rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

To mój pierwszy kontakt z twórczością Stephena Kinga i muszę przyznać, że całkiem udany! Książka może i nie trzyma non stop w napięciu, jednak ma wiele naprawdę dobrych momentów.

To mój pierwszy kontakt z twórczością Stephena Kinga i muszę przyznać, że całkiem udany! Książka może i nie trzyma non stop w napięciu, jednak ma wiele naprawdę dobrych momentów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Proste, przewidywalne i nudne romansidło. Nic takiego.

Proste, przewidywalne i nudne romansidło. Nic takiego.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Skoro czytasz tą recenzję, to zakładam, że przeczytałeś już "Delirium". Podobało Ci się? Słusznie, bardzo fajna książka, jej też wystawiłam opinię. Jeśli chodzi zaś o "Pandemonium"... Porywająca już od pierwszych stron, pełna zwrotów akcji, niespodziewanych wydarzeń. Brutalna, a zarazem pełna pięknych uczuć. Dojrzała, a zarazem ciekawa.Odnoszę wrażenie, że to całkiem inny typ książki. "Delirium" rozkręcało się przecież dopiero pod koniec i skupiało się bardziej na psychice głównej bohaterki i systemie politycznym niż na akcji. Druga część jest pod tym względem zupełnie inna. I to chyba jej największy plus. Nie oderwiesz się od tej książki, więc jeśli masz zamiar zacząć ją czytać to zarezerwuj sobie trochę czasu. Nie pożałujesz.

I oczywiście nie mogłabym nie wspomnieć o końcówce,która powaliła mnie na łopatki. To chyba znak charakterystyczny twórczości Lauren Oliver - zakończenie książki a' la buldożer.

Skoro czytasz tą recenzję, to zakładam, że przeczytałeś już "Delirium". Podobało Ci się? Słusznie, bardzo fajna książka, jej też wystawiłam opinię. Jeśli chodzi zaś o "Pandemonium"... Porywająca już od pierwszych stron, pełna zwrotów akcji, niespodziewanych wydarzeń. Brutalna, a zarazem pełna pięknych uczuć. Dojrzała, a zarazem ciekawa.Odnoszę wrażenie, że to całkiem inny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Akcja.
Łatwiej tej książki nie da się opisać. Od pierwszej strony, pędzimy szaleńczo, pochłaniając kolejne rozdziały. W tej części działo się chyba więcej niż we wszystkich poprzednich razem wziętych. Ellie przeżywa tak wiele tak różnych od siebie zdarzeń, emocji. Jest wiele wzlotów. Jeszcze więcej upadków. Mnóstwo krwi, łez, brudu i AKCJI.
Świetnie się bawiłam, nie mogłam się oderwać, ale... Pomimo tego, że książka jest typowo przygodowa, to tak naprawdę nie chodzi w niej o te wszystkie wybuchy. Chodzi o wojnę. Nie tą na polu bitwy, ale tą w nas samych. O wojnę z uczuciami, o wojnę z naszymi własnymi demonami i o przetrwanie, gdy wszystko, co kochaliśmy zostało nam odebrane.

Akcja.
Łatwiej tej książki nie da się opisać. Od pierwszej strony, pędzimy szaleńczo, pochłaniając kolejne rozdziały. W tej części działo się chyba więcej niż we wszystkich poprzednich razem wziętych. Ellie przeżywa tak wiele tak różnych od siebie zdarzeń, emocji. Jest wiele wzlotów. Jeszcze więcej upadków. Mnóstwo krwi, łez, brudu i AKCJI.
Świetnie się bawiłam, nie mogłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

MIAZGA. Nie można przestać czytać. I to jest chyba największa wada tej książki. Chciałoby się jej więcej i więcej. Więc próbowałam czytać ją jak najdłużej, delektować się nią. Ale nie dałam rady, książka pomimo, że ogromna objętościowo jest bardzo przyjemna i łatwa w czytaniu.

Nawet jeśli nie jesteś fanem fantasy - przeczytaj. Nie pożałujesz.

MIAZGA. Nie można przestać czytać. I to jest chyba największa wada tej książki. Chciałoby się jej więcej i więcej. Więc próbowałam czytać ją jak najdłużej, delektować się nią. Ale nie dałam rady, książka pomimo, że ogromna objętościowo jest bardzo przyjemna i łatwa w czytaniu.

