Dziewięć kobiet, jedna sukienka
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- Nine Women, One Dress
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2017-02-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-02-01
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380152809
- Tłumacz:
- Agata Ostrowska
- Tagi:
- kobieta literatura amerykańska marzenie odmiana losu poszukiwanie szczęścia powieść obyczajowa uczucie
Urocza historia pewnej sukienki, która niespodziewanie odmieniła życie kilku obcych sobie kobiet.
Wyśniona sukienka połączy ścieżki całego zastępu barwnych postaci, od modelki z amerykańskiego Południa, przez hollywoodzką diwę debiutującą na Broadwayu, po bezrobotną absolwentkę, prowadzącą wyśnione życie w mediach społecznościowych.
Choć kolejne bohaterki noszą ją często tylko przez chwilę, niepostrzeżenie odmienia życie każdej z nich.
Jane L. Rosen jest pisarką, scenarzystką i dziennikarką - współpracuje z portalem Huffington Post. Mieszka w Nowym Jorku z mężem i trzema córkami. W swojej twórczości inspiruje się miastem, w którym żyje, i ludźmi, którzy ją otaczają. Napisała i samodzielnie wydała powieść dla młodzieży The Thread. Pracowała też w filmie i telewizji oraz zajmowała się organizacją eventów. Jest współzałożycielką It's All Gravy - internetowego sklepu z prezentami.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 204
- 191
- 50
- 6
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
- 2
Cytaty
Nie zazdrościłam jej marzeń. Zniechęcały ją tylko do jej własnego życia.
OPINIE i DYSKUSJE
Dziewięć żyć małej czarnej sukienki - tytuł przetłumaczony dosłownie z oryginału brzmiałby o wiele lepiej. Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest przeurocza, pełna ciepła i optymizmu. Przywodzi na myśl filmy typu: Zakochany Nowy Jork, czy Walentynki w Nowym Jorku (czy coś w tym stylu),gdzie splatają się losy różnych osób, a każdy z bohaterów tworzy osobną opowieść połączoną jednak jakimś wspólnym elementem - tu: sukienką.
Książka początkowo wydaje się monotonna, jednak szybko przekonuje, że pomimo wolnego tempa i jakiejś takiej melancholii, jest intrygująca. Kilka cudownie romantycznych historii miłosnych dziejących się jakby mimochodem. Bohaterowie są bardzo przyjaźni, każdy z nich pozytywny i życzy im się, aby wszystko się dobrze ułożyło. Jest delikatny, inteligentny humor, akcja rozplanowana i zgrabnie poprowadzona do samego końca.
Jest też ta tytułowa sukienka. Przyznam, że nie jestem zbyt elegancka, przeważnie noszę zwykłe ciuchy, a na hasło 'strojenie się' przewracam oczami, traktując to jako bzdury przeznaczone dla pustych laluni, ale czytając tę powieść, sama zamarzyłam o noszeniu takiej sukienki🙈.
Nie można też pominąć bardzo pomysłowej okładki, gdzie na jednolitym, jasnym tle, prosta, czarna sukienka jest jakby naszyta miłym w dotyku materiałem - plus dla wydawnictwa.
No i na koniec nie mogłam odpuścić sobie wiele mówiącego cytatu (s. 311):
"To dzięki mnie dorosłe kobiety okręcały się przed lustrem jak małe dziewczynki, a młode dziewczyny po raz pierwszy widziały odbicie kobiety. To dzięki mnie mężczyźni obracali za nimi głowy - i młodzieńcy, i starcy. Bo odpowiednia sukienka potrafi tego dokonać. Sprawia, że zwykła kobieta czuje się niezwykła. A wszystkie kobiety są naprawdę niezwykłe. Tyle że nieczęsto mają okazję, by przewiązać się wstążką i zaprezentować światu. Kiedy jednak dostają już taką szansę, sukienka jest najważniejsza."👗🖤
Na tę autorkę trafiłam ponownie z polecajki "Co Emily Henry nosi w bagażu podręcznym" na końcu książki pt. "Ludzie, których spotykamy na wakacjach" - choć tak jak i poprzednio polecana książka nie została przetłumaczona na polski, tak inna powieść autorki okazała się kolejnym strzałem w dziesiątkę.
