-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
Edward Chisholm przyjechał do Francji, marząc o przygodzie i znalezieniu swojego miejsca w świecie. Próbując związać koniec, rozpoczął pracę jako asystent kelnera jednej z paryskich restauracji. Autor ukazał prawdziwe oblicze paryskiej gastronomii i Paryża. Czasami było zabawnie i nostalgicznie, ale bywało przede wszystkim przerażająco. Dzięki tej książce można poznać nie tylko tę kolorową stronę tęczy, wypełnioną napiwkami, ale też przejść na drugą stronę, po której panuje mrok i trzeba uważać na każdy swój krok. Autor nie szczędzi szczegółów, w niezwykle wnikliwy sposób ukazuje tę profesję.
Paryż większości kojarzy się z Wieżą Eiffla, Luwrem, dobrym jedzeniem, pięknymi Francuzkami i wspaniałym życiem. Wielu zapomina m.in. o nierównościach czy konfliktach, które nękają to miasto. Chisholm w świetny sposób przedstawił prawdziwy obraz stolicy Francji. Ponadto rozprawił się z powszechnie panującymi mitami o Paryżu, którymi karmią się ludzie z całego świata.
Książka zrobiła na mnie spore wrażenie. Wystawiła na próbę moje pozytywne postrzeganie świata. Nie wszystko złoto, co się świeci, wiele miast ma swoje brudne tajemnice, które ludzie próbują zamieść pod dywan. Dlatego upublicznianie takich historii jest potrzebne.
Autorowi udało się stworzyć wnikliwy, napisany z pasją obraz specyficznego środowiska i obowiązujących w nim reguł. Polecam!
Edward Chisholm przyjechał do Francji, marząc o przygodzie i znalezieniu swojego miejsca w świecie. Próbując związać koniec, rozpoczął pracę jako asystent kelnera jednej z paryskich restauracji. Autor ukazał prawdziwe oblicze paryskiej gastronomii i Paryża. Czasami było zabawnie i nostalgicznie, ale bywało przede wszystkim przerażająco. Dzięki tej książce można poznać nie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Tully Dawson jest w stanie wszystko zrobić dla przyjaciół. To dzięki niemu James nigdy nie czuł się samotny. I to z nim przeżył najbardziej magiczny weekend w swoim życiu. Festiwal Dziesiątego Lata odmienił ich na zawsze. Trzydzieści lat później James otrzymuje niespodziewaną wiadomość od przyjaciela. Tym razem to Tully postanawia poprosić przyjaciela o pomoc i wsparcie.
Książka O'Hagana to nie tylko historia przyjaźni. Jest tu mowa właściwie o wszystkim, co spotyka nas w życiu – o dojrzewaniu i dorastaniu, w którym obok beztroski jest miejsce na powagę, smutek, kłótnie z losem, życiowe dramaty, marzenia, miłość i skomplikowane relacje z rodziną.
Ta historia mnie pochłonęła. „Chwile” dostarczają dużą dawkę emocji, wzruszeń, refleksji, od czasu do czasu wywołując też uśmiech. Autor świetnie lawiruje i manipuluje uczuciami czytelnika, wodząc go za nos. Czyta się tę powieść niespiesznie, tak jak płynie jej akcja, ale jednocześnie ulega się jej niepowtarzalnej magii, co sprawia, że trudno oderwać się od lektury i przestać o niej myśleć.
Zachwyciła mnie ta książka. To na pewno zasługa mistrzowskiego pióra autora – przepięknie opowiedzianej historii i zwracającego uwagę języka, w którym jest mnóstwo różnych smaczków. Polecam!
Tully Dawson jest w stanie wszystko zrobić dla przyjaciół. To dzięki niemu James nigdy nie czuł się samotny. I to z nim przeżył najbardziej magiczny weekend w swoim życiu. Festiwal Dziesiątego Lata odmienił ich na zawsze. Trzydzieści lat później James otrzymuje niespodziewaną wiadomość od przyjaciela. Tym razem to Tully postanawia poprosić przyjaciela o pomoc i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Addie umiera. Niebawem cała rodzina wyruszy na cmentarz w odległym Jefferson. Leżącą w trumnie Addie, jej męża i pięcioro dzieci czeka podróż przez wszystkie żywioły. A nad wozem ciągniętym przez zabiedzone muły kołuje coraz więcej sępów. Droga do celu będzie wymagała od wszystkich wiele wytrwałości.
Ważnymi elementami składowymi w tej powieści są więzi rodzinne, motyw drogi, poszukiwanie szczęścia, dążenie do realizacji marzeń, przedmiotowe traktowanie kobiet, uprzedzenia czy bezkompromisowość w relacjach międzyludzkich. Można doszukiwać się jeszcze wielu innych motywów, wszystko zależy od odbioru powieści i właśnie to jest fascynujące u Faulknera. W sumie w takiej prostej historii potrafił zawrzeć tak dużo.
