rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przygoda z osobliwymi dziećmi dobiega końca. I chociaż mam parę zastrzeżeń do tej serii to mimo to czytało mi się ją przyjemnie i nie ukrywam, że będę nieco tęsknić za bohaterami.
Końcówka bardzo urocza, choć przyznam, że nie podobały mi się rozwiązania niektórych wątków i znalezienie rozwiązań na szybko.
W każdym razie, miło poznać zakończenie losów bohaterów i z pewnością o osobliwym domu pani Peregrine i jego mieszkańcach będę pamiętać na długo, traktując ich jak swego rodzaju comfort zone.

Przygoda z osobliwymi dziećmi dobiega końca. I chociaż mam parę zastrzeżeń do tej serii to mimo to czytało mi się ją przyjemnie i nie ukrywam, że będę nieco tęsknić za bohaterami.
Końcówka bardzo urocza, choć przyznam, że nie podobały mi się rozwiązania niektórych wątków i znalezienie rozwiązań na szybko.
W każdym razie, miło poznać zakończenie losów bohaterów i z pewnością...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Może ta seria nie jest wybitnie dobra, ale zawsze przyjemnie i szybko mi się ją czyta. Są pewne rzeczy, które, mam wrażenie, autor wymyślał na bieżąco z dalszymi tomami, a powinny być ustalone już przy powstawaniu pierwszej części.
Trochę tęsknię za klimatem pierwszej książki, ale wciąż jestem ciekawa jak skończy się historia Jacoba i reszty osobliwych dzieci.

Może ta seria nie jest wybitnie dobra, ale zawsze przyjemnie i szybko mi się ją czyta. Są pewne rzeczy, które, mam wrażenie, autor wymyślał na bieżąco z dalszymi tomami, a powinny być ustalone już przy powstawaniu pierwszej części.
Trochę tęsknię za klimatem pierwszej książki, ale wciąż jestem ciekawa jak skończy się historia Jacoba i reszty osobliwych dzieci.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam dużo myśli i pytań, czy ta część dorówna wcześniejszym. Zastanawiałam się, jak potoczy się akcja, skoro główna historia już się zakończyła. Obawiałam się, że będzie to przeciągnie na siłę, szczególnie po końcówce trzeciej części, która lekko mnie rozczarowała.
Mam parę zastrzeżeń, jak stosowanie rozwiązań znanych z wattpada czy wyjaśnianie rzeczy przez Jacoba, o których on sam, jak i reszta dotychczas znanym nam bohaterów, nie może wiedzieć – tego jak funkcjonuje społeczeństwo amerykańskich osobliwców, 'kto jest elita' i jakie panują zasady. Szczególnie odczułam to przy końcówce. Tak jakby autor chciał nam wyjaśnić coś, o czym sam wie i nie robił sobie nic z ograniczeń, które stawia narracja pierwszoosobowa.
Sama postać Jacoba początkowo mnie irytowała, a zwłaszcza jego relacja z Emmą, choć problem, z którym się mierzą jest świetnym wątkiem do przerobienia. Czuję jednak, że zachodzi jakaś zmiana w jego charakterze.
Sam klimat książki bardzo dobry. Kojarzy mi się z podróżowaniem samochodem, popijaniem shake'ów i zajadaniem się frytkami. Czuć Amerykę i za to ogromny plus. Świat osobliców funkcjonuje w Stanach całkiem inaczej i to widać, mam nadzieję, że będzie to bardziej rozwinięte w kolejnej części, choć zastanawiam się, czy wciąż ta seria powinna nazywać się Osobliwym Domem Pani Peregrine.

