Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Miłe zaskoczenie

Miłe zaskoczenie

Jak na Kinga to słabiutko…

Jak na Kinga to słabiutko…

Blixen mnie urzeka. :)

Blixen mnie urzeka. :)

Pierwsze zetknięcie z Jane Austen zachwyca. Każde następne zawodzi, gdyż właściwie niewiele się w tych powieściach zmienia. Powtarzalny schemat, niemal identyczne postaci.

Pierwsze zetknięcie z Jane Austen zachwyca. Każde następne zawodzi, gdyż właściwie niewiele się w tych powieściach zmienia. Powtarzalny schemat, niemal identyczne postaci.

Nawet jako czytadło, po którym człowiek niewiele się spodziewa, to książka ta jest mniej, niż mierna…

Nawet jako czytadło, po którym człowiek niewiele się spodziewa, to książka ta jest mniej, niż mierna…

Przy trzecim podejściu w końcu zmęczyłam tę powieść, ale nie bez oporów…

Przy trzecim podejściu w końcu zmęczyłam tę powieść, ale nie bez oporów…

Nic dodać, nic ująć - King w swoim najlepszym wydaniu.

Nic dodać, nic ująć - King w swoim najlepszym wydaniu.

Bez wątpienia jest to powieść wybitna. Niesamowite, żywe, trójwymiarowe postacie, tak jak i sama historia. Główna bohaterka drażniła mnie, nie potrafiłam wykrzesać do niej zbyt wiele współczucia. Natomiast postać Lewina nie może nie budzić sympatii! A opis narodzin jego pierwszego syna, jest dla mnie najznakomitszym opisem porodu w dotychczas przeczytanej przeze mnie literaturze.

Bez wątpienia jest to powieść wybitna. Niesamowite, żywe, trójwymiarowe postacie, tak jak i sama historia. Główna bohaterka drażniła mnie, nie potrafiłam wykrzesać do niej zbyt wiele współczucia. Natomiast postać Lewina nie może nie budzić sympatii! A opis narodzin jego pierwszego syna, jest dla mnie najznakomitszym opisem porodu w dotychczas przeczytanej przeze mnie...

Ot opowiastka. Do „Dumy i uprzedzenia” nie dorasta i trochę mnie zawiodła po miłym zaskoczeniu jakim była właśnie „Duma i uprzedzenie”.

Ot opowiastka. Do „Dumy i uprzedzenia” nie dorasta i trochę mnie zawiodła po miłym zaskoczeniu jakim była właśnie „Duma i uprzedzenie”.

Za trzecim podejściem się przekonałam i jestem mile zaskoczona. Pod płaszczykiem prostej historii miłosnej, Austen dokonuje wnikliwej obserwacji ludzkich charakterów. Klasyk w swym gatunku pełną parą. :)

Za trzecim podejściem się przekonałam i jestem mile zaskoczona. Pod płaszczykiem prostej historii miłosnej, Austen dokonuje wnikliwej obserwacji ludzkich charakterów. Klasyk w swym gatunku pełną parą. :)

Za krótka…;-)

Za krótka…;-)

Niektóre opowiadania są świetne. Ale za poezję to King nie powinien się zabierać…;)

Niektóre opowiadania są świetne. Ale za poezję to King nie powinien się zabierać…;)

Szkoda życia na złą literaturę.

Szkoda życia na złą literaturę.

Przyjemna odmiana taki zbiór opowiadań popełniony przez Nesbo :)

Przyjemna odmiana taki zbiór opowiadań popełniony przez Nesbo :)

Temat bardzo bliski mojemu sercu i dlatego przebrnęłam przez tę książkę. Pomimo współczucia do autorki, nie potrafię wykrzesać z siebie sympatii do niej.

Temat bardzo bliski mojemu sercu i dlatego przebrnęłam przez tę książkę. Pomimo współczucia do autorki, nie potrafię wykrzesać z siebie sympatii do niej.

King jak to King - żadnej słabizny, zero nudy, wartka akcja i znakomita historia. Nie można się oderwać :)

King jak to King - żadnej słabizny, zero nudy, wartka akcja i znakomita historia. Nie można się oderwać :)

Znakomita i zaskakująca. Ma się ochotę przeczytać ją jednym tchem. Wielki plus za wprawnie i zręcznie przeprowadzoną narracje.

Znakomita i zaskakująca. Ma się ochotę przeczytać ją jednym tchem. Wielki plus za wprawnie i zręcznie przeprowadzoną narracje.

Wspaniała, niesamowita; jedna z tych, których człowiek nie chce kończyć i rozstawać się z nimi. Napisana, a właściwie "namalowana" przepięknym językiem.

Wspaniała, niesamowita; jedna z tych, których człowiek nie chce kończyć i rozstawać się z nimi. Napisana, a właściwie "namalowana" przepięknym językiem.

Szkoda życia na złą literaturę.

Szkoda życia na złą literaturę.

Pomimo tragedii jakimi naznaczył autorkę los, z nieznanych do końca mi przyczyn, ciężko wykrzesać mi jakaś specjalną sympatię do niej. I gdyby nie pisała o Afryce - tak bliskiej i drogiej mi, byłabym na nie.

Pomimo tragedii jakimi naznaczył autorkę los, z nieznanych do końca mi przyczyn, ciężko wykrzesać mi jakaś specjalną sympatię do niej. I gdyby nie pisała o Afryce - tak bliskiej i drogiej mi, byłabym na nie.