-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2014-07-28
2014-05-14
Akcja.
Łatwiej tej książki nie da się opisać. Od pierwszej strony, pędzimy szaleńczo, pochłaniając kolejne rozdziały. W tej części działo się chyba więcej niż we wszystkich poprzednich razem wziętych. Ellie przeżywa tak wiele tak różnych od siebie zdarzeń, emocji. Jest wiele wzlotów. Jeszcze więcej upadków. Mnóstwo krwi, łez, brudu i AKCJI.
Świetnie się bawiłam, nie mogłam się oderwać, ale... Pomimo tego, że książka jest typowo przygodowa, to tak naprawdę nie chodzi w niej o te wszystkie wybuchy. Chodzi o wojnę. Nie tą na polu bitwy, ale tą w nas samych. O wojnę z uczuciami, o wojnę z naszymi własnymi demonami i o przetrwanie, gdy wszystko, co kochaliśmy zostało nam odebrane.
Akcja.
Łatwiej tej książki nie da się opisać. Od pierwszej strony, pędzimy szaleńczo, pochłaniając kolejne rozdziały. W tej części działo się chyba więcej niż we wszystkich poprzednich razem wziętych. Ellie przeżywa tak wiele tak różnych od siebie zdarzeń, emocji. Jest wiele wzlotów. Jeszcze więcej upadków. Mnóstwo krwi, łez, brudu i AKCJI.
Świetnie się bawiłam, nie mogłam...
2014-03-01
MIAZGA. Nie można przestać czytać. I to jest chyba największa wada tej książki. Chciałoby się jej więcej i więcej. Więc próbowałam czytać ją jak najdłużej, delektować się nią. Ale nie dałam rady, książka pomimo, że ogromna objętościowo jest bardzo przyjemna i łatwa w czytaniu.
Nawet jeśli nie jesteś fanem fantasy - przeczytaj. Nie pożałujesz.
MIAZGA. Nie można przestać czytać. I to jest chyba największa wada tej książki. Chciałoby się jej więcej i więcej. Więc próbowałam czytać ją jak najdłużej, delektować się nią. Ale nie dałam rady, książka pomimo, że ogromna objętościowo jest bardzo przyjemna i łatwa w czytaniu.
Nawet jeśli nie jesteś fanem fantasy - przeczytaj. Nie pożałujesz.
2014-01-02
Pan Riordan po raz kolejny mnie nie zawiódł. Jego wszystkie książki są niesamowicie porywające i pełne przygód. Jednak najlepsze jest w nich chyba to, że w tak przyjemny sposób przekazują wiedzę. Wszystkie mają podobną tematykę - mitologia. Pomimo to bardzo się różnią,a autorowi nadal nie brakuje pomysłów. Zatraciłam się w tej lekturze całkowicie.Gorąco polecam.
Pan Riordan po raz kolejny mnie nie zawiódł. Jego wszystkie książki są niesamowicie porywające i pełne przygód. Jednak najlepsze jest w nich chyba to, że w tak przyjemny sposób przekazują wiedzę. Wszystkie mają podobną tematykę - mitologia. Pomimo to bardzo się różnią,a autorowi nadal nie brakuje pomysłów. Zatraciłam się w tej lekturze całkowicie.Gorąco polecam.
Pokaż mimo to2013-08-14
Zachwycająca. Na początku sama nie mogłam w to uwierzyć ale... Pokochałam tą książkę. Wandę, Mel, Iana, Jareda, Jamiego... Oh, tak bardzo się z nimi zżyłam! Siedzę teraz z palcami na klawiaturze i próbuję napisać parę słów. Przekonać niedowiarków, że warto, że ta książka jest zupełnie inna niż "Zmierzch" - jest milion razy lepsza, że porywa, że uzależnia, że pociesza, że zasmuca, że tuli do książkowego serca ale... nie wiem jak. Nie potrafię znaleźć słów które opisałyby to co w tej chwili czuję. To strasznie frustrujące. Nie potrafię! Widocznie nie istnieją żadne słowa, które opiszą tą książkę tak, jak na to zasługuje.
