Opinie użytkownika
Coś może być klasyką, ale niekoniecznie być arcydziełem. Co jest niewątpliwie świetne, to czyta się wybornie, fabuła, dialogi, relacje pomiędzy postaciami, wszystko jest naturalne, płynne, akcja dynamiczna i wciągająca, wspaniałe czytadło, do tego klasyczne.
Gorzej jest z samą intrygą, wydumaną, pokręconą i jak się tak nad tym chwilę zastanowić, niezbyt wiarygodną w swej...
Powieść jest z 1963 roku, a już wtedy alarmujące były sygnały o nadmiernym konsumpcjonizmie i związanym z tym życiem na kredyt klasy biednej i średniej. Autor w tym zakresie dostrzega bolączki kredytów konsumenckich (okazuje się, że taka instytucja pojawiła się dopiero po wojnie), kumulacji kapitału, a przede wszystkim oderwaniu wartości pieniądza od dóbr naturalnych i...
więcej Pokaż mimo toZaskoczenie - Zelazny, którego dało się przeczytać bez bólu głowy i konieczności zgrzytania zębami. Koncepcyjnie coś analogicznego do "Tufa wędrowca" trzy niezależne fabularnie historie połączone jednym światem przedstawionym, protagonistą i wiodącą idee fixe - wolność i anonimowość jednostki w zatomizowanym społeczeństwie. Problem zaiste ważki, w wykonaniu Zelaznego...
więcej Pokaż mimo to
Arcydzieło. To powinna być lektura szkolna w liceum, ile tu jest prawdy o życiu, która przydałaby się młodzieży przy wchodzeniu w dorosłość.
Nie jestem zaskoczony, że w swoich czasach Tyrmand uchodził za pisarza kontrowersyjnego, potrafił odzierać normy i relacje społeczne z wszelkich złudzeń. Cynizm podszyty nieukojoną tęsknotą za niewinnością, niewinną, prawdziwą...
Kryminał zapada w pamięć swą niecodzienną formułą, uzupełnioną świetnym stylem pisarza, szkoda tylko że pod tą warstwą lukru kryje się intryga cienka jak sik węża. Ilość nieprawdopodobnych splotów okoliczności przerasta wszelkie wyobrażenia, czytając łudziłem się, że autor zaproponuje jakieś wymyślne rozwiązanie, ale nie, same nieprawdopodobne przypadki. Od kompletnego...
więcej Pokaż mimo toPierwsza styczność z Moorcockiem, dosyć specyficzna. Opis okładkowy zawiązania intrygi "wielka królowa jest także kobietą, poszukującą mężczyzny zdolnego dać jej szczęście", jest niczym innym jak eufemistycznym opisem zagramanicznej wersji poszukiwań orgazmu przez księżniczkę P. z "Księgi XIII Pana Tadeusza". Przyznam szczerze, że byłem tym faktem zdegustowany i przez co...
więcej Pokaż mimo to
Miałem ochotę na powieść historyczną osadzoną w burzliwych czasach zanikania potęgi polskiej szlachty i to rękoma obywatelki tej mniej znaczącej części Rzeczpospolitej Obojga Narodów, dostałem męczące swoją formą czytadło o nie wiadomo czym, ni to biografia rodziny Narwojszów, ni to romans, o wszystkim i o niczym.
Co do formy - pisanie w stylu bełkotliwego strumienia...
Wbrew okładkowemu marketingowi jest to powieść z kategorii kryminał polityczny. Fabuła składa się z klisz typowych dla tego typu literatury, lecz są to klisze umiejętnie przez autora wykorzystane, że czytelnik nie ma poczucia odgrzewanego kotleta. Tak więc jest obowiązkowo przetrącony przez życie protagonista - błędny rycerz ważnych spraw odnajdujący swoją drogę na kartach...
więcej Pokaż mimo toNiezłe studium psychologiczne przejmowania kontroli nad życiem i umysłem jednostki. Autor ma niezłe pomysły i stara się je dobrze zrealizować, na pewno wyszło to lepiej niż w rozczarowującej "Grze w życzenia". Największy problem jest tutaj w nieco zbyt małej wiarygodności pary protagonistów (tytuł polski jak zwykle wprowadza w błąd, bo nie chodzi o jedną, ludzką marionetkę,...
więcej Pokaż mimo toFatalna ekspozycja przez pierwsze trzy rozdziały rzutuje na odbiór całości tej króciutkiej powieści, sprawiającej wrażenie streszczenia. Kryminał pisany jakby na kolanie, na rympał, bez zaangażowania autora w swoje dzieło, byle szybko odrobić pańszczyznę.