Miałam dużo myśli i pytań, czy ta część dorówna wcześniejszym. Zastanawiałam się, jak potoczy się akcja, skoro główna historia już się zakończyła. Obawiałam się, że będzie to przeciągnie na siłę, szczególnie po końcówce trzeciej części, która lekko mnie rozczarowała.
Mam parę zastrzeżeń, jak stosowanie rozwiązań znanych z wattpada czy wyjaśnianie rzeczy przez Jacoba, o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cóż to była za książka. Pomimo fragmentów wywołujących u mnie uśmiech, a nawet śmiech, przepełniona jest smutkiem i zostawiła mnie ze łzami w oczach.
Przepiękny język, ale równocześnie lekki styl sprawiły, że płynęło się przez tę historię. Historię ludzi tak odmiennych od siebie, z dwóch różnych światów.
Autorka świetnie przedstawiła życie elit w stolicy, jak i tęsknotę Kazi, postaci iście tragicznej, za wsią. Tęsknota za swoim miejscem i poczucie obcości w wielkim mieście najbardziej do mnie przemówiły.
Nie mogę się doczekać, aż sięgnę po inne dzieła Rodziewiczównej.

Cóż to była za książka. Pomimo fragmentów wywołujących u mnie uśmiech, a nawet śmiech, przepełniona jest smutkiem i zostawiła mnie ze łzami w oczach.
Przepiękny język, ale równocześnie lekki styl sprawiły, że płynęło się przez tę historię. Historię ludzi tak odmiennych od siebie, z dwóch różnych światów.
Autorka świetnie przedstawiła życie elit w stolicy, jak i tęsknotę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To była tak przyjemna i ciepła lektura. Czułam się, jakbym sama siedziała w kawiarni i otaczała się zapachem świeżo zmielonej kawy i bułeczek cynamonowych.
Z ciepłym sercem będę wspominać Viv i pozostałych bohaterów

To była tak przyjemna i ciepła lektura. Czułam się, jakbym sama siedziała w kawiarni i otaczała się zapachem świeżo zmielonej kawy i bułeczek cynamonowych.
Z ciepłym sercem będę wspominać Viv i pozostałych bohaterów

Pokaż mimo to


Na półkach:

Początkowo nie potrafiłam się wciągnąć w dalsze losy Jacoba i jego przyjaciół, ale później pochłonęła mnie ta historia. Ogromnie podobał mi się klimat osobliwości w tym tomie.
Mam parę zastrzeżeń, choć wiem, że minęły lata od wydania tej książki i trochę przymykam oko na te uwagi. Myślę, że gdybym czytała to, mając 13 lat, bardzo by mi się podobało.
Ciekawa jestem dalszych części, czy wciąż będą pełne tej aury, która towarzyszyła nam przez pierwsze trzy tomy.

Początkowo nie potrafiłam się wciągnąć w dalsze losy Jacoba i jego przyjaciół, ale później pochłonęła mnie ta historia. Ogromnie podobał mi się klimat osobliwości w tym tomie.
Mam parę zastrzeżeń, choć wiem, że minęły lata od wydania tej książki i trochę przymykam oko na te uwagi. Myślę, że gdybym czytała to, mając 13 lat, bardzo by mi się podobało.
Ciekawa jestem dalszych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam tą część w gimnazjum, ale poza jedną czy dwoma sytuacjami nie pamiętałam nic, a już szczególnie końcówki. Była dobra, zwolniła i nastawiła czytelnika na słodko-gorzkie zakończenie, a tu kompletne zaskoczenie, które kusi, by od razu sięgnąć po kolejną część.
Bardzo przyjemnie się czytało, choć nie było to już to, co pierwszy tom, ale historia i ciekawość związana z przyszłością bohaterów i świata osobliwców sprawiają, że moje myśli i tak kręcą się wokół Osobliwego domu Pani Peregrine.
Nie mogę się doczekać, aż zacznę kolejną część!

Czytałam tą część w gimnazjum, ale poza jedną czy dwoma sytuacjami nie pamiętałam nic, a już szczególnie końcówki. Była dobra, zwolniła i nastawiła czytelnika na słodko-gorzkie zakończenie, a tu kompletne zaskoczenie, które kusi, by od razu sięgnąć po kolejną część.
Bardzo przyjemnie się czytało, choć nie było to już to, co pierwszy tom, ale historia i ciekawość związana z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moja pierwsza styczność z twórczością Pauliny Hendel i było to naprawdę miłe spotkanie.
Opis niesamowicie mnie zaintrygował i intensywnie myślałam o tej książkę, aż trafiła w moje ręce.
Początek pochłonęłam naprawdę szybko, nie mogłam się oderwać od historii. Później trochę przystopowałam, bo czułam, że akcja nie rusza się zbytnio do przodu. Jedno zdarzenie wymienione w opisie dzieje się dość późno.
Końcówka bardzo przyjemna i ostatecznie nie żałuję, że sięgnęłam po Cmentarz osobliwości.
Świetna książka na jesień, bo mamy tu dużo mroku, cmentarza i dusz, ale odnajdziemy też tu ogrom ciepła.

