rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Ostatnio coraz trudniej znaleźć mi dobrą książkę. Sugerowanie się ocenami na LC często wprowadza mnie w błąd. Tutaj książka uznawana za rewelacyjną, a w moim odcuciu jest zwyczajnie przeciętna.
Początek był interesujący i faktyczie miałam pozytywne nastawienie, ale pierwszy zgrzyt pojawił się w błędach. Autorka lubi ekspozycje i head-hoppingi. To drugie szczególnie mnie mierziło, bo nie zdążyłam wczuć się w jednego bohatera, a nagle siedziałam w głowie drugiego. Wkurzające to było.
Inna kwestia - nie pojmowałam motywu mordercy. Uważam, że jego działania miały zbyt słabe podłoże. No i do tej kolekcji dorzućmy jeszcze znane nam zagrania jak policjant z bagażem doświadczeń.
Podsumowując - nie dostałam nic nowego i świeżego. To wszystko już było. NUDA.

Ostatnio coraz trudniej znaleźć mi dobrą książkę. Sugerowanie się ocenami na LC często wprowadza mnie w błąd. Tutaj książka uznawana za rewelacyjną, a w moim odcuciu jest zwyczajnie przeciętna.
Początek był interesujący i faktyczie miałam pozytywne nastawienie, ale pierwszy zgrzyt pojawił się w błędach. Autorka lubi ekspozycje i head-hoppingi. To drugie szczególnie mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka jest tak infantylna, że aż mi mowę odjęło. Bohaterka jest głupia i niewiarygodna (jak mogła nie znać "Lalki" będąc emerytką? W jej czasach byla to lektura obowiązkowa). Żarty powtarzane po kilka razy stały się nudne i aż mnie korciło, żeby spalić tę książkę.
Nie ma w tej powieści nic, co byłoby godne uwagi. Dlatego nie doczytałam.
Każdy, kto ma choć trochę rozumu w głowie, niech lepiej nie rusza, bo nie warto. Naprawdę.

Ta książka jest tak infantylna, że aż mi mowę odjęło. Bohaterka jest głupia i niewiarygodna (jak mogła nie znać "Lalki" będąc emerytką? W jej czasach byla to lektura obowiązkowa). Żarty powtarzane po kilka razy stały się nudne i aż mnie korciło, żeby spalić tę książkę.
Nie ma w tej powieści nic, co byłoby godne uwagi. Dlatego nie doczytałam.
Każdy, kto ma choć trochę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W życiu bym nie pomyślała, że dam tak niską ocenę panu Chmielarzowi. Lubię jego twórczość, ale w tej książce zdecydowanie zabrakło "czegoś". Rozumiem, że chciał w niej poruszyć temat przemocy, ale świat, który stworzył był tak ponury, tak przygnębiający, że aż ciężko się to czytało.
Poza tym opis książki serio jest mylący - człowiek nastawia się na kryminał wręcz thriller, a dosaje jakąś wydumaną historię obyczajową. Uważam, że p.Chmielarza stać na więcej, dlatego jestem mocno rozczarowana tym tytułem. Nie spodobało mi się w nim kompletnie nic - ani przerysowani bohaterowie, ani zakończenie, ani sam przebieg historii. Irytowałam się przy czytaniu tej powieści, a przecież nie o to chodzi.

