-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2019-06-10
2019-06-08
Minka Kent chciała wyczarować coś nowego, innowacyjnego. Wyszło niestety jak zwykle. Perfekcyjne kłamstwo to kolejny przewidywalny kryminał, który w ostatnim czasie przyszło mi czytać. Cały czas liczyłam na jakieś ciekawe zakończenie, na coś epickiego. Jedyny plus tej powieści to to, że czyta się szybko. Warta uwagi jest także postać Greer, mam wrażenie, że to najmocniejszy punkt książki. Tak naprawdę tylko dla niej czytałam dalej. Ogólnie nie polecam , oczekiwałam czegoś o wiele lepszego.
Minka Kent chciała wyczarować coś nowego, innowacyjnego. Wyszło niestety jak zwykle. Perfekcyjne kłamstwo to kolejny przewidywalny kryminał, który w ostatnim czasie przyszło mi czytać. Cały czas liczyłam na jakieś ciekawe zakończenie, na coś epickiego. Jedyny plus tej powieści to to, że czyta się szybko. Warta uwagi jest także postać Greer, mam wrażenie, że to najmocniejszy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-06-08
Po przedostatniej Chyłce obiecałam sobie, że już nigdy nie sięgnę po kryminały Mroza. Obietnicę złamałam dwa razy. Za pierwszym nie żałowałam. Tym razem żałuję podwójnie.
Ta powieść ma kilka mankamentów. Największym z nich jest brak jakichkolwiek emocji. Postaci niby coś mówią, niby są jakieś miłostki, podobno gdzieś tam czai się napięcie. Ja nie odczułam nic takiego. Dla mnie Zaorski i Burzyńska to postacie ze zmarnowanym potencjałem. To ludzie, którzy wypowiadają kwestie. I to wszystko. Nie ma tam żadnego ładunku emocjonalnego. Ich relacje z innymi ludźmi wyglądają tak samo. W Chyłce od emocji aż kipiało. Aż chciało się to czytać.
Drugim poważnym zastrzeżeniem jest całkowity brak oddania atmosfery małej mieściny, gdzie wszyscy się znają i mają swoje ciemne sekrety. Autorowi powieści polecam przeczytać chociażby Inkuba Artura Urbanowicza - może nauczyłby się opisywać klimat małych mieścin, w których czają się tajemnice. Jedyne co wiemy o tym miejscu to to, że jest małe, wszędzie blisko i wszyscy się znają.
Podsumowując - Wydawnictwo Filia
idzie ewidentnie za kasą, którą generuje nazwisko Mroza, bo z dobrą jakością nie ma to absolutnie nic wspolnego. To będzie grało dopóki Mróz będzie płodził kolejne, coraz słabsze książki, a ludzie i tak będą to kupować. Jedyne co mnie pociesza to to, że ja nie wydam już na jego książki ani złotówki wiecej.
Po przedostatniej Chyłce obiecałam sobie, że już nigdy nie sięgnę po kryminały Mroza. Obietnicę złamałam dwa razy. Za pierwszym nie żałowałam. Tym razem żałuję podwójnie.
Ta powieść ma kilka mankamentów. Największym z nich jest brak jakichkolwiek emocji. Postaci niby coś mówią, niby są jakieś miłostki, podobno gdzieś tam czai się napięcie. Ja nie odczułam nic takiego. Dla...
2019-05-28
Do tej pory sądziłam, jako wprawna bywalczyni serwisów plotkarskich, że znam wszystkie ploteczki z brytyjskiego dworu. Iwona Kienzler udowadnia mi po raz kolejny jak mało wiem i zaciekawia od pierwszej strony.
,,Windsorowie..." to świetna opowieść o najsławniejszym rodzie panującym. Poznajemy historię powstania dynastii, burzliwe losy Edwarda i Wallis. Pałacowymi korytarzami przebiega zbuntowana księżniczka Małgorzata. Nie może też zabraknąć Diany Spencer oraz Camilli Parker-Bowles. Dostanie się też trochę księciu Yorku i jego byłej małżonce, pani Ferguson. W tej książce nie może także zabraknąć naczelnego rozrabiaki brytyjskiego dworu, Księcia Harry'ego Nawet jeśli po ślubie z Meghan Markle nieco się uspokoił, to media nigdy nie zapominają co było kiedyś. 😊 Kawał solidnej, dziennikarskiej roboty. Po raz kolejny autorka zdobyła moje serce.