To chyba będzie pierwsza książka do której wrócę. I to nie raz.
Zachwycająca. Na początku sama nie mogłam w to uwierzyć ale... Pokochałam tą książkę. Wandę, Mel, Iana, Jareda, Jamiego... Oh, tak bardzo się z nimi zżyłam! Siedzę teraz z palcami na klawiaturze i próbuję napisać parę słów. Przekonać niedowiarków, że warto, że ta książka jest zupełnie inna niż "Zmierzch" - jest milion razy lepsza, że porywa, że uzależnia, że pociesza, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-08-03
Aż trudno uwierzyć w to, że to już koniec. Tak bardzo przywiązałam się do bohaterów. Niektórzy z nich odeszli w blasku chwały, niektórzy po cichu w strasznych męczarniach. ETAP był piekłem. Prawdziwym piekłem, tu na Ziemi. Ale się skończył. Uległ zniszczeniu. Dobro wygrało ze złem. Ale czy można nazwać to wygraną przy tylu ofiarach? Przy tylu bohatersko poległych? Przy tylu szaleńcach? Przy tylu rannych? Czy wygraną jest wieczny strach przed tym co było? Setki, tysiące przerażających wspomnień? Widok czteroletniego "żołnierza" z karabinem w ręku leżącego w kałuży własnej krwi? Chyba nie. ETAP to tylko wymysł wyobraźni autora. Przygoda opisana na łącznie ponad trzech tysiącach stron. Niby nic. Kolejna książka w biblioteczce. Ale dla mnie to coś więcej. To dowód na to jak bezbronni jesteśmy i na to, że te wszystkie rzeczy które nas otaczają i wydają się pewnikami tak naprawdę są kruche i ulotne, a jutro ktoś może je nam odebrać. Wiem, że nie przetrwałabym tam dnia.
Tych którzy przetrwali ETAP zmienił z bezbronnych dzieci w styranych życiem starców. Przeszli piekło, więc już nic ich nie zniszczy.
Będzie mi brakowało ETAP-u. Bardzo.
Dziękuję panu, panie Grant za tak wspaniałe dzieło.
"Możecie już opuścić ETAP."
Aż trudno uwierzyć w to, że to już koniec. Tak bardzo przywiązałam się do bohaterów. Niektórzy z nich odeszli w blasku chwały, niektórzy po cichu w strasznych męczarniach. ETAP był piekłem. Prawdziwym piekłem, tu na Ziemi. Ale się skończył. Uległ zniszczeniu. Dobro wygrało ze złem. Ale czy można nazwać to wygraną przy tylu ofiarach? Przy tylu bohatersko poległych? Przy tylu...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-04-22
Szalenie zabawna, szalenie romantyczna, szalenie paryska i szalenie w moim stylu! W tej książce naprawdę można się zakochać. Chyba każda dziewczyna mogłaby się chociaż po części utożsamić z główną bohaterką Anną. Dlaczego? Dlatego, że Anna to normalna dziewczyna taka jak każda z nas - z pryszczami, kompleksami, której włosy nie zawsze wyglądają pięknie i której zdarza się puścić pawia (lub dwa) po mocno zakrapianej imprezie. Ale przede wszystkim Anna to dziewczyna, która się zakochuje. Nagle. Bezwarunkowo. Na zabój. W nieodpowiednim chłopaku. Coś wam to przypomina? Bo mi tak. Dlatego tak bardzo polubiłam główną bohaterkę. Za jej prawdziwość, ciepło i serdeczność. Za humor, działanie pod wpływem emocji i pedantyczność. Chciałabym mieć taką przyjaciółkę.
