-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-05-30
2024-05-22
Młoda Henia w roku 1942 ryzykuje własnym życiem by uratować swoją miłość, Moszek przebywa w Łomżyńskim Getta. Dziewczyna uwalnia stamtąd nie tylko ukochanego, ale również malutką, kilkumiesięczną dziewczynkę. Od tego czasu całą trójką muszą się ukrywać i być zdani na pomoc dobrych ludzi. W swym młodym wieku Henia musi walczyć o życie swoich najbliższych. Z dnia na dzień staje się matką dla małej istotki. Po kilkunastu miesiącach w ukryciu nadarza się okazja wyjazdu za granicę, chcą jednak najpierw wziąć ślub. Los jednak ma dla nich inne plany.
Agata jest prawnuczką Heni, która ma nietypowe zadanie bo pracując w kancelarii adwokackiej, szefowa wysyła ją by oprowadziła pana Benjamina po mieście. Mężczyzna przyjechał z Izraela by poznać historię swoich przodków.
Jak zakończy się historia Moszka i Heni? Czy to przypadek, że to właśnie Agata oprowadza Beniamina? Czy mężczyzna chce kogoś odnaleźć?
Chyba nie muszę wspominać o tym, jak bardzo uwielbiam książki autorki. Gdy tylko pokazuje się nowość wiem, że się nie zawiodę i jestem gotowa rzucić wszystko by zacząć czytać.
Tym razem Anna Rybakiewicz ponownie zaprasza nas w sam środek wojny. Mówię tu o Moszku i Heni, bo to od nich wszystko się zaczyna. To oni muszą mierzyć się z przeciwnościami losu, ukrywać się przez wiele miesięcy, a gdy nadarza się okazja by uwolnić się z tego piekła, ich nadzieja pryska niczym bańka mydlana.
Wiele lat później to właśnie Agata oprowadza po najważniejszych historycznych miejscach Benjamina. On przyjechał z Izraela i chce poznać historię swoich przodków, którzy pochodzili właśnie z tych rejonów.
W tej książce autorka serwuje nam paletę emocji. Od radości z drobiazgów, że w końcu bohaterom się udaje, po złość i niedowierzanie. Jestem przekonana, że niejeden czytelnik podczas czytania zadawał sobie pytanie „Ale jak to? Dlaczego?”. Ja również w niektórych momentach nie mogłam uwierzyć w to co czytałam.
W książce mamy do czynienia z narracja na dwóch płaszczyznach czasowych, co pozwala na dokładniejsze wgłębienie się w historię. Po raz kolejny autorka stworzyła świetną powieść nie tylko o życiu podczas II Wojny Światowej, ale również o poświęceniu i miłości. Moszek i Henia za wszelką cenę chcieli być razem. Szukali wyjścia z tej jakże koszmarnej sytuacji. Z nadzieją patrzyli w przyszłość, nie poddawali się wierzyli, że uda im się przetrwać.
Książkę już od pierwszych stron się dosłownie pochłania, przynajmniej tak było w moim przypadku. Zwyczajnie nie mogłam się od niej oderwać. Jeśli są wśród was osoby, które jeszcze nie miały okazji poznać twórczości autorki, to gorąco was do tego zachęcam.
Młoda Henia w roku 1942 ryzykuje własnym życiem by uratować swoją miłość, Moszek przebywa w Łomżyńskim Getta. Dziewczyna uwalnia stamtąd nie tylko ukochanego, ale również malutką, kilkumiesięczną dziewczynkę. Od tego czasu całą trójką muszą się ukrywać i być zdani na pomoc dobrych ludzi. W swym młodym wieku Henia musi walczyć o życie swoich najbliższych. Z dnia na dzień...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-28
Monika od 5 lat jest szczęśliwa żoną, jednak jej mąż marzy o czym jeszcze. Podjął decyzję, że to odpowiedni moment na powiększenie rodziny. Główną bohaterkę na samą myśl o dziecku oblewa zimny pot. Nigdy nie chciała być matką. Boi się, że nie podołałaby temu wszystkiemu. W pracy szefowa się na niej wyżywa , co skutkuje zwolnieniem się z pracy. Tu Paweł zupełnie nie rozumie zachowania swojej żony. To tylko powoduje zgrzyty w ich związku. Monika postanawia nie siedzieć bezczynnie i otwiera własny warsztat samochodowy, to kolejny powód do kłótni ze strony jej męża. Dodatkowo na horyzoncie pojawia się jej dawna miłości, Kamil.
Czy Monika przekona męża by nie mieć dzieci? Czy główna bohaterka odniesie sukces jako mechanik samochodowy? Czy Kamil stanie na drodze Pawła i zawalczy o swoją dawną miłość?
Niestety ale z początku książki strasznie ciężko było mi się wciągnąć w tę historia. Główna bohaterka wie czego chce, raczej czego nie chce, nie chce mieć dzieci i już na samym początku informowała o tym swojego najpierw narzeczonego, potem męża, i on również z początku tak uważał. Jednak wiadomo po pięciu latach wszystko może się zmienić, aczkolwiek nie decyduje się o takich sprawach samemu.
Ogólnie Paweł jako mąż jest okropnym partnerem. Jest bardzo apodyktyczny, wszystko musi być po jego myśli, on o wszystkim musi decydować. A ogólnie jego zdaniem najlepiej by było, jakby Monika siedziała w domu, nigdzie nie wychodziła i nigdzie nie pracowała. Oczywiście zapatrzona w niego jak w obrazek główna bohaterka nie widzi tego, że on znęca się nad nią psychicznie. Nawet jej przyjaciółka podpowiada jej, jak to wszystko wygląda, jednak ona nawet nie dopuszcza do siebie takich myśli. Czasami aż miałam ochotę potrząsnąć nią by przejrzała na oczy.
Autorka w tej książce porusza wiele naprawdę trudnych tematów, zaczynając od znęcania się psychicznego w związku, po macierzyństwo, a raczej to, że nie każda kobieta marzy o tym by zostać matką. Ale też co mi się bardzo podobało, główna bohaterka wykonuje zawód, który jest uznawany za męski. Monika postanawia otworzyć własny warsztat samochodowy, wcześniej pracowała u swojego taty jako mechanik, a ma też szkołę ukończoną w tym kierunku. Oczywiście obawia się tego, czy będzie miała klientów, czy będą oni chcieli oddawać swoje auto do naprawy w ręce kobiety. Jednak postanowiła postawić na swoim i dążyć do spełniania swoich marzeń.
W drugiej połowie książki, gdy zaczęło się rozkręcać naprawdę miałam ochotę czytać tę książkę do końca. Byłam bardzo ciekawa, jak to się wszystko dalej potoczy. Co do zakończenia to autorce udało się mnie zaskoczyć, fakt przewidziałam kilka rzeczy, aczkolwiek takiego samego końca, końca to sobie nawet nie wyobrażałam.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i chętnie sięgnę też po następne książki.
Monika od 5 lat jest szczęśliwa żoną, jednak jej mąż marzy o czym jeszcze. Podjął decyzję, że to odpowiedni moment na powiększenie rodziny. Główną bohaterkę na samą myśl o dziecku oblewa zimny pot. Nigdy nie chciała być matką. Boi się, że nie podołałaby temu wszystkiemu. W pracy szefowa się na niej wyżywa , co skutkuje zwolnieniem się z pracy. Tu Paweł zupełnie nie rozumie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-20
Cztery młode dziewczyny, Marisol, Erica, Selena, oraz Gracie. Dziewczyny są kuzynkami, łączy je bardzo niezwykła więź. Dużo czasu jako dzieci spędzały razem, dzieliły sekrety i poznawały tradycje, oraz uczyły się miłości do rodziny, od ukochanej abuelity, to ona je do siebie zbliżała. Dziewczyny przysięgały sobie, że nigdy nic ich nie rozdzieli. Jednak ich przyjaźń będzie wystawiona na próbę, a z czasem niestety ich relacja znacznie osłabnie.
Po piętnastu latach każda z nich wiedzie oddzielne życie. Z jedną z kuzynek zupełnie nie mają kontaktu. Pozostałe trzy zawsze mogą na siebie liczyć i to one w pierwszej kolejności dowiadują się o tym, co nowego się wydarzyło.
Czy każda z kuzynek zazna miłości? Czy Marisol, z którą nie mają kontaktu, kiedyś znów się do nich odezwie? Co musi się wydarzyć by przejrzeć na oczy i uświadomić sobie, co tak naprawdę jest ważne w życiu?
Muszę przyznać, że na początku ciężko było mi się wciągnąć w tę historię. Nic specjalnego się nie działo, poznawaliśmy całą rodzinę. Dodatkowo zostałam rzucona w tłum postaci, co powodowało minimalną niechęć do książki, bo trudno mi było się połapać kto jest kim.
