W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa

- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Och i Wienerwald står träden kvar
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2019-05-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-03-12
- Liczba stron:
- 376
- Czas czytania
- 6 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380323513
- Tłumacz:
- Irena Kowadło-Przedmojska
- Tagi:
- literatura szwedzka Otto Ullmann reportaż wojna Żydzi rasizm ksenofobia Szwecja antysemityzm Holocaust nazizm IKEA
- Inne
Literacki reportaż o dwóch twarzach Szwecji w czasie II wojny światowej.
Gdy w zaanektowanej przez hitlerowskie Niemcy Austrii życie Żydów stało się nieznośne, Elise i Josef Ullmannowie postanowili za wszelką cenę ocalić swojego jedynego syna. Ratunek mógł oznaczać tylko jedno – wysłanie Ottona do jakiegoś bezpiecznego kraju. Tak trafił do Szwecji. W ciągu pięciu lat rozłąki, aż do ich śmierci w Auschwitz w 1944 roku, piszą do niego ponad pięćset listów, na podstawie których Elisabeth Åsbrink tworzy intymną opowieść o miłości i tęsknocie wplecioną w najczarniejsze fragmenty historii Europy XX wieku.
Ale ta historia ma jeszcze jednego bohatera. To Ingvar Kamprad, rówieśnik Ottona i późniejszy twórca IKEI. Zafascynowany nazistowskimi ideami należał do faszyzujących szwedzkich organizacji. Losy tych dwóch chłopców splotły się, gdy Otto zatrudnił się na farmie Kampradów. Ingvar wiedział, że Otto jest Żydem, Otto znał poglądy Ingvara, a mimo to połączyła ich przyjaźń. To kolejna zagadka ludzkiego losu.
To opowieść o życiu, które nagle rozpada się w proch, o rozpaczliwym szukaniu ratunku, o samotności dziecka wyrwanego z rodzinnego domu, o najgorszej zarazie, jaka mogła spotkać ludzkość – nienawiści do drugiego człowieka. To wreszcie rozliczenie autorki ze wstydliwą historią jej kraju. Åsbrink demaskuje Szwecję i jej prawdziwy stosunek do Żydów – niechęć, bierność i milczące przyzwolenie na Zagładę.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Listy z dna piekła
Holokaust, antysemityzm, getto, eksterminacja – cóż znaczą te określenia? Wszyscy wiemy, co oznacza komora gazowa, wzdrygamy się na złowieszczo brzmiące nazwisko Adolf Hitler, znamy liczby, wiemy, pamiętamy. W tej pamięci jest miejsce dla sześciu milionów Żydów zamordowanych w czasie drugiej wojny światowej, jest w niej też żal o tę oczywistą niesprawiedliwość, ale czy możliwe jest wyobrażenie sobie, co czuł człowiek, który padł ofiarą tej bezsensownej nienawiści? Czy potrafimy zamknąć oczy i uświadomić sobie to, czego on musiał doświadczać, kiedy szedł na śmierć? Nie chcemy posuwać się aż tak daleko, nie chcemy tego aż tak dogłębnie zrozumieć. To przecież zbyt bolesne, żeby się na to dobrowolnie skazywać. A jednak czasem to robimy.
„W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa” to książka, która bezwzględnie zmusza do współodczuwania z ofiarami Holokaustu, narzuca czytelnikowi ich emocje i strach, które nie znalazły ujścia aż do ostatniego oddechu, aż do chwili, gdy umęczone nadmiarem żalu serce przestało bić. Czy warto narażać się na tak trudne uczucia podczas lektury? Nie powiem, że czytałam tę książkę z przyjemnością, nie mogłabym tak tego nazwać, a jednak umieściłam ją na półce „ulubione”. Ciężar, jaki pozostał w sercu po przeczytaniu ostatniej strony, łzy napływające do oczu, przemyślenia, które kłębiły się pod czaszką – to wszystko było dla mnie bardzo trudne, ale jakże przy tym potrzebne do pełnego zrozumienia, czym był Holokaust dla każdego Żyda z osobna. Tu nie idzie bowiem o dwa miliony nieżyjących ludzi, tylko o bardzo konkretne osoby, które podczas lektury stają się nam bliskie i które będziemy musieli niestety stracić bezpowrotnie i zupełnie bezsensownie.
