-
Artykuły
Ojcowie w literaturze, czyli świętujemy Dzień OjcaKonrad Wrzesiński29 -
Artykuły
Rękopis „Chłopów” Władysława Stanisława Reymonta na liście UNESCOAnna Sierant3 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 21 czerwca 2024LubimyCzytać579 -
Artykuły
Wejdź do świata, który przyspiesza bicie serca. Najlepsze kryminały w StorytelLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-05-28
2024-05-20
2017-01-15
2015-07-15
2013
2015-07-19
Po przeczytaniu "Sezonu Burz" czuję pewien niedosyt. To jest zdecydowanie "nowy Sapkowski". Co przez to rozumiem? Inny język, mniej humoru, dialogi już nie te same... Ale czego można się było spodziewać po odgrzewanych kotletach? Saga została skończona, a kolejna książka powstała chyba jedynie dzięki rozgłosowi, jaki uzyskał Wiedźmin za sprawą gier. Według mnie widać, że Sapkowski już nie za bardzo miał o czym pisać, stąd dostajemy, oczywiście, kolejną porcję przygód Geralta, ale zupełnie nie nawiązującą do poprzednich książek. Uwielbiam Wiedźmina stąd moja bardzo wysoka ocena, przez sympatię.
Ciężko mi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy poleciłabym komuś "Sezonu Burz". Na pewno fanom serii. Osobom, które mają zamiar pierwszy raz zabrać się za Sapkowskiego - polecam przeczytać sagę od początku, a najlepiej to od "Ostatniego życzenia", ponieważ "Sezon Burz" to tylko namiastka prawdziwego Wiedźmina. Dlaczego? Bo ta książka jest kompletnie bez pomysłu, nie dorasta poprzednim częściom nawet do pięt.
Po przeczytaniu "Sezonu Burz" czuję pewien niedosyt. To jest zdecydowanie "nowy Sapkowski". Co przez to rozumiem? Inny język, mniej humoru, dialogi już nie te same... Ale czego można się było spodziewać po odgrzewanych kotletach? Saga została skończona, a kolejna książka powstała chyba jedynie dzięki rozgłosowi, jaki uzyskał Wiedźmin za sprawą gier. Według mnie widać, że...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-12
"Coś się kończy, coś się zaczyna"
Jako fanka fantastyki, chyba nikogo nie zaskoczę, jeżeli w mojej kolejnej (już siódmej) opinii dotyczącej sagi o Wiedźminie tak się nachwalę, że aż się popluję. Kocham te postaci, ten świat, humor i akcję. Nic na to już nie poradzę. Będę kochać tę serię w nieskończoność, podobnie jak wąż Urobonos, zwinąwszy się w kształt ósemki wgryziony zębami we własny ogon, będący nieskończonością. Ten tom wyjątkowo zaskakuje. Szczególnie podobał mi się pobyt kompanii w Toussaint. To była czysta poezja. Mając na myśli księcia Juliana, "Łasiczkę" oraz błędnego rycerza Reynarta na wierzchowcu Bucefale... Oczywiście jak większości osób mniej podobało mi się samo zakończenie powieści, ponieważ zamiast odpowiedzi, pozostałam z samymi pytaniami. Racja, "Pani Jeziora" kończy się w mało wytłumaczalny sposób, chociaż powstała mi w głowie już jakaś moja teoria dotycząca tych wydarzeń, ale nie chcę tutaj spoilerować. :) Mam nadzieję, że wszystko zostanie wyjaśnione w "Sezonie Burz" - nie mogę się doczekać, kiedy po niego sięgnę.
Reasumując: Genialna seria, ponownie POLECAM wszystkim, choć nie tylko fanom fantastyki - bo to prawdziwy klasyk, perełka polskiej literatury. Cóż, nie chcę nic więcej zdradzać... :)
"Coś się kończy, coś się zaczyna"
Jako fanka fantastyki, chyba nikogo nie zaskoczę, jeżeli w mojej kolejnej (już siódmej) opinii dotyczącej sagi o Wiedźminie tak się nachwalę, że aż się popluję. Kocham te postaci, ten świat, humor i akcję. Nic na to już nie poradzę. Będę kochać tę serię w nieskończoność, podobnie jak wąż Urobonos, zwinąwszy się w kształt ósemki wgryziony...
2015-07-01
Nieprzemyślane i nudne zakończenie jednej z moich ulubionych serii. Czytałam sporo opinii odradzających ostatni tom, ale jednak uległam. Chciałam wiedzieć, co takiego stanie się w tej części, że tak wszystkich odpycha? I dostałam odpowiedź. Bardzo dużo zwrotów do popkultury (niby typowo i Ćwiekowo, a jednak... wybaczcie, ale za dużo zwrotów do Disneya, ani to śmieszne, ani fajne). No właśnie. Szczególnie dwa pierwsze tomy były szczególnie zabawne, za to pokochałam Lokiego. Jenny w tym tomie się rozmyła, jej dialogi w sumie zmieściłyby się na trzech stronach... Z tego tomu nie przypominam sobie ani jednego śmiesznego cytatu. Akcja prowadzona na siłę, wątki w większości niezwiązane z Apokalipsą (która w tym czasie cały czas trwała)... Zdecydowanie zbyt dużo przekleństw i za mało humoru. Nie wiem co się stało z tym prawdziwym Kłamcą. Mimo, iż był wulgarny, zaskakiwał i przyciągał. Czasem czytając czułam się, jakbym jednak czytała jakieś blogowe wypociny. Brakowało jakiegoś spektakularnego zakończenia, żeby się wyrwać z tej nudy przez poprzednie strony. Również się go nie doczekałam. Wciąż nie wierzę, że mówię to o "Kłamcy" Jakuba Ćwieka.
