-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać382
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant11
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać5
Biblioteczka
2024-01-07
2023-09-08
Kto z nas nie słyszał o anoreksji? O chęci bycia lekkim jak piórko? Bycia chudym? Problem został opisany w książce Hedi Hassenmuller "W sidłach anoreksji".
Maja była zawsze wyjątkowa na swój sposób. Była inteligentna, szczupła i delikatna. Aż zaczął się okres dojrzewania. To normalna rzecz, więc czemu się tak bała? Gdy dostała pierwszej miesiączki, zaczęła się odchudzać. Nie chciała być taka jak te dziewczyny, które dojrzewają. Ona chciała być taka jak teraz.
Niestety bardzo łatwo jest przekroczyć tę niewidzialną, cienką granicę. Anoreksja jest chorobą psychiczną. Ten problem leży głęboko w duszy. Maja jest idealnym przykładem. Robiła wszystko, żeby zadowolić swoją matkę.
Nikt nie myśli o tym poważnie, zawsze anorektyczki są obiektem kpin i poniżeń...bo jak można się do takiego stanu doprowadzić. Z tej choroby ciężko jest wyjść. To nie jest tak, jak wiele osób mówi, że wystarczy tylko jeść.
Ogólnie książka godna uwagi i zainteresowania. W sumie dobrze, że wpadła mi w ręce.
Kto z nas nie słyszał o anoreksji? O chęci bycia lekkim jak piórko? Bycia chudym? Problem został opisany w książce Hedi Hassenmuller "W sidłach anoreksji".
Maja była zawsze wyjątkowa na swój sposób. Była inteligentna, szczupła i delikatna. Aż zaczął się okres dojrzewania. To normalna rzecz, więc czemu się tak bała? Gdy dostała pierwszej miesiączki, zaczęła się odchudzać....
2023-08-25
Gdy zaczynałam czytać zastanawiałam się, co znajdę? Jak to się będzie miało do tego, co czytywałam mając 16 lat? Ze zdziwieniem, z pewnym rozrzewnieniem odnalazłam siebie - zbuntowaną, rozdartą, samotną, zakochaną - za wszelką cenę szukającą oparcia w świecie i nie znajdująca go. Bo reguły świata dorosłych mają się nijak do tego, co dzieje się w środku dorastającego młodego człowieka.
Piszę o tym nie bez powodu. "Iza Buntowniczka" to książka dla młodzieży, być może bardziej dla dziewczyn niż dla chłopców, ale poleciłabym ją, nam, dorosłym - mamom, tatom, którzy mamy wobec naszych dzieci oczekiwania, mamy o nich wyobrażenia, lecz w dużej mierze może być tak, że nawet ich nie znamy.
"Iza Buntowniczka" jest pisana przez tytułową Izę. Jest to siedemnastoletnia dziewczyna, która czuje, że zaczyna się gubić w swoim świecie. Jej mama dąży wszystkimi celami do tego by dziewczyna została modelką. Iza mieszka na zmianę u mamy i taty - co tydzień gdzie indziej. W szkole zaczyna mieć przyjaciół i to dzięki tajemniczemu Borysowi. Na dodatek zaczyna się źle czuć, co w ogóle nie martwi jej mamy, która tylko marzy by córka osiągnęła to czego ona nie dała rady.
Książka jest pisana prostym językiem. Tematy, które są w niej poruszane są trudne: brak akceptacji, chore dążenia matki i brak stałego miejsca zamieszkania. To wszystko na raz spadło na biedną Izę i nic dziwnego, że dziewczyna żyła w ciągłym stresie. Irytowała mnie matka Izy. Nic się nie liczyło tylko zwycięstwo w konkursie. A gdzie potrzeby Izy, a gdzie dbanie o dobro córki? Jak własna matka może doprowadzić córkę do anemii?
Polecam.
Gdy zaczynałam czytać zastanawiałam się, co znajdę? Jak to się będzie miało do tego, co czytywałam mając 16 lat? Ze zdziwieniem, z pewnym rozrzewnieniem odnalazłam siebie - zbuntowaną, rozdartą, samotną, zakochaną - za wszelką cenę szukającą oparcia w świecie i nie znajdująca go. Bo reguły świata dorosłych mają się nijak do tego, co dzieje się w środku dorastającego młodego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-05-31
Książka ma przepiękną okładkę - czerwona ze złotym kotem i napisem i to właśnie ona zachęciła mnie do przeczytania. Ogólnie jest dobra, ale tylko tyle. Jest lekka i przyjemna oraz szybko się ja czyta.