Elisabeth Åsbrink opowiada o Ottonie, synu wiedeńskich Żydów, którzy jeszcze przed wybuchem wojny, przykładem wielu innych, wysyłają potomka do Szwecji. Ich zamiarem była początkowo wspólna emigracja, ale nie potrafili oni niestety znaleźć furtki umożliwiającej ucieczkę całej rodzinie, dlatego zdecydowali się ratować chociaż swoje dziecko. Sami pozostali w domu i odtąd jedynym ich kontaktem z synem będzie korespondencja. Piszą dużo, pragną przelać na papier całą swoją miłość, ukryć tęsknotę i strach o los swojego jedynego dziecka, wesprzeć go, pocieszyć, dać nadzieję. Nie piszą o swoim głodzie, o prześladowaniach, o pracy, którą zmuszony jest wykonywać ojciec, o wywózkach. Ukrywając całe zło, które ich otacza, stwarzają jednak obraz domu, z którego wcale nie trzeba było uciekać. Jak więc Otto ma zrozumieć, że jego pobyt tak daleko od nich jest konieczny? On jednak rozumie, czyta między wierszami i – podobnie – pisze tylko o tym, co jest dobre. Nie zdradza swoich trudności z adaptacją, niechęci Szwedów, trudów pracy. Rodzice żyją więc w przeświadczeniu, że ich syn może kontynuować naukę, uprawiać sporty, czytać ulubione książki, podczas gdy on jest zwykłym parobkiem, nie otrzymuje za swoją pracę żadnego wynagrodzenia i może liczyć właściwie tylko na miejsce do spania i pożywienie. Ich korespondencja jest więc nie tyle zapisem faktycznego stanu rzeczy, ile odzwierciedleniem wzajemnej troski. Autorka prowadzi nas jednak przez ten ich świat, tłumacząc tło historyczne, przytacza fakty z życia każdej ze stron, dając w ten sposób możliwość odszukania pomiędzy wierszami tych listów tak bardzo niechcianej prawdy.
Szwecja uchodzi za kraj, któremu udało się zachować neutralność wobec wydarzeń drugiej wojny światowej. Czy było tak na pewno? Elisabeth Åsbrink ukazuje czytelnikowi nastroje, jakie panowały w Szwecji w tamtych latach. Nie był to kraj dający schronienie uciekającym przed pogromem Żydom tak po prostu. Szwedzi uznawali ich za niepożądanych, szukali możliwości udzielania odmowy na wszelkie prośby o wjazd do ich kraju. Wstrząsające jest choćby to, że warunkiem przyjęcia Ottona było zapewnienie jego rodziców, że nigdy nie spróbują przyjechać do Szwecji za synem. Nawet kiedy sam Otto, już po kilku latach pobytu, prosił o pomoc dla rodziców, odmówiono mu kategorycznie. Z jednej strony trudno jest to zrozumieć, ale kiedy dłużej się zastanowimy, pojmiemy ten irracjonalny strach Szwedów. Bali się Żydów, spodziewali się, że ich nadmierny napływ mógłby być szkodliwy dla ich gospodarki. Byli egoistami, to fakt, ale należy pamiętać, że podobną postawę przyjął właściwie cały świat. Dopiero fakt, że Żydzi zostali poddani eksterminacji na oczach właściwie wszystkich, którzy obojętnie się temu przyglądali i uszczelniali w odpowiedzi na to swoje granice, odgradzając się w ten sposób od problemu, rzuca tak nieciekawe światło na te kraje.
Ten literacki reportaż jest napisany bardzo wnikliwie, zaciekawia od pierwszych stron, oburza, przeraża, wzbudza trudny do wypowiedzenia żal. Trudny, bo właściwie do kogo miałby być dziś taki żal skierowany? Tak jak nie ma możliwości zadośćuczynienia za Holokaust, tak też nie istnieje szansa na ukojenie żalu po lekturze „W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa”. To żal do nas samych, bo to my, ludzie, stworzyliśmy tamto piekło na ziemi.
Izabela Straszewska
Oceny
Książka na półkach
- 1 190
- 772
- 222
- 47
- 31
- 14
- 14
- 13
- 11
- 11
OPINIE i DYSKUSJE
W dobie książek "cośtam z Auschwitz" ta zdecydowanie się wyróżnia. Jak bowiem przedstawić miłość, oddanie, troskę, zainteresowanie w czasach głodu, deportacji, zagrożenia życia, śmiertelnego strachu? Listy rodziców przepełnione są tymi pierwszymi, a te drugie chowają się w interliniach.