W życiu bym nie pomyślała, że dam tak niską ocenę panu Chmielarzowi. Lubię jego twórczość, ale w tej książce zdecydowanie zabrakło "czegoś". Rozumiem, że chciał w niej poruszyć temat przemocy, ale świat, który stworzył był tak ponury, tak przygnębiający, że aż ciężko się to czytało.
Poza tym opis książki serio jest mylący - człowiek nastawia się na kryminał wręcz thriller,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ostatnio nie mam zbytno szczęścia do polskich pisarzy. Bo co sięgnę po jakiś tytuł to okazuje się, że autor nie potrafi powstrzymać się od dłużyzn, wodolejstwa i pisania o niczym. Serio?
Najbardziej podobała mi się historia z przeszłości. To było fajne, ciekawe i miało sens.
Nie polubiłam głównego bohatera. Swoją drogą, czemu każdy policjant musi mieć tragiczną przeszłość i epatować smutkiem? To też jest już nudne.
Książka zyskałaby na uszczupeniu, bo akcja momentami mi się dłużyła. Za dużo zbędnych opisików wszystkiego wokół.
I drażniła mnie narracja, te wszystkie head-hoppingi.
Autor z jednej strony pisać potrafi i umie stworzyć klimat, a z z drugiej były zgrzyty, przez które książkę czytałam ponad miesiąc.

Ostatnio nie mam zbytno szczęścia do polskich pisarzy. Bo co sięgnę po jakiś tytuł to okazuje się, że autor nie potrafi powstrzymać się od dłużyzn, wodolejstwa i pisania o niczym. Serio?
Najbardziej podobała mi się historia z przeszłości. To było fajne, ciekawe i miało sens.
Nie polubiłam głównego bohatera. Swoją drogą, czemu każdy policjant musi mieć tragiczną przeszłość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Naprawdę rzadko się zdarza, żebym nie dobrnęła do końca jakieś powieści. Choćbym miała pół roku czytać, to się staram, ale tutaj sobie odpuściłam.
Za chwyt marketingowy w postaci dobrego opisu książki, ta osoba, co go stworzyła, powinna dostać jakąś premię. Liczyłam na fajną pwieść fantasy, ze sporą ilością walk, pokazującą ciekawą bohaterkę. A dostałam nastoletni bełkot. Serio - dziewczyna, która nie jedno życie odebrała, była więziona i została zmuszona do wzięcia udziału w pojedynku, który mógł nawet zakończyć jej życie zachycasię książkami, słodyczami i kaprysi jak nastolatka. W jej zachowaniu nie było nic dojrzałego i to właśnie z jej powodu porzuciłam tę książkę. Nie potrafiłam zwyczajnie jej zdzierżyć. Pod kątem fabularnym faktycznie nie było źle i autorka potrafiła tworzyć napięcie, ale tym razem wymiękłam z powodu jednego bohatera. Naiwność i głupota Celaeny była zbyt męcząca, a książka miala mnie relaksować, a nie wkurzać.

Naprawdę rzadko się zdarza, żebym nie dobrnęła do końca jakieś powieści. Choćbym miała pół roku czytać, to się staram, ale tutaj sobie odpuściłam.
Za chwyt marketingowy w postaci dobrego opisu książki, ta osoba, co go stworzyła, powinna dostać jakąś premię. Liczyłam na fajną pwieść fantasy, ze sporą ilością walk, pokazującą ciekawą bohaterkę. A dostałam nastoletni bełkot....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli o mnie chodzi to jestem fanką krymnałów i thrillerów, ale ostatnio coś mnie ciągnęło do lżejszych pozycji.

Książkę nazwałabym szybkim czytedełkiem - całą udało mi się przyczytać w jeden dzień. Nie powiem, by fabularnie była jakimś wielkim hitem, bo wiele sytacji było przewidywalnych, ale z dwa, trzy razy się uśmiechnęłam.
Sama bohaterka Wanda Guzik raz wzbudzała moją sympatię, raz mnie irytowała. O reszcie bohaterów trochę ciężko mi się wypowiedzieć, bo wielu wydało mi się płaskich, bez polotu.

Książka jako zabijacz czasu sprawdza się dobrze, ale nie jest to coś, co na długo zapamiętam. ;)

Jeśli o mnie chodzi to jestem fanką krymnałów i thrillerów, ale ostatnio coś mnie ciągnęło do lżejszych pozycji.