Autor stworzył wyrazistych bohaterów, każdy na swój sposób wydawał się nieszczęśliwy. Ta książka wywołała u mnie ogromne emocje i została w głowie. Skończyłam czytać wczoraj i do tej pory nie mogę przestać o niej myśleć. Zdecydowanie warta polecenia.
Addie umiera. Niebawem cała rodzina wyruszy na cmentarz w odległym Jefferson. Leżącą w trumnie Addie, jej męża i pięcioro dzieci czeka podróż przez wszystkie żywioły. A nad wozem ciągniętym przez zabiedzone muły kołuje coraz więcej sępów. Droga do celu będzie wymagała od wszystkich wiele wytrwałości.
Ważnymi elementami składowymi w tej powieści są więzi rodzinne, motyw...
Carlotta Mercedes dorasta jako Dustin i właśnie jako Dustin trafia za kraty. Administracja więzienia odmawia jej prawa do decydowania o sobie, w związku z czym Carrlotta siedzi na bloku z facetami, którzy ją maltretują. Po przeszło dwóch dekadach dostaje zgodę na opuszczenie zakładu. Po wyjściu czeka na nią nieznane miasto.
To jedna z tych książek, które patrzą ci głęboko w oczy. Zaciekawiona/y spoglądasz na nią, by już po chwili trzymać egzemplarz w ręce. Nie bardzo wiesz, jak to się stało i postanawiasz, że tylko rzucisz okiem na pierwsze zdanie. Wkrótce okazuje się, że po raz dwudziesty powtarzasz sobie, że to już ostania strona. Nic ci nie przeszkadza. Historia jest przejmująca. Autor nie patyczkuje się z czytelnikami. Nie zważa na słowa, nie bajeruje, pisze ostro i momentami tak, że szczęka opada.
Poczytajcie o pobycie Carlotty w więzieniu, o depresji i przybiciu, które dopadły ją podczas pobytu w izolacji, o gwałtach i braku zrozumienia oraz o trudnym powrocie do „normalnego” życia. Kilkukrotnie miałam ciarki na plecach, wstrząsające, jak okrutny jest więzienny świat. Chociaż ten drugi - za murami więzienia - bywa jeszcze gorszy, bo nie potrafi wyciągnąć ręki do zagubionego człowieka.
Doskonała książka. Polecam!
Carlotta Mercedes dorasta jako Dustin i właśnie jako Dustin trafia za kraty. Administracja więzienia odmawia jej prawa do decydowania o sobie, w związku z czym Carrlotta siedzi na bloku z facetami, którzy ją maltretują. Po przeszło dwóch dekadach dostaje zgodę na opuszczenie zakładu. Po wyjściu czeka na nią nieznane miasto.
To jedna z tych książek, które patrzą ci głęboko...
Przyznaję się bez bicia, o Andrzeju Szwanie (znany jako Lulla La Polaca) nie wiedziałam zbyt wiele przed sięgnięciem po tę pozycję, dlatego tym bardziej się cieszę, że poznałam jego historię. W rozmowie z Wiktorem Krajewskim Andrzej Szwan opowiada o początkach kariery w świecie drag, kulisach gejowskiego życia w PRL-u i odkrywaniu swojej tożsamości. Wspomina o pracy w Iraku i Libii. Z wywiadu dowiemy się, jak wyglądało jego dzieciństwo, z czym musiał się zmierzyć i jak wyglądała jego droga do miejsca, w którym jest obecnie.
Bardzo podobał mi się sposób opisywania kluczowych wydarzeń, które ukształtowały bohatera książki. W pozycji nie brakuje szczegółowych opisów stanów wewnętrznych, pozwalają one na wsiąknięcie w jego historię. Na szczególną uwagę zasługuje także sposób przedstawienia jego rodziców, przyjaciół i partnerów – to jak ich działania zdeterminowały jego sposób zachowania i szereg decyzji, które koniec końców doprowadziły go do obecnej chwili. Pan Andrzej Szwan jest otwartą, ciekawą i szalenie bystrą osobą, z wielką przyjemnością czyta się jego wspomnienia i opowieści. Podróż z nim przez Warszawę była pasjonująca.
Wywiad polecam wszystkim – nie tylko osobom zainteresowanym drag, ale i tym, które lubią poznawać inne spojrzenie na świat i życie.
