Gar'Ingawi wyspa szczęśliwa
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Gar'Ingawi Wyspa Szczęśliwa (tom 1)
- Seria:
- Fantastyka Polska
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 1988-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1988-01-01
- Liczba stron:
- 535
- Czas czytania
- 8 godz. 55 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8308011829
- Tagi:
- high fantasy wyspa imperium mity legendy
„Gar’Ingawi” jest baśnią o szczęśliwej wyspie istniejącej w fantastycznym, stworzonym przez wyobraźnię autorki Imperium Połowy Świata. Dzieje tegoż Imperium, opis jego krain i zamieszkujących je istot myślących obdarzonych niezwykłym wyglądem i charakterem przedstawione zostały z wielką pomysłowością. Są one barwnym tłem dla „drugiego poziomu” akcji, na którym rozgrywa się odwieczna walka między upersonifikowanymi siłami Dobra i Zła. Obecne w najstarszych mitach i legendach, a nurtujące ludzkość po dzień dzisiejszy problemy władzy, miłości, wierności, sprawiedliwości przeniesione zostały przez pisarkę do wykreowanego przez nią baśniowego świata, gdzie znajdują różne rozwiązania. Wartka akcja, zaskakujące sytuacje, logika przedstawionych wydarzeń i rozmaitość historycznych przygód mieszkańców Imperium nie tylko przykuwają uwagę, lecz także skłaniają do głębszych, egzystencjalnych refleksji.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 232
- 148
- 83
- 18
- 11
- 5
- 5
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwszą część książki bardzo przemęczyłam. Ciężko mi się to czytało, język i styl pisania nie był zachęcający. Książka ma niecałe 200 stron, a czytałam ją, jakby miała z 800. W pierwszej części było dużo zmian miejsca rozgrywania akcji, często nie było to do końca wyjaśnione i odczuwałam chaos. W drugiej części akcja toczyła się już płynnie i lekko podniosła się moja ogólna ocena. Nie jestem jednak zadowolona z lektury.
Pierwszą część książki bardzo przemęczyłam. Ciężko mi się to czytało, język i styl pisania nie był zachęcający. Książka ma niecałe 200 stron, a czytałam ją, jakby miała z 800. W pierwszej części było dużo zmian miejsca rozgrywania akcji, często nie było to do końca wyjaśnione i odczuwałam chaos. W drugiej części akcja toczyła się już płynnie i lekko podniosła się moja...
więcej Pokaż mimo toMam wrażenie, że o „Wyspie szczęśliwej” (nazywajmy tak tę książkę w skrócie) nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Czytało się to jak Ursulę Le Guin, ale taką pozbawioną bohatera i większej fabuły. Być może to dlatego, że ta konkretna książka to ⅓ powieści, nie wiadomo czemu podzielona przez wydawcę na trzy tomy po 200 stron (co jest idiotycznym zabiegiem…). Myślałam, że dokupię kolejne, by poznać całość, ale nie zachęciła mnie ta książka na tyle, by sięgnąć po dalszą część historii. Doceniam styl, który jest naprawdę ładny, doceniam ładnie ułożone zdania i filozoficzne myśli, ale jednak nie mam ochoty się w to wgłębiać. I choć jestem zwykle masochistką, jeśli chodzi o czytanie męczących mnie rzeczy, tak tutaj po prostu mi się nie chce.
Mam wrażenie, że o „Wyspie szczęśliwej” (nazywajmy tak tę książkę w skrócie) nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Czytało się to jak Ursulę Le Guin, ale taką pozbawioną bohatera i większej fabuły. Być może to dlatego, że ta konkretna książka to ⅓ powieści, nie wiadomo czemu podzielona przez wydawcę na trzy tomy po 200 stron (co jest idiotycznym zabiegiem…). Myślałam, że...
więcej Pokaż mimo toNiespodziewane oczarowanie.
Książka totalna, która mnogość intryg politycznych łączy z głębią indywidualnego przeżycia i chrześcijańską metafizyką. Bogactwem świata przedstawionego trochę przypomina Tolkiena, atmosferą Le Guin, ale stanowi swoją własną nową jakość. Piękny język, postaci, które błąkają się między dobrem a złem, ogólna spójność, tym bardziej godna podziwu, że wątków jest bardzo dużo.