Dziewięć żyć małej czarnej sukienki - tytuł przetłumaczony dosłownie z oryginału brzmiałby o wiele lepiej. Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest przeurocza, pełna ciepła i optymizmu. Przywodzi na myśl filmy typu: Zakochany Nowy Jork, czy Walentynki w Nowym Jorku (czy coś w tym stylu),gdzie splatają się losy różnych osób, a każdy z bohaterów tworzy osobną opowieść...
więcej Pokaż mimo toW mojej głowie istnieją dwa rodzaje książek - te, które czytam ku uciesze umysłu i te, które czytam ku uciesze duszy. "Dziewięć kobiet..." należy do tej drugiej kategorii. Ciepła, romantyczna, pokazująca dobrą stronę świata książka. Idealna na nowojorskiego kaca nabytego po kolejnym seansie wszystkich sezonów Seksu w Wielkim Mieście. Ukochałam motyw wędrującej sukienki, splatającej losy bohaterów i, niczym magiczne zaklęcie, łączącej ze sobą ludzi, którzy narodzili się po to, aby się w sobie zakochać!♥
@papierowa.julia
W mojej głowie istnieją dwa rodzaje książek - te, które czytam ku uciesze umysłu i te, które czytam ku uciesze duszy. "Dziewięć kobiet..." należy do tej drugiej kategorii. Ciepła, romantyczna, pokazująca dobrą stronę świata książka. Idealna na nowojorskiego kaca nabytego po kolejnym seansie wszystkich sezonów Seksu w Wielkim Mieście. Ukochałam motyw wędrującej sukienki,...
więcej Pokaż mimo toZa możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Dziewięć historii bardzo różnych kobiet. Różniących się i charakterem, wykształceniem, pochodzeniem i wiekiem. Ich losy zdołała w niesamowity sposób zmienić tytułowa jedna sukienka tzw. Mała Czarna od Maksa Hammera, bardzo znanego i uznanego projektanta. Poznajemy dziewczynę z prowincji, która marzy o sławie, sprzedawczynię w bardzo znanym i popularnym sklepie Bloomie’s, która została zraniona przez byłego, snobistycznego partnera. Mamy gwiazdora filmowego, którego narzeczona przyprawiła najpierw o rogi a później, w ramach obrony swojej moralności, rozpowiedziała, że jest gejem. Sekretarkę prezesa znakomicie prosperującej firmy, która od lat 17 się w nim podkochiwała. Studentkę, która nie ma pomysłu na swoje życie a nie chcąc się przyznać do porażki zawodowej i sercowej stwarza fikcyjne życiowe sukcesy na instagramie i wciąż sprawdza ilość lajków. Mamy też rozwódkę, która zmieniła się w panią detektyw pomagającą śledzić niewiernych współmałżonków, dziewczyny wychowane w kulturze islamu, dla których świat modnych strojów nie powinien istnieć, samotnego żydowskiego lekarza, którego rodzina naciska na szybki ożenek w celu przedłużenia rodu. Broadwayowską diwę, która nie ma za grosz talentu, ale uważa, że jest inaczej i że wszyscy powinni zawsze bić jej brawa na stojąco i być na każde jej skinienie.
Każda z tych historii miała w sobie to „coś”, humor, optymizm, ciepło. Magiczne, wspaniale opisane historie o przyjaźni, miłości, poszukiwaniu sensu egzystencji i zrządzeniu losu, który przez swoją przypadkowość, może odmienić nasze życie i uczynić je piękniejsze. Na myśl przychodzą mi słowa wyśpiewane przez Marka Grechutę:
"Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy"
Obyczajówkę czytało się niezwykle przyjemnie. Dowcipna, lekka a perypetie bohaterów tworzyły tak niezwykle sympatyczny i ciepły klimat, że od razu do głowy przychodziło porównanie z fantastycznym filmem świątecznym „To właśnie miłość”, (kto nie oglądał – gorąco polecam!). Jedyne, co mnie rozczarowało, to fakt, że zbyt szybko się skończyła! O perypetiach Natalie, Andie czy Felicii mogłabym czytać przez kolejne 300 stron. Magia!
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
więcej Pokaż mimo toDziewięć historii bardzo różnych kobiet. Różniących się i charakterem, wykształceniem, pochodzeniem i wiekiem. Ich losy zdołała w niesamowity sposób zmienić tytułowa jedna sukienka tzw. Mała Czarna od Maksa Hammera, bardzo znanego i uznanego projektanta. Poznajemy dziewczynę z prowincji, która...
