Dziewięć kobiet, jedna sukienka

Okładka książki Dziewięć kobiet, jedna sukienka Jane L. Rosen
Okładka książki Dziewięć kobiet, jedna sukienka
Jane L. Rosen Wydawnictwo: Czarna Owca literatura obyczajowa, romans
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Nine Women, One Dress
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2017-02-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-02-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380152809
Tłumacz:
Agata Ostrowska
Tagi:
kobieta literatura amerykańska marzenie odmiana losu poszukiwanie szczęścia powieść obyczajowa uczucie
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
156 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
698
698

Na półkach: ,

Dziewięć żyć małej czarnej sukienki - tytuł przetłumaczony dosłownie z oryginału brzmiałby o wiele lepiej. Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest przeurocza, pełna ciepła i optymizmu. Przywodzi na myśl filmy typu: Zakochany Nowy Jork, czy Walentynki w Nowym Jorku (czy coś w tym stylu),gdzie splatają się losy różnych osób, a każdy z bohaterów tworzy osobną opowieść połączoną jednak jakimś wspólnym elementem - tu: sukienką.

Książka początkowo wydaje się monotonna, jednak szybko przekonuje, że pomimo wolnego tempa i jakiejś takiej melancholii, jest intrygująca. Kilka cudownie romantycznych historii miłosnych dziejących się jakby mimochodem. Bohaterowie są bardzo przyjaźni, każdy z nich pozytywny i życzy im się, aby wszystko się dobrze ułożyło. Jest delikatny, inteligentny humor, akcja rozplanowana i zgrabnie poprowadzona do samego końca.

Jest też ta tytułowa sukienka. Przyznam, że nie jestem zbyt elegancka, przeważnie noszę zwykłe ciuchy, a na hasło 'strojenie się' przewracam oczami, traktując to jako bzdury przeznaczone dla pustych laluni, ale czytając tę powieść, sama zamarzyłam o noszeniu takiej sukienki🙈.

Nie można też pominąć bardzo pomysłowej okładki, gdzie na jednolitym, jasnym tle, prosta, czarna sukienka jest jakby naszyta miłym w dotyku materiałem - plus dla wydawnictwa.

No i na koniec nie mogłam odpuścić sobie wiele mówiącego cytatu (s. 311):
"To dzięki mnie dorosłe kobiety okręcały się przed lustrem jak małe dziewczynki, a młode dziewczyny po raz pierwszy widziały odbicie kobiety. To dzięki mnie mężczyźni obracali za nimi głowy - i młodzieńcy, i starcy. Bo odpowiednia sukienka potrafi tego dokonać. Sprawia, że zwykła kobieta czuje się niezwykła. A wszystkie kobiety są naprawdę niezwykłe. Tyle że nieczęsto mają okazję, by przewiązać się wstążką i zaprezentować światu. Kiedy jednak dostają już taką szansę, sukienka jest najważniejsza."👗🖤

Na tę autorkę trafiłam ponownie z polecajki "Co Emily Henry nosi w bagażu podręcznym" na końcu książki pt. "Ludzie, których spotykamy na wakacjach" - choć tak jak i poprzednio polecana książka nie została przetłumaczona na polski, tak inna powieść autorki okazała się kolejnym strzałem w dziesiątkę.

Dziewięć żyć małej czarnej sukienki - tytuł przetłumaczony dosłownie z oryginału brzmiałby o wiele lepiej. Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest przeurocza, pełna ciepła i optymizmu. Przywodzi na myśl filmy typu: Zakochany Nowy Jork, czy Walentynki w Nowym Jorku (czy coś w tym stylu),gdzie splatają się losy różnych osób, a każdy z bohaterów tworzy osobną opowieść...

więcej Pokaż mimo to

avatar
172
58

Na półkach: , ,

W mojej głowie istnieją dwa rodzaje książek - te, które czytam ku uciesze umysłu i te, które czytam ku uciesze duszy. "Dziewięć kobiet..." należy do tej drugiej kategorii. Ciepła, romantyczna, pokazująca dobrą stronę świata książka. Idealna na nowojorskiego kaca nabytego po kolejnym seansie wszystkich sezonów Seksu w Wielkim Mieście. Ukochałam motyw wędrującej sukienki, splatającej losy bohaterów i, niczym magiczne zaklęcie, łączącej ze sobą ludzi, którzy narodzili się po to, aby się w sobie zakochać!♥