Nawet jeśli nie jesteś fanem fantasy - przeczytaj. Nie pożałujesz.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jakiś czas temu zakupiłam tę książkę zachęcona pozytywnymi opiniami koleżanek. Szczerze? Nie zachwyciła mnie. Początek strasznie się ciągnął, zero akcji, ciągłe dylematy bohaterki i jej naiwne prostolinijne myślenie, że cały system wymyślono dla jej dobra.
Odłożyłam na półkę z zamiarem dokończenia jej... kiedyś. Najlepiej nigdy.
Wczoraj bardzo się nudziłam, a wszystkie książki które miałam w domu już przeczytałam. Chcąc nie chcąc sięgnęłam po "Delirium". Szok. Niedowierzanie. Czy ja na pewno czytam tę samą książkę? W połowie akcja nabrała takiego tempa, że z trudem się od niej odrywałam. Ale to końcówka mnie zmiażdżyła, rozwaliła na kawałki, przejechała po mnie buldożerem i ogółem powaliła na kolana. Dla niej zdecydowanie warto przebrnąć przez nudnawy początek.
Mam nauczkę, żeby zawsze dawać książkom szansę i czytać je do końca. :)

Jakiś czas temu zakupiłam tę książkę zachęcona pozytywnymi opiniami koleżanek. Szczerze? Nie zachwyciła mnie. Początek strasznie się ciągnął, zero akcji, ciągłe dylematy bohaterki i jej naiwne prostolinijne myślenie, że cały system wymyślono dla jej dobra.
Odłożyłam na półkę z zamiarem dokończenia jej... kiedyś. Najlepiej nigdy.
Wczoraj bardzo się nudziłam, a wszystkie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pan Riordan po raz kolejny mnie nie zawiódł. Jego wszystkie książki są niesamowicie porywające i pełne przygód. Jednak najlepsze jest w nich chyba to, że w tak przyjemny sposób przekazują wiedzę. Wszystkie mają podobną tematykę - mitologia. Pomimo to bardzo się różnią,a autorowi nadal nie brakuje pomysłów. Zatraciłam się w tej lekturze całkowicie.Gorąco polecam.

Pan Riordan po raz kolejny mnie nie zawiódł. Jego wszystkie książki są niesamowicie porywające i pełne przygód. Jednak najlepsze jest w nich chyba to, że w tak przyjemny sposób przekazują wiedzę. Wszystkie mają podobną tematykę - mitologia. Pomimo to bardzo się różnią,a autorowi nadal nie brakuje pomysłów. Zatraciłam się w tej lekturze całkowicie.Gorąco polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jaka jest czwarta część "Jutra"? Myślę, że bardziej refleksyjna. Jest zdecydowanie mniej akcji niż w poprzednich częściach, ale trzeba przyznać, że taki odpoczynek był potrzebny. Ellie niesamowicie często wraca wspomnieniami do czasów sprzed wojny. Wspomina Robyn i popełnione wcześniej zbrodnie. Walczy z niesamowitymi wyrzutami sumienia i pragnie udowodnić sobie i innym, że jest silna, że te wszystkie okropne wydarzenia jej nie złamały. Ale tak nie jest. Ellie jest w rozsypce. A przez maskę którą zakłada, nikt nie jest w stanie tego dostrzec i jej pomóc. Ledwo się trzyma. Książka nie skupia się na akcji, wybuchach, szybkim tempie, jak było wcześniej. Owszem, pokazuje walkę o przetrwanie, w końcu jest to przewodni temat serii. Ale jest to walka psychiczna, moralna, która w rzeczywistości jest znacznie trudniejsza niż ta na polu bitwy.