Jednak im dłużej zagłębiałam się w historię czterech głównych bohaterek, tym bardziej byłam zaciekawiona. Miałam okazję poznać każdą z czterech kuzynek osobno. Co spowodowało, że mogłam dokładniej dowiedzieć się z czym muszą się mierzyć. Każda z nich jest zupełnie inna. Gracie pracuje w szkole katolickiej i uchodzi za wzór cnót. Selena pracuje w jednej z firmy zajmującej się marketingiem, jednak dochodzi do wniosku, że nie ma tam możliwości rozwoju. Erica pracuje w gazecie i musi zmierzyć się z nowym szefem, który wydawać by się mogło, że zwyczajnie się na nią uwziął. A na koniec została Marisol, która wydawać by się mogło, że jest w szczęśliwym związku małżeńskim, jednak to tylko pozory, dodatkowo ma żal do rodziny, o to co się kiedyś wydarzyło.
W tej książce mamy okazję poznać skrawek kultury meksykańskiej, znajdziemy również wstawki słów, bądź powiedzeń w języku hiszpańskim, oczywiście na dole strony znajdują się tłumaczenia. Uważam ten zabieg za rewelacyjny, bo to sprawiło, że mogłam bardziej poczuć klimat tej książki.
Autorka pokazała nam dzięki tej powieści, że na świecie jest wiele kobiet i każda z nas jest inna, wyróżnia się czymś innym, lecz w każdej z nas tkwi prze ogromna siła, o której czasami nawet nie mamy pojęcia, dopóki nie musimy zmierzyć się z wyzwaniem.
To była moja pierwsza książka autorki i koniec, końców historia mi się podobała, bo tak jak już wspomniałam, jak już mniej więcej połapałam się, co do bohaterów, to momentami naprawdę nie mogłam się wręcz oderwać od tej książki.
Jeśli lubicie takie obyczajówki o relacjach rodzinnych, w klimacie meksykańskim, to musicie sięgnąć po tę książkę.
Cztery młode dziewczyny, Marisol, Erica, Selena, oraz Gracie. Dziewczyny są kuzynkami, łączy je bardzo niezwykła więź. Dużo czasu jako dzieci spędzały razem, dzieliły sekrety i poznawały tradycje, oraz uczyły się miłości do rodziny, od ukochanej abuelity, to ona je do siebie zbliżała. Dziewczyny przysięgały sobie, że nigdy nic ich nie rozdzieli. Jednak ich przyjaźń będzie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-02
Wieś Runowo skrywa wiele tajemnic. Jej mieszkańcami wstrząsa zaginięcie Artura Krynickiego, zwyczajnie pewnego wieczoru nie wrócił. Głównym podejrzanym jest lokalny biznesmen, u którego poszukiwany miał zaciągnięty dług.
Miesiąc później z rzeki zostaje wyłowione ciało kobiety. Podejrzewają, iż jest to ciało Lilii Malczewskiej, która jest uznawana za nawiedzoną, żyje na uboczu i nie utrzymuje z nikim kontaktu. By potwierdzić przypuszczenia, śledczy kontaktują się z jej bratem bliźniakiem Samborem Malczewskim. Ten były policjant przybywa do Runowa, jednak od około trzydziestu lat nie miał kontaktu z siostrą. Niechętnie, ale podejmuje się wyzwania i rozwiązania zagadki śmierci swojej siostry.
Czy Malczewskiemu uda się rozwiązać sprawę? Co ze śmiercią Lilii ma rodzinna tragedia sprzed lat? I jakie tajemnice skrywa pewna polana w lesie, której wszyscy unikają?
Akcja w tej książce rozkręca się bardzo powoli, czego się nie spodziewałam. We wcześniejszych historiach stworzonych przez autora wszystko rozgrywało się zdecydowanie szybciej i również na to byłam przygotowana przy tej książce. Bardzo powoli poznajemy całą rodzinę Malczewskich.
Muszę przyznać, że bardzo polubiłam postać Sambora, jego styl bycia, to że nie przejmował się zbytnio niczym, zwyczajnie miał gdzieś, co sobie o nim ludzie pomyślą.
Ta historia wywołała u mnie dosyć sporo emocji, tak bardzo było mi przykro gdy czytałam o tym jak Malczewski był traktowany przez rówieśników, zupełnie nie wiem czemu, bo to nie był pierwszy raz gdy czytałam o takich sytuacjach w książce. Tu jakoś tak mnie to ruszyło.
Trochę ciężko było mi się wciągnąć w tą historię. Wszystko toczyło się bardzo wolno. Niektóre opisy wydawały mi się zwyczajnie zbędne, co mnie trochę irytowało, jednak gdy zaczęłam zbliżać się ku końcowi historii, okazało się że wszystko było dosyć istotne.
Autor wprowadził w tę powieść elementy wierzeń i legend, co muszę przyznać naprawdę mi się podobało. Gdzie ja ogólnie nie jestem jakąś wielką fanką takich rzeczy.
Na czytaniu tej książki trochę mi zeszło. Gdy tylko przebrnęłam przez wydawać by się mogło zbędne opisy, Marcel Moss zaserwował nam nie jeden zwrot akcji, co sprawiło, że dalej czytałam już z zapartym tchem.
Aczkolwiek cała historia mi się podobała i na pewno sięgnę po kolejne książki autora, a mało tego nawet skuszę się na przeczytanie tych już wydanych wcześniej.
Wieś Runowo skrywa wiele tajemnic. Jej mieszkańcami wstrząsa zaginięcie Artura Krynickiego, zwyczajnie pewnego wieczoru nie wrócił. Głównym podejrzanym jest lokalny biznesmen, u którego poszukiwany miał zaciągnięty dług.
Miesiąc później z rzeki zostaje wyłowione ciało kobiety. Podejrzewają, iż jest to ciało Lilii Malczewskiej, która jest uznawana za nawiedzoną, żyje na...
2024-04-20
Główna bohaterka Hania po stracie mężczyzny, którego kochała z całego serca, musi zacząć żyć na nowo. Kończy studia medyczne i przeprowadza się do Wielkopolski, tam stawia swoje pierwsze kroki jako lekarka. Cały czas wspomina ukochanego, ciężko jej zacząć się z kimś spotykać, gdyż ciągle uważa, że to jakby zdradzała Adama. Jednak los stawia na jej drodze Jerzego, on również jest lekarzem, pochodzi z zamożnej rodziny i to właśnie on zamieni życie Hanki na zawsze.
Ona od początku wiedziała, że go nie darzy takim uczuciem jakim darzyła Adama, jednak postanowiła się z nim związać. Lecz los lubi płakać figle, tak też rzuca kolejna kłody pod nogi głównej bohaterki.
Czy Hania zacznie żyć na nowo po stracie ukochanego Adama? Czy można zapomnieć o kimś kogo się kochało całym sercem? Czy Hania nie podda się mimo wielu nieprzyjemnym niespodziankom, które ma dla niej los?
Jest to moje drugie spotkanie z twórczością autorki i zauważyłam, że w książkach wiele jest smutku, trudnych tematów, cierpienia. Te dwie historie które miałam okazję przeczytać były bardzo emocjonalne, ale też bardzo rzeczywiste. Każdy z nas zmaga się z jakimiś problemami, jedni muszą pożegnać swoją ukochaną najbliższą osobę, inni natomiast tkwią w toksycznym związku. Każdy z nas ma z tym styczność jeśli nie osobiście, to zna kogoś kto się z tym zmaga.
Główna bohaterka jest naprawdę bardzo silną osobą bo podejrzewam, że niejedna z nas dostając tyle kopów od losu by się poddała już na samym początku, ona jednak, mimo że nie czerpała radość z życia, mimo że nieraz myślała o tym bo to wszystko zakończyć, starała się żyć dalej. Jedyną motywacja do tego by nie popełnić samobójstwa było to, iż obawiała się, że po śmierci, po tym co zrobi nie spotka już swojego ukochanego Adama.
Jak dla mnie ta powieść jest tak przepełniona smutkiem, że czasami naprawdę nie chciałam do niej wracać. Potrzebowałam chociaż odrobiny nutki radości w tej historii. Dzień ślubu dla każdej panny młodej jest dniem radosnym, przygotowania, wybór sukni z ślubnej, a tu gówno bohaterka ma bardzo lekceważący stosunek do tego, nie zależy jej na tym zupełnie, wiąże się z Jerzym tylko po to by nie być samej. Tu nie do końca rozumiałam Hankę, oczywiście wiem, że w dalszym ciągu tęskniła za Adamem, jednak nie mogłam pojąć po co był jej ten ślub z Jerzym skoro i tak go nie kochała.
Co do książki nie jest to lekka i przyjemna w czytaniu historia, bo jednak główna bohaterka zmaga się z wieloma problemami, ale naprawdę dosyć szybko się ją czytało. A po przeczytaniu pierwszej strony w książce odnosiłam wrażenie, że wiem jak to się wszystko zakończy i tak trochę nie rozumiem tego, czemu autorka zdradza zakończenie swojej książki już na samym początku i to sprawiało, że musiałam jak najszybciej dowiedzieć się jak rzeczywiście to wszystko się zakończy.
