Stanie się czas

Okładka książki Stanie się czas Poul Anderson
Okładka książki Stanie się czas
Poul Anderson Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: Nowa Fantastyka fantasy, science fiction
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Nowa Fantastyka
Tytuł oryginału:
There Will Be Time
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2010-06-24
Data 1. wyd. pol.:
2010-06-24
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376484211
Tłumacz:
Tadeusz Markowski
Tagi:
fantastyka science fiction podróże w czasie
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Złoty wiek SF 12 Poul Anderson, Jerome Bixby, H. Beam Piper
Ocena 8,0
Złoty wiek SF 12 Poul Anderson, Jero...
Okładka książki Złoty Wiek SF 10 Karen Anderson, Poul Anderson, James Blish, Algis Budrys, Frederik Pohl, Henry Slesar, F. L. Wallace
Ocena 6,3
Złoty Wiek SF 10 Karen Anderson, Pou...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
255 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2312
2134

Na półkach: , ,

Jedno z bardziej interesujących i lepszych dzieł Andersona. Podróże w czasie, ale z innej nieco perspektywy - zamiast pętli, paradoksów, nawarstwiających się problemów, mamy po prostu grupkę obdarzonych umiejętnością przenoszenia się w czasie ludzi i każdy sobie biega, sprawdza co go tam interesuje.

Prosta, ale dość satysfakcjonująca historia.

Jedno z bardziej interesujących i lepszych dzieł Andersona. Podróże w czasie, ale z innej nieco perspektywy - zamiast pętli, paradoksów, nawarstwiających się problemów, mamy po prostu grupkę obdarzonych umiejętnością przenoszenia się w czasie ludzi i każdy sobie biega, sprawdza co go tam interesuje.

Prosta, ale dość satysfakcjonująca historia.

Pokaż mimo to

avatar
1232
815

Na półkach: , , , ,

,,Stanie się czas'' wydaje się rozbudowanym opowiadaniem. Dostajemy klarowny scenariusz oparty na ,,kosmitach'' w ludzkich skórach, o jednostkach, które potrafią przemieszczać się w czasie i przestrzeni. Jedną z takich postaci jest główny bohater, niejaki Jack Havig. Syn wojskowego, co przyszedł na świat drogą cesarki w szpitalnej loży. Drobny incydent matki sprawi, że Jack nieświadomie nauczy się ,,znikać'' i pojawiać w nieznanych okolicznościach. Stanie się podróżnikiem w czasie, chociaż nie oczekujcie wizji Wellsa - żadnych kapsuł, żadnych prymitywnych narzędzi czy arystokrackich przyjęć. Jack potrafi przemieszczać się materialnie bez pomocy urządzeń, technicznych zabawek, jedynie z czego korzysta, to coś na kształt kompasu, co umożliwia ustalić datę i cel dalekich podróży. Jack od malutkiego zafascynowany jest zagadnieniami filozoficznymi, biologią czy historią. Autor od galopującej akcji woli spokojny ton przypominający horoskop fatalistycznego miazmaty. Gdzie historia krąży od samotnego odmieńca wyrastającego na przywódcę, generała własnej woli, który z cichego chłopca wyrośnie na świadomego przybysza sięgającego do gwiazd.

Krótkie urywki z dzieciństwa naprędce przeistaczają się w kordon historycznej pułapki. Jack będzie świadkiem wielkich przewrotów, wojen krzyżowych, makabrycznych zbrodni. Duża część akcji skupia się na terenie Bizancjum. Stambuł staje się co najmniej symboliczną stolicą powieści. A głównym źródłem konfliktu jest cykliczna, nieustanna wojna między zwaśnionymi cywilizacjami. Poul Anderson nie bawi się w wymyślne przygody, skacze po epokach, które są ważne dla postaci, dla rozwinięcia niepokoju wewnętrznego, dokąd pędzi wszechświat, i w którym miejscu stanie, by rozpaść się na kawałki, aby na nowo się odrodzić. Wykreować osobniki nieprawdopodobne - zastępując stare myślenie mityzacją rzeczywistości. Jack nie wie, czy jego moc jest przekleństwem, czy darem. Ujawnia się przed znajomym doktorem we wczesnym wieku, pragnie zobaczyć cesarstwo rzymskie, odnaleźć kogoś, kto zrozumiałby jego dolę. By dociec, do czego został stworzony i przez kogo. Autor nie tyle kreśli barwny pokaz wizyt w kręgu na osi czasu, co zadaje pytania natury starożytnej. Upodabniając się do Sokratesa, który musi wypić własny kielich z trucizną.