Przyznaję się bez bicia, o Andrzeju Szwanie (znany jako Lulla La Polaca) nie wiedziałam zbyt wiele przed sięgnięciem po tę pozycję, dlatego tym bardziej się cieszę, że poznałam jego historię. W rozmowie z Wiktorem Krajewskim Andrzej Szwan opowiada o początkach kariery w świecie drag, kulisach gejowskiego życia w PRL-u i odkrywaniu swojej tożsamości. Wspomina o pracy w Iraku...
więcej mniej Pokaż mimo to
14 lutego 1976 roku Gloria wsiada do furgonetki nafciarza i zatrzaskuje za sobą drzwi. Chwilę później dziewczyna doświadcza ogromnego cierpienia – fizycznego i psychicznego. Jej imię przez wiele lat będzie wisiało nad teksańskimi nastolatkami niczym przestroga. Mary Rose postanawia zawalczyć w imieniu Glorii i ku niezadowoleniu sąsiadów zeznawać w sądzie przeciwko nafciarzowi. Życie kobiety zmienia się diametralnie.
W „Walentynce” nie brak wyrazistych opisów tego, co staje się udziałem bohaterek. Powieść Elizabeth Wetmore, mimo spokojnej narracji, niesie w sobie taki ładunek emocjonalny, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. To lektura niełatwa, intensywna i szokująca, porusza bowiem bardzo wiele trudnych i często niewygodnych tematów. Dobitnie uświadamia, że podobne historie, pełne bólu i upokorzeń, to codzienność wielu kobiet na świecie, że nie chroni ich żadne prawo, nie chronią ich nawet najbliżsi. Bywają traktowane jak „rzecz”, którą można wyrzucić, jeśli nie spełnią oczekiwań. Można je wykorzystać, bo przecież „rzeczy” nie czują. „Walentynka” to wstrząsający portret bezlitosnej rzeczywistości
Książka, mimo szokującej fabuły, ma piękną narrację i jest ważnym literackim hołdem złożonym kobiecej solidarności.
14 lutego 1976 roku Gloria wsiada do furgonetki nafciarza i zatrzaskuje za sobą drzwi. Chwilę później dziewczyna doświadcza ogromnego cierpienia – fizycznego i psychicznego. Jej imię przez wiele lat będzie wisiało nad teksańskimi nastolatkami niczym przestroga. Mary Rose postanawia zawalczyć w imieniu Glorii i ku niezadowoleniu sąsiadów zeznawać w sądzie przeciwko...
więcej mniej Pokaż mimo to
Peter Freuchen był polarnikiem, odkrywcą, kupcem, pisarzem, antropologiem, dziennikarzem i filmowcem. Przez 20 lat mieszkał na Grenlandii. Poślubił Inuitkę Navaranę Mequpaluk. Zdobył Oscara. Był aktywistą politycznym i pisał o zagrożeniach wynikających ze zmian klimatu.
„Najciekawszy człowiek na świecie” to biografia wyjątkowa. Autor w niezwykły sposób przedstawił życie Freuchena, sięgając i powołując się na liczne źródła. Wyszedł z tego portret nieoczywistej, wielowymiarowej i niezwykłej postaci. Autor ukazał także wspaniały obraz Grenlandii i Inuitów. Ta książka przyciąga magią, filozofią i pięknem krajobrazów. Grenlandia przedstawiona jest w piękny sposób. Petera Freuchena cechował ogromny szacunek dla ludzi żyjących na Grenlandii i dla przyrody tworzącej tę piękną krainę. Ciekawym wątkiem książki jest wpływ kultury Zachodu na Inuitów. Autor pokazuje prawdziwe oblicze kolonizatorów, ich opinię na temat mieszkańców Grenlandii i zachowania wobec nich.
Książkę czytało się świetnie. To świetna biografia. Interesująca. Na pewno biografię powinni przeczytać miłośnicy przygód, podbiegunowych tematów i ci wszyscy, którzy nic nie wiedzą o Peterze Freuchenie.
Peter Freuchen był polarnikiem, odkrywcą, kupcem, pisarzem, antropologiem, dziennikarzem i filmowcem. Przez 20 lat mieszkał na Grenlandii. Poślubił Inuitkę Navaranę Mequpaluk. Zdobył Oscara. Był aktywistą politycznym i pisał o zagrożeniach wynikających ze zmian klimatu.
„Najciekawszy człowiek na świecie” to biografia wyjątkowa. Autor w niezwykły sposób przedstawił życie...
Eseje Henryka Wańka poświęcone są Dolnemu Śląskowi. Autor to pierwszy pisarz, który odkrył Dolny Śląsk dla literatury polskiej, opisując go na poły faktograficznie, na poły mitycznie. W niezwykle ciekawy sposób opowiada o kraju i krajobrazie, o ludziach i duchowych związkach, które w różnym czasie łączyły Polaków, a Niemców, Czechów i Ślązaków.