To moja pierwsza styczność z twórczością Pauliny Hendel i było to naprawdę miłe spotkanie.
Opis niesamowicie mnie zaintrygował i intensywnie myślałam o tej książkę, aż trafiła w moje ręce.
Początek pochłonęłam naprawdę szybko, nie mogłam się oderwać od historii. Później trochę przystopowałam, bo czułam, że akcja nie rusza się zbytnio do przodu. Jedno zdarzenie wymienione w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co za książka! Autor spisał praktycznie całą historię obozu. Opisał nie tylko różne funkcje, których się podejmował w trakcie swojego kilkuletniego pobytu, ale także to jak zmieniał się Auschwitz przez te lata.

Nie ma tu barwnych porównań, przenośni i głębokich przemyśleń. Dominuje prosty język, jednak to właśnie on sprawia, że te wszystkie okropne wydarzenia uderzają w nas jeszcze mocniej.

Myślę, że to obowiązkowa lektura dla wszystkich, nawet tych mniej zainteresowanych tematyką obozów.

Co za książka! Autor spisał praktycznie całą historię obozu. Opisał nie tylko różne funkcje, których się podejmował w trakcie swojego kilkuletniego pobytu, ale także to jak zmieniał się Auschwitz przez te lata.

Nie ma tu barwnych porównań, przenośni i głębokich przemyśleń. Dominuje prosty język, jednak to właśnie on sprawia, że te wszystkie okropne wydarzenia uderzają w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spodziewałam się trochę czegoś innego, ale czy się zawiodłam? Absolutnie nie.
Autor zabiera nas do wspomnień, które można odnaleźć we wszystkim. Od tych własnych, cudzych, po te, które można odnaleźć na zdjęciach. Coś niesamowitego.
Wciąga w nas historie, starając się nakreślić je z różnej perspektywy, zawsze to zaznaczając. Pokazuje nam, że nic nie jest czarno-białe, a już szczególnie ludzie i historia. Powinniśmy zmierzyć się z dziejami naszych przodków, by całkowicie poznać siebie, nawet jeśli wiąże się to z rozdrapywaniem ran, mierzeniem się z ciężkimi sprawami bądź załamaniem światopoglądu.
Poruszyła mnie analiza zdjęć, niektóre naprawdę przyprawiają o gęsią skórę i aż ciężko uwierzyć, że są prawdziwe. Odnajdywanie na nich prawdziwych ludzi i ich historii. Nadanie im duszy. Myślę, że teraz będę postrzegać fotografie całkiem inaczej.
Każdy z esejów jest ciekawy, zmuszający do myślenia, ale 'Pamięć w społeczeństwie zróżnicowanym' oraz 'Moje polskie lekcje' uderzyły we mnie chyba najmocniej, szczególnie w obliczu ostatnich wydarzeń na świecie. Mam nadzieję, że przeczyta je jak najwięcej osób i podda się refleksji.
Ostatni fragment - niesamowicie ważne słowa, do których z pewnością będę wracać, a także przytaczać innym ludziom.

Spodziewałam się trochę czegoś innego, ale czy się zawiodłam? Absolutnie nie.
Autor zabiera nas do wspomnień, które można odnaleźć we wszystkim. Od tych własnych, cudzych, po te, które można odnaleźć na zdjęciach. Coś niesamowitego.
Wciąga w nas historie, starając się nakreślić je z różnej perspektywy, zawsze to zaznaczając. Pokazuje nam, że nic nie jest czarno-białe, a już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To mój re-read i jeju, ile ja bym dała, by móc to znów przeczytać po raz pierwszy.