Poszukiwania nowego świata, wraz z podróżnikami, którzy zataczają koło historii prowadzi prędzej czy później do raczej oczywistej bitwy między tajemniczym ludem z przyszłości, jakimi są Maurowie, a panami z przeszłości, którzy nie potrafią zrozumieć nawyków, tradycji, usposobienia obcej instancji. Nasi towarzysze muszą uczyć się języków czy obyczajów dawnych plemion, dysponować szerokim majątkiem, dostateczną wiedzą, by nie zostać wykrytym, zdemaskowanym, a w najgorszym razie - powieszonym lub zaszlachtowanym za czarnoksięstwo czy tęgie bluźnierstwa dokonane wobec starych bogów. I nie jeden raz odwiedzimy obcokrajowców. Pojawia się m.in. Krasicki, czyli polski podróżnik z osiemnastowiecznej epoki. Lecz nie spodziewajcie się, że postacie drugoplanowe mają większą rolę niż zapalnik, by odpalić wątek, jak radzą sobie podróżnicy w czasie z własnymi mocami oraz ograniczeniami. Poza Jackiem liczą się w zasadzie cztery charaktery: wielki wódz, którego nie będę zdradzał, co robi, i jakie ma plany, bo to za duże streszczenie. Jest bojownicza dziewczyna o indiańskiej krwi, nasz doktorek, który poznał sekret podróżnika, oraz dziecko z Bizancjum, które na oczach Jacka wyrośnie na bystrą damę.

Naturalnie nie oczekujcie od literatury Poula nie wiadomo jakiego franciszkanizmu bądź defetyzmu, mrocznej eskapady po ciemnych wiekach czy intryg z cyklu ,,Pieśni lodu i ognia''. Odradzam literaturę osobom, które są zaślepione partyjną, słuszną wizją w zastanej rzeczywistości. Co kochają się w bzdurnych konfliktach politycznych i ideowych, które są zakałą tej planety. Tych, co charakteryzuje brak dystansu do tego, co mówią inni. Autor żadnej epoki nie faworyzuje, jedynie pokazuje pewien proces, jak kształtują się i rujnują kolejne pokolenia. Jak podróżnicy potrafią być bardziej zagubieni niż samoświadomi śmiertelnicy, którzy nie mają zdolności jasnowidzenia, ujrzenia swojego przyszłego ,,ja'', którzy nie mają wglądu do tajemnic jutra. Podróżnicy - mimo że wiedzą, co jest za zasłoną teraźniejszości, nie mogą zmieniać ani przeszłości, ani ingerować w przyszłe wydarzenia. Mogą pozwolić sobie na korzyści materialne, kroczyć cudzymi śladami, badać zwyczaje, szukać ,,luki'' w ludzkim umyśle, w ludzkim spojrzeniu na epokę. Ale w żadnym razie nie dopuścić do paradoksu, do wychylenia (wykolejenia) wydarzeń na kolei czasu. Autor sprytnie unika pułapki literatury science-fiction pozwalając sobie na głębszy komentarz, co myśli na temat wymiany pokoleniowej, jak niewiele zdziałaliśmy, i jak wiele nas dzieli od doskonałości. Technologiczne burze, zmiana modeli nastrojów, naukowe odkrycia, podejście mężczyzn do kobiet, to wszystko zostaje oddane z nurtem Nilu, który naturalnie przepływa przez gardziele spragnionych wycieczki do podświadomych zabaw z kluczami do czasów niezbadanych. Kto wie, co czeka jutro - zguba, ocalenie, uległość, pokusa, miłość, rozczarowanie, obłęd, a może surrealiści opanują świat i staną się podobnymi do mnie członkami, którzy zignorują podział na słuszne poglądy?