Wydawało mi się, że „Wędrowiec śląski” mnie nie zaskoczy, no bo czym, przecież tak dużo czytałam na ten temat. I zaskoczył! Pokazał mi czemu Dolny Śląsk jest tak bardzo złożony i skomplikowany, co ludziom gra głęboko w duszy, co z ich tożsamością. Rozważania autora pozwoliły mi znacznie szerzej i głębiej, niż do tej pory, spojrzeć na ten teren. Dodatkowo zaprowadziły mnie w obszary rozważań dotyczących wpływu historii na życie jednostek i rozwój regionu.
Teksty autora czyta się z ogromną przyjemnością, jak interesującą opowieść czy niezwykle ciekawy wykład. Zachwyca gawędziarski styl pisania Henryka Wańka. Lekkości tekstom dodają przytaczane ciekawostki oraz mnogość przystępnie przekazywanej czytelnikowi niepodręcznikowej wiedzy historycznej. Polecam!
Eseje Henryka Wańka poświęcone są Dolnemu Śląskowi. Autor to pierwszy pisarz, który odkrył Dolny Śląsk dla literatury polskiej, opisując go na poły faktograficznie, na poły mitycznie. W niezwykle ciekawy sposób opowiada o kraju i krajobrazie, o ludziach i duchowych związkach, które w różnym czasie łączyły Polaków, a Niemców, Czechów i Ślązaków.
Wydawało mi się, że...
Nie trzeba lubić historii i interesować się medycyną, by książka „Ambulans jedzie na wieś. Śladami wędrownych wyrwizębów” sprawiła mnóstwo frajdy. Literatura faktu w fabularnej odsłonie, a przy okazji czyta się momentami jak literaturę sensacyjną. Podczas czytania towarzyszyło mi niedowierzanie, współczucie i ulga – cieszę się, że żyjemy w dzisiejszych czasach, choć często się przecież skarżymy na dentystów.
„Ambulans…” to opowieść o wędrownych stomatologach z czasów PRL. To także barwny portret powojennej wsi, obyczajów, przesądów, warunków, w jakich żyli ludzie. Ówcześni dentyści plombowali, czym mogli, częściej rwali. Walczyli nie tylko z szalejącą próchnicą, ale z ludzką niewiedzą, bólem i strachem. Zdarzało się, że musieli przyszyć odcięty palec albo odebrać poród.
Sposób, w jaki pisze autorka, sprawia, że książkę czyta się jak wciągającą powieść pełną zwrotów akcji i niesamowitych historii. Zaglądamy do wędrownych ambulansów czy pomieszczeń prowizorycznie przypominających sale szpitalne. Towarzyszymy wystraszonym pacjentom i trzymamy kciuki, żeby wytrzymali okropny ból. Przy tym wszystkim wędrujemy po pięknych polskich wsiach i miasteczkach.
Książka jest naprawdę fascynująca. Jej czytanie momentami wręcz boli…, a jednak człowiek bierze trzy głębokie oddechy pomiędzy akapitami… i czyta dalej.
Nie trzeba lubić historii i interesować się medycyną, by książka „Ambulans jedzie na wieś. Śladami wędrownych wyrwizębów” sprawiła mnóstwo frajdy. Literatura faktu w fabularnej odsłonie, a przy okazji czyta się momentami jak literaturę sensacyjną. Podczas czytania towarzyszyło mi niedowierzanie, współczucie i ulga – cieszę się, że żyjemy w dzisiejszych czasach, choć często...
więcej mniej Pokaż mimo to
Janek Strojny przez lata prowadził bardzo popularne konto na TikToku. Obserwowały go setki tysięcy osób, co przekładało się na pieniądze. Świat mediów społecznościowych wciągnął go na tyle, że mężczyzna przypłacił to zdrowiem psychicznym. Autor bez cenzury opowiada o swojej drodze na „szczyt” TikToka, walce o zdrowie i ucieczce od mediów społecznościowych.
Bardzo dobrze czytało się tę książkę. Wyniosłam z niej wiele informacji. Podziwiam autora, że potrafił tak bardzo się obnażyć. Uwiera mnie tylko jedna rzecz. Mimo że autor chce pokazać, ile zła może wyrządzić TikTok, generalnie media społecznościowe, to jednak podpowiada, co należy zrobić, aby zasięgi były coraz lepsze, a konto popularniejsze. Książka byłaby świetnym materiałem dla młodzieży, która ślepo wierzy i korzysta z mediów społecznościowych.
Janek Strojny przez lata prowadził bardzo popularne konto na TikToku. Obserwowały go setki tysięcy osób, co przekładało się na pieniądze. Świat mediów społecznościowych wciągnął go na tyle, że mężczyzna przypłacił to zdrowiem psychicznym. Autor bez cenzury opowiada o swojej drodze na „szczyt” TikToka, walce o zdrowie i ucieczce od mediów społecznościowych.
Bardzo dobrze...
„Kolczaste łzy” to historia na pozór prosta, ale czytelnik szybko przekonuje się, iż nie do końca. Gdy pewnego dnia policja puka do drzwi Ike’a, ten podświadomie spodziewa się złych wiadomości. Mężczyzna dowiaduje się od policji, że jego syn Isaiah został zamordowany. Sprawcy nie ujęto. Jest też druga ofiara – syn Buddy’ego Lee. Ojcowie postanawiają wytropić zabójcę swoich synów.
S.A. Cosby poruszył tematy związane z rasizmem, homofobią, brakiem zrozumienia, tęsknotą oraz stratą. Mocno ukazał obraz współczesnego społeczeństwa amerykańskiego. Nie przypuszczałem, że powieść dotycząca zemsty dwóch ojców aż tak mnie wciągnie - czytałam ją z zapartym tchem.
Autor napisał książkę, która wnosi świeży powiew. Fabuła intryguje od pierwszej strony, ale nie może być inaczej tam, gdzie wewnętrze rozterki i gangsterskie rozgrywki idą ręka w rękę. Cosby rewelacyjnie przeplata sceny bezwzględnej przemocy z ironią.
To pozycja oryginalna, ożywcza i nieschematyczna. Możecie być pewni/pewne, że Was zaskoczy. Mnie pochłonęła bez końca!
„Kolczaste łzy” to historia na pozór prosta, ale czytelnik szybko przekonuje się, iż nie do końca. Gdy pewnego dnia policja puka do drzwi Ike’a, ten podświadomie spodziewa się złych wiadomości. Mężczyzna dowiaduje się od policji, że jego syn Isaiah został zamordowany. Sprawcy nie ujęto. Jest też druga ofiara – syn Buddy’ego Lee. Ojcowie postanawiają wytropić zabójcę swoich...
więcej mniej Pokaż mimo to
Tolik zawsze marzył o własnym domu w Hiszpanii. Kiedy jego marzenie się spełniło, w Ukrainie wybuchła wojna. U progu pojawiła się matka z jego siostrą i jej przyjaciółką, wujem, cioteczną babką, dwoma kotami i hałaśliwym psem. Wyśniona oaza spokoju zaczęła przypominać jego dom rodzinny nieopodal Winnicy. Tolik, by nie oszaleć, wchodzi do swojego pokoju przez balkon, po drabinie.
Dużo w tej historii tęsknoty. Tęsknoty za domem, przyjaciółmi, sąsiadami i ojczyzną. Chociaż bohaterowie znaleźli bezpieczną przystań, to jednak ich miejsce jest gdzieś indziej, gdzieś, gdzie nie mogą wrócić. Niektórzy nie potrafią sobie poradzić z tym obezwładniającym uczuciem. To także opowieść o ludziach szukających, popełniających błędy. To też historia o sile rodzinnych więzów, które ratują nas, gdy życie przygniata. I o miłości, która dodaje skrzydeł.
„Drabina” zachwyciła mnie bez dwóch zdań. Autorka z ogromna delikatnością i wyczuciem opowiedziała tę historię. Znalazłam w niej wszystko, czego potrzebowałam. Polecam!
Tolik zawsze marzył o własnym domu w Hiszpanii. Kiedy jego marzenie się spełniło, w Ukrainie wybuchła wojna. U progu pojawiła się matka z jego siostrą i jej przyjaciółką, wujem, cioteczną babką, dwoma kotami i hałaśliwym psem. Wyśniona oaza spokoju zaczęła przypominać jego dom rodzinny nieopodal Winnicy. Tolik, by nie oszaleć, wchodzi do swojego pokoju przez balkon, po...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-17
Przez pryzmat niecodziennych, nierzadko tajemniczych chorób swoich pacjentów neurolog doktor Guy Leschziner pokazuje, jak działają zmysły i co się dzieje, kiedy ich praca zostaje zaburzona. Udowadnia, jak bardzo nasze odbieranie rzeczywistości jest uzależnione od mózgu.
Bardzo lubię takie książki i takich autorów.
Ogromnym walorem tej publikacji jest język i płynnie poprowadzona narracja. Mimo ogromu specjalistycznej wiedzy, lektura nie przytłacza naukowym bełkotem. Czyta się ją z ogromnym zaciekawieniem i skupieniem. Książka charakteryzuje się też niezwykłym pragmatyzmem, gdyż wiele zawartych w niej informacji można przełożyć na naszą codzienność.
„Kobieta, która widziała zombie” to fascynująca dawka wiedzy nie tylko dla ekspertów, ale przede wszystkim laików pragnących poznać zmysły.
Przez pryzmat niecodziennych, nierzadko tajemniczych chorób swoich pacjentów neurolog doktor Guy Leschziner pokazuje, jak działają zmysły i co się dzieje, kiedy ich praca zostaje zaburzona. Udowadnia, jak bardzo nasze odbieranie rzeczywistości jest uzależnione od mózgu.