Czytałam ją po raz pierwszy w gimnazjum i regularnie powracałam do tej książki myślami. Tak oczarowały mnie te zdjęcia i pomysł na fabułę. I wciąż jestem nimi zachwycona.

Teraz, po latach, mam wrażenie, że trochę za szybko dowiedzieliśmy się o domu pani Peregrine i całym świecie osobliwości. Wierzę, że dałoby się pociągnąć tą tajemniczość trochę dłużej, tak by wciągnąć czytelnika w to jeszcze bardziej.

Myślę, że pomimo upływu takiego czasu, wciąż jest świetną książką dla młodzieży. Sama na pewno sięgnę po dalsze tomy.

To mój re-read i jeju, ile ja bym dała, by móc to znów przeczytać po raz pierwszy.

Czytałam ją po raz pierwszy w gimnazjum i regularnie powracałam do tej książki myślami. Tak oczarowały mnie te zdjęcia i pomysł na fabułę. I wciąż jestem nimi zachwycona.

Teraz, po latach, mam wrażenie, że trochę za szybko dowiedzieliśmy się o domu pani Peregrine i całym świecie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakie to było dobre! Pełne poczucia winy, trudu w ocenie działań bohaterki, współczucia, łez, ale ogromnie dobre.

Nie ukrywam, że ogromnie się stresowałam, czy ta książka mi się spodoba po tak kiepskiej lekturze, jaką był 'Chłopiec w pasiastej piżamie', a tu niesamowite zaskoczenie.

Widać, że warsztat autora niesamowicie się poprawił na przestrzeni lat, postawił na wgłębienie się w uczucia bohaterki i wyszło to naprawdę dobrze.

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam tak wciągnięta w historię bohatera, który jest tak niejednoznaczny. A właśnie taka jest Gretel. Była świadkiem okrucieństw, ma na sumieniu wiele żyć i przewinień, a z drugiej strony, poznając ją bliżej, nie jest złem wcielonym. Bardzo ludzka, pełna sprzeczności. Niektóre jej poczynania mnie bulwersowały, innym razem bulwersowało mnie to, co ją spotkało. Ogromnie się zaangażowałam w jej historię.

Choć nie jestem pewna, czy podoba mi się zakończenie – z drugiej strony, nie wiem, jak ja bym chciała ją skończyć – mogę z czystym sumieniem polecić tę książkę. Szczególnie tym, którym nie podobał się 'Chłopiec w pasiastej piżamie', bo 'Córka komendanta' jest tysiąc razy lepsza, dużo więcej tu emocji, wahań, zadumy. Autor pozostawia nas z wieloma tematami do przemyśleń.

Jakie to było dobre! Pełne poczucia winy, trudu w ocenie działań bohaterki, współczucia, łez, ale ogromnie dobre.

Nie ukrywam, że ogromnie się stresowałam, czy ta książka mi się spodoba po tak kiepskiej lekturze, jaką był 'Chłopiec w pasiastej piżamie', a tu niesamowite zaskoczenie.

Widać, że warsztat autora niesamowicie się poprawił na przestrzeni lat, postawił na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka poruszająca ciężki temat i to językiem dość poetyckim, co początkowo sprawiło, że trudno było mi wciągnąć się w czytanie – lecz jedynie na początku.

Ten styl, te barwne porównania były przeciwieństwem dla tych wszystkich okropności. Człowiek podczas czytania cały czas ma w głowie pytanie 'jak to możliwe?'. Bo jak to możliwe, by to wszystko opisywać tak barwnym językiem? Jak to możliwe, że są jednak ludzie, którzy to przeżyli? Jak to możliwe, że tobie działo się naprawdę?

Autorka, poza kilkoma momentami, nie opisuje swojej perspektywy, swoich odczuć i myśli, a za to zabiera głos w imieniu wszystkich więźniów, szczególnie tych którzy nie przeżyli tego piekła. Staje się anonimowym obserwatorem, zdając relacje czytelnikowi z codziennego życia osób przebywających w obozie.

Bardzo dobra pozycja, mogę nawet śmiało stwierdzić, że obowiązkowa dla osób choć trochę zainteresowanych tematem.

Książka poruszająca ciężki temat i to językiem dość poetyckim, co początkowo sprawiło, że trudno było mi wciągnąć się w czytanie – lecz jedynie na początku.

Ten styl, te barwne porównania były przeciwieństwem dla tych wszystkich okropności. Człowiek podczas czytania cały czas ma w głowie pytanie 'jak to możliwe?'. Bo jak to możliwe, by to wszystko opisywać tak barwnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Temat morderstw na niewinnych ludziach w trakcie II wojny światowej jest ciężki. Napisanie książki z fikcyjną historią dotyczącą obozów, która zawierałaby najdrobniejsze fakty, równocześnie godnie upamiętniając te wszystkie ofiary, także jest ciężkie i łatwo przekroczyć granicę. I myślę, że to mój główny problem z tą książką.

Autor pominął takie istotne rzeczy, jak brak strażników przy ogrodzeniu czy to że powinien być on pod napięciem. Gdyby faktycznie było tak, jak autor opisał - ucieczka z obozu byłaby niesamowitą prościzną. Poza tym wątpię, by ktokolwiek, a szczególnie dziecko tak wysoko postawionego człowieka, miałoby taką łatwość, by bez problemu podchodzić do ogrodzenia niezauważonym przez rok. A tym bardziej w przypadku więźnia. Relacje byłych więźniów to potwierdzają - wystarczył jeden krok za dużo i kończyło się rozstrzelonym lub porażonym prądem.

Powątpiewam też w tę aż zaskakującą niewiedzę Brunona. Ciężko uwierzyć, że przez te dziewięć lat życia nikt nie wpajał mu poglądów III Rzeczy, nie uczył podziału na lepszych i gorszych. Szczególnie w przypadku, gdy jego ojciec był komendantem obozu, a rodzina w większości popierała tę ideologię.

W mojej opinii końcówka też zgrzyta, szczególnie po przeczytaniu kilku relacji, w których wielokrotnie był podkreślany chory porządek i ład, którym kierowali się strażnicy, nawet w takich momentach, jak uśmiercanie niewinnych ludzi.

Myślę, że pomijanie takich faktów zaburza obraz obozów i przydałoby się jakieś sprostowanie w książce. Wypadałoby to zrobić dla wszystkich ofiar, które kiedykolwiek przebywały w obozach.

Plusem tej książki jest to, że jest niedługa i czyta się ją szybko. Nie ma też bardzo drastycznych, krwawych scen, więc dla bardzo wrażliwych i młodych osób jest w porządku.

Na sam początek literatury dotyczącej II wojny okej, można na wiele rzeczy nawet nie zwrócić uwagi, ale znając więcej faktów, nie da się zignorować wielu uproszczeń i braku logiczności w licznych przypadkach.

Temat morderstw na niewinnych ludziach w trakcie II wojny światowej jest ciężki. Napisanie książki z fikcyjną historią dotyczącą obozów, która zawierałaby najdrobniejsze fakty, równocześnie godnie upamiętniając te wszystkie ofiary, także jest ciężkie i łatwo przekroczyć granicę. I myślę, że to mój główny problem z tą książką.

Autor pominął takie istotne rzeczy, jak brak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ciekawa, szczególnie dla osób, które interesują się tematem.
Ukazuje korupcję tamtych czasów, z którą walczył Konrad Morgen. I stara się pokazać prawdziwe oblicze Konrada, które przez niektórych może być wybielane, bo w końcu chciał sprawiedliwości.
Autor przedstawia nam sędziego stojącego na straży prawa, ale prawa, które obowiązywało w Trzeciej Rzeszy. Walczył on z korupcją, ale nie z wyzyskiem, ludobójstwem i brakiem człowieczeństwa. Ostatecznie zostajemy pozostawieni z postacią ciężką do oceny.

