-
ArtykułyPlenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2
-
ArtykułyW świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać1
-
ArtykułyZaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2
-
ArtykułyMa 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant6
Biblioteczka
2013
2013
2013
2013-10-03
2013
2013
2013-08-29
Wg mnie dużo lepsza od poprzedniej części. Książka mało przewidywalna, wiele razy mnie zaskoczyła. Wkurzała mnie końcówka, która zakończyła się dość szczęśliwie. W tej części było mniej nazw znanych firm i projektantów, więc czytało się dużo lepiej. Niektórzy bohaterowie są nieco wnerwiający i naiwni, ale da się przeboleć, bo (jak dla mnie) ciekawa fabuła to jakoś wyrównuje.
Z przyjemnością sięgnę po kolejną część.
Wg mnie dużo lepsza od poprzedniej części. Książka mało przewidywalna, wiele razy mnie zaskoczyła. Wkurzała mnie końcówka, która zakończyła się dość szczęśliwie. W tej części było mniej nazw znanych firm i projektantów, więc czytało się dużo lepiej. Niektórzy bohaterowie są nieco wnerwiający i naiwni, ale da się przeboleć, bo (jak dla mnie) ciekawa fabuła to jakoś...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-22
Naczytałam się wielu negatywnych opinii o serii "Błękitnokrwiści", ale postanowiłam jednak zakupić pierwszy tom. Raczej, gdy większość czytelników dosłownie pluje na daną powieść, stwierdzam, że szkoda nerwów i lepiej to zostawić. Tym razem jakoś się skusiłam. Zastanawiałam się, czy przedstawienie wampirów tutaj będzie tak beznadziejne jak w zmierzchu, lepsze, czy nawet gorsze.
Fabuła bardzo ciekawa, choć na koniec książki jesteśmy po prostu bombardowani informacjami. Poznajemy wszystkie tajemnice które były nie ujawniane przez całą książkę, a potem urwany koniec.
Najbardziej, w stylu pani de la Cruz irytowały mnie nazwy instytucji, ciuchów, nazwiska projektantów itp. W każdym zdaniu było ich dosłownie kilka! Na dodatek były to dość mało znane przeze mnie firmy, nawet mało znane w Polsce, co znacznie utrudniało mi czytanie.
Miejscami akcja była bardzo szybka. W jednym zdaniu był opis drugiego bohatera, w kolejnym drugiego, a potem zmiana otoczenia. Niekiedy dobrze nie poczuliśmy klimatu, a już opuszczaliśmy dane miejsce. Było po prostu za krótko przedstawione. Ciężko było sobie niektóre rzeczy wyobrazić.
Ale jeszcze raz. Wielki + za fabułę.
I + za przedstawienie wampirów. Inne niż wszyscy. Ciekawe.
Niestety to trochę za mało. Ale na zachętę dam taką ocenę, bo mam nadzieję, że następne części będą lepsze.
Naczytałam się wielu negatywnych opinii o serii "Błękitnokrwiści", ale postanowiłam jednak zakupić pierwszy tom. Raczej, gdy większość czytelników dosłownie pluje na daną powieść, stwierdzam, że szkoda nerwów i lepiej to zostawić. Tym razem jakoś się skusiłam. Zastanawiałam się, czy przedstawienie wampirów tutaj będzie tak beznadziejne jak w zmierzchu, lepsze, czy nawet...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-17
Wahałam się długo nad oceną, nie wiedziałam co dać. Ta książka to taki śmieszny chaos, kiedy autor nawet na początku opisuje "rozmowę z Asią" z "Zielonej sowy" kiedy pyta o to, o czym ma pisać. Wychodzi na to, że można pisać zupełnie bez pomysłu i bez żadnej weny, a z pewnością wcześniej bym stwierdziła, że to niemożliwe, a także zadała proste pytanie - "kto to wyda?" - no więc wychodzi na to, że jednak wystarczy trochę sławy w internecie, a można właśnie pisać o niczym i to wydać, baaa, ludzie będą jeszcze zachwyceni. Nie jestem wielką fanką Macieja Frączyka, ale czasami zdarza mi się go oglądać, niekiedy coś jest na serio z dolnej półki, niekiedy coś nawet śmiesznego. Książki nie powinno tu być, bo autor nawet nie miał pomysłu, nie mówiąc o jakimś super-duper stylu literackim (popatrzcie, jedno popołudnie z niekrytym i mam wyluzowany styl!). Niekryty oferuje nam 140, jak dobrze pamiętam stron o przemyśleniach na temat życia, internetu, dzieciństwa, YT, hejterów i innych rzeczy. Równie dobrze mógłby napisać to na swoim jakimś tam blogu, jakich pełno. Książka, choć czyta się lekko, jak dla mnie jest takim "trzepaczem kasy" i "hitem", który postoi na półkach jakiś czas, a potem każdy o nim zapomni, nie to, co prawdziwa książka z POMYSŁEM. Mimo wszystko 5/10, mimo większości oklepanych już tematów nie mogłam się z niektórymi nie zgodzić.