Książkę nazwałabym szybkim czytedełkiem - całą udało mi się przyczytać w jeden dzień. Nie powiem, by fabularnie była jakimś wielkim hitem, bo wiele sytacji było przewidywalnych, ale z dwa, trzy razy się uśmiechnęłam.
Sama bohaterka Wanda Guzik raz wzbudzała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy widzę, że akcja danej powieści jest osadzona w okolicach Trójmiasta, to od razu mam ochotę sięgnąć po tę książkę. Tak też było w przypadku "Literata".
Mumia Gdańsku? Czemu nie!

Książka długo czekała na swoją kolej, ale jak już się zabrałam to z myślą "Oby był to miły czas". Błąd.

Pierwszy zgrzyt pojawił się już po kilku stronach, kiedy okazało się, że autorka lubi ekspozycje. I rzucać w nas masą bohaterów. Drugi zgrzyt pojawił się, gdy zabrakło szerszych opisów działań bohaterów (Uszkier wraca na komendę, brak jakieś wzmianki, kiedy wysiada z samochodu, za to ściana tekstu jego pzemyśleniach - mało istotnych w danym momencie, i nagle jest pukanie do drzwi, okazuje się, że komisarz jest już u siebie). Brakuje tutaj odstępów pomiędzy poszczególnymi miejscami akcji, brak dpowiednio utworznych akapitów, ot co.
Kolejna sprawa - bardzo długie rozdziały, które nie pomogły w zbudowaniu napięcia, za dużo gadania bohaterów, za mało konkretnej akcji. Z związku z tym, sam wątek morderstwa w żaden sposób mnie nie zainteresował, nie potrafiłam kibicować żadnemu bohaterowi, bo wszysy wydali się jacyś rozmyci i nudni. Autorka zasypuje nas ekspozycjami; zamiast pozwolić czytelnikowi brać udział chociażby w przesłuchaniach, czy jakicholwiek innych wydarzeniach wszystko mu streszcza w kilku zdaniach. I gdzie tu emocje?
Autorka musi popracować nad warsztatem, bo na tę chwilę jej styl dla mnie w odbiorze jest dosyć toporny.

Kiedy widzę, że akcja danej powieści jest osadzona w okolicach Trójmiasta, to od razu mam ochotę sięgnąć po tę książkę. Tak też było w przypadku "Literata".
Mumia Gdańsku? Czemu nie!

Książka długo czekała na swoją kolej, ale jak już się zabrałam to z myślą "Oby był to miły czas". Błąd.

Pierwszy zgrzyt pojawił się już po kilku stronach, kiedy okazało się, że autorka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To mój pierwszy kontakt z tą autorką i o dziwo, całkiem udany.
Historia Alicji przypadła mi do gustu, chociaż pierwsze rozdziały trochę mnie nudziły. Momentami autorka za bardzo rozwleka wątki, aczkolwiek koniec końców książkę czytało się przyjemnie i miło spędziłam przy niej czas. :)
Samych bohaterów da się lubić, niektórzy pisali, że Alicja jest irytująca, ale ja jakoś tego nie odczułam. Wątki romantycze też były calkiem zgrabnie wplecione .
Chętnie wzięłabym się za kolejną część, ale głupia poczytałam opinie i nie jestem pewna, czy chcę sobie psuć całkiem dobre zdanie o autorce. ;)

To mój pierwszy kontakt z tą autorką i o dziwo, całkiem udany.
Historia Alicji przypadła mi do gustu, chociaż pierwsze rozdziały trochę mnie nudziły. Momentami autorka za bardzo rozwleka wątki, aczkolwiek koniec końców książkę czytało się przyjemnie i miło spędziłam przy niej czas. :)
Samych bohaterów da się lubić, niektórzy pisali, że Alicja jest irytująca, ale ja jakoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobno im dalej w książki Jo tym lepiej. Ta część mnie w ogóle nie zainteresowała i męczyłam ją ponad miesiąc nim doczytałam do końca. Coś mi nie leży w stylu teo autora, ale prawdopodobnie dam mu jeszcze jedną szansę, bo pierwsze dwie części pozostawiły po sobie calkiem miłe wspomnienia. Chyba nie podeszła mi tematyka tej powieści z całym tym tłem historycznym.