Mogłoby się wydawać, że to sukienka odmienia życie bohaterek, bo znajduje się w samym centrum wielu wydarzeń, ale w rzeczywistości jest ona tylko pretekstem, by ruszyć z miejsca. W tym wszystkim chodzi w gruncie rzeczy bardziej o spojrzenie na siebie nieco inaczej i podarowanie sobie szansy na szczęście. Jane L. Rosen stworzyła kobiecą powieść, która sprawdzi się jako lekki przerywnik między innymi lekturami. Nie porwało mnie tsunami uczuć, nie zaśmiewałam się do łez, a całość ma kilka wad. Mimo wszystko „Dziewięć kobiet, jedna sukienka” było jednak przyjemnym resetem trudnych emocji i to była dobra chwila żeby po nią sięgnąć.
Pełna opinia na K-czyta.pl: http://www.k-czyta.pl/2017/03/jane-l-rosen-dziewiec-kobiet-jedna.html
Mogłoby się wydawać, że to sukienka odmienia życie bohaterek, bo znajduje się w samym centrum wielu wydarzeń, ale w rzeczywistości jest ona tylko pretekstem, by ruszyć z miejsca. W tym wszystkim chodzi w gruncie rzeczy bardziej o spojrzenie na siebie nieco inaczej i podarowanie sobie szansy na szczęście. Jane L. Rosen stworzyła kobiecą powieść, która sprawdzi się jako lekki...
więcej Pokaż mimo toNine women and dress to kolejna książka, którą przeczytałam w oryginale po angielsku.
Jak już wspominałam kilka razy nie jestem fanką romansideł, ale w języku Szekspira staram się czytać powieści nieskomplikowane fabularnie z przystępnym językiem, więc taka kobieca lektura wydawała się do tego idealna.
Zgodnie z tytułem jest to opowieść o sukience, która zmieniła życie 9 kobietom. Te 9 kobiet tworzy niejako 9 osobnych historii, gdzie wspólnym ogniwem jest właśnie sukienka, będąca poniekąd pierwszoplanową postacią i pomagająca spełniać marzenia.
Oczywiście cała historia jest w konwencji bajki, ale wiecie co? Naprawdę mi sie to podobało. Po kryminałach i poważnych lekturach, które czytam na codzień, warto czasem sięgnąć po coś pozytywnego. Taka właśnie jest ta książka: ciepła, chociaż nieco naiwna.
Co więcej jeśli chodzi o język angielski – uważam, że był dość prosty i łatwo było wychwycić kontekst mimo nieznajomości poszczególnych słówek.
Polecam tę lekturę amatorom ciepłej kobiecej literatury, jak i tym którzy chcą podszkolić język angielski, ale boją się zbbyt skomplikowanej leksyki.
Nine women and dress to kolejna książka, którą przeczytałam w oryginale po angielsku.
więcej Pokaż mimo toJak już wspominałam kilka razy nie jestem fanką romansideł, ale w języku Szekspira staram się czytać powieści nieskomplikowane fabularnie z przystępnym językiem, więc taka kobieca lektura wydawała się do tego idealna.
Zgodnie z tytułem jest to opowieść o sukience, która zmieniła życie 9...
Z początku mnie nie wciągnęła, rozwinęła się dopiero przy kolejnych wątkach, powiedziałabym: im dalej tym lepiej. Niektóre historie mnie nie porwały, uderzyły swoją naiwnością i może też zabrakło w nich większych zwrotów akcji. Małą czarną jednak z przyjemnością bym przymierzyła.
Z początku mnie nie wciągnęła, rozwinęła się dopiero przy kolejnych wątkach, powiedziałabym: im dalej tym lepiej. Niektóre historie mnie nie porwały, uderzyły swoją naiwnością i może też zabrakło w nich większych zwrotów akcji. Małą czarną jednak z przyjemnością bym przymierzyła.
Pokaż mimo toJakie cuda potrafi uczynić mała czarna sukienka, wie każda kobieta. Wie również Jane L. Rosen i napisała o tym książkę pt. "Dziewięć kobiet, jedna sukienka".