Dla futurystów to niezła uciecha artystyczna - autor uwielbia grzebać w nurtujących pytaniach, gdzie ma kres cywilizacja, czy Chrystus istniał, czy obce planety wyhodowały życie, dlaczego wojna to część ludzkiej komórki społecznej, a pieniądze są środkiem do budowania wpływowej instytucji o zabarwieniu propagandowym. Gdzie pojawia się ciekawy wątek, jakże charakterystyczny dla całej kultury Sci-Fi, jak narkotyki poszerzają widzenie, uzależniają oraz zmieniają ludzki organ myślowy.

,,Stanie się czas'' okazało się lekturą pełną przemyśleń, jak czas jest blakły, mglisty i nieważny. Ostatecznie liczy się, to co zrobimy, a nie kiedy, i w jakim momencie. Kiedy pozbędziemy się atawistycznej przypadłości może uda się wspólnymi siłami przezwyciężyć małość i brud jednostek skorych do płytkiej analizy rzeczywistości. Poul tworzy tę historię z myślą o wirusie dziejowym, by pochylić się nad tym i owym, ale prawdopodobnie - niepotrzebnie zamartwiamy się o przyszłość. Jeśli lubicie dumać nad jutrem, ale odległym jutrem, będzie to lektura warta skoku w czasie. Inaczej nie wchłonie, pozostawi obojętnym i zimnym, jak skała nocą na pustyni.

,,Stanie się czas'' wydaje się rozbudowanym opowiadaniem. Dostajemy klarowny scenariusz oparty na ,,kosmitach'' w ludzkich skórach, o jednostkach, które potrafią przemieszczać się w czasie i przestrzeni. Jedną z takich postaci jest główny bohater, niejaki Jack Havig. Syn wojskowego, co przyszedł na świat drogą cesarki w szpitalnej loży. Drobny incydent matki sprawi, że Jack...

więcej Pokaż mimo to

avatar
93
4

Na półkach: ,

Swego czasu mocno zgłębiałem temat podróży w czasie, zarówno pod kątem naukowym jak i literackim.
Uwielbiam tę książkę ze względu na to, że autor jest konsekwentny w swym opowiadaniu i dla przykładu nie tworzy paradoksów, co jest znamienne przy poruszaniu tej tematyki.
Ciekawym zabiegiem jest również opowieść z perspektywy przyjaciela podróżnika w czasie, co pozwala autorowi nie wchodzić za bardzo w szczegóły.
Zdecydowanie polecam, gdyż jest to jeden z najlepiej przedstawionych obrazów podrózy w czasie.

Swego czasu mocno zgłębiałem temat podróży w czasie, zarówno pod kątem naukowym jak i literackim.
Uwielbiam tę książkę ze względu na to, że autor jest konsekwentny w swym opowiadaniu i dla przykładu nie tworzy paradoksów, co jest znamienne przy poruszaniu tej tematyki.
Ciekawym zabiegiem jest również opowieść z perspektywy przyjaciela podróżnika w czasie, co pozwala...

więcej Pokaż mimo to

avatar
692
394

Na półkach: ,

Zgrabnie opowiedziana historia, która skłania do refleksji - gdzie ja bym pojechała i kogo chciałabym poznać, gdybym mogła podróżować w czasie? Fajnie pokazana nieuchronność zdarzeń, niewielki mamy wpływ na to, co się z nami dzieje. Możemy zmieniać tylko teraźniejszość i od nas zależy, jaka ona będzie.

Zgrabnie opowiedziana historia, która skłania do refleksji - gdzie ja bym pojechała i kogo chciałabym poznać, gdybym mogła podróżować w czasie? Fajnie pokazana nieuchronność zdarzeń, niewielki mamy wpływ na to, co się z nami dzieje. Możemy zmieniać tylko teraźniejszość i od nas zależy, jaka ona będzie.

