-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1140
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać366
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2019-05-28
2019-05-21
Książka Johna Guy'a zabiera nas do Francji i Szkocji ,gdzie dorastała i panowała Maria Stuart, królowa Szkotów. Nie da się ukryć sympatii autora do bohaterki - przedstawia ja raczej w jasnym świetle, a o jej wadach jedynie napomyka, jakby nie miały znaczenia.
Maria nie miała łatwego życia, głównie przez swoje złe decyzje polityczne. Można ją jednak tłumaczyć młodym wiekiem i tym, że zawsze ktoś na nią wpływał, kto niekoniecznie dobrze jej życzył. Mimo jawnej sympatii Johna Guy'a do Marii książkę czyta się świetnie. Bardzo wyraźnie pokazuje wydarzenia, które ukształtowały królową Szkocji i wpłynęły na dalsze losy tego kraju. Zachęcam wszystkich miłośników historii do przeczytania.
Zapraszam na instagram: pokojpelenksiazek :)
Książka Johna Guy'a zabiera nas do Francji i Szkocji ,gdzie dorastała i panowała Maria Stuart, królowa Szkotów. Nie da się ukryć sympatii autora do bohaterki - przedstawia ja raczej w jasnym świetle, a o jej wadach jedynie napomyka, jakby nie miały znaczenia.
Maria nie miała łatwego życia, głównie przez swoje złe decyzje polityczne. Można ją jednak tłumaczyć młodym...
2018-12-15
Mówi się, że są słabe. Mówią, że ich nastroje są chwiejne, zdanie zmieniają co pięć minut i nie nadają się do walki. Wiele razy w historii kobiety pokazały, że nie ustępują mężczyznom w niczym. Podobnie było w czasach walki o niepodległość.
Gdyby nie kobiety jedna z najważniejszych w Polsce sił politycznych nie miałaby szansy zaistnieć. To one dbały o wiele szczegółów, związanych z działalnością PPS-u. Szmuglowały karabiny i bomby, narażając własne życie. Brały udział w akcjach na równi z mężczyznami, wykazując niejednokrotnie większy hart ducha i spryt niż oni. Carscy żołnierze nie zwracali na nie tak dużej uwagi jak na mężczyzn z prostej przyczyny - nie przychodziło im do głowy, że kobiety mogą walczyć. Bardzo się pomylili.
"Niepokorne damy. Kobiety, które wywalczyły niepodległą Polskę" to książka bardzo potrzebna.
Kamil Janicki po raz kolejny pokazuje, że historycy nie doceniają roli kobiet w historii. Bezlitośnie rozprawia się z półprawdami, przekłamaniami oraz brakami w faktach dotyczącymi roli kobiet w odzyskiwaniu niepodległości Polski. Wskazuje na mizoginizm Józefa Piłsudskiego, punktuje jego stosunek do walczących kobiet, mimo że bez nich, bez ich pomocy, daleko by nie zaszedł. Jego pierwsza i druga żona miały ogromny wpływ na to, jakim stał się człowiekiem, mimo że tego w ogóle nie doceniał.
Bardzo mnie cieszy, że jest w Polsce autor, który nie umniejsza zasług kobiet w aspekcie walki o niepodległość.Nie zapomina o nich, tak jak inni autorzy, którzy wszystkie zasługi najchętniej przypisaliby tylko mężczyznom. Józef Piłsudski nie byłby tym, kim był, gdyby nie wiara w niego jego matki, determinacja i oddanie dwóch żon.Trzeba o tym mówić głośno. Gdyby nie odważne, niepokorne i silne kobiety naszego państwa by nie było.
Mówi się, że są słabe. Mówią, że ich nastroje są chwiejne, zdanie zmieniają co pięć minut i nie nadają się do walki. Wiele razy w historii kobiety pokazały, że nie ustępują mężczyznom w niczym. Podobnie było w czasach walki o niepodległość.
Gdyby nie kobiety jedna z najważniejszych w Polsce sił politycznych nie miałaby szansy zaistnieć. To one dbały o wiele szczegółów,...
2017-11-11
Ktoś, kto śledzi mój blog od dawna wie, że uwielbiam książki historyczne Kamila Janickiego. Bardzo się ucieszyłam, gdy wydawnictwo poprosiło mnie o zrecenzowanie ,,Dam polskiego imperium", za co raz jeszcze, tym razem na łamach bloga, mocno dziękuję. Czy kolejne dzieło autora trzyma poziom poprzedniczek? Przekonajmy się.