@papierowa.julia

W mojej głowie istnieją dwa rodzaje książek - te, które czytam ku uciesze umysłu i te, które czytam ku uciesze duszy. "Dziewięć kobiet..." należy do tej drugiej kategorii. Ciepła, romantyczna, pokazująca dobrą stronę świata książka. Idealna na nowojorskiego kaca nabytego po kolejnym seansie wszystkich sezonów Seksu w Wielkim Mieście. Ukochałam motyw wędrującej sukienki,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1360
487

Na półkach:

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

Dziewięć historii bardzo różnych kobiet. Różniących się i charakterem, wykształceniem, pochodzeniem i wiekiem. Ich losy zdołała w niesamowity sposób zmienić tytułowa jedna sukienka tzw. Mała Czarna od Maksa Hammera, bardzo znanego i uznanego projektanta. Poznajemy dziewczynę z prowincji, która marzy o sławie, sprzedawczynię w bardzo znanym i popularnym sklepie Bloomie’s, która została zraniona przez byłego, snobistycznego partnera. Mamy gwiazdora filmowego, którego narzeczona przyprawiła najpierw o rogi a później, w ramach obrony swojej moralności, rozpowiedziała, że jest gejem. Sekretarkę prezesa znakomicie prosperującej firmy, która od lat 17 się w nim podkochiwała. Studentkę, która nie ma pomysłu na swoje życie a nie chcąc się przyznać do porażki zawodowej i sercowej stwarza fikcyjne życiowe sukcesy na instagramie i wciąż sprawdza ilość lajków. Mamy też rozwódkę, która zmieniła się w panią detektyw pomagającą śledzić niewiernych współmałżonków, dziewczyny wychowane w kulturze islamu, dla których świat modnych strojów nie powinien istnieć, samotnego żydowskiego lekarza, którego rodzina naciska na szybki ożenek w celu przedłużenia rodu. Broadwayowską diwę, która nie ma za grosz talentu, ale uważa, że jest inaczej i że wszyscy powinni zawsze bić jej brawa na stojąco i być na każde jej skinienie.

Każda z tych historii miała w sobie to „coś”, humor, optymizm, ciepło. Magiczne, wspaniale opisane historie o przyjaźni, miłości, poszukiwaniu sensu egzystencji i zrządzeniu losu, który przez swoją przypadkowość, może odmienić nasze życie i uczynić je piękniejsze. Na myśl przychodzą mi słowa wyśpiewane przez Marka Grechutę:
"Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy"

Obyczajówkę czytało się niezwykle przyjemnie. Dowcipna, lekka a perypetie bohaterów tworzyły tak niezwykle sympatyczny i ciepły klimat, że od razu do głowy przychodziło porównanie z fantastycznym filmem świątecznym „To właśnie miłość”, (kto nie oglądał – gorąco polecam!). Jedyne, co mnie rozczarowało, to fakt, że zbyt szybko się skończyła! O perypetiach Natalie, Andie czy Felicii mogłabym czytać przez kolejne 300 stron. Magia!

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

Dziewięć historii bardzo różnych kobiet. Różniących się i charakterem, wykształceniem, pochodzeniem i wiekiem. Ich losy zdołała w niesamowity sposób zmienić tytułowa jedna sukienka tzw. Mała Czarna od Maksa Hammera, bardzo znanego i uznanego projektanta. Poznajemy dziewczynę z prowincji, która...

więcej Pokaż mimo to

avatar
784
687

Na półkach: ,

Mogłoby się wydawać, że to sukienka odmienia życie bohaterek, bo znajduje się w samym centrum wielu wydarzeń, ale w rzeczywistości jest ona tylko pretekstem, by ruszyć z miejsca. W tym wszystkim chodzi w gruncie rzeczy bardziej o spojrzenie na siebie nieco inaczej i podarowanie sobie szansy na szczęście. Jane L. Rosen stworzyła kobiecą powieść, która sprawdzi się jako lekki przerywnik między innymi lekturami. Nie porwało mnie tsunami uczuć, nie zaśmiewałam się do łez, a całość ma kilka wad. Mimo wszystko „Dziewięć kobiet, jedna sukienka” było jednak przyjemnym resetem trudnych emocji i to była dobra chwila żeby po nią sięgnąć.