Wahałam się długo nad oceną, nie wiedziałam co dać. Ta książka to taki śmieszny chaos, kiedy autor nawet na początku opisuje "rozmowę z Asią" z "Zielonej sowy" kiedy pyta o to, o czym ma pisać. Wychodzi na to, że można pisać zupełnie bez pomysłu i bez żadnej weny, a z pewnością wcześniej bym stwierdziła, że to niemożliwe, a także zadała proste pytanie - "kto to wyda?" - no...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-12-31
"Dobry elf, to martwy elf."
Pierwsza część Sagi o Wiedźminie. Co prawda, przeczytałam najpierw dwa tomy zbiorów opowiadań, poprzedzających sagę, więc wiedziałam, na co mam się przygotować. I od razu powiem, że wcale się nie zawiodłam. :)
Książka, jak można się było spodziewać, przepełniona czarnym humorem. Bezbłędnie dopracowany świat, a także wszystkie problemy, zawirowania polityczne, co widać doskonale. Cudowne opisy: bohaterów, pojedynków...
Nie chcę zdradzać zbyt dużo, bo naprawdę, warto przeczytać, szczególnie dla fanów fantasy...
Jest to w zasadzie wstęp do dalszych przygód, ale po przeczytaniu pierwszego tomu, mamy chrapkę aby poznać dalsze losy bohaterów, w szczególności małej wiedźminki. :)
Dla tak dobrej fantastyki warto żyć.
Polecam każdemu.
"Dobry elf, to martwy elf."
Pierwsza część Sagi o Wiedźminie. Co prawda, przeczytałam najpierw dwa tomy zbiorów opowiadań, poprzedzających sagę, więc wiedziałam, na co mam się przygotować. I od razu powiem, że wcale się nie zawiodłam. :)
Książka, jak można się było spodziewać, przepełniona czarnym humorem. Bezbłędnie dopracowany świat, a także wszystkie problemy,...
2013-10-09
Druga część przygód Wiedźmina Geralta, znów zapisana w postaci opowiadań. Co tu wiele mówić, cała seria trzyma wysoki poziom. W jednych opowiadaniach jest nutka grozy, a inne są nawet bardzo wzruszające, chociaż nieraz można było się też ubawić.
Zdecydowanie najpiękniejsze opowiadania to "Trochę poświęcenia" i "Miecz przeznaczenia".
Druga część przygód Wiedźmina Geralta, znów zapisana w postaci opowiadań. Co tu wiele mówić, cała seria trzyma wysoki poziom. W jednych opowiadaniach jest nutka grozy, a inne są nawet bardzo wzruszające, chociaż nieraz można było się też ubawić.
Zdecydowanie najpiękniejsze opowiadania to "Trochę poświęcenia" i "Miecz przeznaczenia".
2013-11-03
Uwaga, opinia zawiera spoilery.