Głównym bohaterem jest chłopiec o imieniu Joe, który musi przerwać ferie z tatą z powodu rodzinnych perturbacji i przenieść się na chwilkę do matki , jej nowego męża oraz przyrodniej siostry. Nie jest zachwycony z tego powodu. Zmuszony jest tam dojechać pociągiem, gdyż jego ojciec nie ma czasu żeby go odstawić do matki. Z powody dziwnych wydarzeń w przedziale Joe przez omyłkę wysiada nie tej stacji. Wkrótce okaże się, że to jednak nie był przypadek...
Pracownik stacji pożycza mu rower z Biura Rzeczy Znalezionych, który dowozi go do dziwnego domu. Tam spotyka dziewczynkę - uczącą się na czarownicę. I to spotkanie przysporzy mu wielu problemów, ale też i przygód.
Polecam na zimowe wieczory.
Książka ma przepiękną okładkę - czerwona ze złotym kotem i napisem i to właśnie ona zachęciła mnie do przeczytania. Ogólnie jest dobra, ale tylko tyle. Jest lekka i przyjemna oraz szybko się ja czyta.
Głównym bohaterem jest chłopiec o imieniu Joe, który musi przerwać ferie z tatą z powodu rodzinnych perturbacji i przenieść się na chwilkę do matki , jej nowego męża oraz...
2023-02-23
To jest najpiękniejsza z książek, które ostatnio przeczytałam. Początkowo wydawało mi się, że jest przeznaczona dla młodych czytelników z powodu małej ilości treści a bogatej w rysunki. Nic bardziej mylnego. Każda strona, każde zdanie zatrzymuje, zmusza do refleksji i jest głębokie. Z pewnością ma moc poruszania do głębi.
"Chłopiec, kret, lis i koń" to ilustrowana powieść opowiadająca o losach czworga przyjaciół. W subtelny sposób przekazuje mądrość i życiową prawdę na temat codzienności i związanych z nią wyzwań. Mówi o sile przyjaźni i miłości, o szukaniu pomocy w trudnych chwilach i radzeniu sobie ze strachem i bólem.
Książka jest tak prosta i krótka, że sama przeczytałam ją dosłownie w 20 minut. Treść jednak - mimo, że niewielka objętościowo - niesie ze sobą istotny przekaz, któremu warto poświęcić chwilkę refleksji.
Na początku chłopiec poznaje kreta. Więź między nimi staje się silniejsza z każdym przemierzonym wspólnie kilometrem. Kiedy na swojej drodze spotykają najpierw lisa, a potem konia, okazuje się, że każde z nich ma swoją własną historię i spostrzeżenia, którymi może dzielić się z resztą. Każde z nich wprowadza do życia reszty coś nowego - mądrą uwagę, dobrą radę czy zwyczajnie swoją obecność. Tak rozpoczyna się historia przyjaźni.
Książka nie jest zabawna, ani specjalnie radosna, lecz podnosi na duchu, podsuwając garstkę nadziei i wiary - wiary w istnienie dobra, przyjaźni i miłości, które są zdolne postawić nas na nogi w trudnych chwilach. Można by stwierdzić, że wielka mądrość książki jest w zasadzie oczywista. I jest to prawda. Sądzę, że na co dzień często zapominamy o tym, że porównywanie się z innymi jest największą stratą czasu, a zwrócenie się do kogoś z prośbą o pomoc nie jest przejawem słabości, lecz odwagi.
"Chłopiec, kret, lis i koń" to historia, której największą wartością jest uniwersalność. Autor tłumaczy czym jest dom i tęsknota, przyjaźń i przywiązanie. A co najlepsze - zgodnie z intencją autora - można w niej odkryć samego siebie. Niezależnie od tego czy mamy lat osiem czy osiemdziesiąt. Bo przecież szczęśliwi czasu nie liczą. Prawda?
Opowieść wzrusza, otula i pociesza każdego kto będzie tylko miał ochotę ją przeczytać. Ja taką chęć posiadałam i mam nadzieję, że dzieląc się wrażeniami zachęcę wielu z was do lektury. Serdecznie polecam!!!
To jest najpiękniejsza z książek, które ostatnio przeczytałam. Początkowo wydawało mi się, że jest przeznaczona dla młodych czytelników z powodu małej ilości treści a bogatej w rysunki. Nic bardziej mylnego. Każda strona, każde zdanie zatrzymuje, zmusza do refleksji i jest głębokie. Z pewnością ma moc poruszania do głębi.
"Chłopiec, kret, lis i koń" to ilustrowana powieść...