Jeśli jeszcze nie znacie twórczości Katarzyny Janus, a lubicie historie bardzo rzeczywiste, to gorąco was zachęcam do sięgnięcia po książki autorki.
Główna bohaterka Hania po stracie mężczyzny, którego kochała z całego serca, musi zacząć żyć na nowo. Kończy studia medyczne i przeprowadza się do Wielkopolski, tam stawia swoje pierwsze kroki jako lekarka. Cały czas wspomina ukochanego, ciężko jej zacząć się z kimś spotykać, gdyż ciągle uważa, że to jakby zdradzała Adama. Jednak los stawia na jej drodze Jerzego, on również...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-06
Libby zarządza fundacją charytatywną, która wspiera kobiety znajdujące się w ciężkiej sytuacji i pomagam im w podjęciu pracy. Pewnego zwyczajnego dnia otrzymuje telefon od córki, która informuje ją, że przyszła policja i chcą z nią rozmawiać, na temat jej ojca. Gdy tylko dojeżdża na miejsce, dowiaduje się, że jej ukochany tata jest podejrzany o nazistowskie zbrodnie wojenne. Wtedy jej świat legnie w gruzach, nie może w to wszystko uwierzyć, że chodzi o jej ojca, który sam ją wychowywał, który zajmował się jej dziećmi, którego kocha ponad życie.
Libby ma za zadanie udowodnienie, albo że jej ojciec jest niewinny, albo przedstawienie dowodów, że to rzeczywiście chodzi o jej tatę i doprowadzenie go pod sąd.
Co zrobi Libby? Czy znajdzie jakieś dowody? Czego jeszcze dowie się o swoim tacie? A na koniec jaka była prawda?
To już moja trzecia książka autorki i za każdym razem chłonę jej historię jak gąbka. Tym razem było bardzo podobnie.
Główna bohaterka staje przed okropnie trudnym zadaniem, gdy dowiaduje się, że jej ukochany tata podaje się za kogoś innego, przez całe swoje życie nie znała jego prawdziwego imienia i nazwiska. Jest przepełniona złością na ojca za to, że nie powiedział jej prawdy. Chce znaleźć jakąś pamiątkę z tamtych czasów, chce wierzyć, że jej tata wcale nie był w obozie zagłady, że wcale nie był świadkiem i nie uczestniczył w śmierci tysięcy żydów.
Tu z łatwością wyobrażałam sobie, co czuje Libby, bo mną przy czytaniu również targały podobne emocje, z jednej strony jest kochany, jedyny rodzic, który wychowywał ją sam, który zrobiłby dla niej wszystko, jednak z drugiej strony, to ktoś, kto przez tyle lat nie zająknął się nawet słowem na ten temat, ukrywał przed nią swoje prawdziwe imię i nazwisko. Aczkolwiek zupełnie nie mam pojęcia, co ja bym zrobiła ze znalezionymi dowodami.
Historię poznajemy z punktu widzenia Libby czyli teraźniejszości, oraz oczami Hansa Brennera czyli ojca głównej bohaterki z roku 1942.
Jedynie co tak trochę średnio mi się podobało to wątek córki Libby, moim zdaniem był trochę zbędny, a dodatkowo nie poniosła żadnych konsekwencji za swoje zachowanie.
Całą książkę przeczytałam z zapartym tchem, byłam bardzo ciekawa prawdy tego co wydarzyło się w 1942 roku.
Jeżeli jeszcze nie znacie twórczości autorki, a lubicie powieści z tłem historycznym., to koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę.
Libby zarządza fundacją charytatywną, która wspiera kobiety znajdujące się w ciężkiej sytuacji i pomagam im w podjęciu pracy. Pewnego zwyczajnego dnia otrzymuje telefon od córki, która informuje ją, że przyszła policja i chcą z nią rozmawiać, na temat jej ojca. Gdy tylko dojeżdża na miejsce, dowiaduje się, że jej ukochany tata jest podejrzany o nazistowskie zbrodnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-24
Chloe jest młodą dziewczyną, która wychowywała się w rodzinie zastępczej. Pewnego dnia otrzymuje telefon, że jej biologiczna matka właśnie urodziła dziecko i to właśnie ją podała jako pierwszą osobę do opieki nad noworodkiem. Dziewczyna nie chce takiego życia dla swojej siostry jakie ona miała, temu też decyduje się zostać prawnym opiekunem nowonarodzonej istotki. Jednak jej sytuacja finansowa nie prezentuje się zbyt dobrze, temu też w ośrodku proponują jej by wzięła udział w nowym programie socjalnym o nazwie Razem Raźniej.
Warren jest mechanikiem, on natomiast pragnie zdobyć prawa do opieki nad swoim piętnastoletnim głuchy bratem. Ma pracę, jednak ciężko jest mu znaleźć odpowiednie mieszkanie, blisko szkoły brata.
Tak też dzięki programowi socjalnemu Chloe i Warren zamieszkują razem. Jednak z początku nie jest im łatwo się dogadać, A gdy do tego dochodzą emocje i sytuacja robi się nieznośna.
Czy Chloe poradzi sobie z wychowaniem swojej młodszej siostry? Czy Warren otrzyma prawa do opieki nad swoim bratem? I czy główni bohaterowie dojdą do porozumienia?
Co do tej historii miałam ogromne oczekiwania, z początku wszystko zapowiadało się tak, że wydawało mi się, iż sprosta ona moim wymaganiom. Jednak jak dla mnie ta powieść była trochę przesłodzona.
Może Zacznijmy od tego, że bardzo przyjemnie i lekko czytało się tę książkę. Dosłownie się przez nią przepływało, kartki same się przewracały. Rozdziały były krótkie i momentami naprawdę ciężko było mi się rozstać z tą historią.
Główna bohaterka wykazała się ogromną odwagą, że zdecydowała się na bycie prawnym opiekunem swojej młodszej siostry. Wyciągnęła pomocną dłoń do swojej matki, przez którą nie oszukujmy się, ale ona sama wylądowała w rodzinie zastępczej. Wiedziała, że nie będzie lekko, ale mimo to się nie poddała. Warren natomiast zgrywa takiego zimnego drania, jednak tak naprawdę jest to dosyć romantyczny facet, który nie do końca chce się do tego przyznać. Jednak zależy mu na swoim bracie i chce dla niego jak najlepiej. Temu też nie chce się do nikogo przywiązywać, by w razie rozstania jego młodszy brat nie musiał z tego powodu cierpieć.
Niestety ale w tej książce od odniosłam wrażenie, że wszystko idzie jak po maśle. Siostra głównej bohaterki nie dość, że urodziła się jako wcześniak, to miała również płodowy zespół alkoholowy. Tutaj wszystko potoczyło się idealnie i bez większych komplikacji. Skończyło się na kilku wizytach w szpitalu i zmianie leków. Warto też wspomnieć o tym, że Warren chcąc pomóc swojej współlokatorce postanawia pożyczyć swoje auto. Nie oszukujmy się, ale nie znam chyba faceta, który pożyczyłby znajomej auto, po tygodniu, po dwóch tygodniach znajomości.
Zabrakło mi w tej książce jakiś taki nutki dramaturgii. Wszystko szło jak z płatka. Jednak historię czyta się bardzo szybko i zachęcam was byście sami się przekonali, czy wam może przypadnie do gustu w większym stopniu niż mi.
Chloe jest młodą dziewczyną, która wychowywała się w rodzinie zastępczej. Pewnego dnia otrzymuje telefon, że jej biologiczna matka właśnie urodziła dziecko i to właśnie ją podała jako pierwszą osobę do opieki nad noworodkiem. Dziewczyna nie chce takiego życia dla swojej siostry jakie ona miała, temu też decyduje się zostać prawnym opiekunem nowonarodzonej istotki. Jednak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-29
Mia Caruso jest młodą kobietą, chwilę przed swoimi urodzinami dowiaduje się, że jej ojciec jest gangsterem. Jakby tego było mało, chce zaaranżować jej małżeństwo. Dodatkowo przez zupełny przypadek dziewczyna dowiaduje się, że była okłamywana i tak naprawdę nie jest biologicznym dzieckiem osób, których uważała za rodziców. Postanawia odciąć się od nich i być od nich niezależna. Jednak w świecie mafii nie jest to takie proste. Z pomocą jej przychodzili Leo Renado. Mężczyzna oficjalnie jest właścicielem hotelu, jednak nieoficjalnie jest jednym z szefów mafii. Postanawia wesprzeć Mię a przy okazji wyrównać porachunki. Z nim dziewczyna może czuć się bezpieczna.
Czy rzeczywiście Mii nic nie grozi? Czy uda jej się uciec od nieprawdziwych rodziców? Czy Leo ochroni dziewczynę przed czyhającym na nią niebezpieczeństwem?
Bardzo lubię twórczość Anny Wolf, temu też bez wahania postanowiłam przeczytać tę książkę.