Niesamowita, ciepła, ale rozjeżdżająca emocjonalnie.
Polecam.
W dobie książek "cośtam z Auschwitz" ta zdecydowanie się wyróżnia. Jak bowiem przedstawić miłość, oddanie, troskę, zainteresowanie w czasach głodu, deportacji, zagrożenia życia, śmiertelnego strachu? Listy rodziców przepełnione są tymi pierwszymi, a te drugie chowają się w interliniach.
Pokaż mimo toNiesamowita, ciepła, ale rozjeżdżająca emocjonalnie.
Polecam.
Bardzo dobrze napisany reportaż o dwóch obliczach Szwecji podczas II wojny światowej, o jej stosunku do zbrodniczych działań nazistów wobec Żydów oraz niechęci części społeczeństwa do niesienia im pomocy .
Kiedy w zaanektowanej przez hitlerowskie Niemcy Austrii coraz częściej dochodzi do prześladowania Żydów, a ich życie staje się coraz bardziej trudne i nie do zniesienia, rodzice trzynastoletniego Ottona - Elise i Josef Ullmannowie, obawiając się o przyszłość syna postanawiają za wszelką cenę ocalić jego życie. Jedynym ratunkiem mogło być wysłanie Ottona do jakiegoś bezpiecznego kraju. Dzięki pomocy Szwedzkiej Misji dla Izraela w marcu 1938 roku chłopiec wyjeżdża do Szwecji.
Mimo wielu starań Ullmanów o wyjazd z Austrii i połączenie się z synem, nigdy nie uzyskali takiej zgody. W ciągu pięciu lat rozłąki, rodzice napisali do niego ponad pięćset listów, z których w każdym słowie, zdaniu przebijała niewyobrażalna tęsknota, troska oraz nadzieja na niedalekie spotkanie; listy te słane były aż do ich śmierci w Auschwitz w 1944 roku.
Na podstawie tych listów oraz obszernych materiałów archiwalnych Szwecji, Austrii czy Niemiec, rozmów z tymi, którzy przeżyli, Elisabeth Åsbrink stworzyła intymną opowieść o miłości i tęsknocie, która splata się z najczarniejszą historią Europy XX wieku.
W historii tej znajdziemy jeszcze jednego bohatera; to Ingvar Kamprad, niemal rówieśnik Ottona, późniejszy twórca słynnej szwedzkiej IKEI , której skrót powstał ze słów: Ingvar Kamprad z farmy Elmtaryd w Agunnaryd. Ich losy splotły się, gdy Otto rozpoczął pracę w gospodarstwie Kampradów. Ingvar wiedział, że Otto jest Żydem, Otto zaś znał poglądy Ingvara, który zafascynowany był nazistowskimi ideami i należał do faszyzujących szwedzkich organizacji, a mimo to obu nastolatków połączyła szczera przyjaźń. Zadziwiające, ale przetrwała ona z przerwami przez wiele lat.
Książka ciekawa, choć niełatwa, ale też przygnębiająca; to trudna opowieść o życiu, które nagle rozpada się w proch, o rozpaczliwym szukaniu ratunku, o samotności dziecka wyrwanego z rodzinnego domu, o rozdzierającej tęsknocie, a przede wszystkim o nienawiści do drugiego człowieka. To równocześnie rozliczenie ze wstydliwą historią rodzinnego kraju autorki, demaskujące Szwecję i jej prawdziwy stosunek do Żydów, wyrażający się w niechęci w niesieniu pomocy, bierności i milczącym przyzwoleniu na zagładę. Warta przeczytania, bowiem nie wszyscy znamy Szwecję z tamtego okresu.
Bardzo dobrze napisany reportaż o dwóch obliczach Szwecji podczas II wojny światowej, o jej stosunku do zbrodniczych działań nazistów wobec Żydów oraz niechęci części społeczeństwa do niesienia im pomocy .
więcej Pokaż mimo toKiedy w zaanektowanej przez hitlerowskie Niemcy Austrii coraz częściej dochodzi do prześladowania Żydów, a ich życie staje się coraz bardziej trudne i nie do zniesienia,...