Pokaż mimo to

avatar
683
479

Na półkach:

dość męczące w stylu i fabuła bardzo mało ciekawa. PA ma na koncie dużo lepsze książki o przeskakiwaniu w czasie choćby "trzy serca, trzy lwy"

dość męczące w stylu i fabuła bardzo mało ciekawa. PA ma na koncie dużo lepsze książki o przeskakiwaniu w czasie choćby "trzy serca, trzy lwy"

Pokaż mimo to

avatar
428
266

Na półkach: , ,

Podróże w czasie są jednym z moich ulubionych motywów zarówno w literaturze jak i w kinematografii. Dlatego też mocno zaintrygowała mnie ta niepozorna książeczka. Powieść czyta się szybko, język jest lekki, choć fabuła momentami wręcz przeciwnie. Narratorem jest przyjaciel podróżnika, a historia jest spisana przez kolegę narratora, co może wyjaśniać wszelkie braki fabularne (a może też tak pomysłu na nie). Podróże w czasie są całkiem ciekawie przemyślane, czego niestety nie można powiedzieć o przewidywaniu przyszłości. Niuanse polityczne kompletnie mnie nie przekonują, podobnie jak wykreowana wizja przyszłości. Całość oceniam jako przeciętną.

Podróże w czasie są jednym z moich ulubionych motywów zarówno w literaturze jak i w kinematografii. Dlatego też mocno zaintrygowała mnie ta niepozorna książeczka. Powieść czyta się szybko, język jest lekki, choć fabuła momentami wręcz przeciwnie. Narratorem jest przyjaciel podróżnika, a historia jest spisana przez kolegę narratora, co może wyjaśniać wszelkie braki fabularne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
9

Na półkach: ,

Nie jest to zła książka, osobiście czytało mi się ją szybko i lekko. Historia również daje radę, autorowi udało się nie złapać w pułapki związane z czasem.

Nie jest to zła książka, osobiście czytało mi się ją szybko i lekko. Historia również daje radę, autorowi udało się nie złapać w pułapki związane z czasem.

Pokaż mimo to

avatar
1029
797

Na półkach: , , ,

Przed II Wojną Światową dr Anderson odbiera poród swojej znajomej. Na świat przychodzi zdrowy chłopczyk. Tyle, że to zwykłego jest mu trochę daleko: Jack to ciche dziecko, zamknięte w sobie i czasem – nie wiadomo czemu – znikające. Mimo baku kolegów ma olbrzymią wyobraźnie i od czasu, do czasu dziwnie się zachowuje. Dopiero z czasem doktor odkrywa jego tajemnice: Jack jest podróżnikiem w czasie.