2023-01-12
Depresja dotyka tak wielu osób, że nie sposób nie mieć chociaż jednej książki o niej. Nie wystarczy powiedzieć komuś "weź się w garść" - aby problem zniknął. Książka wyjaśnia mechanizm powstawania depresji, podaje wiele odcieni tej choroby duszy i proponuje konkretne rozwiązania, jak sobie z nią radzić, przede wszystkim jak odzyskać łączność z naszym ciałem i nauczyć się rozpoznawać fizyczne objawy naszych emocji.
Depresja paraliżuje człowieka na tyle, że nie ma on siły, ani chęci, by podjąć swoją normalną aktywność. Dopóki jest w depresji nie widzi sensu w podejmowaniu żadnych dalszych wysiłków. Przeszkadza w codziennej i wpływa na relacje międzyludzkie. Powoduje też różne schorzenia fizyczne.
To poważna choroba, którą należy leczyć. Jest to bardzo długotrwały proces. W książce są wskazówki jak wspierać swoich bliskich, którzy się z nią zmagają i gdzie szukać konkretnej pomocy.
Naprawdę polecam. Mi wyjaśniło naprawdę kilka dręczących mnie kwestii.
Depresja dotyka tak wielu osób, że nie sposób nie mieć chociaż jednej książki o niej. Nie wystarczy powiedzieć komuś "weź się w garść" - aby problem zniknął. Książka wyjaśnia mechanizm powstawania depresji, podaje wiele odcieni tej choroby duszy i proponuje konkretne rozwiązania, jak sobie z nią radzić, przede wszystkim jak odzyskać łączność z naszym ciałem i nauczyć się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-10-05
"Batoniki Always miękkie jak deszczówka" to optymistyczna czytanka na nudny wieczór. Główna bohaterka - Agata lub inaczej Gagaton - pisze tak jakby swój pamiętnik z codziennego życia. Zaglądamy w sekretne sprawy nastolatki, poznajemy jej dom rodzinny. Uświadamiamy sobie jak ważna jest w życiu każdego człowieka rozmowa, szczerość i miłość.
Po tę książkę powinien sięgnąć każdy kto ma zły dzień lub zły humor. Na pewno po tej lekturze powróci uśmiech.
"Batoniki Always miękkie jak deszczówka" to optymistyczna czytanka na nudny wieczór. Główna bohaterka - Agata lub inaczej Gagaton - pisze tak jakby swój pamiętnik z codziennego życia. Zaglądamy w sekretne sprawy nastolatki, poznajemy jej dom rodzinny. Uświadamiamy sobie jak ważna jest w życiu każdego człowieka rozmowa, szczerość i miłość.
Po tę książkę powinien sięgnąć...
2022-10-11
Druga część o Agacie jest równie dobra jak jej poprzedniczka. Książkę już przeczytałam drugi raz...pierwszy jeszcze jak miałam naście lat i nie żałuje poświęconego czasu.
Książka obudziła we mnie wspomnienia. Dzisiaj mam już nastoletnią córkę i widzę różnicę między tamtą młodzieżą a dzisiejszą...jest między nimi ogromna przepaść.
Bardzo przyjemnie powracało się do tamtych lat!!!! Naprawdę. Książki Magdy Fox o Agacie to historia rodziny, która dzieli między sobą smutki radości. Bohaterka ma kochającą rodzinę i ciepły dom.
Polecam.
Druga część o Agacie jest równie dobra jak jej poprzedniczka. Książkę już przeczytałam drugi raz...pierwszy jeszcze jak miałam naście lat i nie żałuje poświęconego czasu.
Książka obudziła we mnie wspomnienia. Dzisiaj mam już nastoletnią córkę i widzę różnicę między tamtą młodzieżą a dzisiejszą...jest między nimi ogromna przepaść.
Bardzo przyjemnie powracało się do...
2022-10-22
Jest to kontynuacja dwóch poprzednich książek o Agacie. W tej części bohaterka jest świeżo upieczoną maturzystką. Planuje iść na studia.
Ponadczasowa seria. O problemach nastolatek, o więzach rodzinnych, o szalonych pomysłach i ciekawych spostrzeżeniach.
Dzisiejsza młodzież jest inna. Woli gry komputerowe lub książki o wampirach. Większość czasu spędza przed monitorem.
Opowieść jest ciepła i wzruszająca. Pełna humoru i dlatego polecam. To moje wspomnienia. Czytałam serię o Agacie gdy miałam 16 lat i bardzo wtedy je lubiłam. Dlatego z miłą chęcią do nich powróciłam.
Jest to kontynuacja dwóch poprzednich książek o Agacie. W tej części bohaterka jest świeżo upieczoną maturzystką. Planuje iść na studia.