Bardzo, ale to bardzo zawiodłam się na ostatnim tomie jednej z moich ulubionych serii. Z pewnością spodziewałam się czegoś więcej po Galbatorixie, a nie, że "jak dowie się ile wyrządził ludziom złego to od razu go ściśnie sumienie". Wyjątkowo irytowała mnie w tej części Nasuada, jakoś bardzo ciężko przychodziło mi czytanie jej tortur i pobytu w niewoli. Rozczarowało mnie to, że było tak mało o Firnen'ie, kiedy mógł być bardziej rozwinięty jego charakter, więcej wydarzeń z nim związanych... Wcale się nie zdziwiłam, gdy okazało się, że Arya jest jego jeźdźcem. Po pokonaniu Galbatorixa nie czułam tego szczęścia z wygranej, a bohaterowie też zachowywali się w miarę normalnie; nie było w ogóle czuć ich szczęścia, ulgi, osiągniętego celu. Samej walki z Galbatorixem nie opisuję, jak dla mnie była słabo rozbudowana. Ot, przejście korytarzem z pułapkami, następnie już sala tronowa, trochę gadania i po wielkim tyranie który jest największym złem w całej czterotomowej serii. Nie mówiąc już o tym, Galbatorix był okropnie nudny. Myślałam, że będą przy nim Cień, nowi Ra'zacowie, jakieś nowe potwory, mroczni słudzy, no a przede wszystkim może jakiś nowy smok? Aby tak zaskoczyć czytelników? Cóż, niestety tak się NIE stało.
Sam koniec historii: wygląda to tak, jakby miała być kontynuacja, a to już ostatni tom serii. Wiele nierozwiązanych wątków, szczególnie zagadek Angeli... czyżby Paolini miał coś w planach? Jeżeli nie, to dlaczego tak nie rozwiązać wszystkiego do końca? Po tej części pozostaje tylko niedosyt.
To fakt, bardzo się zawiodłam, ale mimo wszystko dam te 6 gwiazdek, bo to jedna z moich ulubionych serii. To fakt, tak piękna seria powinna mieć jakieś spektakularne zakończenie, gdzie może zakręcić się łezka w oku, a nie niedokończone wątki. Bardzo szkoda, że tak się nie stało.
Uwaga, opinia zawiera spoilery.
Bardzo, ale to bardzo zawiodłam się na ostatnim tomie jednej z moich ulubionych serii. Z pewnością spodziewałam się czegoś więcej po Galbatorixie, a nie, że "jak dowie się ile wyrządził ludziom złego to od razu go ściśnie sumienie". Wyjątkowo irytowała mnie w tej części Nasuada, jakoś bardzo ciężko przychodziło mi czytanie jej tortur i pobytu...
2013-10-13
Ta część Błękitnokrwistych była zdecydowanie najbardziej zakręcona z poprzedzających ją dwóch tomów. Właściwie przez całą książkę nie dowiadujemy się niczego innego (ja o tyle zepsułam sobie czytanie, że przeczytałam opis z tyłu okładki i już domyślałam się, co będzie dalej). Bardzo przewidująca część, oczywiście poza zakończeniem, które zasypało nas gradem informacji. Nie licząc jakichś pięciu ostatnich rozdziałów książka nieco mdła, przez cały czas słuchamy tylko rozterki Schuyler o Oliverze, Jacku, Oliverze, Jacku, Oliverze, Jacku, Jacku, Jacku, Jacku. I jeszcze trochę o Mimi oraz Bliss i Dylanie, bo ich pominąć też nie można, ale i tak wkurzają mnie "chłopcy Schuyler".
Mimo tego, że trochę narzekałam i tak podobała mi się ta część, chociaż i tak nie widzę wielkich rewelacji. W każdym razie sięgnę (może nawet z chęcią?) po kolejną część, bo postawiłam sobie co do tej serii wysokie oczekiwania i chcę, żeby stały się rzeczywistością.