Podobno im dalej w książki Jo tym lepiej. Ta część mnie w ogóle nie zainteresowała i męczyłam ją ponad miesiąc nim doczytałam do końca. Coś mi nie leży w stylu teo autora, ale prawdopodobnie dam mu jeszcze jedną szansę, bo pierwsze dwie części pozostawiły po sobie calkiem miłe wspomnienia. Chyba nie podeszła mi tematyka tej powieści z całym tym tłem historycznym.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie lubię wątków dotyczących satanizmu, więc nie byłam do tej pozycji przekonana. Ale nie zamierzałam jej odpuścić. I chociaż sama historia dla mnie była trochę nudna, bo przegadana, to i tak czytało się ją dobrze. Tess mimo wszystko potrafi tworzyć napięcie i zainteresowanie, aczkolwiek uważam, że to najsłabszy z dotychczasowych tomów. ;) Bardzdziej niż morderstwa interesowało mnie samo życie Maury i Rizzoli.

Nie lubię wątków dotyczących satanizmu, więc nie byłam do tej pozycji przekonana. Ale nie zamierzałam jej odpuścić. I chociaż sama historia dla mnie była trochę nudna, bo przegadana, to i tak czytało się ją dobrze. Tess mimo wszystko potrafi tworzyć napięcie i zainteresowanie, aczkolwiek uważam, że to najsłabszy z dotychczasowych tomów. ;) Bardzdziej niż morderstwa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To co może u pani Rogali rozczarować to schematyczność. Chociaż porusza ważne tematy, za które należy jej się pokłon, to sposób w jaki o nich opowiada mnie nie do końca przekonuje. Bo z pewnością można stworzyć historię wartką i pełną napięcia, a nie przegadaną i pełną klisz. Niestety, Punkt widzenia jest do bólu przewidywalny, wątki obyczajowe nudne, a sama akcja dotycząca morderstw opierała się w sumie na tym samym co zawsze - przesłuchiwaniu wszystkich po kolei i obgadywaniu tematu w biurze.
I niestety, książka nie porwała mnie na tyle, że były momenty, gdzie po prostu ją wertowałam.

To co może u pani Rogali rozczarować to schematyczność. Chociaż porusza ważne tematy, za które należy jej się pokłon, to sposób w jaki o nich opowiada mnie nie do końca przekonuje. Bo z pewnością można stworzyć historię wartką i pełną napięcia, a nie przegadaną i pełną klisz. Niestety, Punkt widzenia jest do bólu przewidywalny, wątki obyczajowe nudne, a sama akcja dotycząca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mróz to autor, który leci mocno na ilość. Patrząc na ilość książek, które wychodzą, to mam wrażenie, że ten człowiek po prostu chce jak najwięcej zarobić korzystając z fali popularności, ale jednocześnie nie przykłada się mocno do tego, co tworzy.
Hashtag jest tego przykładem. Pomysł był dobry, wykonanie już nie. Styl autora nigdy nie był górnolotny, tutaj jednak mam ważenie, że Mrozowi się poprostu nie chciało. Dialogi były sztampowe, płytkie i pozbawione ekspresji. Postaci nie dało się polubić, dla mnie były jednakowo nijakie. Sama fabuła była zakręcona, jednocześnie będąc nudną jak flaki z olejem. Nie byo wartkiej akcji, tylko gadanie, gadanie, gadanie.
Książka nie dla mnie, aczkolwiek przekonała mnie do jednego. Nie warto wydawać pieniędzy na twórczość tego autora.
Mrozowi mówię niezaprzeczalne "żegnam".