Bardzo lubię takie książki i takich autorów.
Ogromnym walorem tej publikacji jest język i płynnie...
Życie Aurélie wywraca się do góry nogami, gdy odbiera telefon od dawnego kochanka. Dziesięć lat wcześniej związek Aurélie i Alexandra dobiegł końca, gdy mężczyzna został skazany za wykorzystywanie seksualne jednego ze swoich adoptowanych w Etiopii dzieci. Teraz Alexander prosi ją o napisanie swojej biografii. Aurélie zgadza się napisać książkę.
Jamal Ouariachi posługuje się wyjątkowym słowem, a jego fabuła jest bardzo plastyczna, jednak nie jest to lektura do przeczytania w „biegu”. Warto rozłożyć na czynniki pierwsze losy bohaterów, ich zachowania czy podejmowane decyzje. Autor jest bystrym obserwatorem świata, a to, co dostrzega, świetnie przekłada na historię. Ouariachi w każdą postać wkłada dużo skrajnych uczuć. Bo ilu w tej książce bohaterów, tyle tajemnic.
Autor poruszył wiele ważnych kwestii, nie bał się mówić o tematach, które na co dzień wydają się wręcz szokujące. Muszę przyznać, że „Głód” to lektura, obok której nie można przejść obojętnie. Ouariachi zmusza do myślenia, a często nawet do zrewidowania swoich poglądów.
Życie Aurélie wywraca się do góry nogami, gdy odbiera telefon od dawnego kochanka. Dziesięć lat wcześniej związek Aurélie i Alexandra dobiegł końca, gdy mężczyzna został skazany za wykorzystywanie seksualne jednego ze swoich adoptowanych w Etiopii dzieci. Teraz Alexander prosi ją o napisanie swojej biografii. Aurélie zgadza się napisać książkę.
Jamal Ouariachi posługuje...
Wiosną 2020 roku trzy córki Lary wracają do rodzinnego sadu w północnym Michigan. Podczas długich, letnich dni, spędzonych wśród czereśniowych drzew, błagają matkę, aby opowiedziała im historię swojej młodości i romansu ze słynnym aktorem Peterem Dukiem. Gdy kobieta wyjawia sekrety swojej młodości, jej córki przyglądają się własnemu życiu i są zmuszone do przemyślenia wszystkiego, co wydawało się, że wiedzą o rodzicach.
Już po kilku stronach wiedziałam, że bardzo podoba mi się niepowtarzalny styl autorki, a w prostej na pozór historii znaleźć można ogromne piękno. Warto wspomnieć, że bohaterowie są nietuzinkowi, a ich na pierwszy rzut oka łatwe życie niejednokrotnie zachwyca i daje do myślenia. „Tom Lake” to prosta, ale piękna książka, która zawiera w sobie sporo treści. To opowieść o rodzinie, przeszłości, relacjach między ludźmi, poszukiwaniu swego miejsca na Ziemi, sensu życia i radości. Ważnym motywem jest tu choroba psychiczna.
Bez wątpienia w tej historii jest coś pięknego, małe tajemnice, które z czasem ujrzały światło dzienne, dodają jej tylko charakteru. To zadziwiająca i cudnie napisana książka. Trudno było mi się od niej oderwać. Dawkowałam sobie ją, pozwalając, aby we mnie rezonowała. Zostanie w mojej pamięci na bardzo długo. Polecam, na pewno sięgnę po kolejną książkę autorki.
Wiosną 2020 roku trzy córki Lary wracają do rodzinnego sadu w północnym Michigan. Podczas długich, letnich dni, spędzonych wśród czereśniowych drzew, błagają matkę, aby opowiedziała im historię swojej młodości i romansu ze słynnym aktorem Peterem Dukiem. Gdy kobieta wyjawia sekrety swojej młodości, jej córki przyglądają się własnemu życiu i są zmuszone do przemyślenia...
więcej mniej Pokaż mimo to
Lata 20., Nowy Jork. Benjamin Rask to legendarny finansista z Wall Street, zaś jego żona Helen to córka ekscentrycznych arystokratów. Razem wznieśli się na sam szczyt świata wypełnionego pozornie nieskończonym bogactwem. Jednak dekada ekscesów i spekulacji zbliża się już ku końcowi, nic już nie będzie takie samo.
Fabuła swoją atmosferą toczy się powoli, momentami nawet dość leniwie, aczkolwiek zdarzają się nagłe zwroty akcji, które przyśpieszają całość, nadając mocnego kolorytu dramaturgii opisywanych wydarzeń. Autor wspaniale pokazał, jak można zbić majątek na obłudzie, zawiści czy czyimś nieszczęściu. „Zaufanie” to historia o człowieczeństwie i jego braku. To książka o tym, jak pieniądz mami, zmienia człowieka w maszynę bez uczuć.Urzekła mnie ta historia. „Zaufanie” to piękna perełka literacka. Subtelna, pełna uroku i życiowych mądrości. Czyta się ją spokojnie i lekko. Pomimo braku akcji, zachwyca i wciąga jak narkotyk. Czytając, miałam ochotę na więcej i więcej.