Nie wiem po co się skusiłam na tą ostatnią część, ale jednak chciałam to zobaczyć na własne oczy. Upadek kultowej serii ze świetnym humorem i bohaterami z wyższej półki. Polecam z ręką na sercu dwa pierwsze tomy. Trzeci taki sobie, a czwarty jest dnem dna. Bywa, nic nie trwa wiecznie. Postaram się wymazać ten tom z pamięci i dalej kochać Lokiego. Z tego powodu 5/10. Mam sentyment do tej serii. :')
Nieprzemyślane i nudne zakończenie jednej z moich ulubionych serii. Czytałam sporo opinii odradzających ostatni tom, ale jednak uległam. Chciałam wiedzieć, co takiego stanie się w tej części, że tak wszystkich odpycha? I dostałam odpowiedź. Bardzo dużo zwrotów do popkultury (niby typowo i Ćwiekowo, a jednak... wybaczcie, ale za dużo zwrotów do Disneya, ani to śmieszne, ani...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013
2015-06-18
Kolejna (już przedostatnia) doskonała część "Wiedźmina". Nawet lepsza od poprzednich tomów. Dużo o Ciri, mniej o Wiedźminie i jego kompanii - trochę nad tym ubolewałam, ale tylko z początku. Najbardziej chyba podobało mi się czytanie wydarzeń z perspektywy innych osób, a w dodatku pomieszanych w czasie. To sprawiło, że co chwile rozwiązujemy kolejną tajemnicę i układamy fakty. Genialne, nie mogłam się oderwać od książki. Nie tylko dlatego - fabuła jest świetnie skonstruowana.
Po początkowych tomach nigdy nie myślałam, że to powiem, ale jednak ta saga może być jeszcze lepsza! Co tu więcej mówić... nie chcę nic więcej zdradzać, bo i tak każdy powinien przeczytać "Wiedźmina", a przede wszystkim dojść do tego tomu. Kto wie, może ostatni będzie jeszcze lepszy? Polecam wszystkim to dzieło polskiej fantastyki.
Kolejna (już przedostatnia) doskonała część "Wiedźmina". Nawet lepsza od poprzednich tomów. Dużo o Ciri, mniej o Wiedźminie i jego kompanii - trochę nad tym ubolewałam, ale tylko z początku. Najbardziej chyba podobało mi się czytanie wydarzeń z perspektywy innych osób, a w dodatku pomieszanych w czasie. To sprawiło, że co chwile rozwiązujemy kolejną tajemnicę i układamy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-03-01
To już moje piąte spotkanie z wiedźminem - i chyba nigdy nie będę miała dość. Ten tom udało mi się przeczytać nawet dwukrotnie. Jak zwykle mamy do czynienia z wartką, trzymającą w napięciu akcją, zaskakującymi zwrotami akcji oraz oczywiście moimi ulubionymi bohaterami.
Ten tom najbardziej przypadł mi do gustu z poprzednich, ponieważ cała książka skoncentrowana jest na Geralcie, jego towarzyszach i oczywiście przygodach, które ich spotykają. Zatrzymajmy się na razie na wyjątkowo nietypowej kompanii: oczywiście białowłosy Wilk, Geralt; wierszokleta i niezwykle wkurzający trubadur Jaskier; Milva - nigdy nie chybiająca z łuku prosta dziewczyna; śmierdzący ziołami niezwykle tajemniczy Regis; Nilfgaardczyk Cachir (który twierdzi, że nie jest Nilfgaardczykiem) i miejscami krasnoludy, w tym Zoltan Chivay i gnom. Przy takiej ekipie ciężko jest się nudzić, ale także nie wpaść w tarapaty.
Ich cel jest jeden - dopomóc Geraltowi w odnalezieniu Ciri, Lwiątka z Cintry. Co tymczasem wyrabia nasze Lwiątko pod kryptonimem "Falka"? Przyłącza się do Szczurów i grasuje z grabieżcami po okolicznych wsiach, siejąc postrach, pozostawiając za sobą krew i dym.
Poruszony tutaj zostaje także wątek (dodam: najgorszy i najnudniejszy) loży, w której zasiądą wszystkie najbardziej szanujące się czarodziejki, chroniąc wyłącznie interesów magii, kłócąc się o wydarzenia na Thanedd, pod Wzgórzem Sodden... - czyli ogólnie nudząc nas swoimi wywodami.