Nowa seria, a jednak trochę powiązania do braci Tarrasow mamy i to mi się bardzo podobało. Oczywiście innym, którzy nie znają poprzednich serii może się wydawać, “ale o kim tu mowa”. Ale jest to też świetny powód by nadrobić wcześniejsze książki.
Mia to młoda kobieta, która chce być niezależna od ojca, jednak on okazuje się nie być jej biologicznym rodzicem. Jej opiekun postanawia wydać córkę za mąż, za kandydata, który ma mu przynieś korzyści w biznesie. Biznesie jakim jest mafia. Tu nasuwa mi się myśl, jakim cudem, przez ponad dwadzieścia lat główną bohaterka nie wiedziała czym zajmuje się ktoś kto ją wychowuje. Zupełnie nie mogę sobie tego wyobrazić.
Z pomocą dziewczynie przychodzi mężczyzna, który jest zupełnie inny niż pozostali szefowie mafii. Takie przynajmniej odniosłam wrażenie. Leo nie zgrywa ważniaka i nie udaje, że jej na niej nie zależy. Mówi prosto z mostu jakie ma wobec niej zamiary.
Widząc tytuł tej książki myślałam, że poznamy najstarszego z braci Renado i jego rodzinę, jednak podczas czytania przekonałam się, że dużo bardziej skupiamy się na Mii. To ją oraz jej rodzinę poznajemy. Nie twierdzę, że to źle, lecz tytuł wskazywał by na coś innego.
Jednak nic to zbytnio mi nie przeszkodziło, jak wspominałam lubię książki autorki i z tą historią również przyjemnie spędziłam czas. Z przyjemności będę wypatrywać kolejnej części.
Mia Caruso jest młodą kobietą, chwilę przed swoimi urodzinami dowiaduje się, że jej ojciec jest gangsterem. Jakby tego było mało, chce zaaranżować jej małżeństwo. Dodatkowo przez zupełny przypadek dziewczyna dowiaduje się, że była okłamywana i tak naprawdę nie jest biologicznym dzieckiem osób, których uważała za rodziców. Postanawia odciąć się od nich i być od nich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-01
Quincy jako jedyna przeżyła tragedię w Pine Cottage, z tamtego momentu nie pamięta zbyt wiele. Wie, że pojechała ze znajomymi do domku w lesie by świętować urodziny przyjaciółki, pamięta również jak uciekała boso przez las w zakrwawionej sukience i napotkała policjanta Coopa. To on ją uratował i strzelił do tego, co zabił wszystkich jej przyjaciół. Od tamtej chwili ma z Coopem bliski kontakt, spotykają się od czasu do czasu, on się nią opiekuje i dba o jej bezpieczeństwo.
Quincy ułożyła sobie życie na nowo, zajęła się pieczeniem i właśnie o tej tematyce prowadzi bloga. Mieszka razem ze swoim chłopakiem, który jest prawnikiem. Kobieta stara się jakoś funkcjonować, bo nie sposób jest zapomnieć o tym co ją spotkało.
Po tym co się stało w Pine Cottage dziennikarze okrzyknęli ją jako „Jedyna ocalała”. Do tego grona należą równie Samantha Boyd, oraz Lisa Milner . Pewnego dnia policjant Coop chce się spotkać z Quincy by przekazać jej wiadomość, otóż jedna z ocalałych, Lisa Milner nie żyje.
Czy jedyna ocalała popełniła samobójstwo? Kto stoi za morderstwami w Pine Cottage? Oraz czy Quincy ma szansę przypomnieć sobie, to co się tam wydarzyło?
Po książki autora sięgam już w ciemno. Mam już kilka jego powieści za sobą i wiem, że się nie zawiodę. W tym przypadku również jest oczarowana tą historią.
Każda postać jest dopracowana w każdym najmniejszym szczególe. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, jedyne co mnie w niej denerwowało to, że pozwala sobą tak manipulować. To jak zaprzyjaźniła się z Samanthą muszę przyznać, że na wiele jej pomysłów, aż zaciskałam zęby z nerwów. Z drugiej jednak strony domyślam się, co mogła czuć Quincy. W ciągu kilku godzin straciła wszystkich przyjaciół, zwyczajnie mogła potrzebować kogoś, kto będzie jej towarzyszył i przede wszystkim będzie w stanie ją zrozumieć, bo sam przeszedł coś podobnego. Główna bohaterka też chciała sama być oparciem dla Samanthy, chciała by miała kogoś na kim może polecać i komu może ufać.
W tej historii na czytelnika czeka ogrom tajemnic i sekretów do odkrycia, co tylko potęguje chęć dalszego czytania, by wreszcie dowiedzieć się jak to się wszystko zakończy.
Ogromne brawa dla autora za stworzenie tak nieprzewidywalnej fabuły. Powiedzieć, że nie spodziewałam się takiego zakończenia, to za mało. Nawet mi do głowy nie przyszła taka opcja. Całą książkę przeczytałam z zapartym tchem i dosłownie chłonęłam tę historię.
Jeżeli wśród was są osoby, które nie znają twórczości Rileya Sagera, a lubią czytać kryminały to koniecznie musicie sięgnąć po jego książki. To jak potrafi wywieść czytelnika w pole, to nie wielu autorów tak potrafi (przynajmniej pośród tych, których ja czytałam). Ta historia była wyśmienita i ja już wiem, że po kolejną książkę również sięgnę bez zastanowienia.
Quincy jako jedyna przeżyła tragedię w Pine Cottage, z tamtego momentu nie pamięta zbyt wiele. Wie, że pojechała ze znajomymi do domku w lesie by świętować urodziny przyjaciółki, pamięta również jak uciekała boso przez las w zakrwawionej sukience i napotkała policjanta Coopa. To on ją uratował i strzelił do tego, co zabił wszystkich jej przyjaciół. Od tamtej chwili ma z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-18
Nina stara się uciec od demonów z przeszłości, które w dalszym ciągu ją nękają. Postanawia rozpocząć nowy rozdział życia w zupełnie nowym miejscu. Podczas podróży do Bieszczad, jej bus ma przymusowy postój w małej miejscowości o nazwie Dębowe Uroczysko. Kobieta jednak postanawia wykorzystać tę okazję, bo nie wierzy w przypadki i robi rozeznanie w okolicy. Po chwili znajduje pracę i już wie gdzie mogłaby się zatrzymać na jakiś czas. Tak trafia do przytulnego pensjonatu i zaprzyjaźnia się z właścicielami. Nina postanawia pomóc nowym przyjaciołom i robi wszystko by tylko rozkręcić ten ich pensjonat, bo ma w sobie ogromny potencjał. Jednak psychika cały czas daje o sobie znać.
Czy Nina upora się z demonami przeszłości? Jaki pomysł na swoje życie ma kobieta? Oraz czy już na zawsze zostanie w Dębowym Uroczysku?
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i muszę przyznać, że bardzo pozytywnie się zaskoczyłam.
Bardzo mi się podobała postać głównej bohaterki, to jak została wykreowana. Z jednej strony fizycznie silna kobieta, która pokonałaby nie jednego mężczyznę, z drugiej strony, psychicznie jest bardzo krucha. To co ją spotkało, co poznajemy dopiero bliżej końca historii, cały czas nie daje o sobie zapomnieć. To sprawia, że coraz częściej ma ataki paniki. Bardzo zaimponowało mi również to, że stara się pomóc innym, nie przechodzi obojętnie obok potrzebującej osoby.
Oczywiście, że drugoplanowe postacie również dażyłam sympatią, Alina i Przemek dążyli do realizacji marzeń, jednak los nie chciał z nimi współpracować.
Autorka w tej historii porusza temat straty, tego jak sobie z tym radzić, że nie zawsze dobre będzie dla nas nie mówienie o swoich problemach. Zgłębiamy również temat tego jak rodzice narzucają swemu dziecku, co ma robić i którą drogą podążać.
Zupełnie nie wiem czemu ale obawiałam się trochę tej książki, tego że mnie wynudzi. A wcale tak nie było, jak już zaczęłam czytać i zagłębiać się w historię Niny, to ciężko było mi się oderwać. Chciałam jak najszybciej poznać, co ją spotkało oraz dowiedzieć się czy zostanie w Dębowym Uroczysku.
Jeśli szukacie pięknej i wciągającej historii o życiu, to gorąco polecam. Wiadomo każdy z nas ma jakieś tam problemy, tak i Ninie los kładzie kłody pod nogi. Ta powieść obyczajowa jest bardzo realistyczna i warta uwagi.
Nina stara się uciec od demonów z przeszłości, które w dalszym ciągu ją nękają. Postanawia rozpocząć nowy rozdział życia w zupełnie nowym miejscu. Podczas podróży do Bieszczad, jej bus ma przymusowy postój w małej miejscowości o nazwie Dębowe Uroczysko. Kobieta jednak postanawia wykorzystać tę okazję, bo nie wierzy w przypadki i robi rozeznanie w okolicy. Po chwili znajduje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-15
Pani prokurator, Paulina zostaje wezwana podczas dyżuru. Na miejscu zastaje ciało około rocznego chłopca. Wszystko wygląda na zwyczajny przypadek, śmierć łóżeczkowa czy coś takiego, jednak Prokurator coś podpowiada by dokładnie to sprawdzić. W ten sposób Paulina staje przed rozwiązaniem najtrudniejszej w swoim życiu sprawy o morderstwo.