„Zaufanie” to lektura niezwykle wysmakowana, skłaniająca do zadumy i przemyśleń. Jej wielką zaletą jest też erudycyjny charakter, dlatego prozą tą można się delektować, by ostatecznie z wielkim żalem odłożyć ją na półkę, ale zachować w sercu.
Lata 20., Nowy Jork. Benjamin Rask to legendarny finansista z Wall Street, zaś jego żona Helen to córka ekscentrycznych arystokratów. Razem wznieśli się na sam szczyt świata wypełnionego pozornie nieskończonym bogactwem. Jednak dekada ekscesów i spekulacji zbliża się już ku końcowi, nic już nie będzie takie samo.
Fabuła swoją atmosferą toczy się powoli, momentami nawet...
Najważniejszą bohaterką opowiadań Claire Keegan jest Irlandia – jej skomplikowana historia, która odcisnęła piętno na społecznej pamięci, wpływ Kościoła katolickiego i jego wartości, plebejska kultura i tradycja. Autorka skupia się na szczegółach i emocjach.
W zbiorze znalazłam kilka wyrazistych opowiadań, takich mocno przemawiających do mnie, takich poruszających i wzruszających. Zapewne teksty zamieszczone w zbiorze nie każdemu mogą odpowiadać pod względem formy. Czasami trzeba, i to bardzo, czytać między wierszami, domyślać się i szukać sensu, a i tak trudno poznać prawdę wypływającą z danej historii.
Dla mnie wszystkie te opowiadania są pełne pragnienia wolności – do życia w zgodzie ze sobą, bez zwracania uwagi na opinie innych ludzi, rozumianej też jako akceptacja siebie, swoich potrzeb. Pełne są także różnego rodzaju tęsknoty – za bliskością, szczęściem, ale też niezależnością.
Uwielbiam pióro Claire Keegan, jej profesjonalizm, wrażliwość, prawdę, piękny język czy znajomość kultury i obyczajowości Irlandii. Nie ma takiej drugiej jak ona i niech to będzie podsumowaniem recenzji.
Najważniejszą bohaterką opowiadań Claire Keegan jest Irlandia – jej skomplikowana historia, która odcisnęła piętno na społecznej pamięci, wpływ Kościoła katolickiego i jego wartości, plebejska kultura i tradycja. Autorka skupia się na szczegółach i emocjach.
W zbiorze znalazłam kilka wyrazistych opowiadań, takich mocno przemawiających do mnie, takich poruszających i...
Pabla Picassa nikomu przedstawiać nie trzeba. Niniejsza biografia tego hiszpańskiego artysty z iście kronikarską skrupulatnością przedstawia jego losy. Trzeba przyznać, iż liczba stron może początkowo przytłaczać, ale czytając, nie odczuwa się znużenia. Annie Cohen-Solal zajmująco opisała fakty z życia artysty, uwzględniając tło społeczno-polityczne, obyczajowe i kulturowe. Pokazała jego drogę do odnalezienia samego siebie, własnej tożsamości.
„Picasso…” to wspaniała książka, która nie zalewa nas suchymi faktami i teoriami, ale barwnie przedstawia życie artysty. Oczywiście wszystko to dzieje się w stosownej oprawie społeczno-kulturowej, która nie jest jedynie tłem, a jednym z wiodących elementów lektury. Sposób, w jaki autorka przedstawiła historię epoki, mocno wciąga, a im lepiej poznajemy życie artysty, tym łatwiej jest nam odnieść się do jego poczynań. Książki takie jak ta uświadamiają, jak złożonym bytem jest człowiek, ile czynników kształtuje jego życie.
Pozycja będzie prawdziwą ucztą duchową dla tych, którzy znają już z innych publikacji życie i twórczość malarza, którzy jego obrazy podziwiają.