Pokaż mimo toDawno nie było powieści, która pozostawiła mnie w takim wrażeniowym rozkroku. Z jednej strony bardzo doceniam podjętą tematykę, oryginalne, religijne dark fantasy obejmujące przenikanie się świata realnego i duchowego oraz dużo niepokojących, trafnych obserwacji dotyczących otaczającej nas rzeczywistości (imperium zła Kaspetha i to w jaki sposób rozszerza swą potęgę...
więcej Pokaż mimo toMęcząca pozycja. Cykl do tej pory lekki i przyjemny zamienił się w generyczną wojenkę kosmiczną, z wszelkimi wojennymi okrucieństwami i powojennymi bliznami. Do tego autorzy nie znają umiaru i wielu miejscach przesadzają z okrucieństwem, a do tej pory powieści cyklu miały klimat podwieczorkowy. Skończyłem siłą woli i bólem głowy.
Pokaż mimo to
Odświeżająca lektura, autoironiczna baśń, traktująca samą siebie z ogromnym dystansem, a zarazem nadal pozostająca klasyczną fantasy. Rzecz działa skojarzeniowo na styku Świata Dysku i montypythonowskiego Świętego Graala, protagonista czarodziej Szmendryk jest w swoich czynach tak cudacznie nieudaczny, że niemalże kopiuj-wklej Pratchettowego Rincewinda.
Bawiłem się...
Niezły dramat sądowy, choć autor nie ustrzegł się pewnych klisz. Na plus:
- niezły protagonista, czytelnik autentycznie jest skory mu kibicować, jak na tego typu czytelniczą rozrywką, bohater przebywa świetną drogę od a do z,
- fabuła jest dobrze pomyślana, trzyma w napięciu, autor panuje nad jej rozwojem, a co najważniejsze, niepotrzebne do tego było żadne morderstwo,...
Zadziwia wysoka, łączna ocena tej powieści. Autor miał niezły pomysł, na pomyśle się skończyło. Całość jest popisem autorskiej nieporadności w umiejętnym, wiarygodnym, trzymającym się kupy sprzedaniu swojego konceptu. Dawno nie widziałem takiej indolencji twórczej.
Osnowa fabularna (internat i szkoła gimnazjalno-licealna dla chłopców) analogiczna jak w "Mieście i psach"...
Dosyć nietypowa powieść Dicka, prezentująca typowe dla jego pisarstwa szaleństwo świata, ale tym razem wewnętrznego kilkorga protagonistów. Autor jak krowa na rowie i zupełnie niepotrzebnie tłumaczy takie założenie fabularne w ostatnim rozdziale, tak aby żaden czytelnik nie pogubił się w zbędnych interpretacjach.
Oprócz tego powieść jest wyśmienita, perypetie dwojga...
Arcydzieło powieści sensacyjnej, czy może thrillera politycznego. Realistyczna, uwzględniająca głębokie tło polityczne, punkt widzenia każdej strony konfliktu, nawet deep state. Postaci są niesamowicie autentyczne, jakby żywcem wyjęte z rzeczywistości, wielowymiarowe (każdy plan!, nawet bohaterowie epizodyczni wypadają wiarygodnie), relacje między nimi spontaniczne i...
więcej Pokaż mimo toCo za niedorzeczność. Infantylny gniot, byle głośniej, byle szybciej, agresywniej i szokująco, pal licho logikę i wiarygodność. Poziom serii o Jacku Reacherze, z tą różnicą, że Child traktuje swojego bohatera z przymrużeniem oka, tutaj autor poważnie sprzedaje swoją bajeczkę dla widowni od Jerry'ego Springera. Powieść prawnicza ni z gruchy zamienia się w "Ściganego",...
więcej Pokaż mimo toRaczej dramat obyczajowy, aniżeli dreszczowiec. Oczywiście wątek kryminalny jest wiodący, tylko służy zasadniczo jako pretekst do poruszenia ważkich i trudnych tematów kazirodztwa, jego utajonej skali w społeczeństwie, wpływu na psychikę dziecka, a przede wszystkim na jego orientację seksualną, pojmowanie roli seksu w relacjach międzyludzkich, potrzebach seksualnych. Autor...
więcej Pokaż mimo toStudium przypadków relacji wewnątrz pewnej amerykańskiej rodziny z klasy średniej z punktu widzenia społeczeństwa lat 50-tych, czyli jeszcze przed rewolucją lat 60-tych. Nic odkrywczego. W tego typu opowieściach kluczowe są portrety psychologiczne protagonistów, które w "Lucy Crown" nie wybrzmiewają jakoś przekonywująco. W rysie postaci, ich działaniach odznaczają się...
więcej Pokaż mimo to