-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Biblioteczka
2021-01-04
2020-09
2020-05
2019-10
2019-09
2019-05-05
2019-04-30
2019-04-17
Najpiękniejsza opowieść o miłości, jaką czytałam.
Najpiękniejsza opowieść o miłości, jaką czytałam.
Pokaż mimo to2019-01-22
Przebogata, fascynująca lektura, po której odbiór "Władcy Pierścieni" już nigdy nie będzie taki sam :)
Przebogata, fascynująca lektura, po której odbiór "Władcy Pierścieni" już nigdy nie będzie taki sam :)
Pokaż mimo to2018-12-31
W wywodzie Touraine'a brakuje przede wszystkim porządku. Autor w kółko wraca do tych samych spostrzeżeń, nie rozwijając ich dostatecznie, skacze po tematach i kontekstach. Brakuje także precyzyjnej i konkretnej wizji przyszłości. Krytyka jest bardzo drobiazgowa, ale również brak jej pewnego pazura, brak dosadności. Przedstawione w zakończeniu 3 wnioski mogłyby wypływać z regularnego i logicznego wywodu, ale zamiast tego są chaotycznie rozrzucone po zbyt długim i rozwleczonym tekście, który powinien być o połowę krótszy. Ponadto Touraine nie ma własnych pomysłów (a jeśli nawet jakieś formułuje, to nie rozwija), powtarza jedynie to, co myśleli inni, często ocierając się o ideologie, które nie zdały egzaminu i zdać go nie mogą. Nie wiem, czy dla tych paru trafnych spostrzeżeń warto brnąć przez 200 stron rozmytej krytyki, której zwieńczeniem jest oderwane od rzeczywistości ględzenie o idei podmiotu.
W wywodzie Touraine'a brakuje przede wszystkim porządku. Autor w kółko wraca do tych samych spostrzeżeń, nie rozwijając ich dostatecznie, skacze po tematach i kontekstach. Brakuje także precyzyjnej i konkretnej wizji przyszłości. Krytyka jest bardzo drobiazgowa, ale również brak jej pewnego pazura, brak dosadności. Przedstawione w zakończeniu 3 wnioski mogłyby wypływać z...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-04
Co tak naprawdę robi ambasador?
Nic ciekawego!
Naprawdę spodziewałam się jakiejś pikanterii, zwabiona tytułem. Miała być choroba (może jakieś brudy? układziki?), a tu nic, tylko szopki krakowskie, chór KUL-u, gra w golfa, koktajle i plan wizyty prezydenta - niesamowite... Do tego ociężały i drewniany styl ciapciaka, któremu brak polotu i który w ogóle nie zadał sobie pytania, po co to dziełko publikuje (bo pisać można o swoich wspomnieniach do szuflady, ale po co to drukować?)
Niezaznajomiona z "Polityczną" twórczością pana Passenta wierzę, że jego eseje były znacznie bardziej udane.
Co tak naprawdę robi ambasador?
Nic ciekawego!
Naprawdę spodziewałam się jakiejś pikanterii, zwabiona tytułem. Miała być choroba (może jakieś brudy? układziki?), a tu nic, tylko szopki krakowskie, chór KUL-u, gra w golfa, koktajle i plan wizyty prezydenta - niesamowite... Do tego ociężały i drewniany styl ciapciaka, któremu brak polotu i który w ogóle nie zadał sobie...
2018-08-17
Zakochałam się! "Mała trylogia" to piękna, inspirowana osobistymi przeżyciami historia smutna i wzruszająca, rzewna i wciągająca. Już od pierwszej strony czuje się geniusz pisarski - Sienkiewicz maluje obrazy tak zaskakująco żywe, przybliża życie, jakie zapewne wiódł w młodości z takim przekonaniem, że czytelnik czuje się obecny w czasie i miejscu przedstawionym przez narratora, tym samym mocno sympatyzuje z bohaterami i angażuje się osobiście w rozterki uczuciowe młodego Henryka. Za fragment najmocniejszy i najbardziej znamienny uważam scenę w sklepie z winami, a monolog filozofującego "mistrza" - ach! - wzbudza zachwyt, przez co słów brakuje :)
Z niecierpliwością czekam, aż w ręce wpadnie mi reszta dzieł Mistrza.
Zakochałam się! "Mała trylogia" to piękna, inspirowana osobistymi przeżyciami historia smutna i wzruszająca, rzewna i wciągająca. Już od pierwszej strony czuje się geniusz pisarski - Sienkiewicz maluje obrazy tak zaskakująco żywe, przybliża życie, jakie zapewne wiódł w młodości z takim przekonaniem, że czytelnik czuje się obecny w czasie i miejscu przedstawionym przez...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-08-13
Opowieść naprawdę wciągająca już od pierwszych chwil z lekturą. Bezbłędny styl Chmielewskiej okazał się porywający w wydaniu z jednej strony lekkim i pełnym humoru (uśmiałam się), a z drugiej wciągającym czytelnika w kryminalną intrygę, z jakich słynie autorka. Powiedziałabym, że jest nawet chwila, w której ciarki przechodzą po plecach...
Wspaniała, oryginalna, do połknięcia ze smakiem!
Opowieść naprawdę wciągająca już od pierwszych chwil z lekturą. Bezbłędny styl Chmielewskiej okazał się porywający w wydaniu z jednej strony lekkim i pełnym humoru (uśmiałam się), a z drugiej wciągającym czytelnika w kryminalną intrygę, z jakich słynie autorka. Powiedziałabym, że jest nawet chwila, w której ciarki przechodzą po plecach...
Wspaniała, oryginalna, do...
2018-08-08
Z początku przebieg wydarzeń wydaje się nieco rozwlekły i spowolniony. Z czasem jednak nić wątków zaczyna splatać się w w wartką, zachęcającą do dalszej lektury całość. Efekt? Spektakularny punkt kulminacyjny, z mocną amerykańską manierą spektakularności i nieoczekiwanych zwrotów, w scenerii grozy wykoncypowanej w sposób, który jest chyba najmocniejszą stroną tej powieści.
Pozycja ta wpadła mi w ręce z polecenia i choć sama bym jej nie poleciła (czyżby?), to nie uważam czasu przy niej spędzonego za zmarnowany :)
Z początku przebieg wydarzeń wydaje się nieco rozwlekły i spowolniony. Z czasem jednak nić wątków zaczyna splatać się w w wartką, zachęcającą do dalszej lektury całość. Efekt? Spektakularny punkt kulminacyjny, z mocną amerykańską manierą spektakularności i nieoczekiwanych zwrotów, w scenerii grozy wykoncypowanej w sposób, który jest chyba najmocniejszą stroną tej...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-07-25
Piękna, zabawna, wciągająca, mądra. Genialne pióro! Nic dodać, nic ująć.
Piękna, zabawna, wciągająca, mądra. Genialne pióro! Nic dodać, nic ująć.
Pokaż mimo to
Ta książka mówi coś bardzo ważnego, o czym wszyscy już dawno zapomnieli (a może nigdy nie wiedzieli?) a mianowicie to, że do szczęścia niezbędne jest cierpienie.
Ta książka mówi coś bardzo ważnego, o czym wszyscy już dawno zapomnieli (a może nigdy nie wiedzieli?) a mianowicie to, że do szczęścia niezbędne jest cierpienie.
Pokaż mimo to