Dodatkowo sama wychowuje pięcioletniego syna z autyzmem i nie do końca sobie z nim radzi. Ma też trudności ze snem, więc posiłkuje się tabletkami na sen, które zapija alkoholem. Jakby tego było mało wracają do niej demony przeszłości.
Czy pani prokurator uda się rozwiązać tę niełatwą sprawę? Czy Paulina rozwiąże problemy w swoim prywatnym życiu? Czy uda jej się w jakiś sposób dogadać z synkiem?
Bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tę książkę, bo była naprawdę rewelacyjna. Razem z prokurator podejrzewałam chyba każdego kto tylko się nawinął, choć gdzieś z tyłu głowy ciągle podejrzewam tę poprawną osobę.
Autorka miała świetny pomysł na fabułę, zarówno śmierć małego dziecka jak i dodatkowo jego choroba, oraz choroba syna głównej bohaterki. Może źle to brzmi, lecz chodzi mi o to, że mi jako mamie dwójki dzieci serce niemalże stawało przy opisie zmarłego Kubusia. Ofiara chorowała na zespół Angelmana, a u synka głównej bohaterki zdiagnozowano autyzm. Tu Paulina dobrze rozumiała przez co przechodziła samotna matka wychowująca chore dziecko, i domyślała się, co może czuć po stracie swojego ukochanego synka.
Dzięki autorce poznajemy pracę prokuratora od zaplecza, to że to nie jest tylko wypisywanie i podpisywanie świstków. Dodatkowo to jak cała ta machina się kręci. Jeśli trzeba coś niewygodnego powiedzieć w mediach, oczywiście że przełożony zleci to podopiecznemu. A gdy w końcu uda się schwytać osobę odpowiedzialną za morderstwo, na co wskazują dowody, to gratulacje przyjmuje najczęściej szef, a nie pracownik niższy szczeblem.
Autorka pokazuje również jak trudne może być wychowywanie dziecka, u którego zdiagnozowano autyzm. To ile cierpliwości musi posiadać matka. Świetnie zostało też pokazane to, że ojciec zazwyczaj (oczywiście nie zawsze) gdy go coś przerasta, zwija manatki i już go nie ma. Matka gdy ją coś przerasta niestety, ale nie ma opcji pozostawienia dziecka na pastwę losu, to ona musi wykarmić dziecko piersią, czy też butelką, to ona nie śpi nocami i dniami czuwając przy dziecku. To tyczy się również zupełnie zdrowych dzieci.
Krzywda małych dzieci chyba dotyka każdego z nas, a matek szczególnie. To ile razy przez tę książkę sprawdzałam czy moje dzieci oddychają podczas snu to nie zliczę.
Może nie do końca udało się autorce mnie zaskoczyć rozwiązaniem sprawy, jednak zupełnie nie odebrało mi to przyjemności z czytania.
Natalia Kruzer zasługuje na ogromne brawa za tak świetny debiut. Mam nadzieję, że kolejna fenomenalna książka już jest w trakcie pisania, bo ja się nie mogę doczekać. A was zachęcam do przeczytania tego rewelacyjnego kryminału.
Pani prokurator, Paulina zostaje wezwana podczas dyżuru. Na miejscu zastaje ciało około rocznego chłopca. Wszystko wygląda na zwyczajny przypadek, śmierć łóżeczkowa czy coś takiego, jednak Prokurator coś podpowiada by dokładnie to sprawdzić. W ten sposób Paulina staje przed rozwiązaniem najtrudniejszej w swoim życiu sprawy o morderstwo.
Dodatkowo sama wychowuje...
2024-03-07
Ambitna studentka prawa, Aurora by pomóc swojej rodzinie dorabia jako call girl. Jest to dla niej idealna opcja, którą może wykonywać wieczorami po zajęciach, w zaciszu swego mieszkania. Większości facetom chodzi tylko o jedno, lecz zdarzają się też tacy, którzy zwyczajnie potrzebują rozmowy. Tak też nawiązuje kontakt z Panem Nieznajomym, który telefonuje do niej regularnie.
Hector Cross jest prawnikiem i wykłada na uniwersytecie. Uchodzi on za adwokata, który nigdy nie przegrywa, a na uczelni mówi się o nim jak o zimnym i suwowym wykładowcy. Okazję by się o tym przekonać ma właśnie Aurora.
Czy główną bohaterka pozna mężczyznę, który się kryje za Panem Nieznajomym? Czy Hector Cross naprawdę jest takim niedostępnym mężczyzną? Czy ta dwójka ma szansę by się dogadać?
Z niecierpliwością wyczekiwałam nowej książki autorki. Po dwóch ostatnich, które skradły moje serce bez wahania sięgnęłam i po tę.
Tym razem autorka postawiła na dwie dosyć uparte postacie. Zarówno Hector jak i Aurora nie pozwolą sobie w kaszę dmuchać. Jednak ona jest studentką i znacznie mniej może, natomiast mężczyzna może sprawić by poniosła konsekwencje swojego zachowania.
Podczas pewnej imprezy zorganizowanej przez przyjaciółkę głównej bohaterki, Aurora ma okazję poznać swego profesora z zupełnie innej strony. Jednak to nie będzie pozytywnie wpływało na to jak ją będzie traktował na zajęciach.
Muszę przyznać, że autorce udało się mnie zaciekawić poraz kolejny. Pomysł na tę książkę był strzałem w dziesiątkę, właśnie czegoś takiego potrzebowałam. Podobało mi się to, że główna bohaterka praktyki odbywała u byłego przyjaciela Hectora.
W całej historii było dosyć dużo sekretów, które podsycały moją ciekawość. Zdecydowanie na plus było też to, jak Aurora starała się pomóc swoim rodzicom i rodzeństwu. Co do Crossa to nie powiem kilka razy aż mnie zagotowało jego zachowanie.
Całą książkę przeczytałam z zapartym tchem. Naprawdę ciężko mi było się od niej oderwać. Styl pisania autorki jest lekki, co sprawia, że historię czyta się z ogromną przyjemnością. Zupełnie mi nie przeszkadzało to, że kilka spraw udało mi się odgadnąć wcześniej, wcale nie odebrało mi to frajdy z czytania.
Jeśli jeszcze nie czytaliście książek autorki to ta książka będzie idealna by to zmienić. Mi pozostaje czekać na kontynuację.
Ambitna studentka prawa, Aurora by pomóc swojej rodzinie dorabia jako call girl. Jest to dla niej idealna opcja, którą może wykonywać wieczorami po zajęciach, w zaciszu swego mieszkania. Większości facetom chodzi tylko o jedno, lecz zdarzają się też tacy, którzy zwyczajnie potrzebują rozmowy. Tak też nawiązuje kontakt z Panem Nieznajomym, który telefonuje do niej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-23
Uwielbiam książki Vi Keeland, więc gdy tylko zastanawiam się po co lekkiego sięgnąć, chciałam by książka mnie nie zawiodła, więc wybór padł właśnie na tę powieść. Jednak nie spodziewałam się tego ile razy moje serce dosłownie się rozleci przy czytaniu tej historii.
Beck martwi się o swoją babcię Louise, która postanawia korzystać z życia. Starsza pani już trzeci raz walczy z rakiem, tym razem zdecydowała, że nie ma sił już na leczenie, które po pierwsze bardzo by ją osłabiło, a po drugie tylko nieznacznie wydłużyło by jej życie. Tak więc wyrusza w podróż ze swoją przyjaciółką by spełnić swoje największe marzenia. Nic nie jest jej straszne, skoki z samolotów, nurkowanie z rekinami, koncerty i wiele innych rzeczy jest na jej liście z marzeniami. Mając dość swojego wnuczka blokuje jego numer, ich pośrednikiem staje się przyjaciółką Louise, z którą podróżuje o imieniu Eleanor.
Gdy Beck dowiaduje się o kolejnych niebezpiecznych planach swojej babci postanawia osobiście przemówić jej do rozumu i wsiada w samolot, zatrzymuje się w tym samym hotelu co Louise. Wieczorem przy barze poznaje cudowną kobietę Norę, którą również nie interesują trwałe relacje jedynie takie bez zobowiązań. Jednak żelazna zasada mężczyzny sprawiła, że delikatnie mówiąc ją wystawił.
Rankiem chcąc spotkać się z babcią, Beck odkrywa, że jej przyjaciółka jest piękna i młoda Nora, którą poznał zeszłego wieczoru.
Czy mężczyźnie uda się przekonać babcię do leczenia? Czy Nora da mu drugą szansę? Czemu to właśnie Eleanor, piękna i młoda kobieta jest przyjaciółką jego babci?