Pewnym minusem może być duża liczba nazw, wśród których łatwo się pogubić, a w pomocnym anenksie na końcu są spoilery.
Czytałam stare, jednotomowe wydanie z 1988, widzę, że było potem nowsze, podzielone na trzy, co uważam za kiepską decyzję. "Gar'Ingawi" to jedna książka w jeszcze większym stopniu niż "Władca pierścieni".
Niespodziewane oczarowanie.
więcej Pokaż mimo toKsiążka totalna, która mnogość intryg politycznych łączy z głębią indywidualnego przeżycia i chrześcijańską metafizyką. Bogactwem świata przedstawionego trochę przypomina Tolkiena, atmosferą Le Guin, ale stanowi swoją własną nową jakość. Piękny język, postaci, które błąkają się między dobrem a złem, ogólna spójność, tym bardziej godna podziwu, że...
Nie wiem, czy zdecydowałabym się na zakup tej książki gdybym wcześniej poczytała o autorce. Opowieść fantasy wysnuła zakonnica z zakonu Benedyktynek. O dziwo wyszło jej to nad podziw dobrze. Książka jest powolna, trochę jak Ziemiomorze, trochę przypomina Iliadę.
To cudowna opowieść o oczekiwaniu na Boga, o radości płynącej z wiary i poczuciu spełnienia dzięki wierności swoim ideałom. Nie trzeba być wierzącym żeby docenić ulotne piękno tej powieści oraz kunszt autorki, która pokazuje to co najlepsze w swojej religii za pomocą historii osadzonej w innym świecie, zapełnionej przez różne rozumne rasy, dość różne od nas samych.
Nie wiem, czy zdecydowałabym się na zakup tej książki gdybym wcześniej poczytała o autorce. Opowieść fantasy wysnuła zakonnica z zakonu Benedyktynek. O dziwo wyszło jej to nad podziw dobrze. Książka jest powolna, trochę jak Ziemiomorze, trochę przypomina Iliadę.
więcej Pokaż mimo toTo cudowna opowieść o oczekiwaniu na Boga, o radości płynącej z wiary i poczuciu spełnienia dzięki wierności...
Gar'Ingawi zaintrygował mnie na księgarskiej półce swoją tajemniczą okładką i tytułem. Okazała się to być krótka seria fantastyki polskiej toteż dałam jej szansę. Moją ciekawość wzbudziła również autorka, ponieważ nie spotkałam się wcześniej z fantastyką napisaną przez siostrę zakonną.
Fabuła książki opowiada o tytułowej Wyspie Szczęśliwej, na której mieszka lud, którego sensem życia jest wieczne Oczekiwanie. Oczekują oni powrotu Ora, który pojawia się co jakiś czas na wyspie (średnio co sto lat ale nie ma tego uściślone w książce) i wędruje drogą z jednego krańca wyspy na drugi błogosławiąc świadków tego wydarzenia. Ludność wyspy nie interesuje się Obcymi mieszkającymi za morzem. Nie ma pojęcia o innych kulturach, żyją zamknięci w swoim świecie i w swojej wierze. Pewnego dnia wszystko na wyspie ulega zmianie pod wpływem jednego człowieka a ostatni Oczekujący musi wyruszyć w daleką podróż....
Ciężko o fabule napisać coś więcej, aby nie zdradzić zbyt wiele. Pierwszy tom jest naprawdę krótki. Na samym początku miałam problem aby się wgryźć w historię, ponieważ autorka skacze pomiędzy różnymi bohaterami a ich ilość i nieraz skomplikowane nazewnictwo (rasy, imiona) sprawiają, że można się pogubić. Jednakże jakoś w 1/3 książki skupiamy się już na jednym głównym bohaterze tej powieści. Wtedy to jak usiadłam tak przeczytałam naraz do końca. Daję 7 ponieważ miałam ostatnimi czasy problem z wciągnięciem się w książki a ta historia umożliwiła mi to. Sprawiła, że mam ochotę sięgnąć po następny tom aby dowiedzieć się co się stało z głównym bohaterem, aby poznać dokładniej rasy istot rozumnych w tym świecie, ich historie i kulturę. Dodam tylko, że główny wątek tej książki (wątek religijny) wskazuje faktycznie, że mogła to pisać osoba duchowna, lecz nie jest on moim zdaniem "rażący" w tym rozumieniu, że jest po prostu częścią historii. Opiera się on na znanym i powszechnym przekonaniu, że siły świata równoważą się. Tam gdzie jest światło, jest i ciemność.