Ta część Błękitnokrwistych była zdecydowanie najbardziej zakręcona z poprzedzających ją dwóch tomów. Właściwie przez całą książkę nie dowiadujemy się niczego innego (ja o tyle zepsułam sobie czytanie, że przeczytałam opis z tyłu okładki i już domyślałam się, co będzie dalej). Bardzo przewidująca część, oczywiście poza zakończeniem, które zasypało nas gradem informacji. Nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-04-20
Książka beznadziejna. Nie spodobało mi się w niej praktycznie nic. Ani przedstawienie aniołów, ani główny bohater, ani fabuła, ani nie zaciekawiło mnie, jak to wszystko się skończy. Szkaradny styl autorki, w jednym zdaniu działo się niekiedy tyle rzeczy, że ciężko było wszystko ogarnąć. Główny bohater bardzo wnerwiający, naiwny, a w dodatku nic nie rozumiał. Krótko mówiąc: katastrofa.
Książka beznadziejna. Nie spodobało mi się w niej praktycznie nic. Ani przedstawienie aniołów, ani główny bohater, ani fabuła, ani nie zaciekawiło mnie, jak to wszystko się skończy. Szkaradny styl autorki, w jednym zdaniu działo się niekiedy tyle rzeczy, że ciężko było wszystko ogarnąć. Główny bohater bardzo wnerwiający, naiwny, a w dodatku nic nie rozumiał. Krótko mówiąc:...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-08-02
Po prostu okropnie się zawiodłam. Opis z tyłu nie za bardzo mnie zachęcał, ponieważ książka miała swego rodzaju powiązania do zmierzchu, który nie spotkał się z moją przychylnością. Stwierdziłam, że to pewnie coś lekkiego, idealne na leniwy wakacyjny dzień i może mi się spodoba.
Książka opowiada o dwóch dziewczynach: Patrycji, która ma piękną sylwetkę, jej ulubioną książką jest Zmierzch, ciągle fantazjuje o Edwardzie Cullenie i ma dość wrednego ojca. Druga z nich: Magda Dzik (Magdzik) pisuje wiersze, ma problemy z cerą, duże biodra i matkę która co chwilę umawia się z innym facetem. A co by je mogło łączyć? Patrycja ugania się za studentem, który zamieszkał obok i przypomina Edwarda Cullena, a Magdzik wdaje się w internetową znajomość udając kogoś innego. Przyjaźń jak nic.
Szczególnie nie polubiłam głównych bohaterek, potem samego niby-Edwarda, a następnie rodziców Patrycji... ogólniej mówiąc w tej książce nie polubiłam żadnego bohatera.
Sama fabuła też nie za bardzo przypadła mi do gustu. Było wiele niedokończonych wątków, no i książka wcale mnie nie wciągnęła. Wcale nie interesowało mnie, jak ona się właściwie zakończy i bardzo zmuszałam się do czytania. Wymęczyłam 200 stron, ale dalej nie dałam rady i stwierdziłam, że nie będę dalej się męczyć, a rzadko książka nie podoba mi się tak bardzo, że nie mogę jej dokończyć.
Każdy ma inny gust, ale ja bym jej raczej nie poleciła.
Po prostu okropnie się zawiodłam. Opis z tyłu nie za bardzo mnie zachęcał, ponieważ książka miała swego rodzaju powiązania do zmierzchu, który nie spotkał się z moją przychylnością. Stwierdziłam, że to pewnie coś lekkiego, idealne na leniwy wakacyjny dzień i może mi się spodoba.
Książka opowiada o dwóch dziewczynach: Patrycji, która ma piękną sylwetkę, jej ulubioną książką...
2013-08-01
Książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się czegoś takiego na prostym motywie "od zera do bohatera". Powieść ma swój klimat, nie mogłam się od niej oderwać. Ciekawe opisy wilczej mowy, ubrań, broni, życia w dalekiej przeszłości. Na końcu nawet trochę się wzruszyłam. Polecam wszystkim, nie tylko tym którzy (podobnie jak ja) mają fioła na punkcie wilków. :) Krótko mówiąc cudowna przygodówka, która opowiada także o przyjaźni.
Książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się czegoś takiego na prostym motywie "od zera do bohatera". Powieść ma swój klimat, nie mogłam się od niej oderwać. Ciekawe opisy wilczej mowy, ubrań, broni, życia w dalekiej przeszłości. Na końcu nawet trochę się wzruszyłam. Polecam wszystkim, nie tylko tym którzy (podobnie jak ja) mają fioła na punkcie wilków. :)...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-07-22
Mimo niektórych, dość negatywnych opinii, ta książka bardzo mi się podobała. Co prawda niekiedy akcja wydawała mi się dość mdła, mało się działo, ale to nie zmieniło mojej opinii. Sam pomysł na fabułę wydaję mi się bardzo ciekawy. Trzeba polegać na temperaturze, ciągle z nią walczyć, a nikt nie ma na to wpływu... Najbardziej irytowali mnie rodzice Grace i ich dość dziwne zachowanie, nie interesowali się nią wcale, nawet nie zauważyli, że przez tyle czasu spała z chłopakiem. Na prawdę dziwne. Może jestem tak zauroczona "Drżeniem", bo nieraz mnie wzruszyło (szczególnie pod koniec) oraz dlatego, że kocham wilki.
Mimo niektórych, dość negatywnych opinii, ta książka bardzo mi się podobała. Co prawda niekiedy akcja wydawała mi się dość mdła, mało się działo, ale to nie zmieniło mojej opinii. Sam pomysł na fabułę wydaję mi się bardzo ciekawy. Trzeba polegać na temperaturze, ciągle z nią walczyć, a nikt nie ma na to wpływu... Najbardziej irytowali mnie rodzice Grace i ich dość dziwne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-07-14
Uwielbiam wszystkie części Zwiadowców. Zawsze, gdy zaczynam ich czytać przenoszę się w zupełnie inny świat, a także ciężko jest mi się oderwać. Ta część, już ósma, wyjątkowo przypadła mi do gustu, ponieważ można było dowiedzieć się wielu informacji o Halcie. Bardzo zabawna, wiele razy mnie zaskoczyła. Najbardziej spodobał mi się sposób Horace'a gdy zaprosił Ferrisa do innego pokoju. Ci co czytali wiedzą, o co chodzi.. ^^
Uwielbiam wszystkie części Zwiadowców. Zawsze, gdy zaczynam ich czytać przenoszę się w zupełnie inny świat, a także ciężko jest mi się oderwać. Ta część, już ósma, wyjątkowo przypadła mi do gustu, ponieważ można było dowiedzieć się wielu informacji o Halcie. Bardzo zabawna, wiele razy mnie zaskoczyła. Najbardziej spodobał mi się sposób Horace'a gdy zaprosił Ferrisa do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-07-09
Mam bardzo mieszane odczucia co do tej książki. Sama fabuła nie jest jakoś szczególnie wybitna, co chwilę pojawia się taka myśl: "hej, to wszystko już gdzieś było". Trochę jak zlepek kilku książek. Podobał mi się jednak styl pisania autorki, młodzieżowy, przyjemnie się czytało. Było mi bardzo przykro, że skończyła się tak, a nie inaczej, bo przydałoby się jeszcze parę kartek, bo daje smak na kolejną część. Ja może bym przeczytała dla samego Eliasa, którego bardzo polubiłam.
Ogółem mówiąc, jak ktoś potrzebuje niezobowiązującej lektury, jest idealna. Można się wiele nadziwić, bo fabuła bywa bardzo pokręcona. A na końcu wątek miłosny nie jest do końca rozwiązany, co niestety tak mnie sfrustrowało, że musiałam to powiedzieć.
Mam bardzo mieszane odczucia co do tej książki. Sama fabuła nie jest jakoś szczególnie wybitna, co chwilę pojawia się taka myśl: "hej, to wszystko już gdzieś było". Trochę jak zlepek kilku książek. Podobał mi się jednak styl pisania autorki, młodzieżowy, przyjemnie się czytało. Było mi bardzo przykro, że skończyła się tak, a nie inaczej, bo przydałoby się jeszcze parę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Do tej książki trzeba po prostu dorosnąć. Gdy ktoś przeczyta ją w nieodpowiednim czasie, nic nie zrozumie.
Do tej książki trzeba po prostu dorosnąć. Gdy ktoś przeczyta ją w nieodpowiednim czasie, nic nie zrozumie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to