Jaka to była piękna historia o tym, że miłości nie da się zaplanować. Choćbyśmy nie wiem jak się starali nie powstrzymamy tego uczucia.
Vi Keeland fenomenalnie wykreowała każdego z bohaterów. Beck to mężczyzna twardo stąpający po ziemi, na głowie ma prowadzenie firmy oraz zamartwianie się o swoją babcię, która go wychowywała. Jak każdy wnuczek chce by żyła jak najdłużej, więc nie ma się co dziwić, że ciężko mu się pogodzić z jej decyzją.
Nora to młoda kobieta, która podróżuje z Louise, wszystko dokumentuje i zamieszcza na blogu, by pokazać innym jak spełniać swoje marzenia, nawet w podeszłym wieku i z czasem, który jest ograniczony. Jednak Eleanor idealnie pasuje do starszej pani, obie czerpią ogromną radość z czasu spędzanego razem. Dodatkowo Nora jest prostą kobietą, po przejściach i nie owija w bawełnę, mówi to co jej ślina na język przyniesie.
Na koniec zostawiłam Louise, przyznam, że taka babcia to skarb, nic nie jest jej straszne z chęcią podejmuje się nowych wyzwań. Naprawdę chce wyciągnąć z tej resztki życia, co jej zostało jak najwięcej. Jest świadoma swojej choroby, ale też wie, co wiązałoby się z podjętym leczeniem, nie dość, że ona sama nie miałaby sił, to dodatkowo byłaby ciężarem dla innych.
To ile razy się uśmiałam przy tej książce ciężko zliczyć na palcach obu rąk. Jednak nie jest to zabawna historyjka, muszę przyznać, że już dawno nie czytałam powieści, która aż tak by mnie wzruszyła i to nie raz. Dosłownie miałam wrażenie, że moje serce roztrzaskuje się na milion kawałków, a gdy już myślałam, że już się pozbierałam to zdarza się coś, co sprawia, że pęka na nowo. Naprawdę dawno nie czytałam nic, co by mnie tak chwyciło za serce.
Autorka funduje czytelnikom emocjonalny rollercoaster, jednak ani przez sekundę nie pomyślałam by wysiąść z tego wagonika, wręcz przeciwnie pędziłam dalej by się dowiedzieć co mnie jeszcze czeka.
Przez tę książkę dosłownie przepłynęłam z prądem błyskawicznie. Ciężko było mi się z nią rozstać. Po raz kolejny Vi Keeland mnie nie zawiodła. Jeśli jeszcze nie znacie twórczości autorki to gorąco was zachęcam by się zapoznać, z tą książką w szczególności, gwarantuję, że nie będziecie się przy niej nudzić.
Uwielbiam książki Vi Keeland, więc gdy tylko zastanawiam się po co lekkiego sięgnąć, chciałam by książka mnie nie zawiodła, więc wybór padł właśnie na tę powieść. Jednak nie spodziewałam się tego ile razy moje serce dosłownie się rozleci przy czytaniu tej historii.
Beck martwi się o swoją babcię Louise, która postanawia korzystać z życia. Starsza pani już trzeci raz walczy...
2024-02-18
Klara jest młodą studentką, jednak trochę podwinęła jej się noga i musi jak najszybciej znaleźć pracę. Oglądając ogłoszenia zdaje sobie sprawę, że nie do wielu rzeczy się nadaje, jednak za namową współlokatorki postanawia aplikować na stanowisko asystentki prezesa w firmie z branży finansowej. Ku jej zaskoczeniu okazuje się, że otrzymała tę pracę. Jan, jej szef wymaga od niej zaangażowania i całkowitej dyspozycyjności, nic nie podejrzewa, a wręcz przeciwnie jej podwładny budzi w niej ciekawość i fascynację. Jan ma jednak bardzo specyficzne hobby. Jest coś co go bardzo podnieca i właśnie do tego potrzebuje Klary.
Czy Klara poradzi sobie na stanowisku asystentki? Czym tak bardzo podnieca się jej szef? Czy mężczyzna zarazi główną bohaterkę swoją pasją?
Ta książka należy do jednej z tych, które trochę musiały poczekać aż po nią sięgnę. Prawie cztery lata tak stała na moim regale i na mnie zerkała, i czekała czy to już ten moment. Co mnie skłoniło, że w końcu się za nią zabrałam, szczerze nie mam pojęcia, zwyczajnie wpadła w moje ręce przy wyborze .
Bardzo podobał mi się pomysł na fabułę, wszystko jest dobrze dopasowane w czasie, a prosty język jakim jest napisana sprawia, że książkę czyta się naprawdę bardzo szybko.
Mamy dwie główne postacie. Jan, który jest władczym i wymagającym szefem, oczekuje od swojej asystentki ogromnej dyspozycyjności i uległości. Nie toleruje sprzeciwiania się temu czego żąda. Krótko mówiąc ma być tak jak on chce. Jest również postać żeńska, czyli Klara, która w magiczny sposób musi zdobyć pieniądze na życie. Jest ona skromną i niewierzącą w swoje umiejętności młodą kobietą, jednak postanawia zaryzykować i stara się o stanowisko asystentki. Ta praca jednak ją zmienia, a może bardziej szef Jan. Staje się pewną siebie kobietą.
I tu dochodzimy do momentu w którym mam mieszane uczucia. To, że kobieta staje się pewniejsza siebie i wie czego chce jest super zmianą, jednak w pewnym momencie odnoszę wrażenie, że ta przemiana jest ze skrajności w skrajność. Wcześniej Klara spędzała czas z przyjaciółką współlokatorką, teraz niemal się nie widują.
Dodatkowo wątek jej przyjaciółki jest jak dla mnie niewyjaśniony. Albo mi gdzieś umknęło albo zwyczajnie nie wiadomo co się z nią stało.
Niestety ale bardzo dużo rzeczy w tej książce było dla mnie niepojętych. Bo by zmienić się aż tak bardzo potrzeba czasu, a główna bohaterka dokonuje tego prawie w przeciągu kilku dni, jak nie dnia.
Oczywiście książka jest erotykiem i głównym tematem jest sztuka wiązania seksualnego partnera bądź partnerki. Dodatkowo zdobywanie awansu poniekąd poprzez łóżko.
Oczekiwałam czegoś lepszego od tej historii, jednak czyta się szybko więc nie zmarnowałam zbyt dużo czasu na nią.
Klara jest młodą studentką, jednak trochę podwinęła jej się noga i musi jak najszybciej znaleźć pracę. Oglądając ogłoszenia zdaje sobie sprawę, że nie do wielu rzeczy się nadaje, jednak za namową współlokatorki postanawia aplikować na stanowisko asystentki prezesa w firmie z branży finansowej. Ku jej zaskoczeniu okazuje się, że otrzymała tę pracę. Jan, jej szef wymaga od...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-20
Co byście zrobili gdyby raz w roku wszyscy o was zapominali i musielibyście wszystko zaczynać od nowa?
Roczny chłopiec Tommy trafia do domu dziecka po tym jak w domu gdzie mieszka jego rodzice przestali pamiętać kim jest i nie mieli pojęcia skąd się wziął. Nie było też żadnych innych śladów by w tym domu przebywało kiedykolwiek dziecko, jedynie łóżeczko w którym spał. W urzędach w magiczny sposób nikt nic o nim nie wiedział, ani w żadnym szpitalu nie było takiej informacji by ktoś taki kiedykolwiek się urodził. Taka sytuacja czekała na Tommy'ego każdego roku, nikt nie pamięta go dłużej niż rok. W dniu urodzin przychodził reset i budził się z czystą kartą, jednak każdemu musiał od nowa tłumaczyć kim jest i skąd się wziął. Od początku musi szukać przyjaciół. Pewnego razu postanawia przeciwstawić się losowi, chce zostać zapamiętany przez tę jedyną osobę, w której się zakochał.
Czy Tommy przechytrzył los? Czy znajdzie szczęście u boku ukochanej? Czy ma szansę by żyć normalnie i nie bać się tego, co go czeka gdy się obudzi w dniu swoich urodzin?
O mamusiu! Jaka to była rewelacyjna książka. Już od samego początku wciągnęłam się tak w tę historię, że nie chciałam ani odłożyć tej powieści, ani jej kończyć. Wiem, że jedno przeczy drugiemu, a jednak naprawdę nie chciała by ta historia zbyt szybko się skończyła, bo czas jaki z nią spędziłam był bardzo przyjemny.
Każdy bohater był dopracowany w najdrobniejszym stopniu. Wszystko było przemyślane bardzo szczegółowo. Nie było tu zbędnych opisów, co sprawiło, że już od pierwszych stron nie było nudny, aż chciało czytać się dalej. Co do pomysłu na fabułę, cóż mogę powiedzieć, chylę czoła przed autorem. Takiej książki nie miałam okazji jeszcze czytać, więc udało się mnie zaskoczyć.
