Główna bohaterka jest kobietą po trzydziestce usilnie szukającą męża. Niestety jest zbyt łatwowierna, to typ kobiety żyjącej fantazją z filmów i książek. Jedyne co ją czeka to ciągłe rozczarowania …

Jedną z kwestii, która nie podobała mi się w głównej bohaterce to jej nadużywanie wulgaryzmów. Jak dla mnie trzy przekleństwa na dwóch sąsiednich stronach to o trzy za dużo. Rozumiem, że autorka chciała przekazać emocje bohaterki i sprawić, aby była ona naturalna, ale kobieta, która klnie jak szewc wcale nie jest atrakcyjniejsza. Ja nie mówię, że ma dobierać słówka jak egzaltowana dama jednak kobieta pracująca w telewizji powinna dbać o schludność języka.

Ogólnie rzecz biorąc wszystko w tej książce toczy się wokół horoskopów i zagadnień z nimi związanymi. Alice Bassi - główna bohaterka przez cały czas szuka materiału na męża co nie jest łatwe, bo swój wybór wiąże z dopasowaniem pod względem zodiakalnym. Jak dla mnie ta kobieta jest dziwna i irytująca, a zarazem naiwna. Ta ostatnia cecha przejawia się w chwili, gdy przygarnia pod swój dach swojego byłego faceta, który w przeszłości oszukiwał ją i zdradzał. Pomimo to ona lituje się nad nim, bo “biedak” nie ma gdzie się podziać.

Ostatnie sto stron wnosi powiew świeżości do całej opowieści. W końcu zaczyna się więcej dziać, a główna bohaterka zaczyna rozumieć, że najpierw trzeba pokochać siebie by móc pokochać drugiego człowieka. Wszystko kończy się happy endem jak w bajce, brakuje tylko frazy: “I żyli długo i szczęśliwie”. Niestety, ale nie przeczytam drugi raz tej książki, a Ty sama zdecydujesz czy zechcesz po nią sięgnąć.

Główna bohaterka jest kobietą po trzydziestce usilnie szukającą męża. Niestety jest zbyt łatwowierna, to typ kobiety żyjącej fantazją z filmów i książek. Jedyne co ją czeka to ciągłe rozczarowania …

Jedną z kwestii, która nie podobała mi się w głównej bohaterce to jej nadużywanie wulgaryzmów. Jak dla mnie trzy przekleństwa na dwóch sąsiednich stronach to o trzy za dużo....