Zapraszam na instagram: pokojpelenksiazek
Do tej pory sądziłam, jako wprawna bywalczyni serwisów plotkarskich, że znam wszystkie ploteczki z brytyjskiego dworu. Iwona Kienzler udowadnia mi po raz kolejny jak mało wiem i zaciekawia od pierwszej strony.
,,Windsorowie..." to świetna opowieść o najsławniejszym rodzie panującym. Poznajemy historię powstania dynastii, burzliwe losy Edwarda i Wallis. Pałacowymi...
2019-05-21
To książka zdecydowanie nie dla każdego. Nie ukrywam, że po Escape Room spodziewałam się czegoś innego, ale to wcale nie znaczy, że to zła książka. Autorka skupiła się na psychologii relacji. Bardzo wiarygodnie odmalowała obraz pracy w bezwzględnej korporacji, gdzie nikt się z nikim nie liczy i każdy każdemu mógłby wbić nóż w plecy - dosłownie i w przenośni. Megan Goldin udowadnia, że wcale nie musi być krwawo, żeby było przerażająco.
Zapraszam na Instagram: pokojpelenksiazek :)
To książka zdecydowanie nie dla każdego. Nie ukrywam, że po Escape Room spodziewałam się czegoś innego, ale to wcale nie znaczy, że to zła książka. Autorka skupiła się na psychologii relacji. Bardzo wiarygodnie odmalowała obraz pracy w bezwzględnej korporacji, gdzie nikt się z nikim nie liczy i każdy każdemu mógłby wbić nóż w plecy - dosłownie i w przenośni. Megan Goldin...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-05-21
10 tom cyklu inkwizytorskiego Jacka Piekary przypomniał mi wszystko to, co było najlepsze w historiach o Mordimerze. Co prawda jego samego tam nie ma, jest tylko wspomniany, ale nie brakuje innych, wyrazistych i równie potężnych Inkwizytorów.
Ta część pozwala dojrzeć kobiecy pierwiastek chrześcijaństwa i mam wrażenie, że wyszło to tej powieści na dobre. Wreszcie poznajemy historię chrześcijaństwa z perspektywy potężnych i ambitnych kobiet. Bardzo się cieszę, że Jacek Piekara powrócił do cyklu w tak pięknym stylu.
Zapraszam na Instagram: pokojpelenksiazek :)
10 tom cyklu inkwizytorskiego Jacka Piekary przypomniał mi wszystko to, co było najlepsze w historiach o Mordimerze. Co prawda jego samego tam nie ma, jest tylko wspomniany, ale nie brakuje innych, wyrazistych i równie potężnych Inkwizytorów.
Ta część pozwala dojrzeć kobiecy pierwiastek chrześcijaństwa i mam wrażenie, że wyszło to tej powieści na dobre. Wreszcie poznajemy...
2019-05-21
Oto kandydatka nr 1 do tytułu najbardziej przewidywalnej książki tego roku. Bardzo szybko przeczuwałam jak to się skończy i to jest moim zdaniem nie do wybaczenia przy lekturze kryminału. Wielka szkoda, bo tematyką ciekawa i bardzo potrzeba. Podoba mi się także ten wątek z punktu widzenia etyki - czy zabójstwo osoby, która krzywdzi własne dziecko można usprawiedliwić? Skoro ktoś sam jest potworem, to czy zasługuje na szansę?