Oczywiście najbardziej polubiłam postać Tommy'ego, to że wszyscy pamiętali go jedynie przez rok, to było strasznie przykre. Razem z głównym bohaterem chciałam odkryć czemu, i jak temu zapobiec. Z jednej strony dla nastolatka to super, obudzić się pewnego dnia z czystą kartą by nikt nie pamiętał, co wydarzyło się wcześniej. Każde przewinienie było wymazywane. Ale również on był wymazywany, na nowo musiał zaprzyjaźniać się z przyjacielem, na nowo musiał zaczynać pracę. Z czasem, dzień przed urodzinami starał się wszystko zakończyć tak by następnego dnia z łatwością zacząć od nowa. Jednak jak żyć ze świadomością, że dzień, w którym powinno się świętować swoje urodziny jest dniem resetu i wszystko musisz zaczynać od nowa.
To ile emocji wzbudziła we mnie ta książka przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Naprawdę nie spodziewałam się tak rewelacyjnej historii. Całość przeczytałam z zapartym tchem. Gorąco wam polecam tę powieść, ja z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnych książek autora.
Co byście zrobili gdyby raz w roku wszyscy o was zapominali i musielibyście wszystko zaczynać od nowa?
Roczny chłopiec Tommy trafia do domu dziecka po tym jak w domu gdzie mieszka jego rodzice przestali pamiętać kim jest i nie mieli pojęcia skąd się wziął. Nie było też żadnych innych śladów by w tym domu przebywało kiedykolwiek dziecko, jedynie łóżeczko w którym spał. W...
2024-02-05
Apolonia Dobkowska pochodziła z zamożnej rodziny. Miała odziedziczyć ogromny majątek, wyjść szczęśliwie za mąż, za mężczyznę którego kochała, jednak w 1940 roku cała jej rodzina została wywieziona na Syberię. Już w podróży pociągiem towarowym wszyscy mieli mocne zderzenie z rzeczywistością, a na zmarzniętych ziemiach pięć tysięcy kilometrów od domu, było tylko jeszcze gorzej. Młoda dziewczyna staje na wysokości zadania i za wszelką cenę stara się utrzymać przy życiu całą swoją rodzinę, a zwłaszcza młodszego brata, który urodził się już na Syberii.
Dziewczynie nie umyka fakt, iz nie jest obojętna jednemu ze strażników, którzy ich pilnują. Andriej gdy tylko może pomaga Poli. Gdy młoda kobieta nie otrzymuje żadnych wieści od ukochanego postanawia żyć chwilą, bo kto wie, co ją jeszcze czeka.
Po kilku latach w końcu przychodzi moment powrotu do domu.
Czy całej rodzinie Apolonii uda się przetrwać? Czy będą mieli dokąd wróci? Co dalej z Polą i Andriejem?
Co to była za historia! Już od pierwszych stron zatraciłam się w niej, wręcz nie mogłam się oderwać.
Wątek wywózki na Sybir jest mi dosyć bliski, dziadek od strony mamy jako mały chłopiec wraz z rodziną, również był tam wywieziony. Dziadek jednak nigdy nie chciał zbytnio na ten temat nic opowiadać, co jestem w stanie w zupełności zrozumieć, a też mnie jako dziecko niezbyt mnie interesowała IIWojna Światowa.
Każda z postaci jest wykreowana w najdrobniejszym szczególe. Oczywiście najbardziej spodobała mi się postać głównej bohaterki, Apolonii. Bardzo imponowała mi jej siła i wytrwałość, nie jedna z osób będących w jej sytuacji poddała by się już na początku, a napewno nie dzieliła by się swoimi rzeczami, czy też jedzeniem. Ta młoda osoba z łatwością nawiązywała nowe znajomości, a dla dzieci była w stanie zrobić bardzo wiele, by tylko było im lepiej. Kolejna polubioną przeze mnie osobą był oczywiście Andriej, to jak bardzo starał się pomóc Poli, to było urocze, i to jak próbowali się porozumieć, mimo iż Apolonia nie mówiła po rosyjsku.
Najbardziej drażniącą mnie postacią była chyba matka Poli. Zazwyczaj to matka staje na głowie by tylko jej dzieciom było lepiej, a tu główna bohaterka musiała przejąć jej rolę, bo wiedziała, że jej rodzicielka sobie nie poradzi.
Autorka pokazuje nam straszną rzeczywistość jaka spotykała ludzi podczas II Wojny Światowej, oczywiście wplatając w to gdzieś miłość.
Książką jest godna polecenia. Ciężko napisać o niej, że przyjemnie się nią czyta, bo to co się dzieje w tej historii wcale do przyjemnych rzeczy nie należy. Jeszcze na żadnej książce autorki się nie zawiodłam i ta również mnie nie rozczarowała.
Apolonia Dobkowska pochodziła z zamożnej rodziny. Miała odziedziczyć ogromny majątek, wyjść szczęśliwie za mąż, za mężczyznę którego kochała, jednak w 1940 roku cała jej rodzina została wywieziona na Syberię. Już w podróży pociągiem towarowym wszyscy mieli mocne zderzenie z rzeczywistością, a na zmarzniętych ziemiach pięć tysięcy kilometrów od domu, było tylko jeszcze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-02
Temperance Ransom uciekła od swojej przeszłości. Zostawiła toksyczny obszar nowego Orleanu za sobą. Teraz żyje na własny rachunek i spełnia się w pracy. Podoba jej się to, co robi, a co za tym idzie szefowa ją docenia i powierza coraz to nowsze i trudniejsze zadania. Pewnego dnia idąc na biznesowe spotkanie trafia do przedziwnego miejsca. Miejsce pełne niebezpieczeństwa. Wie, że klub perwersyjny, który mieści się na obrzeżach miasta nie jest dla niej, jednak coś ją tam ciągnie. Już przy wejściu powinna uciekać, a jednak idzie dalej. Poznaje mężczyznę w masce, jednak jego oczy, umięśnione ciało, oraz głos ciągle do niej powraca. Czuje, że to niebezpieczny facet, wie że powinna o nim zapomnieć, jednak on ciągle siedzi w jej głowie. Owy mężczyzna nie da też o sobie zapomnieć.
Czy Temperance zapomni o klubie i nigdy tam nie wróci? Czego oczekuje mężczyzna w masce od głównej bohaterki? Czy przeszłość da o sobie znać?
Pod koniec ubiegłego roku czytałam inną książkę autorki i tamto spotkanie nie było zbyt udane. Co do tej książki było ciut lepiej. Zupełnie nie wiem, kiedyś w ciemno decydowałam się na książki autorki i wiedziałam, że czas z książką będzie rewelacyjny, teraz raczej zbyt szybko nie sięgnę po kolejne jej historie.
Postać głównej bohaterki jest dosyć ciekawa, jednak wątek z jej bratem odnosiłam wrażenie, że to powiązanie do jakiejś inne książki i coś mi umykało. Jakby brakowało dokładniejszego wyjaśnienia. Temperance to młoda kobieta, która jest bardzo zadowolona ze swojej pracy, dzieciństwa nie miała zbyt szczęśliwego. Przez przypadek zostaje sprzedana jej rzeźba, którą zrobiła z recyklingu i tu dziewczyna ma zagwozdkę czy przyznać się, że to jej praca.
Książka jest dosyć schematyczna, ona zwykła kobieta, która wyrwała się z mrocznej części nowego Orleanu, oraz on przystojny, silny o pięknych oczach, który zawsze dostaje, to co chce.
Po raz kolejny przekonuje się, że zwyczajnie tego typu książki przestały sprawiać mi radość z czytania. Te sceny erotyczne zwyczajnie jakoś mnie drażnią. Wcześniej czytając takie książki to zapierały mi dech w piersi, a teraz nie wiem, czy to już starość, a może zwyczajnie za dużo tego.
Książkę czyta się szybko, ale nie porwała mnie jakoś specjalnie. Widziałam, że są dostępne dwie kolejne części z tej serii, jednak wątpię żebym się skusiła.
Temperance Ransom uciekła od swojej przeszłości. Zostawiła toksyczny obszar nowego Orleanu za sobą. Teraz żyje na własny rachunek i spełnia się w pracy. Podoba jej się to, co robi, a co za tym idzie szefowa ją docenia i powierza coraz to nowsze i trudniejsze zadania. Pewnego dnia idąc na biznesowe spotkanie trafia do przedziwnego miejsca. Miejsce pełne niebezpieczeństwa....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-31
Autor ponownie zaprasza nas do prestiżowego liceum Freuda. Tym raz w szkole dochodzi do zamachu terrorystycznego i tu wam powiem, że bardzo się zaskoczyłam, zwyczajnie nie spodziewałam się, że wszystko zacznie się z grubej rury.
Młodzi zamaskowani ludzie chcą ulepszyć świat, stąd atak na te liceum. Podkładają ładunki wybuchowe i strzelają z pistoletów do nauczycieli, uczniów i każdego kto wejdzie im w drogę. Jednym z zamachowców jest uczeń o imieniu Błażej, który popełnia samobójstwo na oczach swojej przyjaciółki. Na dziewczynę wylewa się fala hejtu. Kaja postanawia poznać prawdę, i oczyścić się z zarzutów, jednak z czasem dowiaduje się, że nie do końca znała swojego przyjaciela.
