rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Wojciech Szczęsny, to nazwisko kojarzy większość z nas. Idol dla wielu chłopców marzących o karierze bramkarza. Hobby i pasja, pozwala zdobyć upatrzony cel.

Książka napisana przez panią Yvette Żółtowska-Darska, pokazuje nie tylko te łatwe i przyjemne strony. dostajemy również opisy wyrzeczeń i ciężkich chwil, które są składową tego do czego doszedł Wojciech Szczęsny. Od najmłodszych lat, piłka była w jego życiu. Nie bał się wyzwań i to pozwoliło mu zostać bramkarzem światowej sławy.

Bardzo podoba mi się sposób w jaki autorka napisała tę książkę. Przystępny, łatwy język dla młodego czytelnika. Podobało mi się, że przy trudnych nazwach, autorka wpisała polskie nazwy i jak poprawnie je wymawiać. Do tego książka jest urozmaicona wieloma fotografiami co sprawia, że jest jej odbiór staje się jeszcze bardziej atrakcyjny. Widać, że autorka poświęciła bardzo dużo czasu aby dotrzeć do osób z otoczenia piłkarza i porozmawiać z nimi.

Bardzo dużo dobrego słyszałam na temat książek o piłkarzach, które wyszły spod pióra pani Zoltowska-Darska. Mnie oraz siostrzeńcowi bardzo spodobała się ta książka. Pewnie sięgniemy po następne tytuły.

Wojciech Szczęsny, to nazwisko kojarzy większość z nas. Idol dla wielu chłopców marzących o karierze bramkarza. Hobby i pasja, pozwala zdobyć upatrzony cel.

Książka napisana przez panią Yvette Żółtowska-Darska, pokazuje nie tylko te łatwe i przyjemne strony. dostajemy również opisy wyrzeczeń i ciężkich chwil, które są składową tego do czego doszedł Wojciech Szczęsny. Od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka od samego początku porywa nas w wir wydarzeń. Prequel trylogii, trzyma w napięciu, opowiada historię Iriny, której losy od samego początku nie były ani przyjemne, ani łatwe. Bohaterka miała cel, do którego z uporem dążyła. Retrospekcja jest utrzymana w bardzo surowym klimacie, czytałam to z zapartym tchem. Autor ma dar do opowiadania historii. Chciałam wiedzieć jak to wszystko się zakończy. Odłożyłam wszystkie inne zobowiązania i po prostu czytałam, czytałam aż nie skończyłam. I choć końcówka książki była trochę zbyt "bohaterska" to uważam, że to kawał świetnie wykonanej pracy.

Książka od samego początku porywa nas w wir wydarzeń. Prequel trylogii, trzyma w napięciu, opowiada historię Iriny, której losy od samego początku nie były ani przyjemne, ani łatwe. Bohaterka miała cel, do którego z uporem dążyła. Retrospekcja jest utrzymana w bardzo surowym klimacie, czytałam to z zapartym tchem. Autor ma dar do opowiadania historii. Chciałam wiedzieć jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dostałam dwie podejrzane kobiety, nie musiałam się więc doszukiwać innego sprawcy. Wiecie co? Ja totalnie nie umiałam się zdecydować, która z tych dwóch zasłużyła na karę. Autor tak poprowadził całość, że co chwila zmieniałam zdanie 🙈. Z prawa na lewo, niczym chorągiewka. Jak już byłam zdecydowana, że to właśnie ta, autor rzuca kolejną kartę i mówi "czy aby na 100% jesteś pewna?". Nowy dowód, czy akcja, kazała mi się na nowo pochylić nad moim wyborem.

Zabawa w kotka i myszkę z autorem bardzo mi się podobała. Świetnie skonstruowana fabuła, która wciągnęła mnie od pierwszych stron. Bohaterowie, których nie idzie rozgryźć i których nie można nie lubić 😁. Częste zwroty akcji. Objętościowo w sam raz, nie za długo i nie za krótko. Napisana w wyważony sposób, nie przynudza, nie przytłaczały mnie opisy. Po prostu nie mam się do czego przyczepić.

Dostałam dwie podejrzane kobiety, nie musiałam się więc doszukiwać innego sprawcy. Wiecie co? Ja totalnie nie umiałam się zdecydować, która z tych dwóch zasłużyła na karę. Autor tak poprowadził całość, że co chwila zmieniałam zdanie 🙈. Z prawa na lewo, niczym chorągiewka. Jak już byłam zdecydowana, że to właśnie ta, autor rzuca kolejną kartę i mówi "czy aby na 100% jesteś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Są autorzy, dla których rzuca się dosłownie wszystko. @maciejsiembieda należy do grupy pisarzy, po których książki sięgam z czystą przyjemnością. Wystarczy zapowiedź najnowszego tytułu i wszystko inne odchodzi na bok.

Mieć taki talent do tworzenia powieści, w której fikcja i rzeczywistość oddziela bardzo cienka linia, gdzie czytelnik bez posłowia nie jest w stanie rozróżnić co wydarzyło się realnie, a co jest wytworem autorskiej wyobraźni.
Tak właśnie jest w przypadku książek sygnowanych nazwiskiem Siembieda.

Tym razem w książce pojawia się historia pociągu Orient Express. Co wspólnego ma chińska triada z tym pociągiem? Dlaczego Polska jest w tym wszystkim tak ważna?

Uwielbiam inteligentnych bohaterów, a do takich należy Jakub Kania, do tego ciekawa zagadka do rozwiązania i wątki, które niby nie mają z sobą nic wspólnego, ale doskonale wiem, że na końcu autor wszystko poskłada w taki sposób, że nie będzie się do czego przyczepić. Dokładność i rzetelność, wszystko przemyślane w najdrobniejszych szczegółach. Wręcz nie idzie sobie dawkować tej książki. Przewracasz strony w zatrważającym tempie, do tego jeden z bohaterów Heniek, skrada show i budzi w czytelniku uśmiech i sympatię tak wielką, że trudno to opisać. Po raz kolejny jestem ukontentowana tym co otrzymałam.

Wiele ciekawostek, opowiedzianych w bardzo łatwy i przystępny sposób, w którym wręcz nie idzie się pogubić. Dosłownie każdy zrozumie literaturę napisaną przez Macieja Siembiede. Godzinami mogłabym czytać jego książki, uważam że gdyby miały ponad 1000 stron, to i tak byłoby za mało. Za każdym razem zachwycam się pięknym językiem polskim jakim posługuje się autor. Aby oddać złożoność niektórych wydarzeń, niepotrzebne są przekleństwa czy inne niepotrzebne wulgarne opisy.

Szukasz książek, które porwą Cię od pierwszych stron? Sięgnij po twórczość Macieja Siembiedy!

Są autorzy, dla których rzuca się dosłownie wszystko. @maciejsiembieda należy do grupy pisarzy, po których książki sięgam z czystą przyjemnością. Wystarczy zapowiedź najnowszego tytułu i wszystko inne odchodzi na bok.

Mieć taki talent do tworzenia powieści, w której fikcja i rzeczywistość oddziela bardzo cienka linia, gdzie czytelnik bez posłowia nie jest w stanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Laboratoria i eksperymenty, to właśnie te motywy, najbardziej lubię w twórczości Dean'a Koontz'a. Pamiętam gdy polecono mi w bibliotece twórczość tego autora. Przepadałam wtedy totalnie! Nie wiem jakim cudem nie trafiłam wcześniej na tytuł "Opiekunowie".

Jest to historia bardzo mądrego psa i ludzi, których ten spotyka na swojej drodze. Nauka, i to co za sobą pociąga, to przede wszystkim rozwój ale i również konsekwencje, gdy coś pójdzie nie tak. Bawienie się w Boga, właśnie na to autor zwraca naszą uwagę.
Szeroko zakrojony spisek, morderstwa, katastrofa związana ze stworem, który śledzi psa, no i sam golden retriever, który w tym wszystkim jest najważniejszy. Najpiękniejsze było pokazanie jak wielka więź powstała między psem a, a jego opiekunami.

Ciągła akcja, nie pozwala się oderwać od tej książki. Przeczytałam ją już kilka tygodni temu, a po dziś dzień doskonale pamiętam co się w niej wydarzyło. Niesamowite emocje, miejscami nadzieja, wzruszenie, niedowierzanie. Ten tytuł zostawił mnie z wieloma pytaniami odnośnie tego, czy postęp w nauce dopuszcza, aż tak wiele.

Polecam z czystym sumieniem. Książka w świetnym klimacie, przy której człowiek zadaje sobie wiele pytań i inaczej zaczyna patrzeć na świat laboratorium, oraz tego co może się dziać za jego murami.

Laboratoria i eksperymenty, to właśnie te motywy, najbardziej lubię w twórczości Dean'a Koontz'a. Pamiętam gdy polecono mi w bibliotece twórczość tego autora. Przepadałam wtedy totalnie! Nie wiem jakim cudem nie trafiłam wcześniej na tytuł "Opiekunowie".

Jest to historia bardzo mądrego psa i ludzi, których ten spotyka na swojej drodze. Nauka, i to co za sobą pociąga, to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka napisana z serca. Już na początku czytając dedykacje, czułam że to nie będzie łatwa ani przyjemna historia.

Jest to książka z tych, które kiedy musisz je odłożyć aby coś zrobić, ta woła Cię "chodź zobacz co dzieje się dalej!". Niespieszna, a jednak wciągająca totalnie. Mała miejscowość w której wszyscy się znają, jedna duża firma na jej terenie w której pracuje większość miejscowej społeczności i ludzie którzy się znają, jednak nie umieją się do tych znajomości przyznać.

Wiele osób napisało, że jest to jedna z najlepszych książek autora. Zdecydowanie i jak tak uważam. Każdy nowy tytuł od Bartosza Szczygielskiego to wielka niewiadoma, gdyż nie ma utartego schematu, i autor nie trzyma się jednego gatunku. Tym razem jest to niesamowity thiller, pokazujący co może się stać jeżeli nie będziemy pielęgnować przyjaźni. Słowa od autora na końcu książki są krótkie i pełne emocji. Autor wierzy, że ta książka będzie nie tylko rozrywką dla czytelników, ale i może komuś pomóc. Trzymam kciuki aby tak było.

Książka napisana z serca. Już na początku czytając dedykacje, czułam że to nie będzie łatwa ani przyjemna historia.

Jest to książka z tych, które kiedy musisz je odłożyć aby coś zrobić, ta woła Cię "chodź zobacz co dzieje się dalej!". Niespieszna, a jednak wciągająca totalnie. Mała miejscowość w której wszyscy się znają, jedna duża firma na jej terenie w której pracuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Zacna to była książka" tak brzmiała moja pierwsza myśl po przeczytaniu ostatniego zdania. Autor nie miał łatwego zadania. W renesansie mówiono w całkowicie inny sposób, miasto wyglądało inaczej niż dzisiaj, powiązania polityczne nie były łatwe. Maciej Brzeziński z pasją opisuje przygody głównego bohatera. Widać, że lubi historię Poznania i stara się poznawać jej coraz więcej. Czuć pasję na kartach książki, i to sprawia że z czystą przyjemnością i ciekawością czyta się kolejne rozdziały. W bardzo przystępny sposób przekazuje nie tylko Poznań jaki był, ale wpłata w to śledztwo, od którego zależy przyszłość Rzeczypospolitej.
Świetnie skonstruowana intryga, widać, że autor włożył dużo pracy w research i poświęcił wiele godzin aby wszystko było spójne. Dostajemy wielu bohaterów ale nie idzie się w nich pogubić. Uważam, że bohater i jego kompania mają potencjał na więcej części 😁.

"Zacna to była książka" tak brzmiała moja pierwsza myśl po przeczytaniu ostatniego zdania. Autor nie miał łatwego zadania. W renesansie mówiono w całkowicie inny sposób, miasto wyglądało inaczej niż dzisiaj, powiązania polityczne nie były łatwe. Maciej Brzeziński z pasją opisuje przygody głównego bohatera. Widać, że lubi historię Poznania i stara się poznawać jej coraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autorka pobiła samą siebie! Tak dobrego thillera kryminalnego nie czytałam już dawno. Po prostu nie mogłam się oderwać, byłam cały czas skoncentrowana na tym aby wyłapać, kto i dlaczego. Wydarzenia pędzą w zatrważającym tempie i trudno jest wyjść z tej historii choć na chwilę. Lisa Gardner stworzyła historię, która porwała mnie od pierwszych stron, jest zagmatwana zagadka, wielu podejrzanych, dostałam mroczny i dziki klimat. Na kartach książki czuć góry i cały czas miałam wrażenie, że jestem w centrum wydarzeń w Wyoming i biorę czynny udział w tej wyprawie. Wręcz odczuwałam fizyczny ból łydek od wdrapywania się na szlak.

Autorka pobiła samą siebie! Tak dobrego thillera kryminalnego nie czytałam już dawno. Po prostu nie mogłam się oderwać, byłam cały czas skoncentrowana na tym aby wyłapać, kto i dlaczego. Wydarzenia pędzą w zatrważającym tempie i trudno jest wyjść z tej historii choć na chwilę. Lisa Gardner stworzyła historię, która porwała mnie od pierwszych stron, jest zagmatwana zagadka,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Odkąd tu jestem, mam wrażenie, że brodzę w jakimś cholernym grzęzawisku. Wszyscy są umoczeni po łokcie. Jeden fałszywy krok i już Cię nie ma. Idziesz pod wodę."

Muszę przyznać, że byłam bardzo ciekawa jak skończy się ta historia. Jedno wydarzenie z przeszłości, a im dalej w rozdziały, tym więcej sytuacji wychodzi na jaw, niczym zwłoki napełnione gazami wydobywające się na powierzchnię.

Wszystko jest pogmatwane, skomplikowane, jest bardzo dużo niewiadomych. Jest koniec lat dziewięćdziesiątych. W Grzęzawisku znalezione zostają kości. Podkomisarz Aleksandra Lazar podejrzewa, że mogą należeć do chłopca, który zaginął podczas biwakowania w lesie w roku 1996. Nie mając jednak stu procent pewności, zleca swojemu zespołowi poszukania zaginięć innych osób.

Z czasem autor odkrywa coraz więcej kart. Zdarzeń z przeszłości jest dużo, i jako czytelnik nie byłam w stanie określić co łączy wszystkie zdarzenia i co mają wnieść w sprawę znalezionych kości. Poboczne wydarzenia spotykają się nagle pod koniec książki i byłam zdziwiona ile spraw może się pogmatwać w jednym czasie. Życie jest wredne o czym dobitnie przekonali się bohaterowie tej historii.

"Odkąd tu jestem, mam wrażenie, że brodzę w jakimś cholernym grzęzawisku. Wszyscy są umoczeni po łokcie. Jeden fałszywy krok i już Cię nie ma. Idziesz pod wodę."

Muszę przyznać, że byłam bardzo ciekawa jak skończy się ta historia. Jedno wydarzenie z przeszłości, a im dalej w rozdziały, tym więcej sytuacji wychodzi na jaw, niczym zwłoki napełnione gazami wydobywające się na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Już w tym tygodniu premiera książki "Lustro". Dwa pierwsze tomy ("Alicja" oraz "Czerwona Królowa") zdobyły moje serducho. Jak tylko zobaczyłam zapowiedź kolejnej części, byłam zachwycona. Nagle jednak przeczytałam, że to nie będzie kontynuacja jako taka, a zbiór czterech opowiadań. Trochę mnie to zdziwiło, jednak nie zniechęciło do zapoznania się z tą pozycją.

Cztery opowiadania, które wyjaśniają niektóre tajemnice i dają odpowiedzi na kilka z pytań, gdyż w poprzednich tomach nie wszystko zostało wyjaśnione. Przejścia pomiędzy opowiadaniami są świetnie stworzone. Koniec pierwszego, jest początkiem drugiego, koniec drugiego rozpoczyna trzecie opowiadanie, w koniec trzeciego jest początkiem czwartego. Mnie osobiście bardzo się to podobało. Kolejny plus za klimat, który autorka utrzymała względem poprzednich tytułów. Jest mrocznie, okrutnie i magicznie.

Co ciekawe, pierwsze z opowiadań nie jest ani o Alicji, ani o Toporniku, co na początku wprowadziło mnie w lekką konsternację. Im dalej w tym opowiadaniu, tym bardziej byłam zdziwiona. Otrzymałam w tym opowiadaniu odpowiedź odnośnie przeszłości, jak i zapowiedź przyszłości.
W drugim opowiadaniu pojawia się Alicja i Toporniku, jednak rozdzielają się w czasie wędrówki i dziewczyna musi poradzi sobie sama ze złem z którym staje twarzą w twarz. Trzecie opowiadanie jest młodym mężczyźnie imieniem Nicholas, który z czasem staje się Topornikiem. Ostatnie opowiadanie, jest o wiosce do której w czasie swojej wędrówki trafiają Alicja z Topornikiem. Mieszkańcy wioski nie lubią magii, nasi bohaterowie woleli by ominąć to miejsce szerokim łukiem, jednak nie jest im to dane. Muszą się zmierzyć z mieszkańcami Wioski Czystych.

Każde z opowiadań jest ciekawe. Dosłownie, tak jak usiadłam do tej książki, odeszłam od niej dopiero po przeczytaniu ostatniej strony. Pochłonęła mnie bez reszty.

Już w tym tygodniu premiera książki "Lustro". Dwa pierwsze tomy ("Alicja" oraz "Czerwona Królowa") zdobyły moje serducho. Jak tylko zobaczyłam zapowiedź kolejnej części, byłam zachwycona. Nagle jednak przeczytałam, że to nie będzie kontynuacja jako taka, a zbiór czterech opowiadań. Trochę mnie to zdziwiło, jednak nie zniechęciło do zapoznania się z tą pozycją.

Cztery...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jednym z tytułów jest "Urwisko", które przeczytałam ponad tydzień temu. To drugi tom z duetem Herman i Borowicz. Śledztwo tym razem dotyczy zaginięcia młodej kobiety, która latem w najbardziej gorący dzień, zostawiła w aucie swoje dziecko, w wyniku czego zmarło. Zaginięcie kobiety jest dla jej ojca niewyobrażalne, i nie wierzy by mogła popełnić samobójstwo. Sprawa trafia do wydziału archiwum X.

Oprócz śledztwa, autor skupił się dość mocno na uzależnieniach bohaterów oraz na pewnej sprawie z końcówki pierwszego tomu. Książkę czyta się przyjemnie, jednak dla osób, które nie zapoznały się z "Wiatrołomami", nie wszystko może być jasne.

Zadając sobie pytanie stand alone czy seria, jeżeli chodzi o twórczość Roberta Małeckiego, wybieram zdecydowanie serię. Marek Bener, komisarz Gross, a teraz Herman i Borowicz zdobyli moje zołzowe serducho.

Jednym z tytułów jest "Urwisko", które przeczytałam ponad tydzień temu. To drugi tom z duetem Herman i Borowicz. Śledztwo tym razem dotyczy zaginięcia młodej kobiety, która latem w najbardziej gorący dzień, zostawiła w aucie swoje dziecko, w wyniku czego zmarło. Zaginięcie kobiety jest dla jej ojca niewyobrażalne, i nie wierzy by mogła popełnić samobójstwo. Sprawa trafia do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najnowszy tytuł "Nemezis" wzięłam w swoje łapki od razu po jej otrzymaniu. Chciałam tylko zobaczyć jak się zaczyna, wiedząc, że to nie jest kontynuacja "Katharsis", ale słyszałam że spotkamy w niej bohaterów poprzedniego tytułu 😁. Przepadałam. Prolog ma w sobie magię i od samego początku, nie da się odłożyć książki. Starałam się jak najbardziej delektować tą historią. Czekałam na najlepsze warunki w których będę mogła się wyłączyć i w całości zatracić w przygodach Bruna Janoschka.

Najbardziej podoba mi się to, że historia przeplata się z fikcją literacką w tak doskonały sposób, że nie idzie się rozeznać co jest czym. Linia dzieląca te dwa elementy jest cienka niczym skrzydło motyla. Czytelnik dopiero w posłowiu dowiaduje się, co wydarzyło się rzeczywiście, a jakie zdarzenia i fakty dopisał autor. Gdyby nie było tego wyjaśnienia, spokojnie uwierzyłbym, że wszystko w książkach Macieja Siembiedy to w 100% prawda.

Nigdy nie lubiłam historii w szkole. Była dla mnie nudna, niezrozumiała, ale to w jaki sposób przedstawione są elementy historii przez Macieja Siembiede, sprawia, że mogłabym godzinami siedzieć na jego wykładach i słuchać tego co było w przeszłości. W tych książkach czuć pasję, wydobywa się z kartek niczym eter i obezwładnia czytelnika. Dbałość o język, to coś niesamowitego i zawsze zwracam uwagę na ten element w książkach autora. Po raz kolejny się nie zawiodłam, jestem ukontentowana z lektury.

Po prostu mistrz. Wielkie gratulacje i liczę że, w tym cyku otrzymamy jeszcze choć jeden tytuł.

Polecam z czystym sumieniem.

Najnowszy tytuł "Nemezis" wzięłam w swoje łapki od razu po jej otrzymaniu. Chciałam tylko zobaczyć jak się zaczyna, wiedząc, że to nie jest kontynuacja "Katharsis", ale słyszałam że spotkamy w niej bohaterów poprzedniego tytułu 😁. Przepadałam. Prolog ma w sobie magię i od samego początku, nie da się odłożyć książki. Starałam się jak najbardziej delektować tą historią....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzeźnik z bagien, spędza sen z powiek patolożki Wren Muller. Dąży do znalezienia mordercy, który uwielbia eksperymentować i już kilka lat ucieka organom ścigania.

Thiller opowiedziany z dwóch perspektyw, podzielony na dwie części. Na początku miałam wrażenie, że wkroczyłam w połowę historii, tyle się działo.
Druga część zaskakuje. Okazuje się, że przeszłość na nowo daje o sobie znać.

Rozdziały są krótkie, a akcja w nich szybka. Książkę połknęłam wręcz na jednym posiedzeniu. Zakończenie nie do końca do mnie przemówiło, można by się pokusić o rozbudowanie napięcia, jednak jak na debiut, uważam, że jest dobrze.

Rzeźnik z bagien, spędza sen z powiek patolożki Wren Muller. Dąży do znalezienia mordercy, który uwielbia eksperymentować i już kilka lat ucieka organom ścigania.

Thiller opowiedziany z dwóch perspektyw, podzielony na dwie części. Na początku miałam wrażenie, że wkroczyłam w połowę historii, tyle się działo.
Druga część zaskakuje. Okazuje się, że przeszłość na nowo daje o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niektórzy autorzy piszą zgodnie z ustalonym harmonogramem. Czekałam więc spokojnie na kolejną część Chyłki, a tu nagle wiadomość, że Chyłki nie będzie, a w jej zastępstwie dostaniemy Piotra Langera. Cóż... Nie lubię typa, wkurza mnie. Jednak ciekawość zwyciężyła.

Początek porywa, bo pewna kobieta przewidziała zamiar Langera względem jej osoby i go ograła. Z automatu zdobyła mój podziw. Popaprana miejscami jest ta książka, opisy zbrodni i tego co główny bohater robi, są tylko dla czytelników o mocnych nerwach. Zdecydowanie wolałam rozdziały, w których Siarka i Paderborn, próbują stworzyć plan jak złapać Langera w sposób który nie pozwoli mu się wywinąć.

Oj, emocji było co nie miara. Zwroty akcji niesamowite, od samego początku, aż po ostatnią stronę nie byłam w stanie ocenić co przyniesie rozwiązanie sprawy. Autor stworzył w swoich książkach uniwersum bohaterów, i tutaj również, czytelnik spotka jedną osobę z innej serii Remigiusza Mroza. Bardzo lubię takie nuanse w książkach. Osoby, które nie czytają Chyłki, czy innych tytułów autora, mogą spokojnie czytać "Langera". Jest to odrębna historia, która co prawda ma odniesienia do spraw związanych z Chyłką, ale jest napisana w taki sposób, że brak zaznajomienia się z wcześniejszymi historiami nie zakłóci odbioru tego co jest najważniejsze w tym tytule. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.

Unde malum, znaczy skąd zło. Tadeusz Różewicz napisał, że z człowieka.

Przytoczę tu słowa Piotra Langera: "Każdy z nas jest psychopatą [...] Psychopatia to nie przypadłość, to spektrum. Każdy z nas się w nim znajduje."

Coś w tym jest, ja jednak nie lubię psychopatów. Mam nadzieję, że nic z psychopaty nie mam, że nigdy żadnego nie spotkałam i nie będzie mi w życiu dane spotkać takiej osoby w rzeczywistości.

Mój stosunek do osoby Piotra Langera się nie zmienił. Nie zachwycam się nim, jak to co niektórzy psychopatami. Nie podnieca mnie to co robi swoim ofiarą. Piotr Langer wkurza mnie swoją wyniosłością. Sprytny jest i niestety, nie tak łatwo się go pozbyć. Pewnie za jakiś czas spotkamy się z nim ponownie.

Niektórzy autorzy piszą zgodnie z ustalonym harmonogramem. Czekałam więc spokojnie na kolejną część Chyłki, a tu nagle wiadomość, że Chyłki nie będzie, a w jej zastępstwie dostaniemy Piotra Langera. Cóż... Nie lubię typa, wkurza mnie. Jednak ciekawość zwyciężyła.

Początek porywa, bo pewna kobieta przewidziała zamiar Langera względem jej osoby i go ograła. Z automatu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam mieszane odczucia kiedy zobaczyłam zapowiedzi. Okładka nie przemawiała do mnie. Serce jednak mówiło "To Izabela Janiszewska, bierz i czytaj".

Nie zawiodłam się, powiem więcej, uważam, że to najlepsza książka autorki! (oczywiście po za serią z Brudnem i Larysą).

Mała miejscowość, w której ma miejsce zaginięcie dziewiętnastolatki, córki szanowanego lekarza. Strach pada na mieszkańców, gdyż to kolejne zaginięcie młodej osoby, które miało miejsce, gdy pojawiła się mgła.

Niczym we mgle na bagniskach, idzie się pogubić podczas tej historii. Starałam się odnaleźć drogę do rozwikłania tego wszystkiego co stworzyła autorka. Skupiłam się na opowieści o chłopcu, totalnie zapominając o zaginionej dziewczynie. Byłam całkowicie pochłonięta tym co się dzieje, nie mogłam odłożyć tej książki bo ciekawość co dzieje się dalej była zbyt duża. Atmosfera stworzona przez Panią Izabelę przeszywał mnie na wskroś i powodowała ciarki na ciele. Uczucia bohaterów były tak realne i odczuwalne, że miałam wrażenie jakbym oglądała film, a nie czytała książkę. Intrygowało mnie tutaj dosłownie wszystko, każdy stawał się podejrzany, nic się ze sobą nie łączyło, pozornie nie było sensu w tym co niby wspólnego ma mały chłopiec z tym wszystkim. Doskonale pasowała mi tutaj retrospekcja, autorka z umiarem i smakiem przenosiła mnie w czasie co tylko dodawało całej fabule pikanterii.

Miałam mieszane odczucia kiedy zobaczyłam zapowiedzi. Okładka nie przemawiała do mnie. Serce jednak mówiło "To Izabela Janiszewska, bierz i czytaj".

Nie zawiodłam się, powiem więcej, uważam, że to najlepsza książka autorki! (oczywiście po za serią z Brudnem i Larysą).

Mała miejscowość, w której ma miejsce zaginięcie dziewiętnastolatki, córki szanowanego lekarza. Strach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten thiller pod tytułem sprawił, że siedziałam totalnie pochłonięta lekturą, oderwana od rzeczywistości. Fabuła trzymała w napięciu, a zwroty akcji nie pozwalały mi na określenie, o co w tym wszystkim chodzi.

Zakończenie mnie zaskoczyło. Przewidziałam tylko małą część, i to pod sam koniec książki, kiedy autorka zaczęła podawać coraz więcej pasujących do siebie elementów. Nie przewidziałam działania jednej z osób tego przedstawienia.
Niesamowite jest to jak bardzo realistycznie przedstawiono odczucia głównej bohaterki. Dziewczyna otrzymywała tyle bodźców, że nie wiedziała w co uwierzyć. Jej paranoja rosła i widziała wrogów na każdym kroku.
W pewnym momencie nic już nie było pewne. Serce mówiło jedno, a rozum drugie. Co łączyło zabite kobiety? Czy to rzeczywiście ona je zabiła i nie pamiętała momentu morderstwa?

Czytelnik jest wodzony za nos i z każdym kolejnym rozdziałem mnożą się scenariusze.

Ten thiller pod tytułem sprawił, że siedziałam totalnie pochłonięta lekturą, oderwana od rzeczywistości. Fabuła trzymała w napięciu, a zwroty akcji nie pozwalały mi na określenie, o co w tym wszystkim chodzi.

Zakończenie mnie zaskoczyło. Przewidziałam tylko małą część, i to pod sam koniec książki, kiedy autorka zaczęła podawać coraz więcej pasujących do siebie elementów....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dwie różne formacje. Obie noszą mundury, jednak zamiast współpracować i dążyć do rozwiązania zagadki, zaczyna się chora rywalizacja.

Autorka z każdym kolejnym rozdziałem pokazała jak bardzo zmienia się człowiek, gdy interesy dwóch grup się wykluczają. Widzimy do czego zdolny jest zarówno policjant jak i żołnierz. Okazuje się, że każdy jest taki sam. Nie ma tych dobrych, są tylko równie zdeterminowani na wytyczonym celu. Wygrają Ci bardziej przebiegli.

Naprzemienna narracja, nie bardzo przypadła mi do gustu.
Z każdym kolejnym rozdziałem uświadamiałam sobie coraz bardziej, że nie ma w tej rozgrywce dobrej strony. Autorka skupiła się na pokazaniu uprzedzeń między policją, a żołnierzami. Im dalej w las, tym więcej w moich oczach tracili wszyscy bohaterowie. Nie wiem, czy zakończenie tej książki można nazwać dobrym. Mnie przeraża.

Ta książka rzeczywiście nie pozostawia czytelnika obojętnym. Myśli się o niej jeszcze długo po skończeniu ostatniej strony.

Dwie różne formacje. Obie noszą mundury, jednak zamiast współpracować i dążyć do rozwiązania zagadki, zaczyna się chora rywalizacja.

Autorka z każdym kolejnym rozdziałem pokazała jak bardzo zmienia się człowiek, gdy interesy dwóch grup się wykluczają. Widzimy do czego zdolny jest zarówno policjant jak i żołnierz. Okazuje się, że każdy jest taki sam. Nie ma tych dobrych, są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opowieść o córce seryjnego mordercy. Motyw znany, sięgany co jakiś czas przez autorów. Tutaj dostajemy historię, która z każdym kolejnym rozdziałem staje się coraz mniej zrozumiała. Podejrzanych z każdą stroną przybywa i nie jesteś w stanie określić która z wytypowanych już osób stoi za morderstwami.

Bohaterka mając 11 lat dowiaduje się, że jej ojciec to seryjny morderca. Po 26 latach, ktoś zaczyna mordować kobiety według modus operandi jej ojca. Ona sama staje się podejrzaną, przecież jest chirurgiem i lubi kroić ludzi. Czy rzeczywiście "jabłko pada niedaleko jabłoni?". Czy Nora, odziedziczyła skłonności po ojcu i ma ciemną stronę?

Zagmatwana zagadka, napięta atmosfera, zwroty akcji i zaskakujące zakończenie. Już dawno nie czytałam tak wciągającego thillera psychologicznego. Totalnie nie udało mi się wytypować sprawcy, choć co chwila zmieniałam swój typ. Polecam z czystym sumieniem i zgadzam się z wszystkimi którzy twierdzą, że ten tytuł połyka się w mgnieniu oka, zapominając o codziennych obowiązkach. Po prostu siadasz i czytasz jak zahipnotyzowany.

Opowieść o córce seryjnego mordercy. Motyw znany, sięgany co jakiś czas przez autorów. Tutaj dostajemy historię, która z każdym kolejnym rozdziałem staje się coraz mniej zrozumiała. Podejrzanych z każdą stroną przybywa i nie jesteś w stanie określić która z wytypowanych już osób stoi za morderstwami.

Bohaterka mając 11 lat dowiaduje się, że jej ojciec to seryjny morderca....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dylogia polowanienapliszkę, to kolejny cykl, po który sięgnęłam z czystą przyjemnością. Uwielbiam twórczość Pani Hanny Greń, za lekkość i naturalność. Bohaterowie nie są idealni, i miejscami wręcz irytują czytelnika swoim zachowaniem, wobec siebie nawzajem jednak w ostatecznym rozrachunku zyskują moją sympatię. Osobiście myślałam sobie "po co to wszystko, przecież wystarczyłoby szczerze porozmawiać", jednak w książce jak w życiu, nic nie jest proste.

Poczucie humoru, zawirowania, zbiegi okoliczności, historia mogiły partyzanckiej. To wszystko znajdziecie w tym tytule. Można się pośmiać, zdenerwować, no i łezka w oku może się pojawić.

Zakończenie książki jest do przewidzenia. Jednak autorka nie ułatwia nam sprawy, nie wszystkie elementy układanki do siebie pasują i zastanawiamy się jak dobrnie to wszystko do scenariusze który sobie założyliśmy. Jest dużo niewiadomych, które z czasem wyjaśniają się przez totalny przypadek, od tak mimochodem, rzucone w jednym zdaniu jakby to było logiczne, dlaczego jest tak a nie inaczej. Nieporozumienia wynikające w trakcie prowadzenia sprawy wywołują szczery śmiech.

Takie pozycje czytają się same. Dla mnie była to porywająca historia, która, wyjaśnia się w całości dopiero wtedy, gdy autorka uznaje to za stosowne.

Dylogia polowanienapliszkę, to kolejny cykl, po który sięgnęłam z czystą przyjemnością. Uwielbiam twórczość Pani Hanny Greń, za lekkość i naturalność. Bohaterowie nie są idealni, i miejscami wręcz irytują czytelnika swoim zachowaniem, wobec siebie nawzajem jednak w ostatecznym rozrachunku zyskują moją sympatię. Osobiście myślałam sobie "po co to wszystko, przecież...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dwudziesta trzecia Beata Dębska, Eugeniusz Dębski
Ocena 6,5
Dwudziesta trz... Beata Dębska, Eugen...

Na półkach:

Śledztwo skonstruowane w bardzo zagmatwany sposób. Trzeba było skupienia i przyznam się Wam, że raz czy dwa, pogubiłam się, bo pomyliłam ojca lekarza z synem lekarzem. Więcej nie zdradzę 😉. Główny bohater zdobył moją sympatię, jednak najbardziej czekałam na sceny z babcią Romką 😁. Rozwiązanie zagadki trudne do przewidzenia, choć czytelnik od samego początku myśli, że doskonale wie kto zabił. Napisałabym jedno zdanie z książki, ale byłby to zbyt duży spojler 😆.

Śledztwo skonstruowane w bardzo zagmatwany sposób. Trzeba było skupienia i przyznam się Wam, że raz czy dwa, pogubiłam się, bo pomyliłam ojca lekarza z synem lekarzem. Więcej nie zdradzę 😉. Główny bohater zdobył moją sympatię, jednak najbardziej czekałam na sceny z babcią Romką 😁. Rozwiązanie zagadki trudne do przewidzenia, choć czytelnik od samego początku myśli, że...

więcej Pokaż mimo to