"Anna i pocałunek w Paryżu" to historia o słodkim zakończeniu, ale jednocześnie opowiadająca przygodę, która mogła się zdarzyć każdej z nas. Dlatego całkowicie i bezwarunkowo ją pokochałam.
Szalenie zabawna, szalenie romantyczna, szalenie paryska i szalenie w moim stylu! W tej książce naprawdę można się zakochać. Chyba każda dziewczyna mogłaby się chociaż po części utożsamić z główną bohaterką Anną. Dlaczego? Dlatego, że Anna to normalna dziewczyna taka jak każda z nas - z pryszczami, kompleksami, której włosy nie zawsze wyglądają pięknie i której zdarza się...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-03-31
Jakież wielkie było moje zdziwienie gdy ta mała niepozorna książka, którą wypożyczyłam w bibliotece "z braku laku" okazała się prawdziwą perełką! Niebanalna fabuła, nieustające zwroty akcji, wykreowany przez Nielsen świat i niezwykła postać Sage'a sprawiły, że jestem zauroczona tą serią i czekam na więcej.
Jakież wielkie było moje zdziwienie gdy ta mała niepozorna książka, którą wypożyczyłam w bibliotece "z braku laku" okazała się prawdziwą perełką! Niebanalna fabuła, nieustające zwroty akcji, wykreowany przez Nielsen świat i niezwykła postać Sage'a sprawiły, że jestem zauroczona tą serią i czekam na więcej.
Pokaż mimo to2013-01-18
Świetna książka! Pełna przygód, uczuciowa, tajemnicza, ciekawa, zabawna, momentami wzruszająca opowieść o trójce przyjaciół - herosów którzy mają przed sobą niesamowite wyzwanie któremu muszą sprostać. Zachwycające jest również to jak wiele można się z tej książki nauczyć nie tylko o mitologii ale też o życiu. Postacie idealnie wykreowane i interesujące, każda wnosi coś do tej książki.
Jason - przystojny, potężny heros, syn Zeusa, potrafiący władać piorunami i wiatrem. Cierpi na zanik pamięci co dodaje mu tajemniczości. Jest niesamowicie odważny ale czuje się zagubiony w świecie o którym nie ma zielonego pojęcia, bo go zwyczajnie nie pamięta. Szuka swojej przeszłości próbując nadążyć za teraźniejszością i odgadnąć przyszłość jednocześnie. Niestrudzony stawia czoło przygodom o jakim nam zwykłym śmiertelnikom się nie śniło! Czy ujdzie z życiem? I czy odzyska pamięć?
Piper - piękna córka Afrodyty z głową na karku, mająca niesamowity dar przekonywania i serce przepełnione miłością od ojca i... Jasona. Trudno jej pogodzić się z tym, że chłopak tak naprawdę jej nie zna, a wszystkie jej wspomnienia związane z nim są tylko blefem usnutym przez Mgłę. Skrywa mroczną tajemnicę, która może przynieść zagładę całemu światu. Sekret ten wymaga też zdrady przyjaciół...Jednocześnie jest zagubioną dziewczynką szukającą czułości ojca gwiazdora, który nie zwraca na nią najmniejszej uwagi. Czy jej tajemnica wyjdzie na jaw? Czy Piper zdradzi swoich przyjaciół? I czy Jason również się w niej zakocha?
Leo - syn Hefajstosa, niesamowity wynalazca i majsterkowicz potrafiący władać ogniem. Wiele razy uratuje tyłek swoim przyjaciołom wymyślając niesamowite maszyny. Leo bardzo stara się być zawsze wyluzowany i udawać że niczego się nie boi. Jednak nie zawsze mu to wychodzi. Jest to postać bardzo barwna, wnosząca mnóstwo humoru do lektury. Na pozór wesoły i miły chłopak tak naprawdę bardzo cierpi. Wini się za śmierć swojej matki i niesamowicie za nią tęskni. Jednocześnie wie że zabiła ją pewna tajemnicza kobieta... Czy odkryje kto zamordował jego matkę? I czy pozna swojego ojca?