Czemu nastolatka jest jedną z ocalałych? Kto za tym wszystkim stoi? Oraz czym jest gra Thunderworld?
Muszę przyznać, że spodziewałam się bohaterów z poprzedniej części. Tu autor znów mnie zaskoczył stwarzając zupełnie inne postacie, bo pierwsze zaskoczenie było przy tym, że w liceum dochodzi do zamachu terrorystycznego.
Oczywiście bohaterowie dalej pochodzą z bardziej zamożnych rodzin. Błażej jest synem znanego biznesmena i nikt nie rozumie, co go skłoniło do takiego czynu. Zawsze uchodził za wzorowego syna, któremu nie były głupoty w głowie.
Autor ponownie pokazuje, z czym zmaga się dzisiejsza młodzież. To, że rodzice zapewniają im naukę w najlepszym liceum, wcale nie rozwiązuje problemów, a wręcz przeciwnie. Młodzi ludzie nie raz i nie dwa muszą zmagać się z zawodami miłosnymi, z nietolerancją, dyskryminacją, często zupełnie nie są rozumiani przez rodziców. By uciec od tego wszystkiego znikają w sieci, internet, czaty, wirtualni znajomi, czy też gry online. Możemy przekonać się, jak wielki wpływ na jednego z bohaterów ma gra Thunderworld.
Tu niestety dochodzimy do momentu, który niekoniecznie mnie zachwycił. Nie jestem zwolenniczką takich gier, więc ten wątek, który był dosyć kluczowy, nie do końca do mnie przemówił. Nie sprawiało mi przyjemności z czytania zanurzanie się w świat gry. Jednak koniec końców książka mi się podobała.
Marcel Moss oczywiście stworzył takie zakończenie, którego w życiu bym się nie spodziewała. Autor kolejny raz pokazuje, że potrafi wywieść czytelnika w pole.
Historię czyta się bardzo szybko, nie ma miejsca na nudę, co sprawia, że nie tak łatwo się od niej oderwać. Uważam, że ten tom wypadł minimalnie słabiej od poprzedniej części, mimo to gorąco polecam. Dodam jeszcze, że moim zdaniem nie musicie znać wcześniejszego tomu, aczkolwiek kto wie, co nas czeka w kolejnych częściach, może jeszcze powrócimy bo bohaterów z pierwszej książki z tej serii.
Autor ponownie zaprasza nas do prestiżowego liceum Freuda. Tym raz w szkole dochodzi do zamachu terrorystycznego i tu wam powiem, że bardzo się zaskoczyłam, zwyczajnie nie spodziewałam się, że wszystko zacznie się z grubej rury.
Młodzi zamaskowani ludzie chcą ulepszyć świat, stąd atak na te liceum. Podkładają ładunki wybuchowe i strzelają z pistoletów do nauczycieli,...
2024-01-26
Joanna Zatorska powraca do swojego ukochanego Lublińca. Dawno temu pokochała te miasteczko, jej marzeniem było zostać tam na zawsze. Jednak los lubi płakać figle, tak też główna bohaterka za miłością wyjechała do Warszawy, jednak teraz po latach powraca do Lublińca by podnieść się jakoś po śmierci męża. Sama z siebie raczej by się tam nie wybrała, jednak to jej mąż jeszcze za życia zrobił jej niespodziankę i kupił mieszkanie.
Na początku Joanna nie ma pojęcia, co ma tam robić, jednak zauważa stary lokal na sprzedaż i na początku chcę go tylko obejrzeć. Koniec końców dochodzi do tego, że główna bohaterka kupuje ten lokal i postanawia otworzyć w nim księgarnio kawiarnię.
Joanna przyciąga do siebie samych wspaniałych ludzi i to właśnie oni bardzo wspierają właścicielką Bostonu. Aczkolwiek by nie było tak kolorowo na horyzoncie pojawiają się kłopoty.
Czy Joanna odnajdzie się w swoim ukochanym miasteczku? Czy stara przyjaźń będzie nadal funkcjonować? Jakie problemy czekają jeszcze główną bohaterkę?
Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą historią. Zupełnie nie wiem czemu ale myślałam, że trochę się wynudzę przy czytaniu, a okazało się, że tu nie było czasu na nudę. Autorka wszystko rewelacyjnie wyważyła, nie zabrakło dramatu, romansu, ale była też nutka zgrozy. Rewelacyjnie się to połączenie czytało.
Autorka porusza wiele naprawdę trudnych tematów. Pierwszy z nich to żałoba i jak wspominane jest w książce, każdy z nas radzi sobie z nią w zupełnie inny sposób, lecz są też osoby, które nie są w stanie tego przepracować i potrzebują pomocy. Kolejne ciężkie tematy to przemoc fizyczna, homoseksualizm, ale również samotność.
Postaci w tej książce jest dosyć sporo, jednak pojawiają się one stopniowo, więc mamy chwilę by się z nimi zapoznać nim pojawia się ktoś nowy. To jest bardzo duży plus, że nie ma na raz takiego natłoku bohaterów.
Bardzo mi się podobało, że niemal każda postać skrywała jakąś tajemnicę, to naprawdę wzbudzało we mnie ogromną ciekawość i ciężko było mi się oderwać od książki.
Historia jest wciągająca i czyta się ją bardzo szybko. Gorąco polecam, ja z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejne książki autorki.
Joanna Zatorska powraca do swojego ukochanego Lublińca. Dawno temu pokochała te miasteczko, jej marzeniem było zostać tam na zawsze. Jednak los lubi płakać figle, tak też główna bohaterka za miłością wyjechała do Warszawy, jednak teraz po latach powraca do Lublińca by podnieść się jakoś po śmierci męża. Sama z siebie raczej by się tam nie wybrała, jednak to jej mąż jeszcze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Weronika Sawicka pewnego dnia straciła wszystko, co było dla niej najważniejsze, przez głupotę. Jej życie staje się koszmarem i postanawia zniknąć. Sama podejmuje decyzję o życiu na ulicy, w ten sposób chce odpokutować swoje winy. Na jej drodze pojawiają się życzliwi ludzie, dzięki którym znajduje schronienie.
Dla nich nie jest ważne kim ona jest i kim była w przeszłości, liczy się to jaka jest. W ten sposób trafia na Squat, tak nazywają mieszkanie, w którym mieszka kilka osób. Może nie jest to ich spełnienie marzeń, ale mają gdzie spać i nie kapie im na głowę. W życiu dziewczyny pojawia się również mężczyzna, dzięki któremu ma szansę na prawdziwą miłość, jednak musi też zrozumieć, że ucieczka nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem problemu.
Kim wcześniej była Weronika? Dlaczego postanowiła skończyć z tamtym życiem i zacząć od nowa? Czy rzeczywiście uda jej się znaleźć miłość?
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i powiem wam, że bardzo mi się podobało. Już od pierwszych stron nie ma miejsca na nudę.
Główna bohaterka to silna dziewczyna, wydawać by się mogło, że nie ma dla niej rzeczy strasznych. A ona chciałaby aby cały świat o niej zapomniał, przez głupotę, którą zrobiła w przeszłości. Jeden błąd, a przekreślił całe jej życie.
Ta historia jest pełna tajemnic, co tylko powoduje, że nie sposób się od niej oderwać. Każda postać skrywa jakiś sekret o swojej przeszłości.
Autorka porusza wiele ciężkich tematów, bezdomność, nielegalne interesy. Zwróciłam też uwagę na to, że główna bohaterka nie miała dzieciństwa, już od najmłodszych lat rodzice mieli na nią plan, musiała robić to co jej zaplanowali. Nie było miejsca na zabawy z rówieśnikami, czy wygłupy. A gdy jako nastolatka zwracała uwagę matce, że coś jest nie tak, to było to bagatelizowane. Bardzo często można zauważyć, że rodzice dzięki dzieciom chcą spełnić swoje własne marzenia, nie patrząc na to czego chciało by dziecko, niekiedy je po prostu krzywdząc.
Książkę czyta się w ekspresowym tempie. Autorka ma bardzo lekkie pióro, więc przez tę powieść dosłownie się płynie, a strony same się przewracają. Naprawdę ciężko było mi się oderwać od tej historii. Poszukiwałam kolejnej części ale zauważyłam, że jest tylko na Wattpadzie, więc będę musiała przeczytać, bo jestem ogromnie ciekawa. Jak już na początku wspomniałam to było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale na pewno nie ostatnie.
Weronika Sawicka pewnego dnia straciła wszystko, co było dla niej najważniejsze, przez głupotę. Jej życie staje się koszmarem i postanawia zniknąć. Sama podejmuje decyzję o życiu na ulicy, w ten sposób chce odpokutować swoje winy. Na jej drodze pojawiają się życzliwi ludzie, dzięki którym znajduje schronienie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDla nich nie jest ważne kim ona jest i kim była w przeszłości,...