-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2024-05-08
2024-05-08
2024-05-06
2024-04-23
2024-04-10
Lubicie brytyjski humor w książkach?
„Człowiek, który umarł dwa razy” to kolejny tom serii Richarda Osmana. Pierwszy był przyjemnym cozy mystery, ale mimo to nie do końca przypadł mi do gustu. Jak było z drugim?
Mamy tutaj mnóstwo brytyjskiego humoru, który jest niesamowicie istotnym elementem tej książki. Przez niego momentami realność schodzi na drugi plan. Niektóre wydarzenia są bowiem zabarwione absurdem, ale jest to zabieg celowy. Na początku nie byłam do niego przekonana, gdyż wiarygodność fabuły zazwyczaj jest dla mnie najważniejsza. Jednak kiedy wciągnęłam się w historię, zaczęłam doceniać poczucie humoru autora i przestało mi przeszkadzać, że niektóre zdarzenia są trochę zbyt podkoloryzowane.
Fabuła książki jest rozwinięta i bardzo ciekawa. Akcja okazała się nieprzewidywalna oraz tajemnicza, co bardzo przypadło mi do gustu. Czyta się tę powieść błyskawicznie i z zaciekawieniem, co jest jej niewątpliwym plusem. Sam pomysł na fabułę także okazał się intrygujący. Biorąc pod uwagę całokształt, muszę przyznać, że wciągnęłam się w nią dużo bardziej niż w pierwszy tom.
Dowiadujemy się tutaj także dużo nowych rzeczy o sympatycznych seniorach, którzy tym razem wplątali się w naprawdę niebezpieczną sprawę. Dzięki temu lepiej ich rozumiemy. Szczególnie ciekawą osobowością jest Elizabeth, która pomimo wieku ma w sumie więcej werwy niż niejeden nastolatek. Dodatkowo jest charyzmatyczna, bezpośrednia i nie boi się podjąć radykalnych działań. To zdecydowanie moja ulubienica. Pozostali bohaterowie również mają wspaniałą kreację i po prostu nie sposób ich nie polubić.
„Człowiek, który umarł dwa razy” to bardzo ciekawa propozycja, jeśli szukacie czegoś lekkiego, zabawnego, ale jednocześnie niebanalnego. Zdecydowanie polecam jednak czytać tę serię po kolei. Sama zabieram się za trzeci tom i niedługo wrócę z recenzją!
Lubicie brytyjski humor w książkach?
„Człowiek, który umarł dwa razy” to kolejny tom serii Richarda Osmana. Pierwszy był przyjemnym cozy mystery, ale mimo to nie do końca przypadł mi do gustu. Jak było z drugim?
Mamy tutaj mnóstwo brytyjskiego humoru, który jest niesamowicie istotnym elementem tej książki. Przez niego momentami realność schodzi na drugi plan. Niektóre...
2024-05-05
2024-05-03
2023-11-02
Czasami trafiam na książki, co do których mam pewność, że nie wszystkim się spodobają, ale ja kocham je całym sercem. Jedną z nich jest „Eleonora i Park”. Czytając recenzje innych osób, mogłam zrozumieć, dlaczego pewne elementy im się nie spodobały, ale jednoczenie sama uważam je za ogromne plusy. Jak to możliwe?
Wielu recenzentów stwierdziło, że nie potrafią wczuć się w historię, utożsamić z bohaterami. Ja nie miałam z tym problemu. Dlaczego? Bo sama czasami jako nastolatka czułam się tak jak postaci z tej książki. Wyalienowana, dziwna, zażenowana samą sobą. Eleonora i Park mają specyficzną kreację. Nie są idealni, podkoloryzowani. Nie są też „normalni”. Ich zachowanie również może wydawać się dziwaczne. Ale właśnie w tym dostrzegłam ich piękno.
Czytanie tej powieści to zupełnie inny wymiar. Czułam się, jakbym weszła w sferę duchową tej opowieści. Mam wrażenie, że w książce akcja czy fabuła ustępują miejsca osobowości bohaterów i ich uczuciom. Dzięki temu tytuł ten wywołuje emocje w czytelniku, jednak nie są one łatwe do zinterpretowania. Nie są też typowe. Momentami czujemy bowiem zażenowanie, innym razem dojmujący smutek, a czasami nawet bliżej nieokreślony dyskomfort. Innym razem historia była słodka do bólu. Do jednych będzie to duży minus powieść. Dla mnie stanowi za to niebywały walor, bo czyni z niej coś wyjątkowego.