Przy starszych, albo niezbyt znanych pozycjach zawsze obawiam się jednego: topornego tłumaczenia, lub niemiłego stylu autora. Jaka więc była moja radość, gdy po dwóch stronach „Stanie się czas” zamiast odrzucić ją w kąt ja chciałam więcej! Chociaż styl Andersona jest dość surowy to autor bardzo zgrabnie prowadzi narracje i książkę po prostu dość lekko się czyta. Przy okazji sam sposób poprowadzenia historii jest dość ciekawy. Historię obserwujemy z perspektywy doktora, który rozmawia z Jackiem. Czasem przenosimy się do głowy chłopca, ale cały czas wiemy, że głównemu bohaterowi właśnie ktoś o tym opowiada. To sprawia, że ta krótka historia nabiera pewnego dynamizmu, mimo, że bądź co bądź, brakuje w niej emocji, które mogłyby przyciągnąć większą rzeszę czytelników.
Wydaje mi się, że to właśnie taki styl jest największym problemem autora. Gdyby napisana była w bardziej emocjonujący sposób pewnie łatwiej byłoby zatuszować pewne nielogiczności, które często tak, czy siak pojawiają się w historiach poruszających tematykę podróży w czasie. Bo choć to temat bardzo ciekawy to niełatwy do ugryzienia przez kogokolwiek. Tej książki po prostu nie da się przeczytać bez choćby jednej myśli „ej, zaraz, to bez sensu”, mimo że w np. „Trylogii Czasu” Gier na ten sam problem nikt nie zwróciłby uwagi: to jednak zbyt poważna pozycja, by czytelnik przeszedł obok tego obojętne.
Pomimo pewnych wad i tego, że za podróżami w przyszłość które zajmują sporo kartek, nie przepadam to ze „Stanie się czas” warto się zapoznać. Historia na swój sposób potrafi zaciekawić. Jack to dość ciekawa i dobrze skonstruowana postać. Doktor, jako narrator także się sprawdza, zwłaszcza, że Anderson nie skupia się na nim i jego prywatnym życiu: o tym, co się u niego dzieje dowiadujemy się z półsłówek, które od czasu, do czasu nam podsuwa.
Muszę też dodać, że nie jest to „typowe” SF. Podobnie jak w przypadku „Wydrążonego człowieka” mamy tu jeden główny element fantastyczny: podróże w czasie. Książka to science-fiction tylko dlatego, że bohaterowie próbują zrozumieć poruszanie się w czasie w sposób naukowy. No i dlatego, że spora część podróży Jacka odbywa się w odległą przyszłość. Nie mniej, nie więcej ;)
Choć nie jest to najlepsza powieść, jaką przeczytałam to tym, którzy szukają przygody powiązanej z podróżami w czasie serdecznie ją polecam: być może akurat Anderson Was uwiedzie, a nawet jeśli nie to obok tak ciekawego motywu po prostu nie da się przejść obojętne. Niech też nie straszy Was gatunek powieści, bo to w tym przypadku naprawdę nie jest najbardziej istotne.

Przed II Wojną Światową dr Anderson odbiera poród swojej znajomej. Na świat przychodzi zdrowy chłopczyk. Tyle, że to zwykłego jest mu trochę daleko: Jack to ciche dziecko, zamknięte w sobie i czasem – nie wiadomo czemu – znikające. Mimo baku kolegów ma olbrzymią wyobraźnie i od czasu, do czasu dziwnie się zachowuje. Dopiero z czasem doktor odkrywa jego tajemnice: Jack jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
1

Na półkach: , ,

„Co byś zrobił, gdybyś mógł siłą woli przenosić się w czasie?” Książka cieniutka, opis intrygujący, wydawałoby się, że nie potrzeba wiele czasu żeby ją przeczytać. Niestety się zawiodłam.Zaczęła się całkiem ciekawie,jednak ze strony na stronę było coraz gorzej. W niektórych momentach nudna,zbyt mało akcji,za dużo przemyśleń, przez co ciężko przeczytać ją do końca.

„Co byś zrobił, gdybyś mógł siłą woli przenosić się w czasie?” Książka cieniutka, opis intrygujący, wydawałoby się, że nie potrzeba wiele czasu żeby ją przeczytać. Niestety się zawiodłam.Zaczęła się całkiem ciekawie,jednak ze strony na stronę było coraz gorzej. W niektórych momentach nudna,zbyt mało akcji,za dużo przemyśleń, przez co ciężko przeczytać ją do końca.

Pokaż mimo to

avatar
336
59

Na półkach: ,

Nie pierwszy i nie ostatni autor, który poległ na podróżach w czasie. Niestety nie udało mu się stworzyć i opisać "wiarygodnego" mechanizmu poruszania się w przestrzeni czasu. Do tego fabuła niespecjalnie wciągająca.

Nie pierwszy i nie ostatni autor, który poległ na podróżach w czasie. Niestety nie udało mu się stworzyć i opisać "wiarygodnego" mechanizmu poruszania się w przestrzeni czasu. Do tego fabuła niespecjalnie wciągająca.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    334
  • Posiadam
    160
  • Chcę przeczytać
    148
  • Fantastyka
    12
  • Teraz czytam
    6
  • Science Fiction
    4
  • 2010
    4
  • Fantasy
    4
  • 2014
    4
  • Fantastyka naukowa
    3

Cytaty

Więcej
Poul Anderson Stanie się czas Zobacz więcej
Poul Anderson Stanie się czas Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także