Trzy kobiety - Jadwiga Kaliska, Elżbieta Łokietkówna i Jadwiga Andegaweńska na kartach jednej książki. Każda z nich na swój sposób przyczyniła się do umocnienia polskiej potęgi w ówczesnych czasach. Gdy zabrakło mężczyzn to one przejmowały władzę i niejednokrotnie czyniło to lepiej od nich. Pierwsza po wygnaniu męża dowodziła wojskiem. Druga straciła dłoń w obronie rodziny, a trzecia nie pozwoliła sobą powodować - przecież koronowano ją na króla.
Bardzo mnie boli, że kobietom w historii poświęca się tak mało uwagi, zwłaszcza jeżeli odegrały w niej rolę niebagatelną. Kamil Janicki bardzo dużo miejsce poświęcił córce Władysława Łokietka, Elżbiecie. Rzeczywiście, trzeba przyznać, że portret tej kobiety, który odmalował przed czytelnikiem autor, dosłownie wbija w fotel. Dawno żadna książka historyczne nie spowodowała u mnie takiego poruszenia w wyobraźni. Najsmutniejsze jest to, że dotychczas nie wiedziałam o tej kobiecie prawie nic, nie wspominając o jej matce, Jadwidze Kaliskiej, dzięki której córka wiele się nauczyła.
Janicki nie tylko barwnie i szczegółowo opisuje jak wyglądało życie kobiet w tych czasach, ale także zwraca uwagę na to, do czego potrafi posunąć się kobieta, gdy poczuje się zagrożona, manipulowana czy zdradzona. Oprócz tych trzech dam możemy także prześledzić losy kobiet Kazimierza Wielkiego, który był, o czym się raczej głośno nie mówi w podstawówce, bawidamkiem i hulaką.
Przeczytałam wiele publikacji tego autora i muszę stwierdzić, że ta jest chyba najlepsza. Powiedzieć, że trzyma poziom poprzedniczek moim zdaniem byłoby niedopowiedzeniem. Jest dopracowana w najdrobniejszym szczególe, pełna ciekawych faktów i barwnych opisów. Losy tych kobiet zostały przedstawione nie tylko przez pryzmat ich życia rodzinnego, ale także biorąc pod uwagę ówczesną politykę, co stanowi dodatkowy smaczek, zwłaszcza dla tych, którzy lubią pełny obraz wydarzeń. Jest to książka dla każdego, kogo interesuje los kobiet w ówczesnej epoce. Powiem więcej, jest to pozycja obowiązkowa.
Ktoś, kto śledzi mój blog od dawna wie, że uwielbiam książki historyczne Kamila Janickiego. Bardzo się ucieszyłam, gdy wydawnictwo poprosiło mnie o zrecenzowanie ,,Dam polskiego imperium", za co raz jeszcze, tym razem na łamach bloga, mocno dziękuję. Czy kolejne dzieło autora trzyma poziom poprzedniczek? Przekonajmy się.
Trzy kobiety - Jadwiga Kaliska, Elżbieta Łokietkówna...
2016-10-31
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Elżbiety Cherezińskiej. W sumie jest to zastanawiające, bo tematyką swoich powieści uderza mocno w mój gust i aż dziwne, że wcześniej nie zajrzałam do jej księżek. Dzisiaj usłyszycie opowieść o ambicji, odwadze, niespełnionej miłości, wyrachowaniu, strachu i magii. Te wątki mieszają się w ,,Hardej” i zebrane razem tworzą coś bardzo ciekawego, z czym warto się zapoznać.
O córce Mieszka I niewiele wiadomo. Niektórzy historycy twierdzą, że tak naprawdę nie istniała, a historycy mylą ją z kilkoma innymi kobietami, które żyły w jej czasach. Z kolei jeszcze inni wydają się być przekonani, że Sygryda Storråda, królowa Danii, Szwecji i Anglii zapisała się w historii nie tylko jako córka Mieszka I i Dobrawy oraz siostra Bolesława Chrobrego, ale także jako matka przyszłego króla Anglii, Kanuta Wielkiego, kobieta o ciętym języku, niezwykłej odwadze i poczuciu dumy ze swojego pochodzenia.
Autorka stworzyła niesamowicie wyrazistych bohaterów. Narracja w książce jest prowadzona z punktu widzenia kilku osób m.in Świętosławy, Olafa Tryggvasona, Swena Widłobrodego, Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Uwielbiam tego typu narracje, daje mi to, jako czytelnikowi, możliwość analizy sytuacji z każdej strony konfliktu, możliwość poznania motywacji , uczuć i planów poszczególnych bohaterów. Każdorazowo, przynajmniej w moim przypadku, ten typ narracji przekłada się na wzrost atrakcyjności książki w moich oczach.