Ponadczasowa seria. O problemach nastolatek, o więzach rodzinnych, o szalonych pomysłach i ciekawych spostrzeżeniach.
Dzisiejsza młodzież jest inna. Woli gry komputerowe lub książki o wampirach. Większość czasu spędza przed monitorem....
2022-02-22
Każda rodzina ma swoje sekrety, a już na pewno ta, która od pokoleń cieszy się niesłabnącym uznaniem w branży cukierniczej. Powiedzenie takie jak niebo w gębie, nabierają u nich zupełnie nowego znaczenia, bowiem... Szczęśni podczas pieczenia stosują przeróżne ingrediencje, nie pomijając błyskawic, oddechów czy właśnie nieba. Dzięki temu ich wypieki mają wyjątkowy charakter: potrafią sprawić, by każdy kto je zje mówił prawdę, zakochał się i tym podobnie. Cukiernia Szczęsnych od lat cieszy się ogromnym powodzeniem, a jej właściciele z pokolenia na pokolenie przekazują sobie "Almanach Wiedzy Kulinarnej Szczęsnych" będący tajemniczym źródłem przepisów. Nie dziw, że wielu ludzi chciało się wejść w posiadanie owej księgi.
Gdy pewnego dnia państwo Szczęsni - Bella i Albert zostali wezwani do sąsiedniego miasta, by dzięki swoim ciastkom okiełznać panującą tam zarazę, opiekę nad cukiernią przejmuje najstarsza z córek - Rozmarynka. Jest to jej pierwszy tak poważny obowiązek, dzięki któremu chce udowodnić, że jest godna zaufania rodziców i wtajemniczenia jej w sekrety ich wypieków.
Ta książka jest naprawdę pyszna! Tajniki kulinarnej księgi ujawniają się w spożywczych przepisach, ale są to również przepisy na życie, pokazujące co ważne, a co zupełnie nie... Przygoda przeplata się tu z codziennym życiem, baśniowość i magia z realnością, intryga z miłością - wszystko we właściwych proporcjach, by wypiek okazał się kunsztem.
"Magiczna cukiernia" to dobra pozycja dla miłośników lekkich książek młodzieżowych. Autorka postarała się by język był barwny i niezwykle obrazowy. Książkę czyta się przyjemnie, lekko i bardzo szybko. Dla młodszego czytelnika może być sposobem ukazania tego, co może się wydarzyć gdy zostanie obrany pewien kierunek działania. Kathryn pokazuje jak przykre mogą być konsekwencje podjętych czynów. Uświadamia też wartość rodziny i tego, że rodzina nigdy cię nie opuści w potrzebie.
Polecam!!!
Każda rodzina ma swoje sekrety, a już na pewno ta, która od pokoleń cieszy się niesłabnącym uznaniem w branży cukierniczej. Powiedzenie takie jak niebo w gębie, nabierają u nich zupełnie nowego znaczenia, bowiem... Szczęśni podczas pieczenia stosują przeróżne ingrediencje, nie pomijając błyskawic, oddechów czy właśnie nieba. Dzięki temu ich wypieki mają wyjątkowy charakter:...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-11-21
Książki opisujące przygody Harry Pottera mają u mnie szczególne miejsce na półce i w sercu. Więc było wiadomo, że sięgnę również i po tą pozycje.
"Harry Potter i przeklęte dziecko" to historia, która dzieje się dziewiętnaście lat później. Jak wiemy Harry jest bohaterem, pokonał Czarnego Pana, wygrał razem z Gwardią Dumbledora bitwę o Hogwart. Gdy kończy się splendor i sława, zaczyna się zwyczajne życie. Na początku Harry właśnie czegoś takiego chciał...normalności. Zero czarnej magii, zero niebezpiecznych przygód, zero osób do uratowania. Jednak gdy od 11 roku życia regularnie co rok spotykają cię jakieś przygody, normalność w końcu zaczyna nudzić. Dodatkowy problem stanowi krnąbrny syn Albus, który jakby na to nie patrzeć robi wszystko by nie być podobny do sławnego ojca. Jednak jak nosi się nazwisko Potter nie jest to takie proste. Wszyscy uważają go za innego, w dodatku zamiast do Gryffindoru Tiara przydziela go do Slytherinu. A jego najlepszym przyjacielem staje się Scorpius Malfoy. Dla Harrego to powód do zmartwień, ponieważ za chłopcem Malfoyów ciągną się nieprzyjemne plotki.