Książka ciekawa, szczególnie dla osób, które interesują się tematem.
Ukazuje korupcję tamtych czasów, z którą walczył Konrad Morgen. I stara się pokazać prawdziwe oblicze Konrada, które przez niektórych może być wybielane, bo w końcu chciał sprawiedliwości.
Autor przedstawia nam sędziego stojącego na straży prawa, ale prawa, które obowiązywało w Trzeciej Rzeszy. Walczył on...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co to była za książka. Pełna wzruszających momentów, ale także niewyobrażalnie dużo tu smutku i bezsilności, z jakimi mierzył się personel szpitala. A może uderzyła mnie tak bardzo, bo sama studiuję pielęgniarstwo?

'Lekarz z Auschwitz' porusza tę część historii, na której przeważnie kończą się inne książki o Auschwitz. Skupia się na tych ludzi, którzy nie mieli sił wziąć udziału w 'Marszu Śmierci'. Skupia się na ludziach, którzy postanowili wyjechać do Oświęcimia i pomóc byłym więźniom, i to w naprawdę okropnych, nieludzkich warunkach.

Dziękuję autorowi za przedstawienie tej części historii i tych bohaterów, o których nie słyszy się aż tak często, a powinniśmy o nich pamiętać, bo uratowali życia tym, którzy wcześniej zostali skreśleni. Mam nadzieję, że zapiszą się oni w pamięci większej liczby osób, a już szczególnie w środowisku medycznym.

Co to była za książka. Pełna wzruszających momentów, ale także niewyobrażalnie dużo tu smutku i bezsilności, z jakimi mierzył się personel szpitala. A może uderzyła mnie tak bardzo, bo sama studiuję pielęgniarstwo?

'Lekarz z Auschwitz' porusza tę część historii, na której przeważnie kończą się inne książki o Auschwitz. Skupia się na tych ludzi, którzy nie mieli sił wziąć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Koszmar zapisany pięknym, wręcz poetyckim językiem.

Ta książka dostarczyła mi wiele łez, wzruszeń, ale i uśmiechu, co może wydawać się groteskowe, mając na uwadze tematykę.

Autorka opisuje koszmar, jaki przeżyła, lecz skupia też wiele uwagi na z pozoru błahych rzeczach, które dawały jej cząstkę normalności i radości w tym piekle. Pokazuje, że nawet w obliczu takiej tragedii ludzie potrafili znaleźć coś, co trzymało ich przy człowieczeństwie.

Koszmar zapisany pięknym, wręcz poetyckim językiem.

Ta książka dostarczyła mi wiele łez, wzruszeń, ale i uśmiechu, co może wydawać się groteskowe, mając na uwadze tematykę.

Autorka opisuje koszmar, jaki przeżyła, lecz skupia też wiele uwagi na z pozoru błahych rzeczach, które dawały jej cząstkę normalności i radości w tym piekle. Pokazuje, że nawet w obliczu takiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W końcu przeczytałam książkę, która była na mojej półce od lat. I szczerze żałuję, że zrobiłam to tak późno, bo wiem, że wpłynęłaby na mój nastoletni światopogląd i podejście do życia.

Niestety nie oglądałam filmu, na podstawie którego powstała książka, ale może to i dobrze. Nie jestem nią aż tak rozczarowana, a słyszałam głosy, że książka, w opinii tych co film oglądali, jest dość słaba.

Napisana prostym językiem, choć nie ukrywam, że początkowy natłok imion i nazwisk strasznie mieszał mi w głowie. Ale jak już się przez to przejdzie i pozna bohaterów to czytanie idzie niezwykle szybko.

Brakuje mi opisu uczuć, głębszego poznania charakterów chłopców. Szczególnie że książka powstała na podstawie filmu, w którym nie zawsze da się przedstawić dogłębnie każdego bohatera, jego myśli, marzenia i cele, a książka właśnie na to pozwala, zwłaszcza jeśli ma się postawiony zarys postaci. Trochę niewykorzystany potencjał.