Nie zawodzi też fabuła, która od samego początku ciekawi. Wstyd przyznać, lecz niewiele wiem o panowaniu Mieszka I i Bolesława Chrobrego, lecz przy okazji lektury ,,Hardej” odświeżyłam sobie to i owo i z jeszcze większym zacięciem pokonywałam kolejne strony tej zagmatwanej i trochę smutnej historii. Elżbieta Cherezińska ma niesmowity dar pisania barwnych i zajmujących historii. Czytając powieść miałam wrażenie, jakbym cofnęła się do tamtych czasów, stała obok bohaterów i dzieliła z nimi uczucia, które w danym momencie im towarzyszyły. Najbardziej przypadły mi do gustu kobiety, które przedstawiono w powieści. Dzieje Świętosławy i jej sióstr dobitnie uświadamiają, że nawet kobiety wysoko urodzone nie miały nic do powiedzenia w przypadku pojawienia się najmniejszych nawet ambicji ich ojców i braci. Żyły po to, aby budować sojusze, wszczynać wojny, manipulować małżonkami i płodzić synów. Jesli po drodze pojawiła się miłość, to kobieta miała ogromne szczeście. Jeśli nie, to trzeba było sobie jakoś radzić. No i sobie radziły, każda na swój sposób. Wszystko to w imię dobra dynastii, z której się wywodziły. Pozostaje nam się cieszyć, że dzisiaj mamy wolność wyboru w zakresie zawierania małżeństw. :)
Wiele dobrego nasłuchałam się o powieściach tej autorki i teraz sama mogę potwierdzić tę opinię. ,,Harda” jest pierwszym tomem świetnie zapowiadającego się cyklu o tej samej nazwie. Drugi tom pt. ,,Królowa” jest już dostępny w sprzedaży i jestem pewna, że niedługo po niego polecę. Jeśli nie czytaliście wcześniej powieści tej autorki to nic straconego – ,,Harda” będzie doskonałym wyborem na pierwsze spotkanie z Elżbietą Cherezińską.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Elżbiety Cherezińskiej. W sumie jest to zastanawiające, bo tematyką swoich powieści uderza mocno w mój gust i aż dziwne, że wcześniej nie zajrzałam do jej księżek. Dzisiaj usłyszycie opowieść o ambicji, odwadze, niespełnionej miłości, wyrachowaniu, strachu i magii. Te wątki mieszają się w ,,Hardej” i zebrane razem tworzą coś bardzo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-13
Właśnie przed chwilą doczytałam, że książka Magdaleny Niedźwiedzkiej Królewska heretyczka to debiut. O mało nie spadłam z krzesła z wrażenia. Bardzo długo nie mogłam w to uwierzyć. Trzymam tę kolubrynę ( ponad 900 stron) w rękach, patrzę na piękną okładkę i zastanawiam się jak ubrać w słowa to, co w tej chwili czuje. Podejrzewam, że i tak to, co napisze, będzie żałosne i w ogóle nie odda moich uczuć, związanych z tą powieścią.
Elżbieta I obejmuje tron Anglii po swoim bracie, Edwardzie. Jako córka kobiety, która została okrzyknięta czarownicą i jednego z najpotężniejszych władców Anglii ma przed sobą bardzo długą i trudną drogę. Musi przekonać parów Anglii, że kobieta potrafi rządzić bez mężczyzny u boku. Czy jej się to uda? Czy Elżbieta Tudor potrafiła rządzić bez męża? A może go miała i to on, po kryjomu, dyktował jej, co ma robić królowa Anglii?
Nie wiem czy powinnam się na autorkę obrazić, czy jej podziękować. Przez nią nie spałam dwie noce. Dwa dni i dwie noce zajęło mi czytanie tej powieści. Czytałam praktycznie bez przerwy, oczywiście pomijając posiłki i inne oczywiste czynności. Muszę jednak powiedzieć jedno - nawet gdybym ominęła jakiś posiłek, nie żałowałabym ani sekundy. A to duży komplement, bo uwielbiam jeść.
