-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-01-18
2023-12-16
2023-09-21
2023-08-29
2023-08-06
2023-07-03
2023-05-24
2022-07-02
2022-01-17
2023-02-17
2023-01-08
2022-11-27
2022-11-11
2022-11-06
Książka sama w sobie świetna, pokazuje drugie, kobiece oblicze wojny trojańskiej. Natomiast polskie tłumaczenie pozostawia trochę do życzenia: w niektórych momentach padają słowa jak "outsider" lub "frajerka". Jak ma się to do starożytnej Grecji? Korekta również przeoczyła kilka kwestii, np. źle dobrane przypadki lub błędy ortograficzne, np. w zdaniu "Apollo UKAŻE każdego człowieka, który krzywdzi jego sługi" - ewidentnie powinna być tutaj forma "ukarze" od "karać", a nie "ukaże" od "ukazywać". Temu jednak nie jest winna książka, a sposób jej wydania. Mimo wszystko polecam, niesamowicie wciągająca lektura!
Książka sama w sobie świetna, pokazuje drugie, kobiece oblicze wojny trojańskiej. Natomiast polskie tłumaczenie pozostawia trochę do życzenia: w niektórych momentach padają słowa jak "outsider" lub "frajerka". Jak ma się to do starożytnej Grecji? Korekta również przeoczyła kilka kwestii, np. źle dobrane przypadki lub błędy ortograficzne, np. w zdaniu "Apollo UKAŻE każdego...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-22
2022-09-28
2022-09-27
2016-02-06
Są ludzie, którzy serię "After" uwielbiają i są tacy, którzy tak tych książek nienawidzą, że nie mogą patrzeć nawet na ich okładki. Zrobiłam rozeznanie i stwierdziłam, że ta druga grupa czytelników jest zdecydowanie większa. I ostatnio dołączyła do niej jeszcze jedna osoba. czyli ja. Moim życzeniem jest, aby Anna Todd już więcej nie pisała. Bo wiecie, "After" to taki koszmarek literacki. Jeden z tych gniotów, które powinno się palić na stosie razem z ich autorami. Nie żeby coś, no ale proszę Was! Ponad 600 stron (a kolejne tomy mają ich nawet 700-800) o tym, jak Tessa i Hardin (czyli główni bohaterowie) kłócą się i potem godzą? Niby nic w tym złego nie ma, ale jednak cała ta książka na tym polega. Kłótnia-zgoda-kłótnia-wyznania miłosne-kłótnia-zgoda-miłość-jeszcze trochę kłótni-problemy-zgoda-wyznania i tak przez całe 600 stron. Bez przesady. Jednak największy problem stanowili bohaterowie tej pseudopowieści. Gdyby Tessa używała czasem narządu, zwanego mózgiem, a Hardin nie zachowywał się jak rozkapryszony 12- latek, książka zakończyłaby się po jakichś 200 stronach bez całej tej dramy i wszyscy żyliby długo i szczęśliwie. Ale nie! On ma problem, potem ona się obraża, bo on ma problem, on chce ją przeprosić, ale sam się obraża, bo ona jest obrażona, bo on miał problem. Pogubiliście się przy czytaniu tego zdania? Tak? Bardzo dobrze, bo to byłam ja podczas czytania "Płomienia pod moją skórą".
Cała recenzja:
http://przystanek-bookstock.blogspot.com/2016/02/after-pomien-pod-moja-skora-anna-todd.html
Są ludzie, którzy serię "After" uwielbiają i są tacy, którzy tak tych książek nienawidzą, że nie mogą patrzeć nawet na ich okładki. Zrobiłam rozeznanie i stwierdziłam, że ta druga grupa czytelników jest zdecydowanie większa. I ostatnio dołączyła do niej jeszcze jedna osoba. czyli ja. Moim życzeniem jest, aby Anna Todd już więcej nie pisała. Bo wiecie, "After" to...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-08-23
2022-09-24
Z tej historii można by tyle wycisnąć, że aż szkoda, że "Galatea" jest jedynie opowiadaniem. Z drugiej jednak strony czasem "mniej" znaczy "więcej", bo ta historia niby jest niewielka objętościowo, ale emocjonalnie i warsztatowo... po prostu coś pięknego!
Z tej historii można by tyle wycisnąć, że aż szkoda, że "Galatea" jest jedynie opowiadaniem. Z drugiej jednak strony czasem "mniej" znaczy "więcej", bo ta historia niby jest niewielka objętościowo, ale emocjonalnie i warsztatowo... po prostu coś pięknego!
Pokaż mimo to