Odpowiedź na te i inne pytania poznacie gdy przeczytacie tą kapitalną książkę. Życzę miłej lektury! :)
Świetna książka! Pełna przygód, uczuciowa, tajemnicza, ciekawa, zabawna, momentami wzruszająca opowieść o trójce przyjaciół - herosów którzy mają przed sobą niesamowite wyzwanie któremu muszą sprostać. Zachwycające jest również to jak wiele można się z tej książki nauczyć nie tylko o mitologii ale też o życiu. Postacie idealnie wykreowane i interesujące, każda wnosi coś do...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-01-14
Poprzednią część "Crescendo" czytałam chyba rok temu, jak nie więcej. Dlatego bardzo bałam się sięgnąć po tę książkę, z obawy, że nie będę rozumiała o co chodzi gdyż wszystko zapomniałam. Jednak po namowie koleżanki skusiłam się i zaczęłam czytać.
To było trochę tak jak powrót do domu po długich, aktywnych wakacjach - nie żałowałam tak długiej przerwy, bo w między czasie przeczytałam dużo innych wspaniałych książek ale też cieszyłam się, że w końcu czytam tą upragnioną ostatnią część. Co dziwne już po paru pierwszych stronach przypomniało mi się wszystko co działo się w poprzednich częściach. Byłam zdumiona i zachwycona tym faktem.
"Finale" to najlepsza książka z tej serii. Przez ani chwilę się nie nudziłam, czytałam z zapartym tchem, nie mając pojęcia co się zdarzy na następnej stronie. Jak dla mnie jest to ogromny plus ponieważ przeczytałam już setki książek (konto na lubimyczytac.pl mam od pół roku dlatego też w mojej biblioteczce jest niewiele książek :)) więc niełatwo mnie zaskoczyć. Zwykle książki są dla mnie albo przewidywalne, albo po prostu nudne ponieważ akcja trwa tylko na ostatnich 10 stronach. Inaczej było z "Finale" która zdumiewała mnie w dosłownie każdym fragmencie.
Nie chcę tu spoilerować, gdyż sama tego nie cierpię więc napiszę tylko, że moje serce pękło na miliard kawałeczków z powodu Scotta. Dlaczego? Dowiecie się z książki, bo mam nadzieję, że zachęciłam do jej przeczytania. Brawa dla Becki Fitzpatrick!
Poprzednią część "Crescendo" czytałam chyba rok temu, jak nie więcej. Dlatego bardzo bałam się sięgnąć po tę książkę, z obawy, że nie będę rozumiała o co chodzi gdyż wszystko zapomniałam. Jednak po namowie koleżanki skusiłam się i zaczęłam czytać.
To było trochę tak jak powrót do domu po długich, aktywnych wakacjach - nie żałowałam tak długiej przerwy, bo w między czasie...