Zapraszam na instagram: pokojpelenksiazek :)
Oto kandydatka nr 1 do tytułu najbardziej przewidywalnej książki tego roku. Bardzo szybko przeczuwałam jak to się skończy i to jest moim zdaniem nie do wybaczenia przy lekturze kryminału. Wielka szkoda, bo tematyką ciekawa i bardzo potrzeba. Podoba mi się także ten wątek z punktu widzenia etyki - czy zabójstwo osoby, która krzywdzi własne dziecko można usprawiedliwić? Skoro...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-05-21
Książka Johna Guy'a zabiera nas do Francji i Szkocji ,gdzie dorastała i panowała Maria Stuart, królowa Szkotów. Nie da się ukryć sympatii autora do bohaterki - przedstawia ja raczej w jasnym świetle, a o jej wadach jedynie napomyka, jakby nie miały znaczenia.
Maria nie miała łatwego życia, głównie przez swoje złe decyzje polityczne. Można ją jednak tłumaczyć młodym wiekiem i tym, że zawsze ktoś na nią wpływał, kto niekoniecznie dobrze jej życzył. Mimo jawnej sympatii Johna Guy'a do Marii książkę czyta się świetnie. Bardzo wyraźnie pokazuje wydarzenia, które ukształtowały królową Szkocji i wpłynęły na dalsze losy tego kraju. Zachęcam wszystkich miłośników historii do przeczytania.
Zapraszam na instagram: pokojpelenksiazek :)
Książka Johna Guy'a zabiera nas do Francji i Szkocji ,gdzie dorastała i panowała Maria Stuart, królowa Szkotów. Nie da się ukryć sympatii autora do bohaterki - przedstawia ja raczej w jasnym świetle, a o jej wadach jedynie napomyka, jakby nie miały znaczenia.
Maria nie miała łatwego życia, głównie przez swoje złe decyzje polityczne. Można ją jednak tłumaczyć młodym...
2019-05-21
Ta książka jest bardzo potrzebna - mimo że mamy XXI wiek to nadal bezdzietni są zmuszeni tłumaczyć się że swoich wyborów. Edyta Broda, autorka bloga Bezdzietnik, rozprawia się z mitami na temat bezdzietności, przekonuje, że życie bez dzieci nie ma nic wspólnego z mrokiem czy pustką, o ile jest świadomym wyborem. Dowiemy się także jak odpowiadać na nieśmiertelne pyta ,,kiedy dzieci?"oraz wysłuchamy opowieści kobiet i mężczyzn, którzy na rodzicielstwo się nie zdecydowali. Moim zdaniem ta część książki jest najbardziej ciekawa, a historia o pani, którą mąż wysłał do psychiatry, bo nie chciała urodzić mu dzieci jest absolutnym złotem. Każda z tych historii dowodzi jak bardzo rodzicielstwo jest zakorzenione w świadomości ludzi, niezależnie od ich własnych chęci do bycia rodzicami. Gorąco polecam debiut autorki bloga
Zapraszam na instagram: pokojpelenksiazek :)
Ta książka jest bardzo potrzebna - mimo że mamy XXI wiek to nadal bezdzietni są zmuszeni tłumaczyć się że swoich wyborów. Edyta Broda, autorka bloga Bezdzietnik, rozprawia się z mitami na temat bezdzietności, przekonuje, że życie bez dzieci nie ma nic wspólnego z mrokiem czy pustką, o ile jest świadomym wyborem. Dowiemy się także jak odpowiadać na nieśmiertelne pyta ,,kiedy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-05-21
Mam z tą książką olbrzymi problem. Na lubimyczytać średnia ocen powyżej osiem i same pochwały. Gdzie nie spojrzę, tam recenzje w samych superlatywach. I zaczynam się zastanawiać, co jest że mną nie tak.
Kiedy byłam w liceum zaczytywałam się w literaturze obozowej, przygotowując się do pracy maturalnej. Książka #mojeprzyjaciółkizravensbrück jest na pewno ważna i wnosi bardzo dużo do tematyki. Natomiast nie mogę powiedzieć, że jest to dobra pozycja.