Polecam osobom, które mają ochotę na fantastykę szybką i lekką oraz takim, które przeżywają zastój czytelniczy.
Gar'Ingawi zaintrygował mnie na księgarskiej półce swoją tajemniczą okładką i tytułem. Okazała się to być krótka seria fantastyki polskiej toteż dałam jej szansę. Moją ciekawość wzbudziła również autorka, ponieważ nie spotkałam się wcześniej z fantastyką napisaną przez siostrę zakonną.
więcej Pokaż mimo toFabuła książki opowiada o tytułowej Wyspie Szczęśliwej, na której mieszka lud, którego...
Początkowo można się pogubić - co najmniej z pięć wątków naliczyłam, z czego cześć w ogóle się nie zazębia nawet pod koniec części. Przez to też mamy mnóstwo bohaterów, przy których można się pogubić. Jednak im dalej, tym bardziej skupiamy się na jednej postaci i na jednym wątku, pozostałe potraktowane są po macoszemu lub w ogóle znikają (jestem ciekawa czy powrócą w kolejnych częściach).
Styl dość mocno przypominający ten co u LeGuin - baśniowy, akcja tocząca się raczej spokojnym torem, sposób narracji.
Powieść ma swój urok i chyba najpoważniejszym zarzutem jest nierównoczesne rozwijanie wątków i ostateczne skupienie się na jednym.
Początkowo można się pogubić - co najmniej z pięć wątków naliczyłam, z czego cześć w ogóle się nie zazębia nawet pod koniec części. Przez to też mamy mnóstwo bohaterów, przy których można się pogubić. Jednak im dalej, tym bardziej skupiamy się na jednej postaci i na jednym wątku, pozostałe potraktowane są po macoszemu lub w ogóle znikają (jestem ciekawa czy powrócą w...
więcej Pokaż mimo toCiężko przebrnąć przez dziwne nazwy. Zaczyna się próbą zarysowania wielu wątków, które potem obumierają. Druga połowa, poświęcona już losom jednego bohatera, znacznie lepsza niż początek. Liczne literówki w wydaniu.
Ciężko przebrnąć przez dziwne nazwy. Zaczyna się próbą zarysowania wielu wątków, które potem obumierają. Druga połowa, poświęcona już losom jednego bohatera, znacznie lepsza niż początek. Liczne literówki w wydaniu.
Pokaż mimo toPosiadam książkę wydaną w 1988r. Wątki i losy bohaterów ze wszystkich trzech częśći przeplatają się ze sobą i ściśle do siebie pasują. Dlatego pomysł wydawnictwa, żeby dzielić powieść na części i wydawać nowelki w cenie normalnej książki, w mojej opinii jest kuriozalny. I jak to, do ch... oceniać?
Sama powieść Anny Borkowskiej zachwyciła mnie pozytywnym przesłaniem i bogactwem idei. Świat przedstawiony w powieści i wielopokoleniowe historie rodów, których opisy cechuje pietyzm i zróżnicowanie, zadowolą gusta najbardziej kapryśnych czytelników literatury fantastyczej. Książka została wwydana prawie 30 lat temu, a jednak nowatorska fabuła zaskakuje swoją świeżością i niepowtarzalnością.
Chylę czoła przed Małgorzatą (Anną) Borkowską, wybitną pisarką, zapewne wspaniałym cżłowiekiem.
Posiadam książkę wydaną w 1988r. Wątki i losy bohaterów ze wszystkich trzech częśći przeplatają się ze sobą i ściśle do siebie pasują. Dlatego pomysł wydawnictwa, żeby dzielić powieść na części i wydawać nowelki w cenie normalnej książki, w mojej opinii jest kuriozalny. I jak to, do ch... oceniać?
więcej Pokaż mimo toSama powieść Anny Borkowskiej zachwyciła mnie pozytywnym przesłaniem i...