Historię kilku kobiet i mężczyzn, którzy stają na ich drogach łączy jeden model sukienki, która została wypromowana jako hit sezonu, choć jej krój i czarny kolor sprawia, że jest ponadczasowym ubiorem dla eleganckiej kobiety. Każda, która ją założy zyskuje na uroku i pewności siebie. I nie jest ważne, czy tą kobietą jest młodziutka modelka z Alabamy, hollywoodzka diwa, nowojorska ekspedientka, 50-letnia asystentka w korporacji, młoda muzułmanka z Paryża, porzucona pani detektyw czy bezrobotna absolwentka prywatnej szkoły wiodąca drugie życie na portalach społecznościowych. A bohaterek jest więcej.
Ukazując przeplatające się ze sobą historie kolejnych kobiet opowiedziane przez nie lub ich znajomych, autorka przedstawiła różne życiowe zmagania: bycie szarą korporacyjną myszką, zdrady w związkach, porzucenie matki z dziećmi, medialne przyszywanie etykietek znanym aktorom, obawa przed debiutem w nowym miejscu, zazdrość, zagubienie. Mam jednak wrażenie, że wszystkich łączy pragnienie pokochania kogoś i bycie kochanym.
Autorka w przystępny sposób opowiada kolejne historie, choć ja gubiłam się na początku rozdziałów, który bohater jest kim. Miałam mętlik w głowie, bo bohaterek i bohaterów jest wielu. Historie nie są też pisane w jakimś porządku, a przeplatają się ze sobą.
A jednak książka przypadła mi do gustu, bo jest niejako studium charakterów. Autorka musi być dobrą obserwatorką miejskiego życia i ludzi.
Jakie cuda potrafi uczynić mała czarna sukienka, wie każda kobieta. Wie również Jane L. Rosen i napisała o tym książkę pt. "Dziewięć kobiet, jedna sukienka".
więcej Pokaż mimo toHistorię kilku kobiet i mężczyzn, którzy stają na ich drogach łączy jeden model sukienki, która została wypromowana jako hit sezonu, choć jej krój i czarny kolor sprawia, że jest ponadczasowym ubiorem dla eleganckiej...
Nie przeczę, miło było wracać z pracy z myślą, że za chwilę zaszyję się w piżamie z tą książką pod kołderką i wszystkie zmartwienia dnia codziennego magicznie odpłyną. Bo to taka pozytywna, lekka lektura.
Spośród dziewięciu historii miłosnych, były oczywiście takie, które polubiłam mniej i bardziej. Autorka płynnie przechodziła z rozdziału na rozdział, splatając je motywem kultowej, okładkowej "małej czarnej". Znajdziemy tu bohaterów takich jak Felicia i Arthur - pielęgnujących platoniczne uczucie sekretarkę i szefa w średnim wieku, czy Jeremyego i Natalie - zakochanego na zabój aktora Hollywood, o którym Ona myśli, że jest gejem. Bajka, no 😉
Obawiam się, że "Dziewięć kobiet, jedna sukienka", to książka, która "łatwo wchodzi" i tak samo łatwo się o niej zapomina... Zobaczymy po czasie. Od razu zaznaczam też, że nie polecam jej osobom, które oczekują od książki czegoś głębokiego. To było trochę jak bajki o księżniczkach z dzieciństwa, tylko dla już dorosłych dziewczynek. Ale miło tak się czasem oderwać od rzeczywistości.
Nie przeczę, miło było wracać z pracy z myślą, że za chwilę zaszyję się w piżamie z tą książką pod kołderką i wszystkie zmartwienia dnia codziennego magicznie odpłyną. Bo to taka pozytywna, lekka lektura.
więcej Pokaż mimo toSpośród dziewięciu historii miłosnych, były oczywiście takie, które polubiłam mniej i bardziej. Autorka płynnie przechodziła z rozdziału na rozdział, splatając je motywem...
Świetna i lekka lektura, kilka opowieści z happy endem, to to czego potrzebujemy by przyjemnie spędzić czas
Świetna i lekka lektura, kilka opowieści z happy endem, to to czego potrzebujemy by przyjemnie spędzić czas
Pokaż mimo toCałkiem sympatyczny kawałek typowego chill litu. Fajna książka do odprężenia na weekend, o ile nie ma się zbyt wysokich wymagań.
Całkiem sympatyczny kawałek typowego chill litu. Fajna książka do odprężenia na weekend, o ile nie ma się zbyt wysokich wymagań.
Pokaż mimo to