Jaka jest czwarta część "Jutra"? Myślę, że bardziej refleksyjna. Jest zdecydowanie mniej akcji niż w poprzednich częściach, ale trzeba przyznać, że taki odpoczynek był potrzebny. Ellie niesamowicie często wraca wspomnieniami do czasów sprzed wojny. Wspomina Robyn i popełnione wcześniej zbrodnie. Walczy z niesamowitymi wyrzutami sumienia i pragnie udowodnić sobie i innym, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To naprawdę przedziwna książka. Taka inna, a przy tym taka piękna. Z jednej strony jest to opowieść o grupce przezabawnych nastolatków. Nie zliczę momentów kiedy śmiałam się w głos czytając tą książkę. Ale z drugiej strony... Ta powieść jest naprawdę głęboka. Opowiada o miłości i o tym jak trudne jest dorastanie gdy nie jest się do końca takim jak inni. Opowiada o poszukiwaniu siebie samego w morzu innych, prawie identycznych i jednakowo pustych charakterów. Opowiada o byciu papierowym. Tak kruchym i delikatnym, że w każdej chwili można cię przeciąć na tysiące małych kawałeczków, a jednocześnie na tyle silnym by zbuntować się i skaleczyć drugą osobę o kant kartki.
Każdy z nas jest inny. Jesteśmy właśnie tacy papierowi, możemy narysować na naszej kartce co chcemy, ale jednocześnie nie możemy zmienić ani jej koloru ani kształtu. Możemy się kształtować, rozwijać, ale nikt z nas nie może się tak do końca zmienić.
Jednocześnie książka ukazuje jak destrukcyjna może być presja środowiska i jak trudno jest się oderwać. Ale gdy już się to zrobi...
"Tak trudno jest odejść - dopóki się nie odejdzie. A wówczas to najłatwiejsza rzecz pod słońcem".

To naprawdę przedziwna książka. Taka inna, a przy tym taka piękna. Z jednej strony jest to opowieść o grupce przezabawnych nastolatków. Nie zliczę momentów kiedy śmiałam się w głos czytając tą książkę. Ale z drugiej strony... Ta powieść jest naprawdę głęboka. Opowiada o miłości i o tym jak trudne jest dorastanie gdy nie jest się do końca takim jak inni. Opowiada o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio przez jakiś czas nie miałam ochoty na czytanie książek. Żadna mnie nie zachęcała. Zaczynałam chyba z pięć powieści i żadnej nie skończyłam, bo mnie zwyczajnie nie wciągnęły. Zrezygnowana sięgnęłam po drugą część "Jutra" i blokada jakby zniknęła. Książkę dosłownie połknęłam w półtora dnia.

Jest wojna. Wszelkie zasady już nie obowiązują. Tracisz przyjaciół, jednego po drugim, jesteś zmuszony by samemu zabijać, uciekać, żywić się czym popadnie. Jesteś brudny, głodny, przepełniony nienawiścią i zmarznięty. Masz dość. Wszystko, co o tej pory traktowałeś jak normę jest teraz czymś tak niewyobrażalnym...
NIGDY ani przez chwilę nie pomyślałam co by było gdyby... Co by było gdyby wybuchła wojna? Gdybym musiała się ukrywać z dala od rodziny? Gdybym stanęła przed koniecznością odebrania życia drugiemu człowiekowi? Naciśnięcia spustu, wbicia noża w serce, zepchnięcia w przepaść, wysadzenia w powietrze, zamordowania z zimną krwią? Co bym zrobiła? Złamałabym się? Porzuciła wszelkie resztki norm, człowieczeństwa? Czy dałabym się zabić, poddałabym się w imię honoru? Nie wiem. Nie chcę wiedzieć. Nie chcę się znać od tej strony.
Bohaterowie "Jutro. W pułapce nocy" musieli się dowiedzieć. Musieli podjąć decyzję. Od wielu miesięcy żyją w świecie tak innym od tego który znali wcześniej, że zapominają powoli jak to było. Jednak nie zapominają kochać. Stają się sobie bliżsi niż kiedykolwiek wcześniej. Każda mała i duża tragedia zbliża ich do siebie jeszcze bardziej. Muszą uciekać, atakować, bać się, być odważnymi, niszczyć, budować, kraść, pilnować... Muszą zabijać. Muszą kochać.

Ta książka zadaje trudne pytania nam samym. Opowiada smutną historię. Jest... niesamowicie prawdziwa w tym wszystkim. I pokazuje jak ważna jest odwaga. Jednak co jest odwagą, a co normą w tak popapranym świecie jaki tworzy wojna?

Ostatnio przez jakiś czas nie miałam ochoty na czytanie książek. Żadna mnie nie zachęcała. Zaczynałam chyba z pięć powieści i żadnej nie skończyłam, bo mnie zwyczajnie nie wciągnęły. Zrezygnowana sięgnęłam po drugą część "Jutra" i blokada jakby zniknęła. Książkę dosłownie połknęłam w półtora dnia.