2012-12-04
Myślę, że 8 gwiazdek to dobra ocena dla tej książki. Nie wciągnęła mnie tak jak poprzednie dwie części, strasznie się ciągnęła i momentami była po prostu nudna. Ale dopiero pod koniec książki zrozumiałam, że te wszystkie elementy które wydawały mi się wcześniej męczące tak naprawdę budowały napięcie i przygotowywały nas na koniec. A koniec był niesamowity. Tak wiele fragmentów i sytuacji przedstawionych w książce mnie zachwyciło, że mogłabym się rozpisywać w nieskończoność. Lecz najbardziej wstrząsnęła mną śmierć Finnicka. Tak bardzo polubiłam tego bohatera! Mimo dobrych chęci nie mogłam się pogodzić z jego odejściem tym bardziej, że Katniss nie miała ani chwili na opłakiwanie go. Wielkim szokiem była też dla mnie śmierć małej Prim oraz odejście Gale'a (w skrytości ducha to jemu kibicowałam w walce o serce Katniss, nie Peecie). Jednakże pomimo moich małych uprzedzeń do Peety byłam zachwycona czytając epilog. Cudownie, że Katniss odnalazła szczęście i oparcie w synu piekarza i mogła z nim założyć rodzinę! :)
Autorka pod koniec książki zaskoczyła mnie tyloma zmianami i zwrotami akcji, że momentami nie mogłam za nimi nadążyć. Jednak musiałam obciąć te dwie gwiazdki, wszystko przez nudnawy i wlokący się początek :(
Myślę, że 8 gwiazdek to dobra ocena dla tej książki. Nie wciągnęła mnie tak jak poprzednie dwie części, strasznie się ciągnęła i momentami była po prostu nudna. Ale dopiero pod koniec książki zrozumiałam, że te wszystkie elementy które wydawały mi się wcześniej męczące tak naprawdę budowały napięcie i przygotowywały nas na koniec. A koniec był niesamowity. Tak wiele...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-11-27
A myślałam, że ta książka nie będzie nawet w połowie tak dobra jak pierwsza część... Jak dobrze że się myliłam! Książka idealnie napisana, wciąga czytelnika już od pierwszego zdania i nie da się od niej uwolnić, a uwierzcie, że próbowałam! Nie mogłam się powstrzymać, czytałam przy jedzeniu, odkurzaniu, podczas nauki, dosłownie ją pochłonęłam! Fabuła jest tak idealnie skomponowana i pełna zwrotów akcji, że nigdy nie możesz być pewny co czeka cię w następnym akapicie. Tak strasznie chciałabym tu napisać parę słów o treści książki, ale nie chcę psuć wam przyjemności dowiedzenia się samemu. :) Mogę jednak zapewnić, że zarówno będziecie płakać, cierpieć, śmiać się i bać razem z Katniss, a jej świat wciągnie was do tego stopnia, że nic poza nim nie będzie się liczyło. :)
+ Czy was też zastanawia to, że akcja dzieje się w przyszłości lecz nieznane są ludziom takie wynalazki jak komórka, samolot, lodówka, komputer? To trochę tak jakby autorka połączyła przyszłość ze średniowieczem :) A wy, co o tym sądzicie?
A myślałam, że ta książka nie będzie nawet w połowie tak dobra jak pierwsza część... Jak dobrze że się myliłam! Książka idealnie napisana, wciąga czytelnika już od pierwszego zdania i nie da się od niej uwolnić, a uwierzcie, że próbowałam! Nie mogłam się powstrzymać, czytałam przy jedzeniu, odkurzaniu, podczas nauki, dosłownie ją pochłonęłam! Fabuła jest tak idealnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-11-24
Ojejku, mogłabym się rozpływać nad tą książką nieustannie! I chociaż to już 9 część PLL, to i tak jest cudownie napisana z porywającą fabułą i nowymi tajemnicami które mrożą krew w żyłach. No i książka jak zwykle zostawia po sobie wiele nurtujących pytań, na które otrzymamy odpowiedź w następnej części. Nie mogę się doczekać! Ten przyjemny dreszczyk podniecenia kiedy poznajemy coraz to nowe tajemnice jest naprawdę bezcenny. :)Wielkie ukłony dla autorki za to że nawet 9 część potrafiła napisać po mistrzowsku i moim zdaniem najlepiej ze wszystkich dotychczasowych.