O królowej Elżbiecie, jej matce i ojcu przeczytałam już chyba wszystko, co jest dostępne na polskim rynku księgarskim, mogę więc uważać się za znawcę tematu. Miałam w ręku wiele powieść historycznych, zarówno tych fabularyzowanych, jak i tych opartych na udokumentowanych faktach. Dlatego właśnie nie mogę uwierzyć, że to debiut. Bo tę powieść można spokojnie postawić obok powieści fabularyzowanych Philippy Gregory czy C.W. Gortnera i nie będzie to wstyd. Autorka wykonała fantastyczną robotę. Podejrzewam, że pracowała nad powieścią bardzo długo, żeby ją odpowiednio dopracować. Nie znalazłam ani jednej rzeczy, do której mogłabym się przyczepić, choć miałam w paru miejscach wątpliwości natury historycznej i logicznej, ale szybko je rozwiałam, przyznając rację autorce.
Fabuła jest bardzo rozbudowana, poznajemy nie tylko czasy panowania Elżbiety I, ale także życie zwykłych ludzi, którym przyszło żyć w trudnych czasach, gdy czarna śmierć podążała ulicami Londynu, w kraju mieszały się ze sobą dwie religie, a wojna domowa wisiała na włosku przez wiele lat. Kobieta na tronie była zjawiskiem, z którym nie zgadzało się większość mężczyzn w tamtym czasie, nie tylko parów Anglii, ale także zwykłych ludzi - poczynając od chłopów, przez duchownych, na kupcach kończąc. Autorka stawia nieśmiałe pytanie i zastanawia się, czy Elżbieta rzeczywiście rządziła sama. Nie miała męża, ale stałe miejsce przy jej boku zajmował Robert Dudley, który miał na nią ogromny wpływ. Historycy wiedzą, a wiedza ta została poparta wieloma dokumentami z tamtego okresu, że królowa Anglii była w nim zakochana i można założyć, że zaryzykowałaby wiele, by móc go poślubić, mimo, że wiedziała, że to wywoła wojnę domową i stanie się pośmiewiskiem całej Europy. Czy Robert Dudley miał wpływ na jej decyzje polityczne? Czy jakikolwiek mężczyzna mógł powodować Elżbietą I, znaną dzisiaj jako jedna z najdłużej panujących władczyń Anglii? Na te pytania powieść nie odpowiada wprost, ale gwarantuje przede wszystkim cudowną rozrywkę na wiele godzin. Pani Magdaleno, wiem, że pewnie Pani tego nie przeczyta, ale chciałam Pani serdecznie podziękować za tę powieść i czekam na kolejne. Mam nadzieję, że nie będzie mi dane czekać długo.
Więcej recenzji: e2--ksiazkowo.blog.pl
Właśnie przed chwilą doczytałam, że książka Magdaleny Niedźwiedzkiej Królewska heretyczka to debiut. O mało nie spadłam z krzesła z wrażenia. Bardzo długo nie mogłam w to uwierzyć. Trzymam tę kolubrynę ( ponad 900 stron) w rękach, patrzę na piękną okładkę i zastanawiam się jak ubrać w słowa to, co w tej chwili czuje. Podejrzewam, że i tak to, co napisze, będzie żałosne i w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06-10
John Knox był człowiekiem, który z całą stanowczością sprzeciwiał się kobiecym rządom. W swojej książce pt.” Pierwszy alarm przeciw potwornemu władaniu kobiet”, wydaną w 1558 roku, dowodzi, że kobieta nie może rządzić i jest to wstrętne, wbrew naturze i zniewaga dla Boga. Nie był on osamotniony w swoich poglądach. Średniowieczna mentalność nie przewidywała wynoszenia kobiety nad mężczyznę, w jakiejkolwiek kwestii. Kobieta miała rodzić dzieci, dbać o dom i do tego ograniczała się jej rola. Kobiety, które próbowały postępować inaczej, napotykały na swojej drodze całą masę przeszkód, z których powszechne potępienie było najmniejszym z ich problemów.
Helen Castor prezentuje nam sylwetki kobiet niebanalnych, które odegrały ogromną rolę w kształtowaniu angielskiej historii - Matylda (żona Henryka V, cesarza rzymskiego), Eleonora Akwitańska (żona Ludwika VII, a potem Henryka II) , Izabela Francuska (żona Edwarda II Plantageneta) i Małgorzata Andegaweńska (żona szalonego króla, Henryka VI) i na końcu Maria Tudor, zwana także Krwawą Marią. Każda z tych kobiet była zmuszona walczyć o to, co jej się należało.
Helen Castor miała w ręku dobry temat. Mogła przybliżyć życiorysy kobiet, o których często historia milczy. Niestety, nie zrobiła tego umiejętnie. Spodziewałam się czegoś dużo lepszego, zwłaszcza z tę cenę.