Warto też zauważyć, że książka osadzona jest w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku i to czuć. Autorka zadbała o stworzenie klimatu typowego dla tamtych czasów. Postacie słuchają popularnych wówczas utworów muzycznych, wymieniają się komiksami, nagrywają wszystko na płyty, nie mają ze sobą łatwego, nieograniczonego kontaktu. Bardzo mi się to podobało.
Książka poświęca też uwagę bardzo ważnym, ale i ciężkim tematom. Została poruszona tutaj problematyka przemocy, problemów rodzinnych, poczucia braku własnej wartości, wyalienowania, samotności, kwestii majątkowych. Niektóre tematy zostały lepiej przedstawione, inne nieco gorzej, ale cieszę się, że w ogóle znalazło się tu dla nich miejsce.
Jak już wspomniałam, książka nie jest dla wszystkich, ale ja pokochałam ją już jako nastolatka. Zachęcam do dania jej szansy!
Czasami trafiam na książki, co do których mam pewność, że nie wszystkim się spodobają, ale ja kocham je całym sercem. Jedną z nich jest „Eleonora i Park”. Czytając recenzje innych osób, mogłam zrozumieć, dlaczego pewne elementy im się nie spodobały, ale jednoczenie sama uważam je za ogromne plusy. Jak to możliwe?
Wielu recenzentów stwierdziło, że nie potrafią wczuć się w...
2024-05-04
2024-05-01
2024-05-01
2024-04-30
2024-04-30
2024-04-30
2024-04-27
2024-04-25
2024-04-24
„Słomianie” to bardzo specyficzna książka i na pewno nie spodoba się każdemu. Osobiście mam do niej dość neutralny stosunek. Dobrze mi się ją słuchało, ale na pewno nie zostanie w mojej pamięci na długo.
Cała książka jest napisana humorystycznie, chociaż ten humor jest tutaj raczej nieoczywisty. Nie ma typowych żartów rzucanych przez bohaterów czy narratora. Mamy tu przede wszystkim komizm postaciowy i sytuacyjny. Sama kreacja świata czy osób jest humorystyczna, chociaż opowiedziana w dość poważny sposób. Taki zabieg nawet mi się spodobał, bo jest bardzo rzadko spotykany.
Mamy w książce bardzo dużo bohaterów, a zdecydowana większość z nich jest po prostu głupia. I nie mam tu na myśli złej kreacji, bo właśnie taka infantylność była zamierzona. Jest to jeden z elementów budujących humor tej powieści. Przez prymitywnie postaci dochodzi do różnych mniej lub bardziej zabawnych czy ciekawych akcji, które momentami mogą wydawać się wręcz absurdalne. O dziwo, podobało mi się to.
Sama historia nie jest zbyt skomplikowana, ale ma wiele wątków i została dość mocno rozciągnięta. Czasami miałam jednak wrażenie, że nie wszystko ze sobą współgrało. Niektóre elementy fabuły wydawały się niepotrzebne lub nie do końca pasujące do reszty. Niemniej główną oś fabularną była całkiem intrygująca i dość dobrze poprowadzona.
Jest to dobra książka, jeśli potrzebujecie czegoś lekkiego na raz, co pomoże Wam się zresetować. Jednak jeśli potrzebujecie czegoś angażującego, nieprzewidywalnego, pełnego intryg - tutaj niestety tego nie znajdziecie. Jak już wspomniałam wcześniej - miło spędziłam czas z tą powieścią, jednak na pewno nie utkwiła w mojej pamięci na długo.
„Słomianie” to bardzo specyficzna książka i na pewno nie spodoba się każdemu. Osobiście mam do niej dość neutralny stosunek. Dobrze mi się ją słuchało, ale na pewno nie zostanie w mojej pamięci na długo.
więcej Pokaż mimo toCała książka jest napisana humorystycznie, chociaż ten humor jest tutaj raczej nieoczywisty. Nie ma typowych żartów rzucanych przez bohaterów czy narratora. Mamy tu...