-
ArtykułyPlenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać1
-
ArtykułyW świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać1
-
ArtykułyZaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1
-
ArtykułyMa 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant4
Biblioteczka
Przed kupnem tej książki naczytałam i nasłuchałam się wielu pochlebnych opinii na temat tej pozycji . Co prawda nie często mi się to zdarza , ponieważ mam wrażenie , że po obejrzeniu ( przeczytaniu) recenzji , mamy już wyrobione w podświadomości , jakąś opinie . Po ,,Behawioryste" sięgnęłam po przeczytaniu serii o Froście.Niestety po tych wszystkich pozytywnych opiniach i po serii , która bardzo mi się podobała , bardzo zawiodłam się czytając tę książkę . Przy pierwszych stu stronach zasypiałam co chwilę . Nastepnę sto przeczytałam w dwie godziny (swoją drogą jest to świetny fragment książki . Wciągający i intrygujący ) Niestety po tych stu stronach miłości nadchodzi ciągłe walenie się w czoło i śmianie w niebo głosy z absurdalnych sytuacji . (SPOJLER) chodzi mi tu o scenę , w której nasz szanowny Pan Gerard wpada na świetny pomysł i postanawia uwolnić mordercę , licząc na to , że ten zaprowadzi go do pozostałych ofiar . Serio ? Od pierwszego spotkania Geralda i Kompozytora nie trudno było się domyśleć , że ci ludzie już dawno nie żyją . No dobrze ale pomijając genialny umysł Gerarda , kolejnym moim zarzutem jest pewien schemat pana Mroza . Otóż chodzi mi o motyw zdrady małżeńskiej lub zdrady pomiędzy chłopakiem , a dziewczyna . To już któraś z kolei książka Mroza , w której jest ten motyw . Nie wiem to jakiś fetysz ? Przykre doświadczenie ? I mój ,,ukochany" motyw czyli jakby to określił mój znajomy :,,Zabili go , ale uciekł " . Myślę , że to zdanie świetnie wpasuje się w większości książek Mroza . No i niestety moje największe rozczarowanie , czyli przewidziane zakończenie . Parę dni temu , gdy rozmawiałam z moimi przyjaciółmi , którzy również przeczytali ,, Behawioryste" , mając różne opinie , lepsze lub gorsze , doszliśmy do wniosku , że gdy przeczyta się już któraś z kolei , książek tego autora , to człowiek zaczyna zwracać uwagę na , każdy minimalny wyraz w wypowiedzi naj mniej podejrzanej osoby , ponieważ na końcu okazuje się , że jest ona morderca lub przynajmniej jakość z nim współpracuje . Reasumując , książka jest dobra dla osób , które nie są zaznajomione z twórczością autora i chcą go poznać , niestety dla osób , które są już z nim zaznajomieni , będzie to powtórka z rozrywki .
Przed kupnem tej książki naczytałam i nasłuchałam się wielu pochlebnych opinii na temat tej pozycji . Co prawda nie często mi się to zdarza , ponieważ mam wrażenie , że po obejrzeniu ( przeczytaniu) recenzji , mamy już wyrobione w podświadomości , jakąś opinie . Po ,,Behawioryste" sięgnęłam po przeczytaniu serii o Froście.Niestety po tych wszystkich pozytywnych opiniach i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Tytuł odnosi się idealnie do książki "Dam ci to wszystko" - ta książka daje po prostu wszystko . Płakałam , śmiałam się , były momenty melancholii . Pani Redondo stworzyła arcydzieło . Zgodzę się , że narracja jest rzeczywiście leniwa i dokładna , ale język jakim się posługuje jest piękny , równie piękny jak sama treść książki . Prawda jest taka , że choć książka to kryminał , to w rzeczywistości jest to tylko dodatek , którego autora użyła ,aby powiedzieć historię o miłości , o pogodzeniu się z śmiercią kochanej osoby . W piękny sposób pokazała , że w każdym związku partnerzy mają jakieś tajemnice , niektóre małe , a inni większe . Na podstawie Manuela pokazała jak postrzegamy osobę ,w której jesteśmy zakochani.Czesto nie dostrzegamy jej wad , uważamy ja za osobę , która nie popełnia błędów , za osobę nie zdolną do pewnych rzeczy . Zachęcam wszystkich do przeczytania tej książki , ponieważ jest piękna pod względem stylistycznym jak i przesłaniowym 😁
Tytuł odnosi się idealnie do książki "Dam ci to wszystko" - ta książka daje po prostu wszystko . Płakałam , śmiałam się , były momenty melancholii . Pani Redondo stworzyła arcydzieło . Zgodzę się , że narracja jest rzeczywiście leniwa i dokładna , ale język jakim się posługuje jest piękny , równie piękny jak sama treść książki . Prawda jest taka , że choć książka to...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to