Oczywiste jest, że po tę książkę nie sięgnie ktoś, kogo nie interesuje średniowieczna Anglia. Jednakże nawet dla kogoś, kto temat zna, ta książka będzie trudnym orzechem do zgryzienia. Autorka popełniła podstawowy błąd i skupiła się na tle historycznym, które zdominowało wizerunki opisywanych kobiet. Jak dla mnie to niewybaczalny błąd, który zaważył na dalszym odbiorze tej książki O ile historie Matyldy i Eleonory dało się jeszcze czytać bez ironicznego grymasu, to wizerunki pozostałych kobiet ginęły w odmętach chaosu pojęciowego, zbędnych faktów, wszechobecnych i w tym wypadku niepotrzebnych dat. Najgorzej czytało mi się o Izabeli Francuskiej-to, co zrobiono z losami tej kobiety, to są jakieś kpiny.
Nie polecam tej książki nikomu, kto ma jakiekolwiek pojęcie o historii Anglii i chce dowiedzieć się czegokolwiek o wizerunkach tych kobiet. Za tę cenę można kupić dwie, inne książki o tej tematyce i mieć nadzieje, że ich autorzy lepiej potraktują kobiety, które ówcześnie kształtowały losy Anglii. Zostały zepchnięte na margines w ten sam sposób, w jaki zrobili z nimi średniowieczni kronikarze, chcąc zatuszować ich czyny. Dopiero Elżbieta I pokazała, że kobieta nie tylko może rządzić Anglią twardą ręką i doprowadzić ją do świetności.
John Knox był człowiekiem, który z całą stanowczością sprzeciwiał się kobiecym rządom. W swojej książce pt.” Pierwszy alarm przeciw potwornemu władaniu kobiet”, wydaną w 1558 roku, dowodzi, że kobieta nie może rządzić i jest to wstrętne, wbrew naturze i zniewaga dla Boga. Nie był on osamotniony w swoich poglądach. Średniowieczna mentalność nie przewidywała wynoszenia...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-12
W tej powieści poznajemy Małgorzatę York, córkę księcia Clarence, straconego w Tower za panowania jego brata Edwarda. Po przejęciu władzy przez Henryka Tudora Małgorzata musi za wszelką cenę ukryć swoje korzenie w obawie o życie swoje i swoich bliskich. Wychodzi za Ryszarda Pole'a, zwolennika Tudorów i przenosi się na wieś. Niestety, pojawienie się hiszpańskiej księżniczki Katarzyny Aragońskiej, narzeczonej następcy tronu, zepsuje jej plany, polegające na ucieczce od dworskiego życia. Zostaje mianowana opiekunką narzeczonych i wysłana do Ludlow. Małgorzata nie zdaje sobie sprawy, że późniejsze wydarzenia zaważą na całym jej dalszym życiu... .
Philippa Gregory jak zwykle nie zawodzi jeśli chodzi o opis epoki. Przenosimy się na dwór mrukliwego Henryka VII, a później jego syna z niewysłowioną gracją. Autorka jak zwykle dokładnie opisuje XVI -wieczne zwyczaje ówczesnej Anglii, dzięki czemu możemy sobie wyobrazić w jaki sposób żyła elita znajdująca się na dworze królewskim. Niekończące się intrygi oraz układanie politycznych mariażów to tylko część z tej zapierającej dech w piersiach wyrazistej i barwnej opowieści o czasach tudorowskiej Anglii.
Autorka nie zawiodła również jeśli chodzi o postacie historyczne. Jest to najbardziej widoczne przy postaci Henryka VIII, który był królem o tak zmiennych nastrojach, że uchwycenie niuansów jego osobowości jest niezwykle trudne. Wiele biografów twierdzi, że Henryk był chory psychicznie, miał urojenia i manię prześladowczą, co powodowało jego sławne, zmienne nastroje i mordercze skłonności, wyrażające się nie tylko poprzez uśmiercanie własnych żon. Mimo, że w tej części skupiamy się w większości na charakterze Małgorzaty York, która, nawiasem mówiąc, nie ma najłatwiejszego charakteru i nie do końca da się lubić, to szczerze polecam na przyjrzenie się postaciom m.in. Katarzyny Aragońskiej czy jej córki, Marii Tudor. Są to naprawdę niezwykłe portrety bardzo odważnych i do końca wierzących w swoje przekonania kobiet.
