przede wszystkim jeśli chodzi o funkcję rozrywkową - zagadka jest frapująca, śledztwo angażuje czytelnika i tę powieść Zeydlera-Zborowskiego czyta się naprawdę w mgnieniu oka. Mamy tu nietypowe morderstwo i nietypową bohaterkę - milicjantka Anna Majewska jest energiczna, pyskata, dużo pali i co prawda nie zna angielskiego, ale lubi muzykę klasyczną ;) Lekcji psychologicznych lub społecznych raczej próżno tu szukać, ale to i tak lektura przyjemna i pożywna.
Tajemniczy "Mędrzec ze Wschodu", hipnoza, sekrety przeszłości pewnej pielęgniarki i śmiertelne zatrucie brytyjskiej obywatelki... To zbieg okoliczności, w którym słychać chichot losu czy może jednak świadomie, pieczołowicie przez kogoś konstruowana układanka? Nieustępliwa milicjantka Anna wraz z towarzyszem Motyczem rozwiążą tę zagadkową sprawę nim Ty zdążysz umyć...
więcej Pokaż mimo to