Przejmujacy obraz rzeczywistosci, z jaka przyszlo sie mierzyc w czasie rzadow nazistow wiedenskim Zydom, a szczegolnie rodzicom. Kochajacy rodzice Otto Ullmanna staneli przed straszym wyborem - wyslac dziecko w nieznane, czy ryzykowac jego zycie w Wiedniu. Wypieszczony syn inteligenckiej rodziny zostaje parobkiem w rozpalanej nazizmem Szwecji. A jego rodzice martwia sie o niego, kochaja, tesknia i nieustannie pisza listy. Przejmujaca lektura.
Przejmujacy obraz rzeczywistosci, z jaka przyszlo sie mierzyc w czasie rzadow nazistow wiedenskim Zydom, a szczegolnie rodzicom. Kochajacy rodzice Otto Ullmanna staneli przed straszym wyborem - wyslac dziecko w nieznane, czy ryzykowac jego zycie w Wiedniu. Wypieszczony syn inteligenckiej rodziny zostaje parobkiem w rozpalanej nazizmem Szwecji. A jego rodzice martwia sie o...
więcej Pokaż mimo toNieoczywiste. Poprzedzone mrówczą pracą, kwerendą i dotarciem do odpowiednich osób. Zaskakujące. Czyta się jednym tchem. I do tego wszystkiego, z twórcą IKEI w dalekim, choć nie tak bardzo, tle. Warto!
Nieoczywiste. Poprzedzone mrówczą pracą, kwerendą i dotarciem do odpowiednich osób. Zaskakujące. Czyta się jednym tchem. I do tego wszystkiego, z twórcą IKEI w dalekim, choć nie tak bardzo, tle. Warto!
Pokaż mimo toComincia con introduzione delle persone che all'inizio non ti dicono niente. Era quello che non mi è piaciuto perché mi ha messo insieme così tante persone che non capivo chi sono. Poi si è focalizzata su Otto e sua famiglia ed amici (già sono tanti). Le lettere sono molto toccanti (specialmente dal papà). Ti spiega la situazione politica in Svezia, ruolo della chiesa, che si poteva sicuramente salvare molto più persone, ma per il fatto, come sono fatti loro, volevano non arrabbiare nessuno e giocare con le regole. Di estremo nazismo che si crea lì, come sono simili a tedeschi, etc. Poi il momento di sveglia- quando Norvegia decide prendere tutti ebrei che trova (1000 persone),gli mette sulla barca e gli spedisce in campo di concentramento in Polonia. In quel momento organizzano le proteste, aiutano altri ebrei da Danimarca, etc. Otto invece abita in una casa dei nazisti, perché la signora di questa casa guarda male suo marito quando lui non vuole accettare Otto per il lavoro e dice che è solo un bambino (17 anni). Otto diventa molto amico con loro figlio che è fascista molto attivo (stampa i materiali di propaganda, etc.). Lei interrompe un po la storia di Otto per dire che tutta la famiglia di Otto è morta ed anche di far vedere su 4 pagine la storia del streminio ebrei dal 500 fine ad oggi e come la storia si ripete. Torna da Otto e suo amico e dice che quel amico è proprietario di una azienda che si chiama... IKEA. Allora nostra Betta va a parlare con Ingvar (I.K. sono iniziali di lui e E.A. sono i posti dove vivono in Svezia). Parla con lui e ovviamente lui si spiega che non ricorda bene la storia e che era piccolo e stupido e che ha già mandato una lettera a tutti i dipendenti di Ikea per dire la scusa. Non vede niente di strano che aveva amici fascisti ed anche un ebreo. Otto invece, quando scopre nel 1998 che lui era fascista, si incazza tanto, ma Ingvar dice che non hanno mai più parlato. Invece bambini di Otto dicono che l'ha chiamato per chiedere scusa. Otto muore nel 2005. Parla ancora come la destra estrema ha cambiato la lingua e non parla più di razza, ma della protezione della cultura e che per questo non vale la pena di avere migranti (questa idea c'era in un libro di amico di Ingvar, che anche sponsorizzato). Finisce con un poema di Wisława.
Alla fine non è solo storia di Otto, ma è riuscita di far vedere un contesto più ampio delle idee pericolose di destra estrema e che alla fine non è così difficile manipolare la gente.
