Opinie użytkownika
- forma niezbyt do mnie trafia; sam tekst trąci grafomanią przez trywialne porównania i przenośnie, które chyba miały być poetyckie; "ozdobne" fragmenty też wydają się bardziej infantylne niż ciekawe czy klimatyczne
- przedstawienie biedy i smutku z perspektywy dziecka przypomina mi "Niepokój przychodzi o zmierzchu"
- nie czytałem nigdy nic Coelho, ale tak to sobie...
(wersja angielska)
- wyraziste, różnorodne, dobrze nakreślone postacie
- przyjemnie zbudowany klimat, przemyślany i wiarygodny
- zasady szkoły i gier, świata magii przemyślane, spójne i interesujące
- spoko dopasowanie świata magii do świata realnego
- czuć od razu zaplanowanie na kilka powieści (jak się zna dalszą fabułę)
- nazwy ciekawe, spójne i klimatyczne
- całość...
- pierwsze 30 stron gęste, mało fabularne, mocno filozoficzno-dywagacyjne - wydaje mi się, że zwykle u Żulczyka pojawiało się to później w książkach, tutaj trochę utrudnia wejście w powieść od razu; trudno o pełne zaangażowanie bez "rozgrzewki"
- podział skupienia z jednej na dwie postaci między kolejnymi częściami przypomina mi "Króla" i "Królestwo" Twardocha
-...
- moim zdaniem: niepotrzebnie polityczna
- za dużo covidu, który nic de facto do powieści nie wnosi
- mozolnie się zawiązuje i rozkręca; wydaje mi się, że odbieram to tak, bo nie jestem wielkim fanem postaci Holly ani jej historii, plus cała otoczka covidowo-polityczna nie pomaga
- zagęszcza się z czasem (w drugiej połowie) i zaczyna wciągać
- datowanie rozdziałów na...
- napisane tak, że wydaje się, jakby rzeczywiście pisał to nastolatek
- luźna, z humorem
- chaotyczna, pełna dygresji
- narrator to cyniczny, narcystyczny, dość irytujący pozer, trochę przypomina totumfackigo u Bukowskiego
- pod względem fabularnym i pod względem postaci - płytka, nijaka
- coś jednak w sobie ma na płaszczyźnie przemyśleń głównego bohatera na temat...
- kreska stara, kolorów nie za wiele, miejscami karykaturalna, ale ogólnie spoko
- liternictwo schludne, z dobrymi podkreśleniami wyrazów ułatwiającymi wyobrażenie sobie intonacji
- zebranie wielu kluczowych, obecnie już klasycznych postaci
- trochę brakuje głębi, Xavier jako bardzo skuteczny komiwojażer
- jest suspens, akcja się rozwija i buduje
- końcówka z rozmachem,...
- ciekawe połączenie postaci
- nie jestem fanem magicznej odnogi Marvela, ale nie było źle
- stara kreska, ale nie kłuje w oczy
- fabularnie w porządku
- religia, etyka, człowieczeństwo
- "myślę, więc jestem" do kwadratu
- z lekkim humorem, nienachalnym, ale też nie jakimś super
- lekko się czyta, nie angażuje jakoś mocno, ale jest spoko
- fabularnie niezbyt rozbudowane, nieangażujące, nużące (ja po połowie odpadłem)
- napisane lekko, ale też bez jakiegoś polotu, tak od niechcenia
- audiobook w formie słuchowiska świetny - klimatyczny i dobrze zrealizowany
- znając fabułę z serialu, czuć, że saga była mocno przemyślana zawczasu już od początku
- wyraźnie zarysowane postacie z charakterem; naturalny rozwój postaci wraz z biegiem fabuły; na tyle realne, że budzą nienawiść i sympatię
- skakanie po wielu miejscach i postaciach - fabuła nie nuży
-...
- to samo, tylko więcej
- wątek Stanisa nudny jak Khalesi w pierwszej części
- spoko uzupełnianie historii przeszłości z perspektywy różnych osób
- mniej charyzmatyczne, nudne wątki - Stanis, Greyjoy
- świetny, trafiający do mnie humor; żarciki sytuacyjne, słowne, sporo nawiązań popkulturowych (Alien, Lord of the Rings i wiele innych)
- ładna kreska, do tego bardzo dobre liternictwo, rozróżniające wyraźnie kto mówi i w jaki sposób, klimatycznie
- fajne wykorzystanie innych bohaterów
- odjechane pomysły świetnie zrealizowane
- zeszyt 2 gorszy niż 1 i 3
- krwawo, ale z...
