W ostatnich dniach potrzebowałem sporo odmóżdżaczy, nie mogło więc zabraknąć czołowego przedstawiciela heroic fantasy. Padło na jeden z tomów wydawanej w latach 90-tych "czarnej serii", w której oprócz opowiadań Howarda, były też dziełka jego naśladowców. Tutaj są dwa klasyczne opowiadania Howarda i dwa Spraque de Campa.
I to jest dobre źródło porównawcze, czym się różni odtwórca-rzemieślnik od prawdziwego twórcy, dzieła Howarda tchną pewną unikatową głębią świata przedstawionego, czuć podskórnie oryginalny klimat, infantylny, ale jednak klimat, z kolei Spraque de Camp to tylko standardowy sztafaż, czyli Conan, złol i jego armia do pokonania oraz kobitka do ratowania, brakuje w tym howardowskiego eteru.

W ostatnich dniach potrzebowałem sporo odmóżdżaczy, nie mogło więc zabraknąć czołowego przedstawiciela heroic fantasy. Padło na jeden z tomów wydawanej w latach 90-tych "czarnej serii", w której oprócz opowiadań Howarda, były też dziełka jego naśladowców. Tutaj są dwa klasyczne opowiadania Howarda i dwa Spraque de Campa.
I to jest dobre źródło porównawcze, czym się różni...

Niektórzy tutaj narzekają na to, ale nie wiem w zasadzie, czego się spodziewali. Przygody Conana ciekawe, kultury i krainy bardzo plastycznie opisane, czyta się dobrze.... Nie jest to może nie wiadomo jak głęboka literatura, ale jako dobre czytadło, rozwijające wyobraźnię, sprawdza się jak najbardziej.
Więcej:
https://naksiazkowymszlaku.blogspot.com/2020/01/robert-e-howard-l-sprague-de-camp-l.html

Niektórzy tutaj narzekają na to, ale nie wiem w zasadzie, czego się spodziewali. Przygody Conana ciekawe, kultury i krainy bardzo plastycznie opisane, czyta się dobrze.... Nie jest to może nie wiadomo jak głęboka literatura, ale jako dobre czytadło, rozwijające wyobraźnię, sprawdza się jak...

Conanie Conanie Conanie
Wiele tu krytycznych opinii - że nudne, że banalne,że kiepskie. A mi się wydaje że wtedy gdy powstawały te opowiadania to czytało się je z wypiekami na twarzy, powalały jakieś mury tabu i można było wreszcie przeczytać o dzikości , nagości i barbarzyństwie oraz męskości o harcie ducha. Może i czyta się jak powieści po trochu dla dzieci, ale to jakby porównywać muzykę Iron Maiden z lat 70 a współczesnym Black Metalem. Historia ma swoje prawa i możliwości techniczne a współczesność swoje i klasyka pozostanie na zawsze klasyką. Dla mnie bomba panie Howard.

Conanie Conanie Conanie
Wiele tu krytycznych opinii - że nudne, że banalne,że kiepskie. A mi się wydaje że wtedy gdy powstawały te opowiadania to czytało się je z wypiekami na twarzy, powalały jakieś mury tabu i można było wreszcie przeczytać o dzikości , nagości i barbarzyństwie oraz męskości o harcie ducha. Może i czyta się jak powieści po trochu dla dzieci, ale to jakby...

To taka książka o której można powiedzieć wiele złego: że słaba fabuła, naiwna, niepoważna itd.
Ale autor posiada dwie kluczowe umiejętności, które sprawiają, że jego opowieści są niezwykle wciągające:
umiejętność kreowania alternatywnego świata (na równi z Tolkienem) oraz umiejętność prowadzenia akcji.
Jak zwykle w cyklach te pierwsze części są lepsze niż środkowe. Końcowe zaś są tylko cieniem.

To taka książka o której można powiedzieć wiele złego: że słaba fabuła, naiwna, niepoważna itd.
Ale autor posiada dwie kluczowe umiejętności, które sprawiają, że jego opowieści są niezwykle wciągające:
umiejętność kreowania alternatywnego świata (na równi z Tolkienem) oraz umiejętność prowadzenia akcji.
Jak zwykle w cyklach te pierwsze części są lepsze niż środkowe....

Kto polubił już Conana, ten po kolejne jego przygody sięgnie bez zastanowienia. Inni natomiast mogli już się znudzić podobną formułą. W życiu naszego dzielnego bohatera zachodzą kolejne zmiany. Nic jednak nie jest w stanie zastąpić uwodzącego dźwięku brzęczących monet i jęku powabnych kochanek. Tym oto sposobem otrzymujemy w swoje ręce kontynuację świetnego cyklu.

Kto polubił już Conana, ten po kolejne jego przygody sięgnie bez zastanowienia. Inni natomiast mogli już się znudzić podobną formułą. W życiu naszego dzielnego bohatera zachodzą kolejne zmiany. Nic jednak nie jest w stanie zastąpić uwodzącego dźwięku brzęczących monet i jęku powabnych kochanek. Tym oto sposobem otrzymujemy w swoje ręce kontynuację świetnego cyklu.

Moja pierwsza przeczytana książka z serii. Dlatego ocena może być nieobiektywna :)Potem tak mnie wciągnęło że przeczytałem prawie wszystkie. Co prawda wszystkie "Conany" są mocno schematyczne, ale i tak uważam że to miła lektura.

Moja pierwsza przeczytana książka z serii. Dlatego ocena może być nieobiektywna :)Potem tak mnie wciągnęło że przeczytałem prawie wszystkie. Co prawda wszystkie "Conany" są mocno schematyczne, ale i tak uważam że to miła lektura.

Opowiadania mało oryginalne, często płytkie i banalne, Nie polecam

Opowiadania mało oryginalne, często płytkie i banalne, Nie polecam

dobra

dobra

Jest to najlepsza część z serii o Conanie, jaką do tej pory czytałam. Akcja jest zwarta, intrygi bardziej zawiłe a sceny walki jeszcze ciekawsze. Polecam!

Jest to najlepsza część z serii o Conanie, jaką do tej pory czytałam. Akcja jest zwarta, intrygi bardziej zawiłe a sceny walki jeszcze ciekawsze. Polecam!

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam