To nie była książka, tylko jej szkic, wersja robocza. Żenujące jest, że coś takiego się wydaje i marnuje papier.

To nie była książka, tylko jej szkic, wersja robocza. Żenujące jest, że coś takiego się wydaje i marnuje papier.

Największy problem fabularny dotyczy ucieczki Emily z posiadłości. Ciężko ranna, niewidząca na oczy biegnie przez niewiadomo ile czasu, nie wiemy kto ją odnalazł i czemu nikt nie sprawdził okolicznych posiadłości. Morderca przez kilka dobrych lat sobie czekał w tym samym miejscu.

Największy problem fabularny dotyczy ucieczki Emily z posiadłości. Ciężko ranna, niewidząca na oczy biegnie przez niewiadomo ile czasu, nie wiemy kto ją odnalazł i czemu nikt nie sprawdził okolicznych posiadłości. Morderca przez kilka dobrych lat sobie czekał w tym samym miejscu.

Świetna. To książka, ktroa przeczytałam w dwa popołudnia. Świetna. Czekam na kontynuację. Polecam jak najbardziej .

Świetna. To książka, ktroa przeczytałam w dwa popołudnia. Świetna. Czekam na kontynuację. Polecam jak najbardziej .

Bardzo lubię klimat Nowego Orleanu w literaturze i filmie. To z pewnością specyficzne miasto, wyróżniające się swoją kulturą i położeniem geograficznym. W "Rzeźniku i strzyżyku" wszystko to było dość mocno podkreślone i wplecione w fabułę, a kilka miejsc odegrało kluczową rolę w wydarzeniach. Lubię takie zabiegi, historia wydaje się bardziej autentyczna, kiedy nie jest na tyle uniwersalna, że można by ją osadzić w dowolnym mieście.
Samą fabułę określiłabym jako mocno poprawną. Było spojrzenie na wydarzenia okiem Wren i okiem mordercy. Był plot twist, który był zaskoczeniem, było kilka wskazówek, które mogły naprowadzić na rozwiązanie. Zabrakło tam jednak napięcia i emocjonalnego zaangażowania. Mimo że historia skonstruowana była w dobry sposób, to całość była po prostu nudna i nie potrafiłam się w nią zaangażować.
Zakończenie pozostało otwarte i nie usatysfakcjonowało mnie. Wolę, kiedy historia ma swój koniec, zwłaszcza wtedy, kiedy styl autora nie zachęcił mnie do sięgnięcia po kolejny tom. Nie wiem czy w przypadku tej książki jakiś kolejny tom będzie, ale zdecydowanie by się przydał.
Podsumowując, książki nie polecam. Niczym się nie wyróżniła, nie zagwarantowała mi też dobrej rozrywki. Wynudziłam się przy niej i mniej więcej w połowie miałam kryzys, czy w ogóle ją kończyć. W tego rodzaju literaturze emocje są bardzo ważne, a tych zabrakło, dlatego oceniam tę książkę tak nisko.

Bardzo lubię klimat Nowego Orleanu w literaturze i filmie. To z pewnością specyficzne miasto, wyróżniające się swoją kulturą i położeniem geograficznym. W "Rzeźniku i strzyżyku" wszystko to było dość mocno podkreślone i wplecione w fabułę, a kilka miejsc odegrało kluczową rolę w wydarzeniach. Lubię takie zabiegi, historia wydaje się bardziej autentyczna, kiedy nie jest na...

Pamiętacie radziecką, potem rosyjską bajkę dla dzieci pt. "Wilk i zając"? Opowiada o przygodach Wilka, który próbuje dopaść Zająca. Tytułowy Rzeźnik z książki Alainy Urquhart również goni zajączka, a ściślej mówiąc króliczka wołając "Czekaj króliczku, ja ci pokażę!"
Kto lubi szybką akcję, opierającą się na samych dialogach, zapraszam na rozgrywkę z mordercą i jego ofiarami.
Uwaga! Wersja wyłącznie dla dorosłych.

Pamiętacie radziecką, potem rosyjską bajkę dla dzieci pt. "Wilk i zając"? Opowiada o przygodach Wilka, który próbuje dopaść Zająca. Tytułowy Rzeźnik z książki Alainy Urquhart również goni zajączka, a ściślej mówiąc króliczka wołając "Czekaj króliczku, ja ci pokażę!"
Kto lubi szybką akcję, opierającą się na samych dialogach, zapraszam na rozgrywkę z mordercą i jego...

"Chcesz wiedzieć, jak coś działa? ( ... ) musisz to otworzyć".
Zapamiętał te słowa i z powodzeniem wciela je w życie. Zadaje ból, czyniąc z tego faktu swoją życiową misję. Jest inteligentny, sprytny i nie zostawia żadnych śladów, a wszystkie jego poczynania są starannie przemyślane. Prawdziwy drapieżnik, który uwielbia polowania. Od początku znamy jego tożsamość i kiedy przyglądamy się działaniom, to trzeba przyznać, że zna się na swojej profesji, niestety. Dodatkowo bezwzględność i wiedza medyczna znacznie ułatwiają mu sprawę.
Czytam: seryjny morderca i patolog sądowy. On poluje na swoje ofiary, ona szuka sprawiedliwości. Obrazu dopełnia niezwykle intrygujący tytuł i okładka utrzymana w mrocznym klimacie, myślę: będzie dobrze i jestem przekonana, że w moje ręce trafia pełna napięcia historia. Zachęcona opisem, który pobudza moją wyobraźnię, chcę podążać śladem seryjnego mordercy i przekonać się, co takiego ukrywa na bagnach Luizjany.
Z ogromną przykrością muszę stwierdzić, że niczego, co skupiłoby moją uwagę na dłużej, tam nie znalazłam. Ta opowieść z pewnością miała swój potencjał, ale w mojej ocenie nie został on do końca wykorzystany, co bezpośrednio przełożyło się na mało dynamiczny rozwój fabuły. Zabrakło mi również szybkiego bicia serca i klimatu, tak charakterystycznego dla tego gatunku, jakichkolwiek głębszych emocji, prowadzących do refleksji. Portrety psychologiczne postaci również pozostawiają spory niedosyt. Mam wrażenie, że przez cały czas obserwuję pościg, potem niby jest meta, tylko że finału nadal brak. Co daje nadzieję na kontynuację, po którą sięgnę, ponieważ bardzo polubiłam doktor Wren Muller i jestem ciekawa jej dalszych losów. Na obronę dodam, że jest to debiut, więc ewentualnie można trochę przymknąć oko, jednak od osoby, która pracuje w prosektorium i jest podcasterką kryminalną, oczekiwałabym więcej. To, co na plus, to fakt, że pojawił się jeden element, który totalnie mnie zaskoczył.
Jednak moje kryminalne serce zostaje zdecydowanie na rodzimym podwórku.

"Chcesz wiedzieć, jak coś działa? ( ... ) musisz to otworzyć".
Zapamiętał te słowa i z powodzeniem wciela je w życie. Zadaje ból, czyniąc z tego faktu swoją życiową misję. Jest inteligentny, sprytny i nie zostawia żadnych śladów, a wszystkie jego poczynania są starannie przemyślane. Prawdziwy drapieżnik, który uwielbia polowania. Od początku znamy jego tożsamość i kiedy...

Debiut, który bardzo dobrze się czyta. Świetnie przedstawione szczegóły pracy patologa sądowego, można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Poza tym dobrze skomponowana fabuła która znajduje odzwierciedlenie w dwóch płaszczyznach czasu. Podobała mi się nie nudziła i mam nadzieję że autorka nie zostawi nas tak w przysłowiowym lesie i napisze kontynuację.

Debiut, który bardzo dobrze się czyta. Świetnie przedstawione szczegóły pracy patologa sądowego, można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Poza tym dobrze skomponowana fabuła która znajduje odzwierciedlenie w dwóch płaszczyznach czasu. Podobała mi się nie nudziła i mam nadzieję że autorka nie zostawi nas tak w przysłowiowym lesie i napisze kontynuację.

Zakonczenie wszystko psuje :D

Zakonczenie wszystko psuje :D

Czyta się świetnie, po drodze podziwiając szczegółową analizę autopsji zwłok, opisy denatów, dokładne wykładnie obrażeń ciał - po prostu wiedza patologa z pierwszej ręki, żadnych ściem.
Dodatkowo wniknięcie w umysł mordercy i jego 'odlotów'.

Według mnie ciekawy debiut i jestem ciekawa progresu autorki, w ktory nie wątpię.
Rzadko się też zdarza, by kryminał nie był przegadany. Ten jest akuratny pod względem objętościowym oraz ilościowym.

Nie rozumiem marnych ocen na LC.

Czyta się świetnie, po drodze podziwiając szczegółową analizę autopsji zwłok, opisy denatów, dokładne wykładnie obrażeń ciał - po prostu wiedza patologa z pierwszej ręki, żadnych ściem.
Dodatkowo wniknięcie w umysł mordercy i jego 'odlotów'.

Według mnie ciekawy debiut i jestem ciekawa progresu autorki, w ktory nie wątpię.
Rzadko się też zdarza, by kryminał nie był...

Porażająco bez polotu książka, męcząca pozycja. Spodziewałam się czegoś intrygującego. Książka z typu "ma za dużo niepotrzebnych stron". Przebrnęłam, ale na prawdę nie wiem jak. Nie polecam, szkoda czasu a jest przecież tyle książek do przeczytania

Porażająco bez polotu książka, męcząca pozycja. Spodziewałam się czegoś intrygującego. Książka z typu "ma za dużo niepotrzebnych stron". Przebrnęłam, ale na prawdę nie wiem jak. Nie polecam, szkoda czasu a jest przecież tyle książek do przeczytania