Pabla Picassa nikomu przedstawiać nie trzeba. Niniejsza biografia tego hiszpańskiego artysty z iście kronikarską skrupulatnością przedstawia jego losy. Trzeba przyznać, iż liczba stron może początkowo przytłaczać, ale czytając, nie odczuwa się znużenia. Annie Cohen-Solal zajmująco opisała fakty z życia artysty, uwzględniając tło społeczno-polityczne, obyczajowe i kulturowe....
więcej mniej Pokaż mimo to
To moje pierwsze spotkanie ze Zbigniewem Rokitą, na dodatek bardzo, bardzo udane. „Odrzania” to niezwykle pouczająca podróż przez Ziemie Odzyskane, które doświadczyły dwóch wojen światowych, pojałtańskiego układu, komunizmu oraz późniejszych przemian. Autor podejmuje bardzo bogatą i różnorodną tematykę, od historycznej, poprzez polityczną, ekonomiczną, społeczną, po religijną, tworzy niezwykłą mozaikę tych terenów. Nie omija także trudnych zagadnień m.in. relacji polsko-niemieckich. Najbardziej trafiły do mnie fragmenty dotyczące czasów powojennych i problemu zasiedlania Ziem Odzyskanych. Wstrząsnęły mną wspomnienia tych, którzy zostali zmuszeni do przeniesienia się, nie mówię tu tylko o Polakach, mam na myśli także Niemców. Zszokowała mnie łupieżcza polityka Warszawy względem chociażby Wrocławia. Niestety do tej pory politycy w imię różnych interesów nie dbają wystarczająco o te tereny – za przykład niech posłużą zbyt niskie kwoty przeznaczane na renowację zabytków.
Zawarte w książce informacje pozwoliły mi trochę inaczej spojrzeć na historię Ziem Odzyskanych. Książkę przeczytałam „ciurkiem”. Z wielką przyjemnością podróżowałam z autorem po poszczególnych miastach. Bardzo chciałabym znaleźć czas, żeby przejść się ulicami Szczecina, Elbląga, Głogowa czy Słupska z nową wiedzą.
Ogromną zaletą książki są także piękne mapy i fotografie obrazujące i ludzi, i miasta. Książka Zbigniewa Rokity uwrażliwia, uzmysławia, dlaczego tak naprawdę te tereny zostały przyłączone do Polski, a także pozwala inaczej spojrzeć na Ziemie Odzyskane. Ta pozycja to niezwykle ciekawa i bardzo pouczająca lektura nie tylko dla tych, którzy interesują się historią czy dziejami naszego kraju. Gorąco polecam.
To moje pierwsze spotkanie ze Zbigniewem Rokitą, na dodatek bardzo, bardzo udane. „Odrzania” to niezwykle pouczająca podróż przez Ziemie Odzyskane, które doświadczyły dwóch wojen światowych, pojałtańskiego układu, komunizmu oraz późniejszych przemian. Autor podejmuje bardzo bogatą i różnorodną tematykę, od historycznej, poprzez polityczną, ekonomiczną, społeczną, po...
więcej mniej Pokaż mimo to
Siddharth Kara udał się w głąb Konga, aby udokumentować zeznania ludzi zbierających kobalt. Aby odkryć prawdę o brutalnych praktykach wydobywczych, zbadał obszary wydobywcze kontrolowane przez milicję, prześledził łańcuch dostaw kobaltu i zebrał zeznania ludzi. Jego śledztwo ujawniło liczne naruszenia praw człowieka.
W Kongu pozyskuje się prawie 70% światowej produkcji kobaltu, który wykorzystywany jest w bateriach stosowanych w telefonach komórkowych, laptopach i samochodach elektrycznych. Złoża tego metalu często znajdują się tuż pod powierzchnią ziemi, dlatego coraz więcej wydobywa się go w rzemieślniczych kopalniach. W kopalniach tych dorośli i dzieci gołymi rękami wykopują kobalt, niekiedy nie dostając wynagrodzenia za pracę. Ludzie pracują w bardzo trudnych warunkach – często bez dopływu powietrza, nie mając specjalistycznych narzędzi czy odzieży ochronnej. Starsze dzieci pracują ponad siły po 12 czy 24 godziny, zaś młodsze płuczą urobek w brudnej i szkodliwej wodzie (też wiele godzin). W ciągu roku w kopalniach dochodzi do wielu zawaleń, na skutek których giną ludzie. Mnóstwo wypadków nie jest zgłaszanych, a ciała zostają pod ziemią. Słowa bliskich ofiar łamią serce.
„Krwawy kobalt” to reportaż bardzo wnikliwy, konkretny i rzeczowy. Ogrom informacji, jaki przekazuje autor, może momentami przyprawiać o ból głowy. Dlatego podczas czytania cały czas musiałam być skupiona i dawkować sobie kolejne rozdziały, tak, by nie przytłoczył mnie natłok bulwersujących informacji. Bardzo polecam tę książkę.
Siddharth Kara udał się w głąb Konga, aby udokumentować zeznania ludzi zbierających kobalt. Aby odkryć prawdę o brutalnych praktykach wydobywczych, zbadał obszary wydobywcze kontrolowane przez milicję, prześledził łańcuch dostaw kobaltu i zebrał zeznania ludzi. Jego śledztwo ujawniło liczne naruszenia praw człowieka.
więcej Pokaż mimo toW Kongu pozyskuje się prawie 70% światowej produkcji...