W każdym razie, zapoznanie się z 'Stowarzyszeniem umarłych poetów' myślę, że będzie ważne dla wielu młodych ludzi, by po prostu pamiętali i pielęgnowali swoją indywidualność. Jeśli książka ma ułatwić to spotkanie, to świetnie, jestem jak najbardziej za, by to właśnie po taką lekturę sięgano.

W końcu przeczytałam książkę, która była na mojej półce od lat. I szczerze żałuję, że zrobiłam to tak późno, bo wiem, że wpłynęłaby na mój nastoletni światopogląd i podejście do życia.

Niestety nie oglądałam filmu, na podstawie którego powstała książka, ale może to i dobrze. Nie jestem nią aż tak rozczarowana, a słyszałam głosy, że książka, w opinii tych co film oglądali,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To pierwsza książka, którą czytam z perspektywy osoby, która nie jest Polakiem lub Żydem, co pozwala poznać kolejną perspektywę, zaznane cierpienia i codzienności więźniów.

Autor ma naprawdę przyjemne pióro – jeśli w ogóle można użyć takiego słowa, gdy opisywane są takie okrucieństwa. Dzielił się technicznymi informacjami, faktami, ale także poświęcał chwilę, by opisać tych ludzi, których napotkał na swojej drodze. Nie zabrakło też dużo własnych przemyśleń i uczuć, szczególnie na koniec. Naprawdę można poczuć nienawiść, którą odczuwał do oprawców, ale także szacunek i ciepło, które żywił do osób, które starały się pomagać innym więźniom.

O samej tytułowej ucieczce nie było zbyt wiele, ale mnie szczerze to nie przeszkadza, bo moim priorytetem było poznanie wspomnień autora, a opisał je w bardzo czytelny sposób.

To pierwsza książka, którą czytam z perspektywy osoby, która nie jest Polakiem lub Żydem, co pozwala poznać kolejną perspektywę, zaznane cierpienia i codzienności więźniów.

Autor ma naprawdę przyjemne pióro – jeśli w ogóle można użyć takiego słowa, gdy opisywane są takie okrucieństwa. Dzielił się technicznymi informacjami, faktami, ale także poświęcał chwilę, by opisać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

“Sens cierpień tych kobiet wynika przede wszystkim z tego, że, podobnie jak wszystkie ofiary zbrodniarzy nazistowskich, nie mogą zostać zapomniane”.

“To miejsce należy się ofiarom, na których dokonywano eksperymentów. W bloku 10. były przedmiotem, tu mają być podmiotem”.

Bardzo ciężka książka. Oczywiście porusza kwestie pseudoeksperymentów pseudolekarzy, ale skupia się głównie na kobietach, których tego doświadczyły. Autor daje miejsce wiecznej pamięci ofiarom wymieniając ich imiona, nazwiska, pochodzenie, wspomnienia. Niestety nie wszystkich, bo niestety nie zachowały się o nich żadne informacje, ale wspomina o nich. To ważne.

Były fragmenty mniej ciekawe, może momentami zbędne, ale sporo tu też cennych informacji. Autor pozwala wypowiedzieć się ofiarom na temat tych wszystkich zbrodni, prowadzi nas przez drogę ich cierpienia, które, niestety, trwa również po wojnie.

Szczególnie końcowe rozdziały wzbudzały we mnie ogromne pokłady gniewu, bo ukazywały to, że nawet po odzyskaniu wolności, tym wszystkim kobietom odbierano godność i lekceważono. Masa, ale to masa momentów, w których człowiekowi krew się w żyłach gotuje.

Wielki szacunek dla autora za ogrom pracy, który włożył w tę książkę, by przekazać jak najwięcej informacji ogólnie, jak i o samych ofiarach.

“Sens cierpień tych kobiet wynika przede wszystkim z tego, że, podobnie jak wszystkie ofiary zbrodniarzy nazistowskich, nie mogą zostać zapomniane”.

“To miejsce należy się ofiarom, na których dokonywano eksperymentów. W bloku 10. były przedmiotem, tu mają być podmiotem”.

Bardzo ciężka książka. Oczywiście porusza kwestie pseudoeksperymentów pseudolekarzy, ale skupia się...

więcej Pokaż mimo to