-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2018-07-22
2018-06-27
2018-06-14
2013
Upadli bogowie- czy może być lepszy temat na książkę dla amatorów mitologii? Chyba nie.
Napisana lekko i bardzo zabawnie, wciąga od pierwszych stron - i choć fabuła staje się z czasem banalna, to książka sama w sobie sprawia , że czyta się ją jednym tchem a gdy się kończy chciałoby się jeszcze.
Upadli bogowie- czy może być lepszy temat na książkę dla amatorów mitologii? Chyba nie.
Napisana lekko i bardzo zabawnie, wciąga od pierwszych stron - i choć fabuła staje się z czasem banalna, to książka sama w sobie sprawia , że czyta się ją jednym tchem a gdy się kończy chciałoby się jeszcze.
2018-06-12
Książkę czyta się jednym tchem, mimo iż w niektórych momentach miałam szczerą chęć rzucić ją w kąt - i nie ze względu na ciężkość jej napisania, bo taka wcale nie jest, czy dziwnie pisane dialogi, bo to tylko działa na jej korzyść. Czytelnik bardzo zżywa się z główną bohaterką i nie rozumie jej wyborów - lub nie chce rozumieć, co wywołuje w nim sprzeczne uczucia - złość na bohaterkę, Ginę (która radzi sobie ze wszystkim co przynosi jej los i własne decyzje, za to nie potrafi poradzić sobie z własnym mężem, który notorycznie ją okłamuje i rujnuje) a z drugiej strony trzyma za nią kciuki by w końcu się udało. Natomiast Harry, mąż głównej bohaterki, jest odpychający, wzbudzający same negatywne emocje a Czytelnik nieustannie zadaje sobie pytanie: "Dlaczego jeszcze z nim jesteś?".
Bellagrand to tylko cisza przed burzą...
Niemożność oderwania się od książki, by móc w końcu dowiedzieć się jak to się wszystko skończy, to chyba jedyny powód dla którego czyta się dalej ten przemarsz przez piekło. A niestety nie kończy się zbyt dobrze, i wszyscy którzy czytali "Jeźdźca miedzianego" doskonale o tym wiedzą. Szkoda tylko, że tak źle kończy główna bohaterka, która dla "miłości" stacza się na samo dno...
Zawsze uderza mnie po książkach Paulliny Simons fakt, że ideologia połączona z bezkrytycznym spojrzeniem zawsze źle się kończy...
Książkę czyta się jednym tchem, mimo iż w niektórych momentach miałam szczerą chęć rzucić ją w kąt - i nie ze względu na ciężkość jej napisania, bo taka wcale nie jest, czy dziwnie pisane dialogi, bo to tylko działa na jej korzyść. Czytelnik bardzo zżywa się z główną bohaterką i nie rozumie jej wyborów - lub nie chce rozumieć, co wywołuje w nim sprzeczne uczucia - złość na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Świetna książka opisująca niezwykłe i nieznane fakty z czasów II Wojny Światowej dotyczące budowy bomby atomowej i tego jak bardzo pracujący przy tym projekcie ludzie nie mieli pojęcia co tam do końca robią.
Choć czasem trudna do przebrnięcia, sprawia tym większą satysfakcję, gdy się ją kończy.
Świetna książka opisująca niezwykłe i nieznane fakty z czasów II Wojny Światowej dotyczące budowy bomby atomowej i tego jak bardzo pracujący przy tym projekcie ludzie nie mieli pojęcia co tam do końca robią.
Pokaż mimo toChoć czasem trudna do przebrnięcia, sprawia tym większą satysfakcję, gdy się ją kończy.