Jest wojna. Wszelkie zasady już nie obowiązują. Tracisz przyjaciół, jednego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miła odskocznia od zwykle nudnych lektur. "Dwanaście prac Herkulesa" czytało się miło, gładko i przyjemnie. Dodatkowym plusem jest to, że wątek kryminalny jest niezwykle popularny wśród młodzieży, więc jest to książka, która zachęca do dalszego czytania lektur.

Miła odskocznia od zwykle nudnych lektur. "Dwanaście prac Herkulesa" czytało się miło, gładko i przyjemnie. Dodatkowym plusem jest to, że wątek kryminalny jest niezwykle popularny wśród młodzieży, więc jest to książka, która zachęca do dalszego czytania lektur.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przez cały czas gdy czytałam tą książkę w mojej głowie pojawiała się jedna myśl - to już dawno powinno się skończyć. Pretty Little Liars - pomysł na serię dobry, przyjemne czytadło dla młodzieży ale... DWUNASTA CZĘŚĆ?! Czytelnicy nie mają chyba aż tak anielskiej cierpliwości. Nie uważam żeby 12 część była zła, jest po prostu... nudna. Ciągnie się niemiłosiernie i aż szkoda tracić na nią czas. Moim skromnym zdaniem, seria powinna się skończyć na pożarze w domku w górach Pocono. Wtedy byłabym zadowolona. Teraz czuję pewien niesmak patrząc na tą książkę. Niby gdy seria cię wciągnie nie chcesz by się kończyła jednak nie tym razem. PLL mam już dość, starczy. Przeczytam serię do końca ale autorka dużo straciła w moich oczach. Brzydko mówiąc, zeszmaciła tak fajną serię.
Po raz pierwszy dochodzę do wniosku że serial jest lepszy niż książka.

Przez cały czas gdy czytałam tą książkę w mojej głowie pojawiała się jedna myśl - to już dawno powinno się skończyć. Pretty Little Liars - pomysł na serię dobry, przyjemne czytadło dla młodzieży ale... DWUNASTA CZĘŚĆ?! Czytelnicy nie mają chyba aż tak anielskiej cierpliwości. Nie uważam żeby 12 część była zła, jest po prostu... nudna. Ciągnie się niemiłosiernie i aż szkoda...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zachwycająca. Na początku sama nie mogłam w to uwierzyć ale... Pokochałam tą książkę. Wandę, Mel, Iana, Jareda, Jamiego... Oh, tak bardzo się z nimi zżyłam! Siedzę teraz z palcami na klawiaturze i próbuję napisać parę słów. Przekonać niedowiarków, że warto, że ta książka jest zupełnie inna niż "Zmierzch" - jest milion razy lepsza, że porywa, że uzależnia, że pociesza, że zasmuca, że tuli do książkowego serca ale... nie wiem jak. Nie potrafię znaleźć słów które opisałyby to co w tej chwili czuję. To strasznie frustrujące. Nie potrafię! Widocznie nie istnieją żadne słowa, które opiszą tą książkę tak, jak na to zasługuje.

To chyba będzie pierwsza książka do której wrócę. I to nie raz.

Zachwycająca. Na początku sama nie mogłam w to uwierzyć ale... Pokochałam tą książkę. Wandę, Mel, Iana, Jareda, Jamiego... Oh, tak bardzo się z nimi zżyłam! Siedzę teraz z palcami na klawiaturze i próbuję napisać parę słów. Przekonać niedowiarków, że warto, że ta książka jest zupełnie inna niż "Zmierzch" - jest milion razy lepsza, że porywa, że uzależnia, że pociesza, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Aż trudno uwierzyć w to, że to już koniec. Tak bardzo przywiązałam się do bohaterów. Niektórzy z nich odeszli w blasku chwały, niektórzy po cichu w strasznych męczarniach. ETAP był piekłem. Prawdziwym piekłem, tu na Ziemi. Ale się skończył. Uległ zniszczeniu. Dobro wygrało ze złem. Ale czy można nazwać to wygraną przy tylu ofiarach? Przy tylu bohatersko poległych? Przy tylu szaleńcach? Przy tylu rannych? Czy wygraną jest wieczny strach przed tym co było? Setki, tysiące przerażających wspomnień? Widok czteroletniego "żołnierza" z karabinem w ręku leżącego w kałuży własnej krwi? Chyba nie. ETAP to tylko wymysł wyobraźni autora. Przygoda opisana na łącznie ponad trzech tysiącach stron. Niby nic. Kolejna książka w biblioteczce. Ale dla mnie to coś więcej. To dowód na to jak bezbronni jesteśmy i na to, że te wszystkie rzeczy które nas otaczają i wydają się pewnikami tak naprawdę są kruche i ulotne, a jutro ktoś może je nam odebrać. Wiem, że nie przetrwałabym tam dnia.
Tych którzy przetrwali ETAP zmienił z bezbronnych dzieci w styranych życiem starców. Przeszli piekło, więc już nic ich nie zniszczy.
Będzie mi brakowało ETAP-u. Bardzo.
Dziękuję panu, panie Grant za tak wspaniałe dzieło.