Comincia con introduzione delle persone che all'inizio non ti dicono niente. Era quello che non mi è piaciuto perché mi ha messo insieme così tante persone che non capivo chi sono. Poi si è focalizzata su Otto e sua famiglia ed amici (già sono tanti). Le lettere sono molto toccanti (specialmente dal papà). Ti spiega la situazione politica in Svezia, ruolo della chiesa, che...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa ksiażka to próba zmierzenia się z grzechem przeszłości, grzechem antysemityzmu jaki miał miejsce w czasie okupacji hitlerowskiej i próbie podważenia narracji o szwedzkiej neutralności podczas II wojny światowej i zbrodniach Holocaustu. Autorka w sposób interesujący na przykładzie osoby Ingvara Kamprada i jego ojca próbuje nakłonić czytelnika do krytycznego myślenia o bolesnej przeszłości, winie i odpowiedzialności za grzechy antysemityzmu. .
Ta ksiażka to próba zmierzenia się z grzechem przeszłości, grzechem antysemityzmu jaki miał miejsce w czasie okupacji hitlerowskiej i próbie podważenia narracji o szwedzkiej neutralności podczas II wojny światowej i zbrodniach Holocaustu. Autorka w sposób interesujący na przykładzie osoby Ingvara Kamprada i jego ojca próbuje nakłonić czytelnika do krytycznego myślenia o...
więcej Pokaż mimo to"W lesie wiedeńskim wciąż szumią drzewa" Elizabeth Asbrink
Reportaż o losach wiedeńskich Żydów i o dzieciach które zostały wywiezione do Szwecji.Autorka Elizabeth Asbrink korzystała z listów, które przetrwały, listów rodziców do syna Ottona.
Historia żydowskiego chłopca Ottona który w 1938 roku został wraz z innymi dziećmi jego wyznania przewieziony do Szwecji. Dzieci które były ochrzczone trafiały do rodzin zastępczych, dzieci takie jak Otton czyli wyznania Mojżeszowego, trafiały do domów dziecka. Otto pracuje na swoje utrzymanie jako parobek na wsi,jako pomocnik ogrodnika czy przy wykopkach. Ukochani zatroskani rodzice piszą do Ottona prawie codziennie listy, budzą one tęsknotę, Otto miał nadzieję że wróci do rodziców,a przynajmniej że trafi do rodziny zastępczej, nie chciał być w domu dziecka.
Kolejnym bohaterem jest też młody Szwed, młody neonazista który mimo swoich poglądów politycznych, potrafi zaprzyjaźnić się ze swoim żydowskim rówieśnikiem Ottonem. W późniejszych latach staje się najbogatszym Szwedem, założycielem IKEI.
Czytając tą książkę, reportaż ma się wrażenie że siedzi się przy stole i czyta te wszystkie listy, próbując sobie wyobrazić, opowiedzieć co się wydarzyło i co się stało z rodziną Ottona. Autorka przytacza też sporo polityki,listy polityków,czy artykuły które ukazały się w gazetach. Naświetla nastroje jakie panowały w uczesanych latach,jak rodzimi mieszkańcy reagowali na uchodźców.
Czytając książkę zdajemy sobie sprawę że historia nie odchodzi w niepamięć, raczej zatacza koło. Sami musicie zmierzyć się z tą historią. Czy będziecie tak samo jak ja zbulwersowani na niektóre fragmenty, czy będziecie tak samo przeklinać i kręcić głową z niedowierzaniem? Trochę mnie męczyło właśnie przytaczane polityczne fragmenty, ale zdaję sobie sprawę że bez tego nie byłaby to pełna historia, pełny obraz.
Polecam
"W lesie wiedeńskim wciąż szumią drzewa" Elizabeth Asbrink
więcej Pokaż mimo toReportaż o losach wiedeńskich Żydów i o dzieciach które zostały wywiezione do Szwecji.Autorka Elizabeth Asbrink korzystała z listów, które przetrwały, listów rodziców do syna Ottona.
Historia żydowskiego chłopca Ottona który w 1938 roku został wraz z innymi dziećmi jego wyznania przewieziony do Szwecji. Dzieci które...