Pełna opinia na K-czyta.pl: http://www.k-czyta.pl/2017/03/jane-l-rosen-dziewiec-kobiet-jedna.html

Mogłoby się wydawać, że to sukienka odmienia życie bohaterek, bo znajduje się w samym centrum wielu wydarzeń, ale w rzeczywistości jest ona tylko pretekstem, by ruszyć z miejsca. W tym wszystkim chodzi w gruncie rzeczy bardziej o spojrzenie na siebie nieco inaczej i podarowanie sobie szansy na szczęście. Jane L. Rosen stworzyła kobiecą powieść, która sprawdzi się jako lekki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
435
110

Na półkach: , , ,

Nine women and dress to kolejna książka, którą przeczytałam w oryginale po angielsku.
Jak już wspominałam kilka razy nie jestem fanką romansideł, ale w języku Szekspira staram się czytać powieści nieskomplikowane fabularnie z przystępnym językiem, więc taka kobieca lektura wydawała się do tego idealna.
Zgodnie z tytułem jest to opowieść o sukience, która zmieniła życie 9 kobietom. Te 9 kobiet tworzy niejako 9 osobnych historii, gdzie wspólnym ogniwem jest właśnie sukienka, będąca poniekąd pierwszoplanową postacią i pomagająca spełniać marzenia.
Oczywiście cała historia jest w konwencji bajki, ale wiecie co? Naprawdę mi sie to podobało. Po kryminałach i poważnych lekturach, które czytam na codzień, warto czasem sięgnąć po coś pozytywnego. Taka właśnie jest ta książka: ciepła, chociaż nieco naiwna.
Co więcej jeśli chodzi o język angielski – uważam, że był dość prosty i łatwo było wychwycić kontekst mimo nieznajomości poszczególnych słówek.
Polecam tę lekturę amatorom ciepłej kobiecej literatury, jak i tym którzy chcą podszkolić język angielski, ale boją się zbbyt skomplikowanej leksyki.

Nine women and dress to kolejna książka, którą przeczytałam w oryginale po angielsku.
Jak już wspominałam kilka razy nie jestem fanką romansideł, ale w języku Szekspira staram się czytać powieści nieskomplikowane fabularnie z przystępnym językiem, więc taka kobieca lektura wydawała się do tego idealna.
Zgodnie z tytułem jest to opowieść o sukience, która zmieniła życie 9...

więcej Pokaż mimo to

avatar
36
10

Na półkach:

Z początku mnie nie wciągnęła, rozwinęła się dopiero przy kolejnych wątkach, powiedziałabym: im dalej tym lepiej. Niektóre historie mnie nie porwały, uderzyły swoją naiwnością i może też zabrakło w nich większych zwrotów akcji. Małą czarną jednak z przyjemnością bym przymierzyła.

Z początku mnie nie wciągnęła, rozwinęła się dopiero przy kolejnych wątkach, powiedziałabym: im dalej tym lepiej. Niektóre historie mnie nie porwały, uderzyły swoją naiwnością i może też zabrakło w nich większych zwrotów akcji. Małą czarną jednak z przyjemnością bym przymierzyła.

Pokaż mimo to

avatar
414
414

Na półkach:

Jakie cuda potrafi uczynić mała czarna sukienka, wie każda kobieta. Wie również Jane L. Rosen i napisała o tym książkę pt. "Dziewięć kobiet, jedna sukienka".

Historię kilku kobiet i mężczyzn, którzy stają na ich drogach łączy jeden model sukienki, która została wypromowana jako hit sezonu, choć jej krój i czarny kolor sprawia, że jest ponadczasowym ubiorem dla eleganckiej kobiety. Każda, która ją założy zyskuje na uroku i pewności siebie. I nie jest ważne, czy tą kobietą jest młodziutka modelka z Alabamy, hollywoodzka diwa, nowojorska ekspedientka, 50-letnia asystentka w korporacji, młoda muzułmanka z Paryża, porzucona pani detektyw czy bezrobotna absolwentka prywatnej szkoły wiodąca drugie życie na portalach społecznościowych. A bohaterek jest więcej.

