Najnowsze artykuły
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joanna Mroczkowska
1
7,7/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,7/10średnia ocena książek autora
41 przeczytało książki autora
46 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Smak brzoskwini Joanna Mroczkowska
7,7
Nie wiem skąd ta książka ma aż tyle wysokich ocen. Ukazana historia jest naiwna, infantylna i absurdalna. Opisany świat jest niespójny, nieprzemyślany i pełen sprzeczności. Autorka potrafi zaprzeczyć sobie na jednej stronie. Przedstawiona technologia wygląda tak, jakby autorka wymyślała sobie jakieś dziwne nazwy przedmiotów i ich działanie, nie myśląc zupełnie jak mogło by to wszystko funkcjonować. Oceniający książkę chyba nie czytali wcześniej naprawdę dobrego SF. Czytając opis książki, spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Zawiodłem się!
Smak brzoskwini Joanna Mroczkowska
7,7
Jak będzie wyglądała przyszłość za 100 albo 500 lat?
Zastanawialiście się nad tym kiedykolwiek?
Joanna Mroczkowska przelała swoją wizje takich światów na papier w książce "Smak brzoskwini".
Zosia Bystrzycka jest młodą dziennikarką, która żyje w XXII wieku, a jej praca, to staż w dobrze prosperującej medialnej firmie, po cichu liczy, że uda jej się załapać tam na etat. Mieszka w kawalerce wraz ze swoim rudym kotem i wirtualną pomocą domową w Varsie, dawnej Warszawie. Pewnego dnia trafia na dość dziwny filmik z intrenecie, który jak się okazuje nie jest tym, za co go na początku brała, jednak w czasie oglądania, jej modem ulega uszkodzeniu i nie może kontynuować oglądania. Chęć poznania całego filmu wymaga od Zosi wycieczki do serwisu. Na miejscu okazuje się, że jej urządzenia nie da się naprawić. Kiedy zrezygnowana wraca do domu, otrzymuje niepokojący telefon od swojego...Ojca, który przepadł kilka lat temu. Chwilę później zostaje napadnięta.
Kiedy odzyskuje świadomość po napaści jest rok 2635.
Tak XXVII wiek.
Czy odnajdzie się w nowej rzeczywistości?
Kto i dlaczego zahibernował Zosię na 500 lat?
To był mój pierwszy kontakt z fantastyką i podróżami w czasie. Czy był udany? Chociaż nie mam porównania, to uważam, że tak i to bardzo. Naprawdę nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, ale to, co otrzymałam w tej książce przebiło moje wyobrażenia.
Oba światy przedstawione w książce, ten za 100 lat czy ten za 500 przerażają mnie. Nie wyobrażam sobie żyć w czasach, kiedy roślinność to tylko wspomnienia, a człowiek jest nieustannie obserwowany i kontrolowany. Chociaż z tą obserwacją możemy się już powoli spotkać.
Warto zastanowić się, co możemy zrobić dla planety…
Na początku miałam problem z zapamiętaniem tych wszystkich nazw i skrótów, ale słowniczek znajdujący się na końcu książki przychodził mi z pomocą.
Czytelniku! Warto czasami wyjść ze swojej strefy komfortu i dać szanse czemuś nowemu.
Dziękuję wydawnictwu Vibe za egzemplarz do recenzji.