Mam mieszane uczucia co do tej ksiazki… Mysle, ze zasugerowalam sie opisem, w ktorym zapowiadano historie chlopiecej przyjazni dorastajacego nazisty z chlopcem zydowskiego pochodzenia i spodziewalam sie swego rodzaju studium takiej przyjazni, przyjazni w trudnych brunatnych czasach i zaognionym miejscu. Ta opowiesc jednak to zupelnie co innego, jest to studium milosci rodzicow do syna (i vice versa) przedstawionej glownie poprzez ich listy wybrane z setek, ktore napisali do swojego ukochanego dziecka. O tym dorastajacym naziscie zaczynamy dowiadywac sie cokolwiek grubo po polowie calej ksiazki, a przyjazn z glownym bohaterem jest opisana doslownie w kilku fragmentach i bardzo oglednie, jest wlasciwie tylko tlem, a nie glowna opowiescia. Zatem taka jest tresc: przytoczone listy rodzicow przeplatane historycznymi faktami… Jest to zapewne jakis zabieg literacki, doceniony przez wielu czytelnikow, jak zauwazylam w ocenach, do mnie nie do konca przemawiajacy. Moze dlatego, ze sama jestem mama nie potrzebuje czytac dziesiatek listow (przy czym wszystkie o bardzo podobnej tresci),aby zrozumiec desperacje i bol rodzicow rozlaczonych z dzieckiem. Sama historia oczywiscie chwyta za serce, a dodatkowo przywoluje pewne analogie z obecnymi czasami, gdzie spoleczenstwa zostaja dzielone na grupe prawowitych i zacnych obywateli i na obywateli kategorii B… Niestety historia jak wiadomo nie uczy nastepnych pokolen i nie pozostaje nic innego, jak miec nadzieje, ze jest to okres przejsciowy, wynikajacy z ducha czasu. Jak napisala autorka zaczynajac jeden z rozdzialow: “Duch czasu – pojecie, ktore owija kazda niegodziwosc w lsniacy papierek. Upiekszanie zamiast faktow. Uogolnianie zamiast szczegolow.”
Mam mieszane uczucia co do tej ksiazki… Mysle, ze zasugerowalam sie opisem, w ktorym zapowiadano historie chlopiecej przyjazni dorastajacego nazisty z chlopcem zydowskiego pochodzenia i spodziewalam sie swego rodzaju studium takiej przyjazni, przyjazni w trudnych brunatnych czasach i zaognionym miejscu. Ta opowiesc jednak to zupelnie co innego, jest to studium milosci...
więcej Pokaż mimo toPrzejmująca tematyka. Po raz kolejny gniew na tego, który przywiódł starą Europę do kompletnej już ruiny moralnej i kulturowej. Trochę znużenie, bo treść listów tak bardzo powtarzalna (stąd niewygórowana ocena punktowa). Emocje, gdy znów czyta się listę wielkich antysemickich gestów władców Europy. Empatia, bo złościsz się na zbiorowości, a często kochasz wyłuskane z nich jednostki.
Przejmująca tematyka. Po raz kolejny gniew na tego, który przywiódł starą Europę do kompletnej już ruiny moralnej i kulturowej. Trochę znużenie, bo treść listów tak bardzo powtarzalna (stąd niewygórowana ocena punktowa). Emocje, gdy znów czyta się listę wielkich antysemickich gestów władców Europy. Empatia, bo złościsz się na zbiorowości, a często kochasz wyłuskane z nich...
więcej Pokaż mimo toTemat istotny i pomysł autorki na jego pokazanie wydawał się bardzo ciekawy. Niestety pokazywane nadmiernie często listy, w zasadzie tej samej treści, ostatecznie osiągały odwrotny do zamierzonego efekt. Temat samego I.K. potraktowany dosyć pobieżnie, a sam związek obu Panów (Ingvara i Ottona) ledwie zarysowany.
Dowiedziałem się z tej książki trochę ciekawych faktów, pozwoliła mi spojrzeć trochę z innej strony na tragedię Żydów czasów IIWŚ, ale niestety nic więcej, a po opisach tego oczekiwałem.
Temat istotny i pomysł autorki na jego pokazanie wydawał się bardzo ciekawy. Niestety pokazywane nadmiernie często listy, w zasadzie tej samej treści, ostatecznie osiągały odwrotny do zamierzonego efekt. Temat samego I.K. potraktowany dosyć pobieżnie, a sam związek obu Panów (Ingvara i Ottona) ledwie zarysowany.
więcej Pokaż mimo toDowiedziałem się z tej książki trochę ciekawych faktów,...