Mróz to autor, który leci mocno na ilość. Patrząc na ilość książek, które wychodzą, to mam wrażenie, że ten człowiek po prostu chce jak najwięcej zarobić korzystając z fali popularności, ale jednocześnie nie przykłada się mocno do tego, co tworzy.
Hashtag jest tego przykładem. Pomysł był dobry, wykonanie już nie. Styl autora nigdy nie był górnolotny, tutaj jednak mam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zachęciły mnie pozytywne opinie.
I się rozczarowałam.
wkurzała mnie Smokey, jej wylewność, jej metafory, jej gadanie z duchem. Wkurzała mnie narracja, wkurzał mnie mroczny pociąg, wkurzał mnie morderca, wkurzało mnie chyba wszystko.
Książka niewarta polecenia.

Zachęciły mnie pozytywne opinie.
I się rozczarowałam.
wkurzała mnie Smokey, jej wylewność, jej metafory, jej gadanie z duchem. Wkurzała mnie narracja, wkurzał mnie mroczny pociąg, wkurzał mnie morderca, wkurzało mnie chyba wszystko.
Książka niewarta polecenia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię tę atorkę.
Potrafi tworzyć ciekawe pomysły i wartką akcję.
W tej książce nie było inaczej. A mimo to, książka podobała mi się niec mniej niż poprzednie części.
Tutaj chyba drażniła mnie Rizolli. Laska w ciązy, a bierze udział w takich akcjach. Sama prosiła się, by coś się stało. I ogólne rozwiązanie całej zagadki było takie "meh". Z drugiej strony, przecież policja nie zawsze wszystko rozwiąże.
Ale i tak pozostało mi uczucie, że książka mogła być lepsza. Uczucie, że Tess potrafi więcej.
Było fajnie, ale jednak nie był to poziom, do którego Tess mnie już przyzwyczaiła. ;)

Lubię tę atorkę.
Potrafi tworzyć ciekawe pomysły i wartką akcję.
W tej książce nie było inaczej. A mimo to, książka podobała mi się niec mniej niż poprzednie części.
Tutaj chyba drażniła mnie Rizolli. Laska w ciązy, a bierze udział w takich akcjach. Sama prosiła się, by coś się stało. I ogólne rozwiązanie całej zagadki było takie "meh". Z drugiej strony, przecież policja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka całkiem dobra, aczkolwiek tak jak na początku byłam zaciekawiona historią, tak potem zaczęła mi się nieco dłużyć. Zakończenie takie... nijakie? Autorka prawie do końca usiłowała mylić tropy, tylko że po jednym szczególe wiedzialam kto jest mordercą i potem te gierki-zgadywanki przez bohaterów mnie nieco drażniły. Sama nie wiem. Sięgnę po kolejną część, na pewno, bo zahęca styl autorki, czyta się szybko i przyjemnie. Poza tym, chcę sprawdzić jak autorka się rozwinie (oraz czy w ogóle to nastąpi).

Książka całkiem dobra, aczkolwiek tak jak na początku byłam zaciekawiona historią, tak potem zaczęła mi się nieco dłużyć. Zakończenie takie... nijakie? Autorka prawie do końca usiłowała mylić tropy, tylko że po jednym szczególe wiedzialam kto jest mordercą i potem te gierki-zgadywanki przez bohaterów mnie nieco drażniły. Sama nie wiem. Sięgnę po kolejną część, na pewno, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka mnie znużyła. Strasznie przegadana i monotonna. Lubię panią Rogalę, ale ta ksiażka kompletnie do mnie nie trafiła i na pewno nie sięgnę po kolejne części.

Książka mnie znużyła. Strasznie przegadana i monotonna. Lubię panią Rogalę, ale ta ksiażka kompletnie do mnie nie trafiła i na pewno nie sięgnę po kolejne części.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę przeczytałam dosyć szybko.
I dawno temu. I wiecie, co? Ledwo pamiętam o czym była. Główna bohaterka nie zapadła mi w pamięć, a sam przebieg historii był nieco przewidywalny.
Lektura mi się nie dłużyła, ale kiedy skończylam to doszłam do wniosku, że przeżyję bez twórczości tej autorki.
Taka sobie ksiażka, można przeczytać, ale w fotel raczej was nie wgniecie.