Jedyna rzecz, co do której mogłabym się przyczepić to zbyt dużo opisów. Gregory stara się bardzo dokładnie odwzorować klimat epoki, tłumaczy poszczególne obyczaje ustami swojej bohaterki Małgorzaty York, co dla niektórych czytelników może być przytłaczające,zwłaszcza jeśli nie zetknęli się wcześniej z twórczością tej autorki.
Osobiście uważam, że to kawał dobrej literatury. Bardzo się cieszę, że autorka postanowiła kontynuować cykl tudorowski, a nie skupia się na pisaniu książek dla młodzieży, co nie wychodzi jej najlepiej. Z niecierpliwością wyczekuję na kolejne dzieło traktujące o tych czasach, choć zdaje sobie sprawę, że Gregory najprawdopodobniej napisała już o nich tak wiele, że nie da się napisać więcej. ;) Mimo wszystko, czekam. :)
Całość recenzji : e2--ksiazkowo.blog.pl
W tej powieści poznajemy Małgorzatę York, córkę księcia Clarence, straconego w Tower za panowania jego brata Edwarda. Po przejęciu władzy przez Henryka Tudora Małgorzata musi za wszelką cenę ukryć swoje korzenie w obawie o życie swoje i swoich bliskich. Wychodzi za Ryszarda Pole'a, zwolennika Tudorów i przenosi się na wieś. Niestety, pojawienie się hiszpańskiej księżniczki...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-02-01
Leslie Carroll to autorka kilkunastu książek - między innymi powieści historycznych. Tworzy pod pseudonimami, dlatego zdziwiłam się, że wcześniej nie czytałam żadnej jej książki. Okazało się, że czytałam ale o tym nie wiedziałam.
Książka " Królewskie romanse" jest bardzo dobrym opracowaniem dla kogoś, kogo interesuje tematyka. Mamy tutaj nie tylko opis romansu ale także wplecione w to wszystko tło historyczne, które miało ogromny wpływ na życie i wybory poszczególnych władców i ich metres.
Autorka pisze prostym językiem, co jest dodatkowym plusem tej książki. Czytelnik nie musi się zastanawiać, o co chodziło autorce, co zdarzało mi się podczas lektury innych pozycji o podobnej tematyce.
Ta pozycja pozwoliła mi poszerzyć swoją wiedzę historyczną o wielu postaciach historycznych i tych współczesnych. Bardzo sobie cenie książki, dzięki którym poszerzam swoją wiedzę. Polecam każdemu pasjonatowi historii i nie tylko. :)
Leslie Carroll to autorka kilkunastu książek - między innymi powieści historycznych. Tworzy pod pseudonimami, dlatego zdziwiłam się, że wcześniej nie czytałam żadnej jej książki. Okazało się, że czytałam ale o tym nie wiedziałam.
Książka " Królewskie romanse" jest bardzo dobrym opracowaniem dla kogoś, kogo interesuje tematyka. Mamy tutaj nie tylko opis romansu ale także...
Do tej pory sądziłam, jako wprawna bywalczyni serwisów plotkarskich, że znam wszystkie ploteczki z brytyjskiego dworu. Iwona Kienzler udowadnia mi po raz kolejny jak mało wiem i zaciekawia od pierwszej strony.
,,Windsorowie..." to świetna opowieść o najsławniejszym rodzie panującym. Poznajemy historię powstania dynastii, burzliwe losy Edwarda i Wallis. Pałacowymi korytarzami przebiega zbuntowana księżniczka Małgorzata. Nie może też zabraknąć Diany Spencer oraz Camilli Parker-Bowles. Dostanie się też trochę księciu Yorku i jego byłej małżonce, pani Ferguson. W tej książce nie może także zabraknąć naczelnego rozrabiaki brytyjskiego dworu, Księcia Harry'ego Nawet jeśli po ślubie z Meghan Markle nieco się uspokoił, to media nigdy nie zapominają co było kiedyś. 😊 Kawał solidnej, dziennikarskiej roboty. Po raz kolejny autorka zdobyła moje serce.
Zapraszam na instagram: pokojpelenksiazek
Do tej pory sądziłam, jako wprawna bywalczyni serwisów plotkarskich, że znam wszystkie ploteczki z brytyjskiego dworu. Iwona Kienzler udowadnia mi po raz kolejny jak mało wiem i zaciekawia od pierwszej strony.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to,,Windsorowie..." to świetna opowieść o najsławniejszym rodzie panującym. Poznajemy historię powstania dynastii, burzliwe losy Edwarda i Wallis. Pałacowymi...