"Możecie już opuścić ETAP."

Aż trudno uwierzyć w to, że to już koniec. Tak bardzo przywiązałam się do bohaterów. Niektórzy z nich odeszli w blasku chwały, niektórzy po cichu w strasznych męczarniach. ETAP był piekłem. Prawdziwym piekłem, tu na Ziemi. Ale się skończył. Uległ zniszczeniu. Dobro wygrało ze złem. Ale czy można nazwać to wygraną przy tylu ofiarach? Przy tylu bohatersko poległych? Przy tylu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaczęło się tak jak w pierwszej części. Nudno, powoli, męcząco. Byłam na siebie zła za to, że dałam się zwieść okładce i nadziei, że druga część może być lepsza od poprzedniczki. Z każdą kolejną stroną coraz mniej chciało mi się czytać dalej. W końcu postanowiłam, że przeczytam tylko do końca rozdział i odkładam tą lekturę na półkę. Wtedy nareszcie się coś zaczęło dziać! Akcja zaczęła przyśpieszać. Najpierw w powolny trucht, bieg, galop by w końcu popędzić szaleńczo. Ostatnie strony książki dosłownie POCHŁANIAŁAM. O to cały czas mi chodziło. O tempo. O akcję. Nareszcie się doczekałam! Czasami warto wierzyć w książki. :)

Trzecia część już czeka na półce. :)

Zaczęło się tak jak w pierwszej części. Nudno, powoli, męcząco. Byłam na siebie zła za to, że dałam się zwieść okładce i nadziei, że druga część może być lepsza od poprzedniczki. Z każdą kolejną stroną coraz mniej chciało mi się czytać dalej. W końcu postanowiłam, że przeczytam tylko do końca rozdział i odkładam tą lekturę na półkę. Wtedy nareszcie się coś zaczęło dziać!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szczerze mówiąc, nie do końca wiem co myśleć o tej książce. Było dużo momentów które mnie nudziły, doprowadzały do szału. Wywody Hanki na temat jej nieszczęścia są absolutnie usprawiedliwione, ale nie w takiej ilości! Zupełnie nie rozumiem jej podejścia, jej strachu. Przeżyła straszną tragedię, która wypruła miłość z jej życia na prawie dwa lata, ale nie rozumiem czemu gdy w końcu poznała Mikołaja odrzucała go. Chciała do końca życia wegetować? Nigdy nie zaznać powtórnej miłości? Nigdy nie poczuć się znowu SZCZĘŚLIWĄ? Nie rozumiem.
Jednakże w przeciwieństwie do złożonej i skomplikowanej postaci Hanki (która, jak dla mnie była zwykłą histeryczką) niesamowicie polubiłam Mikołaja. Facet - ideał. Czuły, opiekuńczy, cierpliwy, zabawny, przystojny, a przede wszystkim szalenie zakochany w Hance. Do tego stopnia, że akceptował wszystkie jej rozterki, humory, i nagłe beczenie nie wiadomo z jakiego powodu. Mikołaj, według mnie, był najlepszą postacią i największym plusem tej książki. A tak właściwie on i Dominika, którą bardzo polubiłam, przede wszystkim za jej poczucie humoru i za to że bardzo przypomina bliską mi osobę.
Podsumowując, trochę zawiodłam się na tej książce. Rozumiem, że miłość nie zawsze jest prosta, ale jej złożoność w tej lekturze została przerysowana. Mimo wszystko sięgnę po kolejną część z nadzieją, że będzie lepsza niż jej poprzedniczka.