Do Anny Borkowskiej podszedłem z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony nosi tytuł doctor honoris causa, a z drugiej – jakie fantasy może nam zagwarantować zakonnica? Wiedziałem, że historia o Gar’Ingawi będzie historią dla młodszego czytelnika, jednak chciałem przekonać się o zdolnościach pisarskich naszej rodzimej autorki. Jak się przekonałem, było warto.
Już sama nazwa wskazuje nam, że będziemy mieli do czynienia z pewną Idyllą. Jest tam ona obecna, szczególnie na początku, gdy poznajemy historię i zwyczaje mieszkańców wyspy. W ich postawie, a także wielu innych elementach książki, sprawny obserwator zauważy odniesienia do biblijnych mitów.
Fabuły jest tutaj raczej niewiele, bowiem autorka wprowadza nam kilka kluczowych bohaterów, których losy będziemy śledzić zapewne w kolejnych częściach trylogii, a których wątki zostały tutaj tylko naszkicowane, jeśli nie liczyć jednej postaci, za którą podążamy od jakiejś połowy książki. I muszę od razu zaznaczyć, że od tej zdecydowanie lepszej. Podążanie za danym bohaterem wychodzi autorce nader dobrze, za to snucie opowieści… tutaj zaczynają się schody.
Największym utrudnieniem w czytaniu zdecydowanie były dla mnie całkowicie niepotrzebne, niezrozumiałe nazwy własne i dziwne, niekiedy dublujące się imiona bohaterów. W założeniu zapewne miało wprowadzać to czytelnika w klimat dalekich lądów i orientalnych języków, jednak w praktyce tylko utrudnia lekturę. Ilość różnych wątków i bohaterów także nie ułatwia zapamiętania tego, co istotne.
To jednak nie jedyny grzech pisarki. Drugim, znacznie poważniejszym, jest całkowite zignorowanie opisów postaci. Zrozumiałbym to, gdyby chodziło o powieść osadzoną w naszym świecie, w której moglibyśmy dowolnie wyobrazić sobie jakąś postać, jednak Anna Borkowska zabrała się za high fantasy, gdzie co rusz pojawiają się nowe, niezwykłe rasy, o których kulturze i języku przyjdzie nam czytać całkiem sporo, zaś o ich wyglądzie będziemy wiedzieć niesamowicie mało. Jedynie tyle, że mają „pająkowate nogi” bądź „założyli hełmy na głowy, jeśli można było nazwać to głowami”. Oczywiście parafrazując.
To, co w fantastyce jest chyba najważniejsze, to ciekawa historia. Z pewnością książka zaciekawiła mnie od pewnego momentu na tyle, że chcę poznać zakończenie całej trylogii. Jest w niej jednak sporo żmudnych fragmentów, które ścierają się znów z fragmentami bardzo dobrymi, zapierającymi dech w piersiach i wciągającymi do głębi. Nie chcę jednak oceniać całej trylogii po przeczytaniu zaledwie jednej części. Póki co z czystym sercem mogę wystawić tej pozycji sześć na dziesięć gwiazdek. A jak będzie potem? Liczę, że tylko lepiej.
Do Anny Borkowskiej podszedłem z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony nosi tytuł doctor honoris causa, a z drugiej – jakie fantasy może nam zagwarantować zakonnica? Wiedziałem, że historia o Gar’Ingawi będzie historią dla młodszego czytelnika, jednak chciałem przekonać się o zdolnościach pisarskich naszej rodzimej autorki. Jak się przekonałem, było warto.
więcej Pokaż mimo toJuż sama nazwa...
Podobało mi się.
Choć na oko nic się nie dzieje.
Coś jak Hobbit, tylko mniej podróżują i nikt ich nie ściga :).
Szacunek dla autorki za kreację świata i opowieści, która jest tak wciągająco, mimo braku ,,akcji''.
Podobało mi się.
Pokaż mimo toChoć na oko nic się nie dzieje.
Coś jak Hobbit, tylko mniej podróżują i nikt ich nie ściga :).
Szacunek dla autorki za kreację świata i opowieści, która jest tak wciągająco, mimo braku ,,akcji''.