Reasumując to moim skromnym zdaniem najlepszy tom ze wszystkich pozostałych - możemy dowiedzieć się sporo o wiedźminie i jego towarzyszach, a wątek z Ciri zostaje odsunięty na dalszy plan. Polecam.
To już moje piąte spotkanie z wiedźminem - i chyba nigdy nie będę miała dość. Ten tom udało mi się przeczytać nawet dwukrotnie. Jak zwykle mamy do czynienia z wartką, trzymającą w napięciu akcją, zaskakującymi zwrotami akcji oraz oczywiście moimi ulubionymi bohaterami.
Ten tom najbardziej przypadł mi do gustu z poprzednich, ponieważ cała książka skoncentrowana jest na...
2014
2014
2014-07-02
Przyznam, że to moje pierwsze spotkanie z 'Inkwizytorem' jak i Jackiem Piekarą, który zdobył taką rzeszę fanów. Nie powiem, postawiłam sobie od razu bardzo wysokie wymagania i trochę się zawiodłam.
Nie wątpliwie Mordimer Madderdin jest postacią bardzo ciekawą, chociaż powtarzane przez niego w kółko tezy na temat Kościoła, Św. Officjum oraz siebie nieco mnie denerwowały. Mimo wszystko zdołałam go całkiem polubić, a jego kpiny i przemyślenia podczas rozmowy dodają książce charakteru. Tak, jak to zwykle bywa, albo mamy dobrze zbudowanego bohatera, albo ciekawą fabułę, tutaj zdecydowanie schylam się ku temu pierwszemu...
Co do samych opowiadań: 'Dotyk zła' uważam za lepsze z nich, chociaż według mnie spokojnie można było zamknąć je w 50 stronach, niż w 200. Przez długi czas nic się nie dzieje, a gdy akcja ruszyła miałam już pewne wyobrażenie o zakończeniu. Co do drugiego z nich, o nazwie 'Mleko i miód' - nie mogłam go przebrnąć. W tym opowiadaniu nie działo się już nic, ale kompletnie. Dorotka mnie irytowała, była zbyt idealna, a rozbójnicy zachowywali się jak wierne szczeniaczki. Rozumiem, że takie było z pewnością zamierzenie autora, lecz mnie przyprawiało to o ból głowy, nie mówiąc o niewyobrażaaalnie wolnej akcji. Zakończenie natomiast miało być zaskakujące, a ja przyjęłam je bez mrugnięcia okiem, byleby zakończyć przygodę z tą książką.
Cóż, jestem rozczarowana, ale i tak postaram się sięgnąć po inne 'inkwizytorskie' książki Jacka Piekary o Mordimerze Madderdinie. W szczególności mam na myśli powieść, bo opowiadania (jak dla mnie) okazały się klapą. Mam nadzieję, że wtedy moja opinia będzie bardziej przychylna. Na razie daję 6 gwiazdek na zachętę, bo wiem, że MUSI być lepiej, a jakże znany cykl inkwizytorski nie powinien budzić moich negatywnych uczuć.
Przyznam, że to moje pierwsze spotkanie z 'Inkwizytorem' jak i Jackiem Piekarą, który zdobył taką rzeszę fanów. Nie powiem, postawiłam sobie od razu bardzo wysokie wymagania i trochę się zawiodłam.
Nie wątpliwie Mordimer Madderdin jest postacią bardzo ciekawą, chociaż powtarzane przez niego w kółko tezy na temat Kościoła, Św. Officjum oraz siebie nieco mnie denerwowały....
2014-03-16
Wzruszająca książka, pouczająca, ale i tak nie przypadła mi do gustu.
Wzruszająca książka, pouczająca, ale i tak nie przypadła mi do gustu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-03-13
Smutna, nieco dołująca historia.
Smutna, nieco dołująca historia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-03-03
Ostatnio przerabiana na j.polskim. Wzruszająca, dająca do myślenia, krótka nowelka Henryka Sienkiewicza. Polubiłam jego nowele. To jedna z takich lekturek, których się nie zapomina.
Ostatnio przerabiana na j.polskim. Wzruszająca, dająca do myślenia, krótka nowelka Henryka Sienkiewicza. Polubiłam jego nowele. To jedna z takich lekturek, których się nie zapomina.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Główny bohater, Herbert, mimo podeszłego wieku zachowuje się jak dziecko. A w dodatku jak "dobry wujek" - radzi wszystkim, jak mają żyć, a nie ma o tym pojęcia. Różne opowiadania, zupełnie niewciągające, ciężko w ogóle opowiedzieć, o czym ta książka była... Gdy czytałam dialogi Bernarda miałam ochotę skręcić mu kark.
Wynudziłam się za wszystkie czasy.
Główny bohater, Herbert, mimo podeszłego wieku zachowuje się jak dziecko. A w dodatku jak "dobry wujek" - radzi wszystkim, jak mają żyć, a nie ma o tym pojęcia. Różne opowiadania, zupełnie niewciągające, ciężko w ogóle opowiedzieć, o czym ta książka była... Gdy czytałam dialogi Bernarda miałam ochotę skręcić mu kark.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWynudziłam się za wszystkie czasy.