Szczerze mówiąc, nie do końca wiem co myśleć o tej książce. Było dużo momentów które mnie nudziły, doprowadzały do szału. Wywody Hanki na temat jej nieszczęścia są absolutnie usprawiedliwione, ale nie w takiej ilości! Zupełnie nie rozumiem jej podejścia, jej strachu. Przeżyła straszną tragedię, która wypruła miłość z jej życia na prawie dwa lata, ale nie rozumiem czemu gdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poprzedniczką tej książki czyli "Coś pożyczonego" byłam oczarowana. Cudowna historia miłosna z pięknym aczkolwiek trochę smutnym zakończeniem. Bardzo polubiłam Rachel i wydawało mi się, że Darcy, jej przyjaciółka jest pustą, zadufaną w sobie lalunią. Takie zdanie utrzymywałam również czytając "Coś niebieskiego" którego narratorką jest właśnie Darcy. Jednak w połowie książki coś zaczęło się zmieniać, a ja z fascynacją, strona po stronie śledziłam przemianę bohaterki z rozpuszczonej dziewczynki w dojrzałą, mądrą kobietę. Zachwyciłam się i zachłysnęłam tą Nową Darcy. Oraz niezaprzeczalnie pokochałam Ethana, który stał się dla mnie ideałem faceta.

Gorąco polecam tym, którzy nie wierzą, że ludzie się zmieniają.

Poprzedniczką tej książki czyli "Coś pożyczonego" byłam oczarowana. Cudowna historia miłosna z pięknym aczkolwiek trochę smutnym zakończeniem. Bardzo polubiłam Rachel i wydawało mi się, że Darcy, jej przyjaciółka jest pustą, zadufaną w sobie lalunią. Takie zdanie utrzymywałam również czytając "Coś niebieskiego" którego narratorką jest właśnie Darcy. Jednak w połowie książki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie podobała mi się. Nie dokończyłam.

Nie podobała mi się. Nie dokończyłam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"To nie jest książka! To czarna dziura! Gdy zaczniesz ją czytać, wciągnie Cię i nie wypuści aż do ostatniego zdania." - krzyczy z okładki recenzja Eweliny Lisowskiej. Ja, oczarowana cudownym streszczeniem, z niesamowitą zachłannością sięgam po książkę w bibliotece i pędzę jak najszybciej do domu gdzie z kubkiem herbaty zaczynam czytać przekonana, że jeszcze tego samego wieczora na LC pojawi się moja obrzydliwie pochlebna recenzja na temat tej książki i... Rozczarowałam się. Naprawdę. Choć pomysł na książkę był świetny, to postacie (choć autorka próbowała nadać im określony charakter) były dla mnie bezpłciowe. Zero budowy napięcia, po prostu nic się nie dzieje i nagle zaczyna się "szaleńcza" akcja, a ja muszę cofać się parę akapitów wstecz by zrozumieć co, skąd, gdzie i jak. Poza tym choć książka zapowiadałą się świetnie to te "szaleńcze" sceny były po prostu mdłe. Może nie były przewidywalne ale kompletnie nie kleiły się do siebie. Jak dla mnie, beznadziejne wykonanie książki. A może po prostu jestem dziwna? Albo za dużo wymagam?

Słaba książka, nie polecam.

"To nie jest książka! To czarna dziura! Gdy zaczniesz ją czytać, wciągnie Cię i nie wypuści aż do ostatniego zdania." - krzyczy z okładki recenzja Eweliny Lisowskiej. Ja, oczarowana cudownym streszczeniem, z niesamowitą zachłannością sięgam po książkę w bibliotece i pędzę jak najszybciej do domu gdzie z kubkiem herbaty zaczynam czytać przekonana, że jeszcze tego samego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka wybrana na chybił trafił, a okazała się strzałem w 10. No może w 8 patrząc na gwiazdki. Po raz pierwszy spotkałam się z tak niebanalną formułą powieści o wampirach. Do tej pory wszystkie były identyczne jak dwie krople wody, a ta się wyróżnia. Świetna fabuła. Miłe zaskoczenie i przyjemna odmiana.

Książka wybrana na chybił trafił, a okazała się strzałem w 10. No może w 8 patrząc na gwiazdki. Po raz pierwszy spotkałam się z tak niebanalną formułą powieści o wampirach. Do tej pory wszystkie były identyczne jak dwie krople wody, a ta się wyróżnia. Świetna fabuła. Miłe zaskoczenie i przyjemna odmiana.

Pokaż mimo to