Ukazując przeplatające się ze sobą historie kolejnych kobiet opowiedziane przez nie lub ich znajomych, autorka przedstawiła różne życiowe zmagania: bycie szarą korporacyjną myszką, zdrady w związkach, porzucenie matki z dziećmi, medialne przyszywanie etykietek znanym aktorom, obawa przed debiutem w nowym miejscu, zazdrość, zagubienie. Mam jednak wrażenie, że wszystkich łączy pragnienie pokochania kogoś i bycie kochanym.

Autorka w przystępny sposób opowiada kolejne historie, choć ja gubiłam się na początku rozdziałów, który bohater jest kim. Miałam mętlik w głowie, bo bohaterek i bohaterów jest wielu. Historie nie są też pisane w jakimś porządku, a przeplatają się ze sobą.

A jednak książka przypadła mi do gustu, bo jest niejako studium charakterów. Autorka musi być dobrą obserwatorką miejskiego życia i ludzi.

Jakie cuda potrafi uczynić mała czarna sukienka, wie każda kobieta. Wie również Jane L. Rosen i napisała o tym książkę pt. "Dziewięć kobiet, jedna sukienka".

Historię kilku kobiet i mężczyzn, którzy stają na ich drogach łączy jeden model sukienki, która została wypromowana jako hit sezonu, choć jej krój i czarny kolor sprawia, że jest ponadczasowym ubiorem dla eleganckiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
275
171

Na półkach: ,

Nie przeczę, miło było wracać z pracy z myślą, że za chwilę zaszyję się w piżamie z tą książką pod kołderką i wszystkie zmartwienia dnia codziennego magicznie odpłyną. Bo to taka pozytywna, lekka lektura.

Spośród dziewięciu historii miłosnych, były oczywiście takie, które polubiłam mniej i bardziej. Autorka płynnie przechodziła z rozdziału na rozdział, splatając je motywem kultowej, okładkowej "małej czarnej". Znajdziemy tu bohaterów takich jak Felicia i Arthur - pielęgnujących platoniczne uczucie sekretarkę i szefa w średnim wieku, czy Jeremyego i Natalie - zakochanego na zabój aktora Hollywood, o którym Ona myśli, że jest gejem. Bajka, no 😉

Obawiam się, że "Dziewięć kobiet, jedna sukienka", to książka, która "łatwo wchodzi" i tak samo łatwo się o niej zapomina... Zobaczymy po czasie. Od razu zaznaczam też, że nie polecam jej osobom, które oczekują od książki czegoś głębokiego. To było trochę jak bajki o księżniczkach z dzieciństwa, tylko dla już dorosłych dziewczynek. Ale miło tak się czasem oderwać od rzeczywistości.

Nie przeczę, miło było wracać z pracy z myślą, że za chwilę zaszyję się w piżamie z tą książką pod kołderką i wszystkie zmartwienia dnia codziennego magicznie odpłyną. Bo to taka pozytywna, lekka lektura.

Spośród dziewięciu historii miłosnych, były oczywiście takie, które polubiłam mniej i bardziej. Autorka płynnie przechodziła z rozdziału na rozdział, splatając je motywem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
440
376

Na półkach: ,

Świetna i lekka lektura, kilka opowieści z happy endem, to to czego potrzebujemy by przyjemnie spędzić czas

Świetna i lekka lektura, kilka opowieści z happy endem, to to czego potrzebujemy by przyjemnie spędzić czas

Pokaż mimo to

avatar
652
258

Na półkach: , ,

Całkiem sympatyczny kawałek typowego chill litu. Fajna książka do odprężenia na weekend, o ile nie ma się zbyt wysokich wymagań.

Całkiem sympatyczny kawałek typowego chill litu. Fajna książka do odprężenia na weekend, o ile nie ma się zbyt wysokich wymagań.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    204
  • Chcę przeczytać
    191
  • Posiadam
    50
  • 2018
    6
  • 2017
    5
  • 2017
    4
  • 2017
    4
  • Teraz czytam
    4
  • Obyczajowe
    3
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
Jane L. Rosen Dziewięć kobiet, jedna sukienka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także