Dałabym 11 gwiazdek ale niestety nie mogę. :(
Ojejku, mogłabym się rozpływać nad tą książką nieustannie! I chociaż to już 9 część PLL, to i tak jest cudownie napisana z porywającą fabułą i nowymi tajemnicami które mrożą krew w żyłach. No i książka jak zwykle zostawia po sobie wiele nurtujących pytań, na które otrzymamy odpowiedź w następnej części. Nie mogę się doczekać! Ten przyjemny dreszczyk podniecenia kiedy...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-09-30
Zdecydowanie niespodziewane zakończenie! Aczkolwiek ubolewam, że cała ta moja piękna przygoda z Pretty Little Liars musi się już zakończyć... Spędziłam na czytaniu tych książek wiele cudownych godzin zagłębiając się bardziej i bardziej w cudną fabułę. Razem z kuzynką chłonęłam też każdą minutę serialu wcinając lody i nasze ulubione chipsy. "Pretty Little Liars" polecałam każdemu, na prawo i lewo (dalej to robię), zaraziłam miłością do tej serii przyjaciółkę, mamę, ciocię i wspomnianą wyżej kuzynkę. Rozpływałam się nad każdym szczegółem każdemu kto tylko miał jeszcze ochotę i siłę mnie słuchać. Siedząc w szkole na matematyce, gapiłam się w okno rozmyślając co będzie się działo w następnym rozdziale lub wysyłając spod ławki sms-y do kuzynki (obowiązkowo podpisane "-A.") pełne żartów związanych z fabułą książki. Taaaaaaaaaaaak, ten okres w moim życiu w którym czytałam PLL, był okresem magicznym. Nie wiedziałam, że książka (a raczej cała seria) może tak uszczęśliwiać, szokować, zasmucać, zaskakiwać, straszyć (to w szczególności!), wzruszać i sprawiać że nie mogę oderwać od niej myśli. Polecam z całego serca. Nie zawiedziecie się. :)
EDIT 10.11.12: A JEDNAK TO NIE KONIEC! ZA TYDZIEŃ BIEGNĘ DO BIBLIOTEKI PO KOLEJNĄ CZĘŚĆ! PRETTY LITTLE LIARS, NARESZCIE
Zdecydowanie niespodziewane zakończenie! Aczkolwiek ubolewam, że cała ta moja piękna przygoda z Pretty Little Liars musi się już zakończyć... Spędziłam na czytaniu tych książek wiele cudownych godzin zagłębiając się bardziej i bardziej w cudną fabułę. Razem z kuzynką chłonęłam też każdą minutę serialu wcinając lody i nasze ulubione chipsy. "Pretty Little Liars" polecałam...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-02-02
2012-03-02
2011-06-01
2011-05-01
2011-07-01
2011-04-01
Skoro czytasz tą recenzję, to zakładam, że przeczytałeś już "Delirium". Podobało Ci się? Słusznie, bardzo fajna książka, jej też wystawiłam opinię. Jeśli chodzi zaś o "Pandemonium"... Porywająca już od pierwszych stron, pełna zwrotów akcji, niespodziewanych wydarzeń. Brutalna, a zarazem pełna pięknych uczuć. Dojrzała, a zarazem ciekawa.Odnoszę wrażenie, że to całkiem inny typ książki. "Delirium" rozkręcało się przecież dopiero pod koniec i skupiało się bardziej na psychice głównej bohaterki i systemie politycznym niż na akcji. Druga część jest pod tym względem zupełnie inna. I to chyba jej największy plus. Nie oderwiesz się od tej książki, więc jeśli masz zamiar zacząć ją czytać to zarezerwuj sobie trochę czasu. Nie pożałujesz.
I oczywiście nie mogłabym nie wspomnieć o końcówce,która powaliła mnie na łopatki. To chyba znak charakterystyczny twórczości Lauren Oliver - zakończenie książki a' la buldożer.
Skoro czytasz tą recenzję, to zakładam, że przeczytałeś już "Delirium". Podobało Ci się? Słusznie, bardzo fajna książka, jej też wystawiłam opinię. Jeśli chodzi zaś o "Pandemonium"... Porywająca już od pierwszych stron, pełna zwrotów akcji, niespodziewanych wydarzeń. Brutalna, a zarazem pełna pięknych uczuć. Dojrzała, a zarazem ciekawa.Odnoszę wrażenie, że to całkiem inny...
więcej Pokaż mimo to