- powykrzywiane, karykaturalne twarze dość często przy szerszych kadrach, ale ogólnie kreska spoko; przy bliższych kadrach twarze z emocjami, realne
- ciekawie i poprawnie osadzone historycznie
- może być dobrym przybliżeniem tej części historii, szczególnie dla mniej zainteresowanych przedmiotem z innych części świata
- obraz getta warszawskiego i Auschwitz oraz...
- ciekawy pomysł, aktualny, ale nie aż taki unikatowy ("Delicatessen")
- daje inną perspektywę na przemysł mięsny
- miejscami po bandzie
- plastyczne, czasami obrzydliwe opisy; realistyczne
- wizja kompletna, świat w pełni zarysowany na ile trzeba
- wszystko w zasadzie opiera się o pomysł sytuacji i realistyczne, obrzydliwe opisy, brakuje czegokolwiek ponadto
- skoro...
- język i perspektywa dziecka dobrze pokazane, chociaż męczące
- plastyczne, ładne opisy, ale jednak grafomanią to miejscami zajeżdża
- naturalizm - okej, chociaż do mnie nie trafia, mało przejmujący, płytki
- nuda
- nie trafia do mnie, inna wrażliwość mam wrażenie, może kwestia braku "połączenia z realiami"
- zmęczyłem 30%
Idzie niebo - 6/10 - klimatyczne, mało odkrywcze, niezbyt rozwinięte.
Szpony smoka - 6/10 - ciekawy świat przedstawiony, niezbyt mój klimat (Japonia); najciekawsze elementy nierozwinięte, a zbędny wstęp przeciągnięty.
Zapalny stan udręki - 3/10 - chaos, zupełnie nie mój styl, dziwne połączenie Alicji w Krainie Czarów z Misztrzem i Małgorzatą; nie czuję nawiązań do obrazów...
Na wstępie zaznaczę, że książki nie skończyłem - udało mi się zmęczyć prawie połowę i na więcej zwyczajnie szkoda mi czasu. Dość powiedzieć, że na ponad 200 stronach (z 500 na moim czytniku) nic ciekawego się nie wydarzyło, a świat i bohaterowie przedstawieni zostali płytko i nieangażująco. Ciągnie się to niemiłosiernie, a kolejne rozdziały nic prawie nie wnoszą do ogólnego...
więcej Pokaż mimo to
Z Żulczykiem miałem już do czynienia w tym roku - "Ślepnąc od świateł" było jego pierwszą książką, którą przeczytałem, wiedziałem zatem, czego mniej-więcej się spodziewać po "Wzgórzu psów". Do pewnego momentu ta druga wydawała mi się lepsza, jednak ostatecznie trudno byłoby mi wybrać spośród nich faworyta.
W lekkości pisania i naturalnych, ale jednocześnie ciekawych...
"The Man Without Fear" to dobre origin story Daredevila ukazane w pięciu zeszytach. W pierwszym i drugim postać jest solidnie zarysowana i zbudowana. Wątek związany z Elektrą mnie osobiście męczył i odstawał od całości, natomiast wprowadzenie Kingpina wyrównało poziom. Poza fragmentami z postacią Elektry całość była spójna, klimatyczna i dojrzała. Kreska trochę się już...
więcej Pokaż mimo to
Jak to zwykle bywa z książkami technicznymi, czytanie "Concurrency in Practice" zajęło mi sporo czasu. Nie wyobrażam sobie "wciągnięcia" całości na raz. Ostatecznie jednak zapoznałem się z pełną treścią książki i mogę powiedzieć, że była to wartościowa lektura.
Przede wszystkim - mimo że książka ma swoje lata, to nie czułem, żeby się zestarzała (jak było np. z...
Kiedy pierwszy raz czytałem "Diunę" (choć, jak sie okazało teraz, nie mogę powiedzieć, że "przeczytałem"), mialem około 15 lat - minęło od tego sporo czasu. Na filmie Denisa Villeneuve'a byłem w kinie dwukrotnie. Podobało mi się, zatem stwierdziłem, że pora odświeżyć sobie książkę, szczególnie że nie wspominałem jej wcale jako doskonałej lektury i pamiętam, że trochę się...
więcej Pokaż mimo to