Zabieg mieszania czasów współczesnych i II wojny światowej nie przysłużył się tej pozycji. Mnie osobiście to bardzo wybijało, zwłaszcza, że Ida, jako główna bohaterka części współczesnej, bardzo mnie nużyła. Nie było w niej absolutnie nic interesującego, postać kompletnie bez charakteru. Myślę, że gdyby autorka, zamiast w czasach współczesnych, poprowadziła powieść od początku do końca w Racensbrück, to skorzystalibyśmy na tym wszyscy.
Zastanawiam się skąd te wysokie oceny i dochodzę do wniosku, że chyba nie wypada tego typu literatury ocenić inaczej. Może coś recenzentów blokuje, gdzieś odczuwają dyskomfort, ponieważ tematyka jest trudna. Ja jednak się wyłamię i powiem wprost, że konwencja powieści do mnie nie przemówiła i oczekiwałam czegoś innego, sięgając po nią.
Zapraszam na instagram: pokojpelenksiazek :)
Mam z tą książką olbrzymi problem. Na lubimyczytać średnia ocen powyżej osiem i same pochwały. Gdzie nie spojrzę, tam recenzje w samych superlatywach. I zaczynam się zastanawiać, co jest że mną nie tak.
Kiedy byłam w liceum zaczytywałam się w literaturze obozowej, przygotowując się do pracy maturalnej. Książka #mojeprzyjaciółkizravensbrück jest na pewno ważna i wnosi...
2019-04-24
Camilla jak zwykle nie zawodzi - na początku trochę mnie zwiodła. Miałam wrażenie, że wiem, jak skończy się powieść. Autorka udowadnia jednak, że nic nie jest proste, a w każdej, nawet najbardziej pogubionej kobiecie tkwi wielką siła.
Camilla jak zwykle nie zawodzi - na początku trochę mnie zwiodła. Miałam wrażenie, że wiem, jak skończy się powieść. Autorka udowadnia jednak, że nic nie jest proste, a w każdej, nawet najbardziej pogubionej kobiecie tkwi wielką siła.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-04-24
Nic dziwnego, że to najbardziej oczekiwany thriller ostatniego roku. Trzyma w napięciu od samego początku i sprawia, że ani na chwilę nie można się od niego oderwać. Książka nie jest idealna, czuć pewien niedosyt w paru kwestiach. Niemniej jednak warto po nią sięgnąć. Nie będzie to czas zmarnowany.
Nic dziwnego, że to najbardziej oczekiwany thriller ostatniego roku. Trzyma w napięciu od samego początku i sprawia, że ani na chwilę nie można się od niego oderwać. Książka nie jest idealna, czuć pewien niedosyt w paru kwestiach. Niemniej jednak warto po nią sięgnąć. Nie będzie to czas zmarnowany.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01-28
,,Dom bez klamek" pozytywnie mnie zaskoczył. Zawsze biorę poprawkę na debiuty - to oczywiste, że pierwsze szlify nigdy nie będą tak dobre, jak te późniejsze powieści. Autor też człowiek, zazwyczaj uczy się na błędach.
Podoba mi się postać Niny. Nie jest idealna i nie powinna być - nikt nie lubi bohaterów, którzy nie mają wad. Bardzo się ciesze, że mamy także wątek obyczajowy. Moim zdaniem nie przeszkadza w szukaniu mordercy.
Przeszkadza mi jedynie to, że mało jest szpitala psychiatrycznego w szpitalu psychiatrycznym. Niby wszystkie morderstwa zostały dokonane tam, a jednak opis miejsca zbrodni jest trochę zbyt pobieżny, jakby autor nie chciał nas wprowadzać w klimat tego miejsca. A to nie do końca dobrze. Liczyłam na trochę więcej.
Bardzo fajne zakończenie - przyznam, że nie tego się spodziewałam i lubię, gdy jestem zaskakiwana.
Daję mocne 6 i mam nadzieję, że następnym razem będzie jeszcze lepiej, bo już jest dobrze.
,,Dom bez klamek" pozytywnie mnie zaskoczył. Zawsze biorę poprawkę na debiuty - to oczywiste, że pierwsze szlify nigdy nie będą tak dobre, jak te późniejsze powieści. Autor też człowiek, zazwyczaj uczy się na błędach.