To sztuka, a więc nie ma rozbudowanych opisów czy przejść z jednej sceny do drugiej. "Przeklęte dziecko" nie wprowadza żadnej nowej wielkiej historii, nawet jeśli kilkakrotnie dodaje coś nowego - zaskakującego bądź kontrowersyjnego - do kanonu. Bardziej można ją potraktować jak dodatek do serii, dzięki któremu możemy spędzić trochę czasu z bohaterami.
Niestety, po zakończeniu czytania nadal mam wrażenie jakbym przeczytała fanfiction. Grubymi nićmi szyta opowieść jest czasami nawet zaskakująca i poruszająca. Ta część jak wszystkie inne przypomina nam jak ważną magią jest czysta miłość i nie trzeba mieć różdżek do wykonania tego czaru. Brakuje tu zawiłości i książkowej logiki, którą tak lubię. Na przykład ucieczka Albusa i Scorpiusa z pociągu...ja nadal zastanawiam się jak oni to zrobili i jak dotarli później w dalsze miejsca...
Przyjemne wydanie, fajnie i szybko się czyta książkę w takiej formie. Jednak fabuła taka sobie. Przeczytałam z ciekawości i sentymentu w ciągu dwóch dni, ale bez szału.
Książki opisujące przygody Harry Pottera mają u mnie szczególne miejsce na półce i w sercu. Więc było wiadomo, że sięgnę również i po tą pozycje.
"Harry Potter i przeklęte dziecko" to historia, która dzieje się dziewiętnaście lat później. Jak wiemy Harry jest bohaterem, pokonał Czarnego Pana, wygrał razem z Gwardią Dumbledora bitwę o Hogwart. Gdy kończy się splendor i...
"Dobrze jest człowiekowi w górach. Uzdrawiają one ciało i duszę i przywracają radość"
Rodzice Heidi umarli, gdy ta miała niespełna roczek. Od tamtej pory opiekowała się nią ciotka, która jednak ma dość niańczenia dziecka i postanawia wyjechać do Frankfurtu, by tam pracować i zarabiać. Z racji tego, że nie ma co zrobić z sześciolatką decyduje się oddać ją dziadkowi, który mieszka na hali wysoko w górach. Uznawany jest za gbura, odludka i dziwaka, który ledwo co potrafi zająć się sobą, a co dopiero kimś innym.
Dziewczynka zostaje przyjęta dobrze przez dziadka, nikt nie zabrania jej biegania po hali, zadawania się ze zwierzętami i spędzania całych dni na świeżym powietrzu. Halny Dziadek - bo tak nazywają go wszyscy - okazuje się miłym i troskliwym opiekunem. Pewnego dnia jednak po Heidi wraca ciotka, która postanawia zabrać ją z ukochanych miejsc do Frankfurtu jako towarzyszkę dla chorej Klary.
Od samego początku pokochałam tę historię. Żałuję, że nie poznałam jej w młodości, jednak i tak cieszę się, że zdecydowałam się "Heidi" przeczytać.
Postacie z tej książki są pełne ciepła i dobra. Kiedy poznajemy dziewczynkę od razu widać, że jest bardzo mądra i widzi to co jest najważniejsze w życiu. Naprawdę nie da się jej nie kochać, a jej losy i podejście do życia robią wrażenie.
W książce znajdziemy dużo pozytywnych wzorców, które pokazują dziecku, że warto nauczyć się czytać, warto wierzyć w Boga i pokładać w nim ufność. Należy kochać i szanować naturę. Kochać ludzi bez względu na to, jacy są, co mówią o nich inni. Nieważne czy jest to zgorzkniały samotny starzec, czy dziewczynka na wózku inwalidzkim. Każdy z nich jest człowiekiem z krwi i kości.
Cała historia pokazuje świetnie, jak ludzie potrafią się zmienić pod wpływem pewnych wydarzeń. Czasami te zmiany są na gorsze, czasem na lepsze, ale każde zdarzenie w życiu odciska na nas piętno.
Na koniec bardzo serdecznie namawiam do przeczytania tej książki. Dzięki niej przeniesiesz się w świat dzieciństwa, beztroski i radości. Może wzruszysz się tak jak ja.
Polecam!!!
"Dobrze jest człowiekowi w górach. Uzdrawiają one ciało i duszę i przywracają radość"
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRodzice Heidi umarli, gdy ta miała niespełna roczek. Od tamtej pory opiekowała się nią ciotka, która jednak ma dość niańczenia dziecka i postanawia wyjechać do Frankfurtu, by tam pracować i zarabiać. Z racji tego, że nie ma co zrobić z sześciolatką decyduje się oddać ją dziadkowi, który...