Książkę przeczytałam dosyć szybko.
I dawno temu. I wiecie, co? Ledwo pamiętam o czym była. Główna bohaterka nie zapadła mi w pamięć, a sam przebieg historii był nieco przewidywalny.
Lektura mi się nie dłużyła, ale kiedy skończylam to doszłam do wniosku, że przeżyję bez twórczości tej autorki.
Taka sobie ksiażka, można przeczytać, ale w fotel raczej was nie wgniecie.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza część bardziej mi się podobała.
Ale plus za zwroty akcji i, jak zwykle, genialnego Teodora Szackiego. ;)

Pierwsza część bardziej mi się podobała.
Ale plus za zwroty akcji i, jak zwykle, genialnego Teodora Szackiego. ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Chryste.
Co ja przeczytałam. To jest jakaś kpina. Ja rozumiem, że autor może wciąż szkolić swój warsztat, ale ta masowa ilość błędów tak bardzo boli. Ktoś w ogóle regadował tę książkę?!
Narracja mnie nie przekonała. Za dużo rozdmuchanych opisów, jakby autor chciał być poetą. Burzyły dynamikę powieści.
Ta książka to jakiś żart. Po prostu. Chciałam kryminał, a nie bełkot.

Chryste.
Co ja przeczytałam. To jest jakaś kpina. Ja rozumiem, że autor może wciąż szkolić swój warsztat, ale ta masowa ilość błędów tak bardzo boli. Ktoś w ogóle regadował tę książkę?!
Narracja mnie nie przekonała. Za dużo rozdmuchanych opisów, jakby autor chciał być poetą. Burzyły dynamikę powieści.
Ta książka to jakiś żart. Po prostu. Chciałam kryminał, a nie bełkot.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam książki pana Chmielarza, naprawdę. Seria z komisarzem Mortką jest jedną z moich ulubionych. Dlatego boli mnie, że tej książe nie jestem w stanie wystawić większej oceny, chociaż bardzo bym chciała.
Początek byl dobry. Zaczęłam czytać, będąc pewna, że czeka mnie spora dawka rozrywki. Pierwsze, bodjaże, sto stron przeczytałam z zainteresowaniem. Jednak im dalej, tym gorzej.
Kryinałem tej książki nie nazwę, dla mnie to była sensacja. I w pewnym momencie zauwazyłam, że kompletnie przestało mnie interesować to, co się stanie z tymi bohaterami, serio. Czytałam, ale nie skupiałam się na trści za bardzo, bo mnie nudziła. Pan Chmielarz w tej książce był wyjątkowo drobiazgowy i uważam, że tu jest pies pogrzebany. Teszczególiki, które nic nie wnosiły do fabuły, tylko wszystko spowalniały. A jak doszło do wątku kulminacyjnego to... jezu, jeszcze nigdy nie byłam tak zirytowana. Tylko epilog zasługuje na pochwałę, chociaż i tak wiedziałam, że tak to się skończy.
Nie wiem, czy to koniec serii z komisarzem Mortką (końcówka może mówić co innego), ale jeśli tak, to szkoda, bo w porównianiu z pprzednimi częściami ta wypadła po prostu średnio.
A szkoda, naprawdę.

Uwielbiam książki pana Chmielarza, naprawdę. Seria z komisarzem Mortką jest jedną z moich ulubionych. Dlatego boli mnie, że tej książe nie jestem w stanie wystawić większej oceny, chociaż bardzo bym chciała.
Początek byl dobry. Zaczęłam czytać, będąc pewna, że czeka mnie spora dawka rozrywki. Pierwsze, bodjaże, sto stron przeczytałam z zainteresowaniem. Jednak im dalej, tym...

więcej Pokaż mimo to