Podoba mi się postać Niny. Nie jest idealna i nie powinna być - nikt nie lubi bohaterów, którzy nie mają wad. Bardzo się ciesze, że mamy także wątek...
2019-01-07
Nowy rok zaczęłam z kryminałem. W sumie to nie do końca, bo z literaturą faktu, ale dookoła spraw kryminalnych kręci się ta opowieść.
Wydział Spraw Otwartych i Niewyjaśnionych często jest ostatnią nadzieją na poznanie sprawcy. Trafiają tam sprawy, które zostały umorzone z powodu braku dowodów już wiele lat temu.
Autor bardzo ciekawie opisuje pracę tego wydziału, równie interesujące są wywiady z funkcjonariuszami. Prawdziwa gratka dla wielbicieli spraw kryminalnych.
O wiele ciekawsze są jednak opisy spraw, które zostały wyjaśnione wiele lat po umorzeniu. Dowiadujemy się jak wyglądały prace operacyjne, co pominięto, co zrobiono nowego. Poznamy także sprawy, których, mimo upływu lat i pracy wielu ludzi, nadal nie udało się rozwiązać. Tomasz Kin bardzo precyzyjnie opisuje metody pracy funkcjonariuszy. Poprzez wywiady z nimi próbuje pokazać sylwetki ludzi, których praca nie kończy się o równo z zegarkiem w ręku o godzinie 16.00. To prawdziwi pasjonaci, doświadczeni i niezmordowani w poszukiwaniu prawdy policjanci.
Dla osób, których interesuje tematyka zabójstw niewykrytych, będzie to na pewno ważna pozycja.
Nowy rok zaczęłam z kryminałem. W sumie to nie do końca, bo z literaturą faktu, ale dookoła spraw kryminalnych kręci się ta opowieść.
Wydział Spraw Otwartych i Niewyjaśnionych często jest ostatnią nadzieją na poznanie sprawcy. Trafiają tam sprawy, które zostały umorzone z powodu braku dowodów już wiele lat temu.
Autor bardzo ciekawie opisuje pracę tego wydziału, równie...
Już od dawna nie czytałam żadnej obyczajówki. Nie dzieje się to bez powodu - najczęściej irytują mnie swoją przewidywalnością.
Trzeba powiedzieć to wprost, #niebonadamsterdamem kupiłam, ponieważ spodobała mi się okładka. Jest bardzo optymistyczna, spowodowała, że na mojej twarzy zagościł uśmiech. Dopiero w domu zauważyłam, że jest to kontynuacja. Trochę się obawiałam, że nie zrozumiem fabuły. Na szczęście to nie był żaden problem.
Fabuła jest bardzo ciekawa, choć momentami tempo akcji było dla mnie za wolne - jestem przyzwyczajona do kryminałów, w których akcja pędzi. Taka sielskość nie jest dla mnie. Nie mogę jednak powiedzieć, że się nudziłam. Bardzo podobała mi się wielowątkowość powieści, momentami miałam także wrażenie, że w każdym wątku czai się ukryty pewien morał, z którego czytelnik może czerpać dla siebie. To ciepła, lekka i pouczająca opowieść o tym, co się dzieje , gdy już sobie przysięgniemy przed świadkami dozgonną miłość. Niestety, bardzo rzadko można dokończyć historię słowami ,,i żyli długo i szczęśliwie". Minusem jest tutaj wspomniana przewidywalność - powieści obuczajowe mają to do siebie, że opierają się na wytartych schematach i historia Agnieszki nie jest tutaj żadnym wyjątkiem.
Już od dawna nie czytałam żadnej obyczajówki. Nie dzieje się to bez powodu - najczęściej irytują mnie swoją przewidywalnością.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTrzeba powiedzieć to wprost, #niebonadamsterdamem kupiłam, ponieważ spodobała mi się okładka. Jest bardzo optymistyczna, spowodowała, że na mojej twarzy zagościł uśmiech. Dopiero w domu zauważyłam, że jest to kontynuacja. Trochę się obawiałam, że...